Nie potrafiłam na w-fie powtórzyc w odpowiedni sposób tego, co pokazywała pani stojąc przodem (czyli kiedy ona coś robiła po lewej to ja automatycznie po prawej).....
To samo na lekcjach tańca (tańczyłam w zespole szkolnym tylko dlatego że pani uczyła nas kroków stojąc do nas tyłem)......
Na kursie i egzaminie z prawa jazdy bezustanne problemy z natychmiastowym rozpoznaniem prawej i lewej strony i ciągłe pomyłki......
Zaburzenia w orientacji przestrzennej - dwa razy skręcę i już nie wiem skad przyszłam/przyjechałam....
Problemy z pisaniem (bazgroły aż do czwartej klasy)....
Na studiach dowiedziałam sie o tzw skrzyżowanej lateralizacji i zdiagnozowano mnie
(wszystko stało się jasne :tooth:)
Wtedy zaczelam cwiczyc lewą rękę a to pomogło zmniejszyc problemy z orientacją (jak przestałam ja cwiczyc - problemy wróciły).
Prawdopodobnie byłabym leworęczna ale mnie "przestawiono")
Kłopoty miałam z:
- w-f (powtarzaniem ruchów) jak Nika,
- prawo jazdy - tak jak opisała Nika (ale ku zdziwieniu i oburzeniu mojego instruktora zdałam za I razem), z tych powodów nie jeżdżę samochodem,
- przysposobieniem obronnym - tj. strzelaniem, tyle że teraz tego przedmiotu już nie ma w szkole.
-Ale umiejętności graficzne - nieprzeciętne, i powiem Wam, że na moich studiach bardzo dużo osób było leworęcznych.
Orientacja przestrzenna w terenie - zła, na papierze - super dobra. Jeszcze w pracy na budowie tłumaczyłam innym, gdzie powinna przebiegać jakaś rura, albo gdzie ma stać ściana. Albo dostawałam w pracowni projektowej koordynację między branżami budowlanymi i radziłam sobie. Bardzo mnie to dziwi, bardzo.
Strzelanie, właśnie!!
Jak się zorientowałam czemu mi szczerbinka nie zachodzi na muszkę to wystrzelałam dobry plus, ale dopiero wtedy!
Matko, ale mi ciężko było przymknąć lewe oko!
Na egzaminie założyłam sobie na prawą ręke przyciasny rózaniec na palec - jego ucisk mnie pouczał :cool:
No i jeżdżę, ale cięzko mi coś/kogoś znaleźć....
Czuję się jak w Labiryncie, Bogusia to wie
Ja juz sie skarżyłam, że nasz syn ma fatalną motorykę;/ rysowanie- niet, pisanie- owszem ale jak mąż czyli coś podobnego do lietr arabskich, nożyczek nie utrzyma w rękach. A już z niego kawał chłopa, miał isć do przedszkola w tym roku, ale uchroniliśmy go, chociaż się zastanawiam czy by mu nie pomogły zabawy ruchowe z innymi dziećmi itd.
Mąż się nie przejmuje, odkąd odkrył talent syna do innych rzeczy. Malarzem ani tancerzem byc nie musi.... heh tylko ja sie martwie.
Ja i pierworodny mamy skrzyżowana lateralizację. Skończyłam ASP z wynikiem bardzo dobrym, jeżdżę samochodem bardzo dużo od 10 lat bez stłuczki, a obecnie robię biżuterię , która wymaga precyzji. Da się. to tak na pocieszenie.
Dziewczyny, nawet nie wiecie jak cudownie się takie rzeczy czyta:bigsmile:
Dopóki, nie stwierdzono skrzyżowanej lateralizacji u mojej pierworodnej, nie miałam o tym pojęcia. U niej to jednak tylko oko - ręka, reszta ok, syn za to oko, ucho, noga - ręka co innego, u mnie to samo.
Zawsze mi się wydawało, że jestem po prostu strasznie niezręczna, non stop coś tłukłam, potykałam się o własne nogi, zgubić potrafiłam się w szkole, do której chodziłam kilka lat. Charakterów pisma mam chyba z pięć, jeden nawet całkiem ładny:))).Szycie to był koszmar.
Nie zapomnę, jak mój mąż wieki temu poprosił mnie o przyszycie guzika, było to pierwszy i ostatni raz:shamed::bigsmile:
Z drugiej strony zawsze lubiłam sport, coś tam trenowałam, więc nie mogłam pojąc skąd ta niezgrabność. najlepszy jest tenis, mam wrażenie, że piłki chcą mnie zabić i totalnie nie potrafię wyczuć odległości. U mnie oprócz skrzyżowanej lateralizaji jest kłopot z koordynacją ruchową - stwierdzam też to po moim najstarszym, który ma z tym duży problem, ale dzięki wczesnej diagnozie zrobił ogromny postęp:bigsmile:
A i maturę pisemną z polskiego zdałam na piątkę. Z językami obcymi gorzej, tam nauczyciele podejrzewali dysortografię, ale skierowania na badanie nigdy nie dostałam , bo w języku ojczystym nie robiłam błędów. Ale to dlatego ze w dzieciństwie przeczytałam całą bibliotekę publiczną.
[cite] Anka:[/cite]Dziewczyny, nawet nie wiecie jak cudownie się takie rzeczy czyta:bigsmile:
A ja czytam i nic z tego nie rozumiem. Dla mnie to taka nowomowa. Wszystko mozna wytłumaczyć lateralyzacją skrzyżowaną Ja np. mam problem z rozróżnianiem strony prawej od lewej. Czy to też lateraryzacja skrzyżna?:bigsmile:
Agnieszko, nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedz, tzn fragment dotyczący nowomowy? Uważasz, że coś takiego nie istnieje, że to wymysł współczesny, a tak naprawdę to? Właśnie co?
Czy zaburzenia koordynacji, to też nowomowa? Często idą w parze, ma to czysto fizyczne podstawy, które odpowiednimi ćwiczeniami można, może nie wyeliminować, ale ograniczyć.
Agnieszka , to sprawdź może masz, ja się dowiedziałam o tym że mam w okolicach studiów, przez przypadek, koleżanka na pedagogice, powiedziała mi jak to sprawdzić i że są tacy dziwacy. Sprawdziłam.
Agnieszka63, nie lubię, jak tak piszesz. Wiedząc, że dziecko ma "pomieszane strony" można jego problemy zmniejszyć. Zapewniam Cię, że to nie jest kwestia lenistwa. Ja ściboliłam te zakichane serwetki, usiłowałam cokolwiek wyszydełkować, łzami się zalewałam przy robieniu na drutach. Słuch mam niezły, a nie potrafiłam się nauczyć grać na gitarze, choć miałam zdarte opuszki. Proszę mi nie wmawiać, że jeszcze trochę i by się udało. A co się nażarłam upokorzeń to moje.
[cite] Anka:[/cite] najlepszy jest tenis, mam wrażenie, że piłki chcą mnie zabić i totalnie nie potrafię wyczuć odległości.
:crazy:
ja mam takie uczucie przy wyprzedzaniu - z powodu astygmatyzmu głównie. noszę okulary, ale tak do końca nie pomaga... więc jak się przede mnie jakiś traktor właduje, to za nim jadę, jaaadęęęę, jaaaaadęęę....
:rolling:
Tak :tooth:
Wyprzedzanie na drodze z czterema pasami (dwa w tą, dwa w tamtą) bez pasa zieleni to koszmar :shocked:
Ale na parkingu to daje radę sie wcisnąć w przestrzeń +10 cm w sumie (z obu stron) :cq:
[cite] Beata.:[/cite].....Jak można to sobie sprawdzić? Są jakieś testy? bo ja pierwsze słyszę o lateralizacji skrzyżowanej:be:
Ucho - niech ktoś za Tobą zawoła cicho - zobacz w którą stronę sie odwrócisz; którym uchem odruchowo podsłuchujesz??
Oko - którym okiem podglądasz przez dziurkę od klucza?; zrób dziurkę w kartce i na odległość ręki wyceluj w jakiś szczegół przed sobą, potem przybliżaj powoli kartkę do oczu aby nie stracić z oka ten szczegół - do którego oka przyłożysz odruchowo dziurę?
