"Języki nowożytne są językami żywymi, a więc rozwijają się i zmieniają powoli wprawdzie, ale stale. Zmiana ta, niewidoczna w przeciągu krótkiego czasu, uwydatnia się wyraźnie po kilku wiekach i jest tak znaczna, że dzisiaj np. z trudnością tylko i to niedokładnie moglibyśmy zrozumieć język, jakim się posługiwali nasi przodkowie w wieku XII. lub XIV. Wobec tego trzeba by też ustawicznie zmieniać tekst słów, używanych przy Mszy św. i innych czynnościach liturgicznych, albo też z czasem sam język "narodowy" stałby się dla przyszłych pokoleń prawie tak samo niezrozumiały, jak dzisiaj język łaciński. Każdy zaś uzna, jak niepożądaną a nawet niebezpieczną byłaby ciągła zmiana słów tak świętych i czcigodnych jak np. te, jakich Kościół używa przy sprawowaniu Najśw. Ofiary. Przy takich bowiem zmianach i tłumaczeniach na tysięczne języki i narzecza, mogłyby się łatwo wkraść do świętego tekstu różne niedokładności i niewłaściwości, powstałyby częste kłótni i nieporozumienia, jak przetłumaczyć to lub owo wyrażenie, bo co jednym wydaje się dobrym i właściwym, to drudzy uważają za niesłuszne i błędne. Trzymając się więc stale jednego, martwego języka łacińskiego, który nie podlega żadnym zmianom, unika Kościół tych wszystkich trudności, a przy tym ta stałość i niezmienność językowa odpowiada przedziwnie stałości i niezmienności samych zasad wiary św., jakie głosił i głosi Kościół katolicki."
Byłem wczoraj z żoną na pierwszej naszej liturgii w rycie trydenckim.
Jesteśmy oboje zbudowani atmosferą sacrum i szacunku dla Eucharystii.
Chorał i spiewy tradycyjne - nareszcie we własciwym miejscu i o własciwym czasie.
Język łaciński - jedność, języki narodowe - Wieża Babel.
---
Głupota. Jeden język był właśnie pomocą przy budowaniu wieży Babel. Bóg dał różne języki, dla dobra ludzi.
[cite] Paweł i Ola:[/cite]Język łaciński - jedność, języki narodowe - Wieża Babel.
---
Głupota. Jeden język był właśnie pomocą przy budowaniu wieży Babel. Bóg dał różne języki, dla dobra ludzi.
Kto to objawił?
Jak to kto? Pisma Świętego nie znasz? Ludzie mówili jednym językiem i budowali wieżę Babel. Bóg dla ich dobra, by jej nie zbudowali, pomieszał im języki.
Wystarczy poszukać imon słowiańskich a włos zaczyna się jeżyć, wątpię, że nagminnie nadawalibyśmy je swoim dzieciom. Chociaż mnie podoba się Miłochna.
Co do języka naszego polskiego. Ogromne zmiany w języku nastąpiły w XXVI i XXVIII wieku. Zaskakująca jest też ilość wpływów obcojęzycznych w naszym języku.
Budowanie babel wynikało z ludzkiej pychy. Bóg pomieszał języki "Aby jeden nie rozumiał drugiego", a cokolwiek Bóg robi, robi dla dobra człowieka. Pomieszanie języków uratowało ludzi wówczas od wpadnięcia w jeszcze większą pychę. Było więc dla ich dobra.
Pan Bóg nawet z kary potrafi wyprowadzać dobro!
poza tym , chyba taki jest sens kary, by ukarany doświadczył czegoś nieprzyjemnego i by to pozwoliło mu się poprawić.
[cite] DamianGS:[/cite]Obecnie jednym językiem mówi ponad-narodowy kapitał.
Jedyna nadzieja w chińczykach, że nie przejdą na angielski.
Przejdą, przejdą, już przechodzą.
Kilka lat temu chętnie zatrudniali "białych" nauczycieli angielskiego - nawet Polacy się na tą fuchę załapali, mieli doskonałe wyrunki płacowe.
Był na ten temat cykl publikacji w Najwyższym Czasie.
[cite] DamianGS:[/cite]Jednak język narodowy to język, który rozumiesz dogłebnie. On gra CI w duszy i żaden obcy tak miły dla ucha nie jest.
Zgadza się, dlatego tutejsi Polacy nawet jeśli biegle znają j.niemiecki wolą się modlić po polsku i kościoły Misji polskiej są wypełnione po brzegi.
Inna sprawa - że "polskie" Msze są naprawdę pięknie celebrowane.
Nie odbiegają niczym od sacrum tridentiny, która jest tutaj opisywana.
Komentarz
Drogi Bracie, przeczytaj cały tekst - on powstał w 1923 roku!
Jesteśmy oboje zbudowani atmosferą sacrum i szacunku dla Eucharystii.
Chorał i spiewy tradycyjne - nareszcie we własciwym miejscu i o własciwym czasie.
Gaudete!!
---
Głupota. Jeden język był właśnie pomocą przy budowaniu wieży Babel. Bóg dał różne języki, dla dobra ludzi.
Jedyna nadzieja w chińczykach, że nie przejdą na angielski.
Jak to kto? Pisma Świętego nie znasz? Ludzie mówili jednym językiem i budowali wieżę Babel. Bóg dla ich dobra, by jej nie zbudowali, pomieszał im języki.
Co do języka naszego polskiego. Ogromne zmiany w języku nastąpiły w XXVI i XXVIII wieku. Zaskakująca jest też ilość wpływów obcojęzycznych w naszym języku.
"Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować"
Sam potwierdzasz Biblią to o czym pisałem.
Jako polonista nic, mnie niektóre urzekły, ale niektórych się już nie nadaje dzieciom.
poza tym , chyba taki jest sens kary, by ukarany doświadczył czegoś nieprzyjemnego i by to pozwoliło mu się poprawić.
no to chyba to napisałam :shocked:
tzn, miałam to na mysli
Mój post był do Tadeusza.
chwila, chwila
tak, tak
co Ty się dzisiaj tak jąkasz ? MSPANC
Przejdą, przejdą, już przechodzą.
Kilka lat temu chętnie zatrudniali "białych" nauczycieli angielskiego - nawet Polacy się na tą fuchę załapali, mieli doskonałe wyrunki płacowe.
Był na ten temat cykl publikacji w Najwyższym Czasie.
Zgadza się, dlatego tutejsi Polacy nawet jeśli biegle znają j.niemiecki wolą się modlić po polsku i kościoły Misji polskiej są wypełnione po brzegi.
Inna sprawa - że "polskie" Msze są naprawdę pięknie celebrowane.
Nie odbiegają niczym od sacrum tridentiny, która jest tutaj opisywana.
A czemu to Waćpan nie zalicza cerkiewno-słowiańskiego do języków liturgii? Kościół, dzięku unii, traktuje liturgię w tym języku za katolicką.
Spróbuj:
Pan Bóg dozwolił, żeby Piłat rozkazał napisać.
Jasne, nie?:cool: