Wiem o Sakramencie Pokuty i Pojednania....
Mam jednak pytanie (bez podtekstów) . Dotyczy to fragmentu z Pisma Świętego Jk 5: 16 Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim . Czy oprócz Sakramentu Pokuty w czasie którego wyznajecie swoje grzechy Chrystusowi / ale również i kapłanowi , który jest szafarzem tego Sakramentu/, wyznajecie także swoje grzechy i upadki innym / chodzi mi o współwyznawców, o braci z Waszych np. Wspólnot parafialnych / ?
Komentarz
A zmuszanie świeckich do wyznawania grzechów świeckim zwłaszcza liderom jakichś tam wspólnot zalatuje mi sekciarstwem. Jeśli się wyspowiadałaś księdzu, dostałaś rozgrzeszenie to po kiego diabła chcesz się spowiadać ludziom we wspólnocie. Mają patrzyć na Ciebie przez pryzmat grzechów ? Albo wykorzystać tą wiedzę do czegoś głupiego ? Jeśli zrobiłaś komuś krzywdę to idź i go osobiście przeproś ale po co się spowiadać, komuś kto nie ma do tego uprawnień, powołania ani wiedzy i rozeznania jakiej pokuty Ci udzielić ?
Ale jeśli świeccy we wspólnocie wyciągaliby łapki po uprawnienia księży to nie bardzo by mi się to podobało...
Dziękuję jednak bardzo, że zechciałaś odpowiedzieć na zadane przeze mnie pytanie
PS. U mnie, Megi nie ma księży
i np teraz miałąm taką "suchą" i "zrutyniowaną" spowiedź pierwszopiątkową...poczułam się tak "no zaliczone"...i miałam braki i potrzebę jednak dogadania...tyle, że teraz nie miałam z kim.....
Swoją drogą ( nie wiem czy mogę tak zaśmiecić wątek) ale czy ktoś np omawia takie sprawy ze współmałżonkiem...czy macie takie duchowe , głębokie doświadczenia wspólnoty małżeńskiej, że "spowiadacie się" mężowi/żonie?
@ Jagna.....no tak dla mnie to też oczywiste.....ale z życia wiem, że to trudne i nie zawsze praktykowane i nawet po sobie wiem, że czasem mi łatwiej przychodzi przegadać coś z osobą z zewnątrz ( oczywiście bliską i znajomą, a nie np co ostatnio modne wirtualną).....
A jak jest u Ciebie ze ślubami, chrztami i innymi sakramentami? Czy też muszą ich udzielać cywile ?
To współczuję Ci Jagno. Ale czy Twój mąż też ma opory aby się wobec Ciebie otworzyć ?
Czy u Was to jest tak jednostronnie, że tylko Ty masz się tłumaczyć?
To dosyć dziwne, że jeśli masz problem w zwierzaniu się własnemu mężowi i dużo wyrzeczeń Cię to kosztuje a masz spowiadać się jakimś obcym ludziom typu brat ze wspólnoty i to jest w porządku? Nie chcę krytykować Twojego wyznania bo jako katoliczka mam na pewno inną mentalność, ale trochę tego nie rozumiem.
Co do wyznania grzechu współbratu czy siostrze w wierze - odbieram to inaczej niż Ty.
Nie ma obowiązku wyznania grzechu bratu czy siostrze w wierze. Zależy to od potrzeby Twego serca. Dwa razy wyznałam mój grzech komuś innemu poza Bogiem , bo taką czułam potrzebę. I otrzymalam poradę / może też i napomnienie, ktore mi bylo potrzebne/ i modlitewne wsparcie.
U baptystów (gdzie bywałam) grzech "cięższej wagi" wyznaje się przed pastorem i grupą starszych, po tym następuje wspólna modlitwa - nie jest źle, ale mi przeszkadzało, że nie ma tajemnicy spowiedzi, tzn. obligatoryjnie jest OK., bo są to osoby dyskretne. Jednak z czasem doceniłam też wartość Sakramentu Pojednania.
Myślę, że słowa "spowiadajcie się sobie wzajemnie" odnoszą się do tego, iż grzech jest nie tylko naszą osobistą sprawą, uderza również we wspólnotę wierzących, kapłan jest więc nie tylko pośrednikiem między penitentem, a Bogiem, ale również figurą wspólnoty.
W pierwotnym chrześcijaństwie spowiadano się przed całym zgromadzeniem, dopiero po jakimś czasie wprowadzono spowiedź indywidualną.
Niejako obrazem powyższego jest Liturgia Pojednania (w "oazie") i Pokutna (w "neo") - spowiedź jest indywidualna przed kapłanem, ale na oczach całej wspólnoty.
Pierwszy raz, gdy się z tym zetknęłam przeżyłam pewien wstrząs, bo mogłam zobaczyć, jak ksiądz prawdziwy świadek Jezusa przez ok.10 min. wyznawał swoje grzechy - na tego rodzaju Liturgii nie ma rozmowy duchowej, poprzestaje się na konkretach - pomyślałam wtedy o rany, jeśli on tak długo ma się z czego spowiadać, to z moim nawracaniem się jest bardzo cieniuuutko.
Teraz - po jej śmierci - jest im jeszcze trudniej.
Tak, mówisz tu o diakonisach Kościoła luterańskiego ....
Nie chciałabym, byście pomyślały, że chcę napiętnować spowiedź uszną praktykowaną w KRK. Tak nie jest. Po prostu zadałam pytanie.
"Jedni drugich brzemiona noście..."