Ręka - którą ręką piszesz?; którą ręką grasz w gry jednoręczne?....
Noga - którą nogą zjeżdżasz najpierw na butach z górki?; Którą nogą lubisz kopać piłkę? itp...
ja mam raczej wszystko prawo..poza okiem..
ha ha jak mam spojrzeć przez lunetę albo w kalejdoskop, albo przez wizjer- to lewym okiem, ale prawe muszę sobie ręka zasłonić. Jak próbuję patrzeć prawym okiem- to nie trafiam w dziurkę! i mam zamazany obraz.
Mam prawo jazdy (zdane za trzecim razem), jak jeździłam (długo już nie jeżdżę), to jak spojrzałam w lusterko wsteczne, to kręciło mi się w głowie. Wyczucie odległości- nikłe...
zero orientacji w przestrzeni.
[cite] Marcelina:[/cite]Agnieszka63, nie lubię, jak tak piszesz. Wiedząc, że dziecko ma "pomieszane strony" można jego problemy zmniejszyć. Zapewniam Cię, że to nie jest kwestia lenistwa. Ja ściboliłam te zakichane serwetki, usiłowałam cokolwiek wyszydełkować, łzami się zalewałam przy robieniu na drutach. Słuch mam niezły, a nie potrafiłam się nauczyć grać na gitarze, choć miałam zdarte opuszki. Proszę mi nie wmawiać, że jeszcze trochę i by się udało. A co się nażarłam upokorzeń to moje.
a ja widze ze cos takiego istnieje, i to u wielu osob, tyle ze w roznym stopniu. jestesmy po prostu bardzo rozni i rozmaicie skonstruowani. Nie znaczy to ze mamy taka lateralizacje wykorzystywac jako wymowke. Ale wiedza, ze cos takiego istnieje, moze nam pomoc zrozumiec samych siebie i lepiej wykorzystac swoje zdolnosci i manewrowac tak, aby nasze "niedociagniecia" i "skrzyzowania" nam nie utrudnialy zycia.
Ja od jakiegos czasu zastanawialam sie, dlaczego tak czesto nie trafiam do celu wrzucajac smieci do kosza z malej odleglosci albo dlaczego wkladajac kubek do zlewu go tluke bo nie wkladam go do zlewu tylko dokladnie wale nim w kant zlewu
Wasze wyjasnienia pomogly mi zrozumiec, ze jestem praworeczna i lewooczna :shocked: Nigdy sobie tego nie uswiadamialam, ale ja naprawde bardziej uzywam lewego oka (i prawego ucha). Mysle ze to odkrycie pomoze mi troche popracowac nad lepsza koordynacja ruchow
I ze to wszystko moze tlumaczyc moja niezdarnosc w pewnych sytuacjach :shamed:
Za to nie mam problemu nigdy przenigdy z roznianiem prawej od lewej, uzywaniem mapy ani z motoryka drobna, wrecz przeciwnie, mam sporo precyzji w lapkach i oczach przy wykonywaniu prac manualnych. W szkole mialam dobre stopnie, dyplom na 5. Ale odkladanie rzeczy na miejsce bywa u mnie jedna wielka katastrofa, wszystko mi spada i sie tlucze itp.
Ja mam lateralizację skrzyżowaną - problemy na strzelnicy, dziwne, że nauczyciel nie wpadł na to, że możeby tak drugim okiem... najadłam się tylko wstydu, bo miałam prawie wszystko poza tarczą.
Co do wpływu lateralizacji skrzyżowanej na dysleksję, to zdania są podzielone, jedni mówią, ze wpłwa, inni że nie... (ci, którzy się tym zajmują "głębiej")
Co do dysleksji to sprawdza się:
1. czy dziecko jest w normie intelektualnej - musi być
2. czy ma jakąś dysharmonię w rozwoju = np. słabe funkcje wzrokowe, slabą koordynację, nie rozróżnia głosek,
3. jakiego rodzaju są błędy, np. oprócz błędów ortograficznych mylenie t-d, z-s, g-k
4. dyslektyk te same wyrazy pisze w różny sposób
5. wymagane jest żeby dyslektyk znał zasady ortograficzne, bo jak ich nie zna to może to być główna przyczynabłęów. U nas czasami każemy dziecku nauczyć się reguł i wrócić skończyć badanie za jakiś czas.
