Niedawno urodziłam 3 dziecko, więcej ZDECYDOWANIE nie planujemy. Jakiekolwiek ryzyko zajścia w kolejną ciążę jest dla nas nie do przyjęcia. Postanowiliśmy z mężem po 12 tyg stosowania LAM nie współżyć dopóki cykle nie powrócą. Jak sobie z tym radzić? Po poprzednich porodach chyba nam to w ogóle sensownie nie wychodziło...(w skrócie to ja przeprowadzałam się z dzieckiem do sąsiedniego pokoju, a mąż przeżywał frustracje)
Komentarz
Praktycznie nie poradzę, z paru względów.
Poradnia to niezły pomysł, tylko poszukaj sensownej.
Skoro ZDECYDOWANIE nie planują tzn., że to ich wybór i świadoma decyzja. A decyzja owa pociągą konsekwencję w postaci abstynencji. W takim wypadku nie powinno być miejsca na frustrację.
ATSD...Nieśmiertelny npr powrócił.
Wiele osób tu przechodziło różne frustracje, nprowe także i okołoporodowe.
Umów się na kawę, co?
Jak Kraków, to możesz ze mną.
I trochę od innej strony - stały spowiednik.
Nie dlatego, żeby doradzać w tej kwestii(bo to -jak będziesz chcieć), tylko dla własnego rozwoju oraz spokoju ducha.
Baardzo polecam.
To mówiłem ja, Jarząbek, znający frustrację NPRu, mający 5 dzieci co mniej niż 2 lata.
(no dobra, ostatnie równe 2).
Aha - teraz wyzwolony Jarząbek
a jak chcesz jakieś namiary na dobrego spowiednika, to wiesz - forum rządzi, forum radzi - i to zwykle dobrze
Nie wywnętrzaj się nam, tylko - czy z mężem wiecie?
Bo jak nie, to warto przeanalizować.
Jedna mama, którą znam, jak zaczęła się zastanawiać, dlaczego boi się kolejnego dziecka, to jej wyszło, że boi się, co powie jej własna matka (bo dzieci "jedno po drugim").
Jak sobie to uświadomiła, to stwierdziła, że głupszego powodu nie mogła już wymyślić.
I już. Wolność
ps. Matka tej matki nie demonstrowała żadnych dziwnych postaw, ale jej córce wyobraźnia tak pracowała.
Pan Bóg złośliwy nie jest (poczytaj wątki o NPR, było ich trochę), i nie daje nam zadań nad miarę.
Mów: Panie Boże, jak cholera boję się kolejnego dziecka. Zstępowalność pokoleń już zapewniliśmy, to teraz proszę o przerwę, albo potrzebne siły na kolejne.
Albo o jedno i drugie - co dla mnie będzie najlepsze.
Ufam Ci, bo jesteś najlepszym Ojcem, i wiesz, co potrzebuję dla mojej świętości.
To teraz już wszystko wiesz i się mną zajmij! Już, bo jestem niecierpliwa.
Albo coś w ten deseń.
NPR wydaje mi się fatalny. Już lepiej jakieś monitory cyklu - co prawda droga sprawa, ale może warta ceny?
A może nie ma się co przejmować? :-?
W sumie między 1 a 2 mam 18mcy różnicy a między 2 a 3 będzie już 2 lata 2mce
Np 2 DAN w karate 8->
@kaja2 nie jestem nauczycielem metod NPR ale byliśmy z mężem na kursie metod prof. Rotzera . My zainteresowaliśmy się tą metodą po 2 dziecku (wskazania lekarzy, aby odłożyć w czasie kolejną ciążę ze względów zdrowotnych) Spójrz na stronę iner.pl
Dobra, bo się czepiam słówek, ale może to właśnie słowa są ważne?
A na AMR z prf. Półtawską się wybierasz? Wybierz się, będzie super.
k.
peem tak:
z metodą (która zawsze była męcząca) zawsze mieliśmy mniejszy odstęp między dziećmi, niż wtedy, gdy powiedzieliśmy - bierzemy, co nam Panie Boże dasz.
No i On daje, albo nie.
Metod null. Ale my nie znaleźliśmy poważnego powodu.