Mój szwagier, protetyk dentystyczny twierdzi, że soki owocowe, słodkie napoje i oczywiście colę należy pić jedynie przez słomkę. Owoce jeść NAJPÓŹNIEJ dwie godziny przed spaniem. Bezpośrednio po owocach i sokach NIE WOLNO myć zębów, trzeba odczekać 2 godziny, bo kwasy owocowe i ten z coli (ortofosforowy?) rozmiękczają warstwę szkliwa i szorując szczoteczką ścieramy tę warstwę. Trzeba usta wodą albo najlepiej płynem do płukania przepłukać i umyć po dwóch godzinach.
@J&B wszystko może zrujnować Twoje zęby, jeśli się o to postarasz. Przykład? Orzechy - bardzo dobrze działają na zęby, bo obniżają kwasowość śliny, ale jedzone w łupinach na pewno zrujnują Twoje uzębienie
Po prostu warto zwrócić uwagę również na ten aspekt, bo wszyscy się zachwycają sokami, a o tej kwestii mało kto pisze. Nie chodzi zresztą tylko o zęby.
Oczywiście, nie jestem w stanie zweryfikować tych wszystkich informacji.
Sok, jakby nie było, to coś sztucznego, naturalne jest zjedzenie całego owocu.
Pytanie, czy warto wydać dwa tysiące złotych albo więcej po to, żeby zrobić sobie kłopot. Wydaje mi się, że warto się zastanowić przede wszystkim nad tym.
Przepraszam, Cart&Pud, ale czy znasz osobiście kogoś, kto jada orzechy w łupinkach? Jeśli nie, to przykład chyba nietrafiony - zagrożenie faktyczne minimalne, bo nieistniejące.
Ja robię soki codziennie. Sorry ale nie jestem w stanie w inny sposób wcisnąć dzieciakom takich ilości szpinaku, natki pietruszki, botwiny czy surowej kapusty. Słodkie owoce dodaję w małych ilościach, żeby dało się to wypić. Sezonowe owoce i warzywa zjadamy na surowo bez problemu.
@mama_asia Jeszcze nikogo szklanka soku czy to warzywnego czy owocowo-warzywnego czy tez owocowego noe zabiła. Nie przesadzajmy. Jeszcze chwila i okaże sie, ze zyć trzeba tylko powietrzem. Wiejskim. Z tum, ze ta wieś to gdzies na dalekiej Syberii, z dała od cywilizacji. I weź dojedź tam na wdechu, zeby nie wdychać morderczego miejskiego powietrza ) Jeśli szklanka soku warzywno-owocowego miałaby by być groźna dla zdrowia to dieta wo byłaby raczej niewskazana. A jak widać potrafi uleczyć praktycznie każdego z każdej choroby
"Najwięcej szkodliwych substancji kumulują w sobie warzywa liściaste takie jak sałata, jarmuż, kapusta czy szpinak oraz korzeniowe: burak, rzodkiewka czy kalarepa. Poza tym niektóre gatunki warzyw i owoców mogą zawierać w sobie szczególnie duże ilości pestycydów i innych środków ochrony roślin. Są to między innymi: jabłka, seler, truskawki, brzoskwinie, winogrona, papryka i ziemniaki."
Wiadomo, ze soki swiezowyciskane zdrowe, ale jednak mnie nie przekonuje wywalanie calej reszty rosliny. My tez smoothie pijemy, tylko maszyne mam stosunkowo slaba i np. marchew srednio-fajna wychodzi. Ale w lepszych modelach mozna zmielic wszystko do dobrej konsystencji i wtedy pije sie takie warzywo calosciowo.
Niniejszym oświadczam, że powyższa wypowiedź jest utrzymana w tonie żartobliwo-humorystycznym, w związku z czym nie należy brać jej na poważnie i wprowadzać słomki do przełyku bez konsultacji z lekarzem. W żadnym razie nie było moim zamiarem zachęcanie kogokolwiek do podejmowania czynności szkodliwych dla jego zdrowia.