Z moich własnych doświadczeń wynika, że dyslektycy przy dobrej pracy robią postępy. Swoim rodzicom polecam to: ortograffiti
[cite] pustynny_wiatr:[/cite] Mysle ze to odkrycie pomoze mi troche popracowac nad lepsza koordynacja ruchow
Ciekawam, jakie ćwiczenie będziesz wykonywać
Agnieszko widze ze jestes bardzo sceptycznie i ironicznie nastawiona
Czy ja zaraz musze jakies cwiczenia wykonywac? Po prostu, rozumiejac lepiej, skad sie biora pewne moje "niecelnosci", moge pewne czynnosci wykonywac wolniej, z wiekszym namyslem, zeby wylapac moment w ktorym mi sie jakos rozjezdzaja wzrokowo/ruchowo miejsca i skorygowac wybrane miejsce zrzutu np. fusow po herbacie, zeby nie ladowaly na podlodze tylko w koszu na smieci. Naprawde, takie rzeczy sa malo zabawne jak sie zdarzaja czesto, zwlaszcza z tym nieszczesnym smietnikiem. Ja naprawde mam wrazenie, ze te przykladowe fusy wrzucam DO kosza i gdy one nagle robia pac tuz obok, nie moge zrozumiec jak sie tam znalazly :shocked:
Uważasz, że jak człowiek skończy studia i opiekuje się licznym potomstwem, to znaczy, że jego lenistwo nie dotyczy?
Może i tak, jakbym więcej ćwiczyła jazdę samochodem i trafianie do celu - to wytrenowałabym te umiejętności. Tyle, że zajmie mi to o wiele więcej czasu, niż osobie z okiem celowniczym po tej samej stronie, co ręka wiodąca. Rzeczywiście nie chce mi się, bo na razie wozi mnie mąż, a ja skupiam się na pracach, w których idzie mi łatwiej.
Może po to jest to skrzyżowanie, by ćwiczyć się w pokorze i wytrwałości.
Ale obiektywnie coś takiego, jak skrzyżowana lateralizacja to jest, tylko usprawiedliwianie się jest nie dobre, co nie.
Komentarz
lewooczny,
lewouszny,
praworęczny,
obunożny....
Jakie miałam w życiu kłopoty?
Nie potrafiłam na w-fie powtórzyc w odpowiedni sposób tego, co pokazywała pani stojąc przodem (czyli kiedy ona coś robiła po lewej to ja automatycznie po prawej).....
To samo na lekcjach tańca (tańczyłam w zespole szkolnym tylko dlatego że pani uczyła nas kroków stojąc do nas tyłem)......
Na kursie i egzaminie z prawa jazdy bezustanne problemy z natychmiastowym rozpoznaniem prawej i lewej strony i ciągłe pomyłki......
Zaburzenia w orientacji przestrzennej - dwa razy skręcę i już nie wiem skad przyszłam/przyjechałam....
Problemy z pisaniem (bazgroły aż do czwartej klasy)....
Na studiach dowiedziałam sie o tzw skrzyżowanej lateralizacji i zdiagnozowano mnie
(wszystko stało się jasne :tooth:)
Wtedy zaczelam cwiczyc lewą rękę a to pomogło zmniejszyc problemy z orientacją (jak przestałam ja cwiczyc - problemy wróciły).
Prawdopodobnie byłabym leworęczna ale mnie "przestawiono")
No,nie taką prawdziwą,ale liczenie,to dla mnie cuś strasznego...
Kłopoty miałam z:
- w-f (powtarzaniem ruchów) jak Nika,
- prawo jazdy - tak jak opisała Nika (ale ku zdziwieniu i oburzeniu mojego instruktora zdałam za I razem), z tych powodów nie jeżdżę samochodem,
- przysposobieniem obronnym - tj. strzelaniem, tyle że teraz tego przedmiotu już nie ma w szkole.
-Ale umiejętności graficzne - nieprzeciętne, i powiem Wam, że na moich studiach bardzo dużo osób było leworęcznych.
