Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Owsiak przegrał

145791040

Komentarz

  • edytowano stycznia 2016
    To też możliwe, że sort wolontariuszy się trochę zmienia i że z tego biorą się niektóre paczkowe problemy.

    Natomiast wydaje mi się, że roszczeniowa postawa jest czymś, co pojawia się wcześniej - i że nie ma co kierować się tym, czy ktoś inny uzna, że dostał za mało itd. Ważne jest to, żeby wolontariusz solidnie ocenił, co jest danej rodzinie potrzebne, nie tylko w sensie czysto materialnym, ale też od takiej strony psychicznej - nieraz ten prezent, coś, co nie było konieczne do przeżycia, bardziej pomoże, bo w tym obdarowany zobaczy, że ktoś zatroszczył się o niego osobiście, chciał mu sprawić radość. I jeśli faktycznie wolontariusz dokona takiej solidnej, rzetelnej oceny - to wtedy nie ma co przejmować się tym, co inni powiedzą.

    No i ten, kto naprawdę pomocy potrzebował, nie będzie patrzył na to, co dostali inni, tylko ucieszy się z tego, co otrzymał. Dla mnie to było fascynujące, z czego ludzie potrafią się ucieszyć - byłam w takim domu, gdzie chłopiec kilkunastoletni najbardziej ucieszył się z cynamonu. Nie z butów zimowych itp., ale z cynamonu - bo uwielbia piec i gotować i będzie mógł zrobić szarlotkę z cynamonem. (edit: oczywiście to była pierwsza, emocjonalna reakcja, potem na pewno i z butów się cieszył, bo były mu faktycznie bardzo potrzebne)

    Tak czy inaczej, wynika z tego to, o czym wspomniał Turturek - na pewno potrzeba porządnego szkolenia (i dobrego doboru) wolontariuszy i porządnej selekcji rodzin; ja mam w tym względzie raczej dobre doświadczenia, ale pewnie czasami mogłoby być lepiej.

    A w ogóle to mam nadzieję, że będzie (i że już jest) coraz więcej takich inicjatyw jak ta z GN, o której wcześniej pisałam - że ludzie po prostu zaczynają się rozglądać, kto z ich środowiska naprawdę potrzebuje wsparcia - i tego wsparcia, nie tylko materialnego, udzielają, bez rozgłosu, niezależnie od wszelkich akcji, organizacji itp. I to moim zdaniem zasługuje na największe uznanie.
  • Jeżeli ktoś z paczki się nie cieszy, to albo zawaliła organizacja (wolontariusz-darczyńca) albo przemknął się ktoś z postawą roszczeniową. Oczywiście nie należy mylić braku radości ze skrytością czy zażenowaniem. Są różne charaktery i historie. Bardzo często jednak jestem świadkiem jak jakaś rodzina na ulicy żywiołowo wita się z moją żoną, a niektóre panie rzucają się wręcz na szyję. Naprawdę tym ludziom podarowano coś więcej niż kilka produktów czy urządzeń.

    Tam jednak gdzie zaczyna się licytowanie i chwalenie, tam zaczynają się problemy.
  • edytowano stycznia 2016
    Nie no, nikt nie mówi żeby skakać pod sufit na widok paczek, chodzi mi o wybrzydzanie bo za mało, bo niefirmowe, bo nie wszystko z listy...
    I duży rozdźwięk jest między ogłoszeniami typu
    - pani Zyta lat 80 żyje samotnie, choruje i prosi o garnki i płaszcz na zimę
    - państwo X z 5 dzieci przeżyli w tym roku pożar domu a pan X stracił pracę, proszą o żywność i odzież
    - państwo Y walczą z chorobą dziecka i proszą o samochód by mieć transport na zabiegi i do szpitala
    a tym co wymieniłam, zresztą wystarczy poszukać tych opisów w necie

    Paczka ma być w założeniu impulsem do zmiany i to powinno być widoczne w opisach, ta chęć zmiany a nie roszczenia "dajcie, bo mi się należy a dzieci nie mają w co grać na xboxie"
  • "Pamiętam jednych czepliwych którzy pomogli nam w trudnej sytuacji że nam mieli za złe że poszliśmy do kawiarni na kawę z ciasteczkiem. No bo przecież nie wolno nam było. "

    Na marginesie, przypomina mi się anegdotka, jak pewien żydowski żebrak otrzymał od zamożnego Żyda bogaty datek. W niewiele minut później ów bogaty pan, przechodząc obok eleganckiej restauracji, widzi, jak żebrak ze smakiem zajada majonez. Pan nie wytrzymał, wszedł do lokalu i strofuje żebraka. "Toś ty taki. Ja ci daję pieniądze, a ty jesz majonez!". Żebrak mówi płaczliwie: "Ja bardzo szanownego pana przepraszam, ale jak ja nie miałem pieniędzy, to ja nie mogłem jeść majonezu. Teraz, jak mam pieniądze, to ja też nie mogę jeść majonezu. To kiedy ja będę jadł majonez?"
  • Zupełnie bez sensu. Trzeba było dokupić mu coś do tego, jakieś kanapki albo jajka, a żeby sam majonez musiał jeść.
  • "Pomijam że zniżka nie obejmuje alkoholu"

