Wiesz, ja tez tak czuje, ze to ma swoj cel.. tylko brak mi sily. Nie miescimy sie w wynajmowanym. Nie mamy manewru... dziecko sie zaraz rodzi a tu nic..
ja też mam nadzieję, że te problemy ma ją jakiś sens :bigsmile:
z naszym obecnym mieszkaniem też tak było - mały cud -
mieszkaliśmy w czynszowym mieszkaniu razem z babcią męża (teściowa do kwadratu w całym negatywnym znaczeniu), z piecami na węgiel, bez ogrzewanej kuchni i łazienki, a za chwilę miała urodzić się nasza pierwsza córka; i nagle nastąpił przełom, znalazły się cudem pieniądze od rodziny, obyło się bez kredytu kupić duże mieszkanie :bigsmile:
więc może za dużo cudów oczekuję :shamed:
My znow rozpatrujemy wyjazd za ... niestety. Bronilismy sie jak moglismy do tej pory. Zyjac za 1 zl dziennie przy pierwszym dziecku bylo znosnie. Teraz rodzi sie 3 dziecko, zyje nam sie ok, co z tego, jak szans brak...
Nie bardzo rozumiem, jak to jest, ze nawet jesli dostane kredyt na te 30 metrow na 40 czy 30 lat i to jest moj max maxow, to skad mam nabrac kase na remont????????? Na meble ktorych nie posiadam, na sprzet agd ktrego nie mam wlasnego??? CO to jest za polityka??? W Holandii kiedys ludzie wystawiali wszystko przed dom i naprawde szlo urzadzic sie za 0 zl w dobrym stylu, a u nas, u nas wozek po 2 wlascicielach w cenie powyzej 200 zl do 1000 nawet! Ludzie oddajacy obie cos za darmo to kretyni Moi znajomi z Kosciola byli zgorszeni, ze jak to oddajemy to i tamto za nic, przeciez mozna zarbic na wszystkim. Wiec nie dziwne ze nie mozemy sie dorobic...
a CUD może wyprosić za wstawiennictwem dusz czyśćcowych. nam już się to zdarzyło wiele razy. szczególnie ProMamo jeśli oczekujesz narodzin dzieciątka CUDA będą się wydarzać z prędkością światła to tylko kwestia czasu
my kupiliśmy samochód z obrazkiem Jezusa Miłosiernego za wewnętrznym lusterkiem i dostaliśmy dom po Rodzicach :bigsmile: teraz wymadlamyratunek dla Polski i kolejne dzieciątko :bigsmile:
Ja proponuje wziąć motykę i iść na słońce :bigsmile:
Tak zrobiliśmy w 2007 roku dziś mieszkamy na parterze jeszcze nie ma łazienki i wejście straszy ale własne,,,
Kredytu w sumie 27000 tys.
Mąż wtedy zarabiał jakieś 3000 tys i to nam wystarczyło by nie brać hipotek ,,,
i własnymi siłami wybudować dom ,,
Dzieci troje ,,
ale w życiu nic nie ma za darmo ,,,
Jak już pisałam wyrzucono nas z dnia na dzień z wynajmowanego domu (właściciel domu miał kredyt na hipoteke ,,,,,wypadek ............i bank zlicytował dom)
A my zostaliśmy z zezwoleniem na budowę ,,,we wrześniu 2007 zaczęlismy.... Na wiosnę 2008 już pomieszkiwałam z dziećmi w suterynach domu,,,gorąco mi jak to piszę ,,,:-((bo nawet dachu nie było ,,,,
Budowa domu jest dla ludzi o mocnych nerwach nie mowy o siedzieniu w kącie z założonymi rękami ,,,
Trzeba czasem zacisnąc zęby ,,,
mieszkaliśmy bez bieżącej wody łazienki w syfie bo wylewek nie było ,,,mąz powoli kładł płyty gipsowe ,,,
To 2,5 roku ciężkiej harówki bez rozkoszy :neutral:
Domy w stanie deweloperskim są dla bogaczy.....może sobie je poglądać i pocieszyć oko na necie ....