Orientacja przestrzenna w terenie - zła, na papierze - super dobra. Jeszcze w pracy na budowie tłumaczyłam innym, gdzie powinna przebiegać jakaś rura, albo gdzie ma stać ściana. Albo dostawałam w pracowni projektowej koordynację między branżami budowlanymi i radziłam sobie. Bardzo mnie to dziwi, bardzo.
Strzelanie, właśnie!!
Jak się zorientowałam czemu mi szczerbinka nie zachodzi na muszkę to wystrzelałam dobry plus, ale dopiero wtedy!
Matko, ale mi ciężko było przymknąć lewe oko!
Na egzaminie założyłam sobie na prawą ręke przyciasny rózaniec na palec - jego ucisk mnie pouczał :cool:
No i jeżdżę, ale cięzko mi coś/kogoś znaleźć....
Czuję się jak w Labiryncie, Bogusia to wie
żeby ktoś przeczytał to muszę pisać drukowanymi
a jak z nauką języków obcych
żeby nauczyć paru wyrazów np z niemieckiego to
przynajmniej z parę dni mi to zajmuje
Mąż się nie przejmuje, odkąd odkrył talent syna do innych rzeczy. Malarzem ani tancerzem byc nie musi.... heh tylko ja sie martwie.
Dopóki, nie stwierdzono skrzyżowanej lateralizacji u mojej pierworodnej, nie miałam o tym pojęcia. U niej to jednak tylko oko - ręka, reszta ok, syn za to oko, ucho, noga - ręka co innego, u mnie to samo.
Zawsze mi się wydawało, że jestem po prostu strasznie niezręczna, non stop coś tłukłam, potykałam się o własne nogi, zgubić potrafiłam się w szkole, do której chodziłam kilka lat. Charakterów pisma mam chyba z pięć, jeden nawet całkiem ładny:))).Szycie to był koszmar.
Nie zapomnę, jak mój mąż wieki temu poprosił mnie o przyszycie guzika, było to pierwszy i ostatni raz:shamed::bigsmile:
Z drugiej strony zawsze lubiłam sport, coś tam trenowałam, więc nie mogłam pojąc skąd ta niezgrabność. najlepszy jest tenis, mam wrażenie, że piłki chcą mnie zabić i totalnie nie potrafię wyczuć odległości. U mnie oprócz skrzyżowanej lateralizaji jest kłopot z koordynacją ruchową - stwierdzam też to po moim najstarszym, który ma z tym duży problem, ale dzięki wczesnej diagnozie zrobił ogromny postęp:bigsmile:
Czy zaburzenia koordynacji, to też nowomowa? Często idą w parze, ma to czysto fizyczne podstawy, które odpowiednimi ćwiczeniami można, może nie wyeliminować, ale ograniczyć.
ja też dużo czytam książek i tak robię błędy
Wyprzedzanie na drodze z czterema pasami (dwa w tą, dwa w tamtą) bez pasa zieleni to koszmar :shocked:
Ale na parkingu to daje radę sie wcisnąć w przestrzeń +10 cm w sumie (z obu stron) :cq:
Oko - którym okiem podglądasz przez dziurkę od klucza?; zrób dziurkę w kartce i na odległość ręki wyceluj w jakiś szczegół przed sobą, potem przybliżaj powoli kartkę do oczu aby nie stracić z oka ten szczegół - do którego oka przyłożysz odruchowo dziurę?
Ręka - którą ręką piszesz?; którą ręką grasz w gry jednoręczne?....
Noga - którą nogą zjeżdżasz najpierw na butach z górki?; Którą nogą lubisz kopać piłkę? itp...
Tyle pamiętam
ha ha jak mam spojrzeć przez lunetę albo w kalejdoskop, albo przez wizjer- to lewym okiem, ale prawe muszę sobie ręka zasłonić. Jak próbuję patrzeć prawym okiem- to nie trafiam w dziurkę! i mam zamazany obraz.
Mam prawo jazdy (zdane za trzecim razem), jak jeździłam (długo już nie jeżdżę), to jak spojrzałam w lusterko wsteczne, to kręciło mi się w głowie. Wyczucie odległości- nikłe...
zero orientacji w przestrzeni.