    Ja w kwestii formalnej. Obejmuje piwo:

    http://www.carrefour.pl/promocje/akcje-promocyjne/karta_duzej_rodziny
  • Paprotka ja wogóle nie mam pojęcia o czym Ty piszesz.Serio.
  • Z tym sprzętem dla szpitali i jego wykorzystywaniem to moze w ostatnich latach jest lepiej. w sensie, ze robią szkolenia i serwisują. Bo jakieś 6 lat temu stał piękny, nowiutki nieuzywany albo uszkodzony. Bardzo drogi sprzęt.
    Suma sumarum najlepiej na tym wyszły firmy od których sprzęt został zakupiony.
  • @Bridget, to cieszę się. Serio, mam nadzieję że przynajmniej w Twoim rejonie nie ma nadużyć.

    Widziałam gdzieś na fb zdjęcie czyichś drzwi z przyklejonym serduszkiem Orkiestry. Nie wiem tylko czy ma to odstraszyć księdza czy zaprosić do dyskusji...
  • Powiem jedno - a dlaczego to niby biedna osoba nie ma prawo poprosic raz w roku o jakis moze i zbytkowny przedmiot. Mi tam wisi, skad rodzina kiepsko sytuowana ma konsole do gier - moze im ktos podarowal? I co, raz w roku dzieci nie moga poprosic o luksus nowej gry? raz w roku nei moga poprosic o markowe perfumy ( CK to znowu wcale nie taki zbytek, nei przesadzajmy) To o co maja prosic? tylko o make, fasole i cebule??? nie chce, nie pomagam. Ale jesli pomagam, to nie oceniam, czy sie komus nalezy lepszy dezodorant, czy nie. Nikt nikogo do pomocy nie zmusza.
  • Ja mam zawsze z tym problem. Moje dzieci pierwszy raz w tym roku dostały konsole, chociaz ich równieśnicy maja od dawien dawna i zdecydowanie nie dlatego, ze nas nie stac. Wiec powoduje to u mnie pewien zgrzyt jak mam do szlachetnej paczki kupować rzeczy, ktore uwazam za niewychowawcze. Ale to taki zupełnie poboczny problem;)