Prawdziwa budowa to niestety pot ,,,,i czasem konsternacja ,,,
W chwili obecnej mąż zarabia ile zarabia skubiemy grosz do grosza ,żeby korytarz wejściowy zrobić ,,,grosz do grosza i uzbiera się miarka
Najgorszy jest wzrost cen gruntu, nie znajdujący żadnego uzasadnienia gospodarczego. My zapłaciliśmy za 1000 m w powiecie otwockim 15 tys. w 1999 r., dziś jest to 10 razy tyle. Czy zarobki wzrosły w tym czasie 10 razy? Albo choćby 5 razy? -- To jest konsekwencja powszechnie obowiązującego w "cywilizowanym świecie" niewolnictwa kredytowego. Lichwa, panie i tyle.
@Agax - wracając do twojego pytania, myślę ze mając 75 m mieszkanie można już o coś zawalczyć. Znam kilka przykładów rodzin, które kupowały pod miastem (Wwa) w mało topowych miejscach wspólnie ziemie, na której się budowali. Wychodzi to o wiele taniej, budowa jest prowadzona razem, to obniża koszty, no i po zamieszkaniu jest dużo przyjemniej, szczególnie jak się jest mocno oddalonym od centrum. Poza tym z takiego miejsca należy stworzyć sobie główny ośrodek życia, tzn szkoła blisko, zajęcia blisko, a z pracą tak ułożyć aby nie jeździć w największych korkach. Nasi znajomi mieszkający pod Wwą, znaleźli niedaloko szkołe, w której działa też szkoła muzyczna, jest infrastruktura do uprawiania sportu. Sama ich wieś - miejscowość za piękna nie jest, ale oni i 4 inne rodziny stworzyli przepiękną oazę, znajoma wśród osób tam mieszkających jest jedyną osobą na typowym etacie, ale udało jej się wywalczyć przychodzenie na 7 rano, wychodzi o 14.00 i czasem musi porobić coś w domu.
[cite] Monika73:[/cite]Iza a - a możesz coś bliżej napisać o modlitwie za pośrednictwem dusz czyśćcowych ? Bo prawdę mówiąc pierwszy raz słyszę.
Wiem ze nie mnie proszono, ale zasze w temacie Dusz czyje sie wywolana do odpowiedzi.
Moze komus przypadnie do gustu ta modlitwa, bo mi niesamowicie!!!
Pobożne myśli o duszach w czyśćcu nie majcych znikąd pomocy
O Maryjo, litość mnie przenika dla tych dusz w ciemnych więzieniach pokuty zamkniętych, a nikogo nie mających na ziemi, kto by o nich pamiętał. Skieruj, o najlepsza Matko, wzrok Twój miłosierny na te dusze opuszczone, obudź serca litościwych chrześcijan do modlitwy za nie i wynajdź w swym macierzyńskim Sercu środki, aby im przyjść ze skuteczną pomocą wśród opuszczenia, w jakim zostają.
O Matko Nieustannej Pomocy, zlituj się nad duszami w Czyśćcu opuszczonymi!
i tam trzeba poszukać audycji w linkach pt.: Andrzej Wronka, ks. Piotr Krasuski -Audycja dla małżonków - Jak pomagać duszom czyśćcowym? /mp3 - 25,5MB/ 31.07.2007 R. Maryja/
a my modlimy się modlitwami z Tajemnicy szczęścia św. Brygidy
Przeczytane dzisiaj: "Wiem, że Bóg nie obarczy mnie ciężarem ponad siły. Wolałabym jednak, żeby nie pokładał we mnie aż tak wiele zaufania." - Matka Teresa
[cite] Renata_S:[/cite]Lepsza Wola Boża niż Wola Życińska!
Całe szczęście że my jednak mamy Bożą a nie życińską.
Jakby to była życińska to tak raz w tygodniu ten dom by egzorcyzmować trzeba było bo by mi się w kuchni sama z siebie np GazWyb na stole materializowała.
[cite] belfer:[/cite]bo by mi się w kuchni sama z siebie np GazWyb na stole materializowała.
E tam!
Byłbyś zadowolony, bo jest wyjątkowo gruba i świetnie się pali- na rozpałkę wręcz idealna!
Swoją drogą, mój mąż twierdzi, że łatwopalność owej gazety jest namacalnym dowodem na jej diabelskie pochodzenie.:devil:
Komentarz
Wiesz, ja tez tak czuje, ze to ma swoj cel.. tylko brak mi sily. Nie miescimy sie w wynajmowanym. Nie mamy manewru... dziecko sie zaraz rodzi a tu nic..