Uważasz, że jak człowiek skończy studia i opiekuje się licznym potomstwem, to znaczy, że jego lenistwo nie dotyczy?:rolling:
Ja od jakiegos czasu zastanawialam sie, dlaczego tak czesto nie trafiam do celu wrzucajac smieci do kosza z malej odleglosci albo dlaczego wkladajac kubek do zlewu go tluke bo nie wkladam go do zlewu tylko dokladnie wale nim w kant zlewu
Wasze wyjasnienia pomogly mi zrozumiec, ze jestem praworeczna i lewooczna :shocked: Nigdy sobie tego nie uswiadamialam, ale ja naprawde bardziej uzywam lewego oka (i prawego ucha). Mysle ze to odkrycie pomoze mi troche popracowac nad lepsza koordynacja ruchow
I ze to wszystko moze tlumaczyc moja niezdarnosc w pewnych sytuacjach :shamed:
Za to nie mam problemu nigdy przenigdy z roznianiem prawej od lewej, uzywaniem mapy ani z motoryka drobna, wrecz przeciwnie, mam sporo precyzji w lapkach i oczach przy wykonywaniu prac manualnych. W szkole mialam dobre stopnie, dyplom na 5. Ale odkladanie rzeczy na miejsce bywa u mnie jedna wielka katastrofa, wszystko mi spada i sie tlucze itp.
:shocked:
dzieki za zalozenie tego watku!!!!
Co do wpływu lateralizacji skrzyżowanej na dysleksję, to zdania są podzielone, jedni mówią, ze wpłwa, inni że nie... (ci, którzy się tym zajmują "głębiej")
Co do dysleksji to sprawdza się:
1. czy dziecko jest w normie intelektualnej - musi być
2. czy ma jakąś dysharmonię w rozwoju = np. słabe funkcje wzrokowe, slabą koordynację, nie rozróżnia głosek,
3. jakiego rodzaju są błędy, np. oprócz błędów ortograficznych mylenie t-d, z-s, g-k
4. dyslektyk te same wyrazy pisze w różny sposób
5. wymagane jest żeby dyslektyk znał zasady ortograficzne, bo jak ich nie zna to może to być główna przyczynabłęów. U nas czasami każemy dziecku nauczyć się reguł i wrócić skończyć badanie za jakiś czas.
Z moich własnych doświadczeń wynika, że dyslektycy przy dobrej pracy robią postępy. Swoim rodzicom polecam to:
ortograffiti
Agnieszko widze ze jestes bardzo sceptycznie i ironicznie nastawiona
Czy ja zaraz musze jakies cwiczenia wykonywac? Po prostu, rozumiejac lepiej, skad sie biora pewne moje "niecelnosci", moge pewne czynnosci wykonywac wolniej, z wiekszym namyslem, zeby wylapac moment w ktorym mi sie jakos rozjezdzaja wzrokowo/ruchowo miejsca i skorygowac wybrane miejsce zrzutu np. fusow po herbacie, zeby nie ladowaly na podlodze tylko w koszu na smieci. Naprawde, takie rzeczy sa malo zabawne jak sie zdarzaja czesto, zwlaszcza z tym nieszczesnym smietnikiem. Ja naprawde mam wrazenie, ze te przykladowe fusy wrzucam DO kosza i gdy one nagle robia pac tuz obok, nie moge zrozumiec jak sie tam znalazly :shocked:
wiem, wiem, problemy ze boki zrywac
Może i tak, jakbym więcej ćwiczyła jazdę samochodem i trafianie do celu - to wytrenowałabym te umiejętności. Tyle, że zajmie mi to o wiele więcej czasu, niż osobie z okiem celowniczym po tej samej stronie, co ręka wiodąca. Rzeczywiście nie chce mi się, bo na razie wozi mnie mąż, a ja skupiam się na pracach, w których idzie mi łatwiej.
Może po to jest to skrzyżowanie, by ćwiczyć się w pokorze i wytrwałości.
Ale obiektywnie coś takiego, jak skrzyżowana lateralizacja to jest, tylko usprawiedliwianie się jest nie dobre, co nie.