    Czy mtos moglby sie odnieść do sprawozdań WOŚP?
  • Tylko gdy "dzieci" które proszą o te gry czy perfumy mają >18 lat to mogłyby zarobić na to same - lepiej uczyć się, by prosić o takie rzeczy obcych ludzi?
    I znowu to sprowadzanie do absurdu, nikt nie mówi że dzieci nie mają praw do marzeń, ale jeśli ich rodzice choćby i dostali tę konsolę w prezencie i proszą jednocześnie o makaron i buty na zimę bo nie mają za co żyć, to chyba coś nie gra. No nie wyobrażam sobie trzymać jakiegoś xboxa w sytuacji gdy nie mam co dać dzieciom jeść, ze wstydu bym się spaliła by oprócz jedzenia jeszcze prosić o gry na taki sprzęt. No ale to ja, pańcia bez serca która by tą konsolę sprzedała by kupić dzieciom tańsze upominki i środki do życia ;;)
  • Paprotka ja w ten opis nie wierzę.Każdy by sobie mógł wymyśleć że taki opis jest.Od ubiegłego roku może być tylko jedna wartościowa potrzeba np.lodówka,opał odzież a napewno nie jakaś konsola.
  • Małgorzata i raz tylko.Od ub.roku raz można być rodziną paczkową.
  • @Bridget - to były dziesiątki opisów, linkowane, kopiowane w całości albo wrzucane screenami. Fakt, że niektóre sprzed roku albo dwóch. Ale na pewno nie jakieś zmyślone historie. Nie podam linka bo dużo tam negatywnych komentarzy pod adresem wielodzietnych rodzin.
    A powiedz czy alkoholizm u jednego z żywicieli rodziny dyskwalifikuje czy jest wymóg np chodzenia na terapię?
  • Czy zauważyliście, że często się pyta: Czy dajesz na Owsiaka? No właśnie. Ja na Owsiaka nie daję. Wolę wybrać pomoc bezpośrednią, niż po drodze obdarować szefa fundacji, jego żonę, a z odsetek opłacić niemoralną imprezę. i żeby nie było. uważam, że prowadzący fundację ma prawo do jakiegoś zarobku, ale wpływy do kasy pana Owsiaka są zdecydowanie zbyt duże. I mam prawo nie rzucać i krytykować, bo publiczne pieniądze na Orkiestrę idą i to duże.
  • edytowano stycznia 2016
    . czkawka
  • Nie wiem jak było w tym roku - parę lat temu taka rodzina mogła być dopuszczona, ale pod różnymi warunkami, między innymi takim, że w paczce nie będzie przedmiotów kosztownych, które łatwo sprzedać i że paczka jest nastawiona na pozostałych członków tej rodziny - tzn mam tu na myśli głównie dzieci - czyli jakieś ubrania, żywność, drobne art. szkolne dla nich. No i musi być w rodzinie inna osoba, której faktycznie można zaufać, ale to wiadomo - to zresztą tyczy się wszystkich rodzin. Z tego, co ja pamiętam ze swojej praktyki, bardzo rzadko brało się pod uwagę rodziny z alkoholizmem.
  • edytowano stycznia 2016
    @Paprotka, tylko opisy rodzin nie oznaczają że te rodziny zostały zakwalifikowane. To jest cały system weryfikacji. Do tego opis to raczej kamyk do ogródka wolontariusza przygotowującego takowy. Raczej zatem nie można mówić, że tyle tego, ale odnosić się zawsze trzeba do konkretnego screenu.
  • Każdy kto wrzuca na WOŚP ciężko grzeszy, bowiem wspiera deprawujące moralnie działania
  • @M_Monia? Ostra przesada? Radze poczytać św. Pawła. Ale pewnie Pismo Święte też przesadza.
  • @Gregorius, każdy powinien po prpstu to wiedziec, ze z odsetek WOŚP zarobi pan O i jego zona, oraz bedzie zorganizowany przystanek W.
    Natomiast pytanie ogólne, ile waszym zdaniem moralnie jest zarabianie na działaniach fundacji? Chodzi mi o procent.
  • @Anka zarabianie na fundacji to nic złego. Gorzej, gdy te środki idą na deprawację młodzieży. a tak jest w przypadku WOŚP
  • W Stanach yo podobno ok 25 proc przychodu, sa fundacje ktore chwała się 20, a u Owsiaka, nie przekracza 10, spójrzcie nawet na wykres powyżej.
    Zreszta wystarczy na sprawozdanie finansowe wejść. Jako zarobek taktykę tez obsługę przystanku W - na którym zarabia firma zony O.
    Nadal to jest do ok10 proc!
  • Ja nie daję bo odsetki idą na Woodstock a ja nie chcę wspolfinansowac tego czegoś. Nawet z odsetek.
  • edytowano stycznia 2016
    Nie, nie wymagaj i nikt ci nie kaze na niego dawać. I powinna byc przejrzystość itp. Ale naprawde zarabianie do 10 proc na działaniach fundacji, to nie jest przekręt stulecia. Matka Kurka posze a tu zarobiła zona, a tu on, podając po postu kwoty, a przeliczcie to na procenty i okaże sie ze sensacja jest dęta.
    Jak
  • edytowano stycznia 2016
    Jak znajdę to zalinkuje całe uzasadnie sądu, tez nie ma sie czym tak bardzo podniecać. Każdy fakt można tak przedstawić, rozdąć, zeby wyglądał na mega sensacje i to robią no kontrowersje.net, a jak sie poświeci troche czasu, przeczyta sprawozdania finansowe, całe uzasadnienie sądu, porówna wlasnie z innymi fundacjami i standardami, to nagle sensacji niet.
    Oczywisice owsiak jest arogancki, nie chciał pewnych dokumentów
  • edytowano stycznia 2016
    Nie moge juz z tym moim tel (świruje), wiec juz nie zamęczam moimi niedokończonymi postami...
  • @Anka
    w kwestii sprawozdań najistotniejsze jest jedno - Owsiak powinien powiedzieć, ile kasy w ramach usług obcych idzie na spółki powiązane osobowo z nim.

    Na powyższym wykresie jest 1,3 mln dla Mrówki od Złotego Melona, ale to jest kwota potwierdzona. Nikt nie wie jak wysokie były faktury w całym okresie współpracy. Fundacja ma teraz procesy w sądach administracyjnych o uchylanie się od obowiązku przekazania informacji publicznej (ten bloger ładnie wysyła do nich pisma z prośbą o przekazanie takich informacji, a potem skarży, skoro nie otrzymuje).

    Przeczytaj sobie to: http://kontrowersje.net/kompendium_wielkiej_ciemy_13_groszy_do_puszki_24_fina_u_wo_p_i_portfela_jerzego_o?mobilizer=94099bba5169594ac0740c29a5b75f90

    i zweryfikuj wybiórczo ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.