Komentarz
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/699476,Soki-owocowe-szkodza-zebom-bardziej-niz-cola
Muszę męża podpytać o te rewelacje oglądał.
https://www.facebook.com/KlinikaStomatologicznaEstetika/posts/894810697270856
Bezpośrednio po owocach i sokach NIE WOLNO myć zębów, trzeba odczekać 2 godziny, bo kwasy owocowe i ten z coli (ortofosforowy?) rozmiękczają warstwę szkliwa i szorując szczoteczką ścieramy tę warstwę. Trzeba usta wodą albo najlepiej płynem do płukania przepłukać i umyć po dwóch godzinach.
@J&B wszystko może zrujnować Twoje zęby, jeśli się o to postarasz.
Przykład?
Orzechy - bardzo dobrze działają na zęby, bo obniżają kwasowość śliny, ale jedzone w łupinach na pewno zrujnują Twoje uzębienie
http://natemat.pl/74405,koktajle-i-soki-owocowe-to-nowe-zagrozenie-dla-zdrowia-naukowcy-to-kolejny-etap-bitwy (tu chodzi głównie o fruktozę, bo inne problemy dotyczą raczej soków kupowanych)
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/profilaktyka/czy-sok-pomaranczowy-moze-szkodzic/xxqgj
http://zdrowie.dziennik.pl/diety/artykuly/450555,sok-owocowy-jak-cola-cola-ryzyko-cukrzycy-i-otylosci.html
https://www.pocztazdrowia.pl/artykuly/precz-z-5-porcjami-warzyw-owocow-lub-soku-dziennie
O soku z marchwi i wątribie piszą, na przykład, tutaj:
http://www.forumpediatryczne.pl/forum/czy-nadmiar-soku-z-marchewki-szkodzi/watek/465233/2.html
Oczywiście, nie jestem w stanie zweryfikować tych wszystkich informacji.
Sok, jakby nie było, to coś sztucznego, naturalne jest zjedzenie całego owocu.
Pytanie, czy warto wydać dwa tysiące złotych albo więcej po to, żeby zrobić sobie kłopot. Wydaje mi się, że warto się zastanowić przede wszystkim nad tym.
Przepraszam, Cart&Pud, ale czy znasz osobiście kogoś, kto jada orzechy w łupinkach? Jeśli nie, to przykład chyba nietrafiony - zagrożenie faktyczne minimalne, bo nieistniejące.
Piją chętnie, najchętniej i najszybciej czterolatek
Zaraz się okaże, że to zuooooooo
http://kuchnia.wp.pl/kat,1037879,title,Uwaga-na-kwas-szczawiowy,wid,16106886,wiadomosc.html?ticaid=1172ea&_ticrsn=5
Jeszcze nikogo szklanka soku czy to warzywnego czy owocowo-warzywnego czy tez owocowego noe zabiła.
Nie przesadzajmy.
Jeszcze chwila i okaże sie, ze zyć trzeba tylko powietrzem. Wiejskim. Z tum, ze ta wieś to gdzies na dalekiej Syberii, z dała od cywilizacji.
I weź dojedź tam na wdechu, zeby nie wdychać morderczego miejskiego powietrza )
Jeśli szklanka soku warzywno-owocowego miałaby by być groźna dla zdrowia to dieta wo byłaby raczej niewskazana. A jak widać potrafi uleczyć praktycznie każdego z każdej choroby
"Najwięcej szkodliwych substancji kumulują w sobie warzywa liściaste takie jak sałata, jarmuż, kapusta czy szpinak oraz korzeniowe: burak, rzodkiewka czy kalarepa. Poza tym niektóre gatunki warzyw i owoców mogą zawierać w sobie szczególnie duże ilości pestycydów i innych środków ochrony roślin. Są to między innymi: jabłka, seler, truskawki, brzoskwinie, winogrona, papryka i ziemniaki."
http://hipoalergiczni.pl/ostroznie-z-wiosenna-salatka/
Dla świętego spokoju będziemy pić przez słomkę.
Jeśli faktycznie jest coś na rzeczy z tym szkilwem to słomka powinna załatwić problem.
Niniejszym oświadczam, że powyższa wypowiedź jest utrzymana w tonie żartobliwo-humorystycznym, w związku z czym nie należy brać jej na poważnie i wprowadzać słomki do przełyku bez konsultacji z lekarzem. W żadnym razie nie było moim zamiarem zachęcanie kogokolwiek do podejmowania czynności szkodliwych dla jego zdrowia.