Może żółty obrus jednorazowy? U nas, tradycyjnie, jest obrus jednorazowy (tyle, że biały), a po imprezie dzieci dostają kredki i mogą na nim do woli rysować. Tak tradycja nam się utarła...
Mąż w jakimś hipermarkecie kupuje. Taki papierowy na rolce zwykle, raz był bardziej fizelinowy składany. Jak wróci z rynku, to postaram się pamiętać i zapytać, gdzie. Bardzo szykownie to nie wygląda, ale nadrabiamy jakimiś serwetkami, a frajda z rysowaniem na koniec jest wielka.
No, właśnie ze względu na długość stołu zdecydowaliśmy się kiedyś na jednorazowy i nam się spodobało. I tak już zostało. Na imprezy tylko w najbliższej rodzinie (8-9 osób) wystarcza nam zwykły długi obrus. Na powiększony skład, gdy zestawiamy dwa stoły - nie da rady.
Czasem bywaja w lidlu, ale ostatnioo wypatrzylam tez w Juli, tylko nie wiem, czy macie ta siec? Kiedys ladne byly tez w ikea, ale skonczyl sie sezon i nie wrocily. Na wszelkie przyjecianieco mniej formalne robione w lecie na duzy stole w "szklarni" sa idealne, ale z okazji komunii jakos sie wacham
ten z Lidla jest całkiem ładny i dość mocny na Komunię jednak wolę "prawdziwy", nabyłam stosowną długość płótna lnianego na metry, bardzo drogo nie wyszło, a będzie ładnie i na długo
Jest zolty normalny, ukochana babcia przywiezie W sumie nie musi byc zle... biale dodatki, biale sezonowe kwiaty. Albo przejdzie bialy obrus. Zobacze, na razie patrze, jak udekorowac stol (jakas organza, dodatki florystyczne?).
na jedno dojrzałe mango 200 dag łososia w kawałku, wędzonego, jedna cebula czerwona i biała, cytryna, listki pietruszki i miety (sporo) Łososia kroimy w kawałki, posypujemy utartą skórka z cytryny i kropimy sokiem cytrynowym. Mango w kawałki wielkości kawałków łososia, cebula w pólplasterki, zielenina drobniutko 1/3 cytryny, 2/3 oleju i sol , mieszać aż zmętnieje, polać łososia, mango i cytrynę, wymieszac. Podobno najlepsza nastepnego dnia
@Kociara, a miętę da się czymś zastąpić? Melisą na przykład, albo bazylią albo kolendrą? Bo te mam świeże z uprawy parapetowej, a na wyprawę po miętę to raczej dzisiaj nie znajdę czasu.
U nas menu ustalał syn. Po małej modyfikacji było: - przystawka - jajko z majonezem i zielonym groszkiem (ulubione syna , dla dorosłych - takie - super proste, a efektowne: - Zupa: pomidorowa, dzieci - z makaronem literkowym, dorośli - z małymi kuleczkami mozarelli, dużo natki - II danie - ziemniaki/ kasza gryczana, schab duszony ze śliwką, schab duszony z kminkiem. Duszona pierś indyka (w wykonaniu mej rodzicielki), mizeria, marchewka z wody na ciepło (takie malutkie), sałata zielona na słodko - deser - bez pieczenia - 2 tortownice (bo 20 osób) - gruba warstwa - pokruszone bezy, krem serek mascarpone+bita śmietana+ kokos+łyżka rumu, warstwa bitej śmietany, na wierzch przekrojone na pół truskawki.
to na pierwsze pół godziny, a co dalej? nasze przyjęcie będzie trwało od ok. 11 do śniadania w poniedziałek, kiedy to ostatni goście pojadą do G. zaczynam sie stresować 8-}
też jestem full serwis, grill, piec i namiot w ogrodzie 3x6, powinno się wszystko udać, ale ja nerwus jestem i stressssant! no i mąż kuchnie letnia jeszcze przerabiał będzie (właśnie wiezie meble) i wędził - bo musi ale to dobry mąż, chyba tylko w poniedziałek będzie miał pracę poza domem
moja mama sobie umyśliła, że skoro wszyscy będą u nas, to już sama nie musi nic z okazji 80. urodzin urządzać - taka sprytna, jak zaczną wyliczać, co jeszcze świętujemy, to lista będzie długa
Na pół godziny mówisz :-B To ja bym od tortu i kawy zaczęła, owoce na stół jakieś i potem - już normalnie. A na deser - lody. Później coś, przy czym się nie stoi - np. gar bigosu, czy meksykańskiego (wersja: zupa albo jak taco/ burito) żeby gorący gar sobie "pyrkał" i już. Albo pizzę, z tego nowego pieca .
Ja lubię grill, ale u kogoś bardziej, żeby i mąż przy gościach usiadł
Komentarz
Bardzo szykownie to nie wygląda, ale nadrabiamy jakimiś serwetkami, a frajda z rysowaniem na koniec jest wielka.
na Komunię jednak wolę "prawdziwy", nabyłam stosowną długość płótna lnianego na metry, bardzo drogo nie wyszło, a będzie ładnie i na długo
na jedno dojrzałe mango 200 dag łososia w kawałku, wędzonego, jedna cebula czerwona i biała, cytryna, listki pietruszki i miety (sporo)
Łososia kroimy w kawałki, posypujemy utartą skórka z cytryny i kropimy sokiem cytrynowym.
Mango w kawałki wielkości kawałków łososia, cebula w pólplasterki, zielenina drobniutko
1/3 cytryny, 2/3 oleju i sol , mieszać aż zmętnieje, polać łososia, mango i cytrynę, wymieszac.
Podobno najlepsza nastepnego dnia
@Aga
wolam Cię tu. Paczaj piętro wyżej
- przystawka - jajko z majonezem i zielonym groszkiem (ulubione syna , dla dorosłych - takie - super proste, a efektowne:
- Zupa: pomidorowa, dzieci - z makaronem literkowym, dorośli - z małymi kuleczkami mozarelli, dużo natki
- II danie - ziemniaki/ kasza gryczana, schab duszony ze śliwką, schab duszony z kminkiem. Duszona pierś indyka (w wykonaniu mej rodzicielki), mizeria, marchewka z wody na ciepło (takie malutkie), sałata zielona na słodko
- deser - bez pieczenia - 2 tortownice (bo 20 osób) - gruba warstwa - pokruszone bezy, krem serek mascarpone+bita śmietana+ kokos+łyżka rumu, warstwa bitej śmietany, na wierzch przekrojone na pół truskawki.
nasze przyjęcie będzie trwało od ok. 11 do śniadania w poniedziałek, kiedy to ostatni goście pojadą do G.
zaczynam sie stresować 8-}
no i mąż kuchnie letnia jeszcze przerabiał będzie (właśnie wiezie meble) i wędził - bo musi ale to dobry mąż, chyba tylko w poniedziałek będzie miał pracę poza domem
moja mama sobie umyśliła, że skoro wszyscy będą u nas, to już sama nie musi nic z okazji 80. urodzin urządzać - taka sprytna, jak zaczną wyliczać, co jeszcze świętujemy, to lista będzie długa
To ja bym od tortu i kawy zaczęła, owoce na stół jakieś i potem - już normalnie.
A na deser - lody.
Później coś, przy czym się nie stoi - np. gar bigosu, czy meksykańskiego (wersja: zupa albo jak taco/ burito) żeby gorący gar sobie "pyrkał" i już.
Albo pizzę, z tego nowego pieca .
Ja lubię grill, ale u kogoś bardziej, żeby i mąż przy gościach usiadł