A to nie jest tak, ktoś daje to ma prawo kontrolować i się wtracać.
Dokładnie o tym pisałam wyżej. Coś za coś będzie, haczyki. Nie od razu, ale w którymś momencie zasada wzajemności zadziała, a że ten, co daje, ma pewną przewagę, bo i aparat urzędniczy za sobą, to i konsekwencje dla "obdarowanych" mogą nie być fajne.
No to teraz apolonia przyszla pitolic Nastepna fanka Big Brothera. Toz przeciez nawet w Niemczech, kraju oberkontroli nikt mi nie sprawdza, na co pieniadze wydaje, ktore na dzieci dostaje.
Jednak gdzie jak gdzie, ale w Niemczech z dziećmi zdecydowanie nie chciałabym mieszkać, mimo że nie kontrolują akurat za zasiłki. Wystarczy mi tych historii z Jugendamtem.
@Ergo rzuciła normalny temat ale jak widać niektóre tematy są zakazane i wychodzą pewne cechy za które wielodzietni są nielubiani i krytykowani. Tu niektórych boli:)
@Maciejka wyautowałaś się z tego kraju to co cię obchodzi na co Polacy ze swoich kieszeni będą płacić. Lepiej zajmij się rozważaniem nad sprawiedliwością utrzymywania muzułmanów i genderpopaprańców bo to są sprawy bliższe twojej koszuli;)
@apolonia juz pisalam wielokrotnie: nie mam zwyczaju zagladac ludziom do kieszeni i nie boli mnie to, ze ktos inny moze cos dostac, a nawet dostac wiecej.
A co, ty tu podatki placisz? Akurat mamy najwyzsza klase podatkowa, wiec z mojego idzie. I zupelnie mnie nie stresuje fakt, ze patologie finansuje. Czujesz ten luz
Nawet co do tych ZUSów. Ja wiem, że narzuty na działalność gospodarczą są absurdalne i praktycznie zabijają małe i mikroprzedsiębiorstwa. Ale czy to faktycznie taki skandal, jeśli dzieciatym choć trochę się ten haracz zwróci?
Jakie to proste. Zamiast wejść w temat powiedzieć-zazdroszczą. A może w przeciwieństwie do wielu osób ktoś miał możliwość zobaczyć jak fukcjonuja ludzie od 3 pokoleń utrzymujących się z pomocy społecznej i wiedzą jak to jest demoralizujące? Zysk bierze się z pracy jesli nie to jest zło (św. Tomasz) Dlaczego nie motywować ludzi do bogacenia się pracą zamiast jakiejś jałmużny. Pisałam, że jestem za wspieraniem rodzin, ale forma jest ważna. Niech to bedą ulgi podatkowe, a nie zasiłek(tak to jest i będzie postrzegane). I wystarczyłoby wykorzystać istniejące instytucje-urzędy skarbowe zamiast znów zatrudniać urzędników do przyznawania tych świadczeń.
@Maciejka - wystarczy mi to, co złego o tym Jugendamcie przeczytałam. Ma jakieś plusy? w sumie ze względu na to jaki mają problem z nieintegrującymi się imigrantami zarówno w DE, jak i we Francji i ostatnich zamachach te kierunki mnie osobiście odstraszają. Niby warunki materialne, system materialnego wspierania rodzin lepszy, ale jednocześnie tęczowa propaganda bardziej zaawansowana, opór wobec tego mniejszy, a w Polsce na szczęście dużo jeszcze ciemnogrodu
A dlaczego nie może pracować? Jeśli jest cięzko chory lub niepełnosprawny(a tacy tez pracują) to ma świadczenia rentowe i zapewne łapie się na pomoc społeczną.
@Wiol - co do tego podatku bankowego, to są takie wyjaśnienia, skąd ogólnie mają się wziąć dodatkowe środki. PiS w kampanii chce poprzeć te obietnice jakimiś sensownymi wyliczeniami, to nie jest tak, że 100% na to ma iść akurat z takiego podatku. W zasadzie to musimy traktować budżet jak jeden wielki worek, z którego wyjmowana jest kasa na różne cele i do którego wpadają i nasze podatki, i zusy, i inne obciążenia. Rozkładanie tego na części pierwsze, że np. składka zdrowotna idzie na leczenie to absurd, można natomiast dyskutować czy nie za mało czy nie za dużo na coś jest przeznaczane.
Komentarz
Dokładnie o tym pisałam wyżej. Coś za coś będzie, haczyki. Nie od razu, ale w którymś momencie zasada wzajemności zadziała, a że ten, co daje, ma pewną przewagę, bo i aparat urzędniczy za sobą, to i konsekwencje dla "obdarowanych" mogą nie być fajne.
Żal chyba największy do matek z więcej niż 2 dzieci, bo dostaną tyle co najniższa krajowa. Skandall normalnie. Sex patologię wspierać
<:-P
No nie rozumiem i juz!
Państwo ma rolę służebną wobec obywateli.
Teściowie i rodzice nie.
Zły przykład.
Pisałam, że jestem za wspieraniem rodzin, ale forma jest ważna. Niech to bedą ulgi podatkowe, a nie zasiłek(tak to jest i będzie postrzegane). I wystarczyłoby wykorzystać istniejące instytucje-urzędy skarbowe zamiast znów zatrudniać urzędników do przyznawania tych świadczeń.