Dzieki wielkie!
z naszym obecnym mieszkaniem też tak było - mały cud -
mieszkaliśmy w czynszowym mieszkaniu razem z babcią męża (teściowa do kwadratu w całym negatywnym znaczeniu), z piecami na węgiel, bez ogrzewanej kuchni i łazienki, a za chwilę miała urodzić się nasza pierwsza córka; i nagle nastąpił przełom, znalazły się cudem pieniądze od rodziny, obyło się bez kredytu kupić duże mieszkanie :bigsmile:
więc może za dużo cudów oczekuję :shamed:
My znow rozpatrujemy wyjazd za ... niestety. Bronilismy sie jak moglismy do tej pory. Zyjac za 1 zl dziennie przy pierwszym dziecku bylo znosnie. Teraz rodzi sie 3 dziecko, zyje nam sie ok, co z tego, jak szans brak...
Nie bardzo rozumiem, jak to jest, ze nawet jesli dostane kredyt na te 30 metrow na 40 czy 30 lat i to jest moj max maxow, to skad mam nabrac kase na remont????????? Na meble ktorych nie posiadam, na sprzet agd ktrego nie mam wlasnego??? CO to jest za polityka???
W Holandii kiedys ludzie wystawiali wszystko przed dom i naprawde szlo urzadzic sie za 0 zl w dobrym stylu, a u nas, u nas wozek po 2 wlascicielach w cenie powyzej 200 zl do 1000 nawet!
Ludzie oddajacy obie cos za darmo to kretyni
Moi znajomi z Kosciola byli zgorszeni, ze jak to oddajemy to i tamto za nic, przeciez mozna zarbic na wszystkim. Wiec nie dziwne ze nie mozemy sie dorobic...
Oczekuje Cudu :cool: wyjscia nie mam
:bigsmile:
Przypadkow nie ma... :bigsmile:
Jak sie pisze maila prywatnego?
Tak zrobiliśmy w 2007 roku dziś mieszkamy na parterze jeszcze nie ma łazienki i wejście straszy ale własne,,,
Kredytu w sumie 27000 tys.
Mąż wtedy zarabiał jakieś 3000 tys i to nam wystarczyło by nie brać hipotek ,,,
i własnymi siłami wybudować dom ,,
Swego czasu czytalismy z mezem o Duszach co bylo.
http://angelus.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=6644&Itemid=790null
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php/modlitwy-o-uwolnienie-modlitwy-142/-za-dusze-czysccowe-modlitwy-105
Nie wiem czy ktos z Was spotkal sie z ksiazka "Swieta Pani" tyle ze z ta prawdziwa, a nie podrabiana.
Mamuska ile mieliscie dzieci wychodzac z motyka i jakim cudem Wam sie udalo wybudowac dom bez kredytu? Dzis to nie jest mozliwe!
ale w życiu nic nie ma za darmo ,,,
Jak już pisałam wyrzucono nas z dnia na dzień z wynajmowanego domu (właściciel domu miał kredyt na hipoteke ,,,,,wypadek ............i bank zlicytował dom)
A my zostaliśmy z zezwoleniem na budowę ,,,we wrześniu 2007 zaczęlismy.... Na wiosnę 2008 już pomieszkiwałam z dziećmi w suterynach domu,,,gorąco mi jak to piszę ,,,:-((bo nawet dachu nie było ,,,,
Budowa domu jest dla ludzi o mocnych nerwach nie mowy o siedzieniu w kącie z założonymi rękami ,,,
Trzeba czasem zacisnąc zęby ,,,
mieszkaliśmy bez bieżącej wody łazienki w syfie bo wylewek nie było ,,,mąz powoli kładł płyty gipsowe ,,,
To 2,5 roku ciężkiej harówki bez rozkoszy :neutral:
Domy w stanie deweloperskim są dla bogaczy.....może sobie je poglądać i pocieszyć oko na necie ....
Prawdziwa budowa to niestety pot ,,,,i czasem konsternacja ,,,
W chwili obecnej mąż zarabia ile zarabia skubiemy grosz do grosza ,żeby korytarz wejściowy zrobić ,,,grosz do grosza i uzbiera się miarka
Nie posiadaliśmy ,,,
Mieszkamy od zawsze na wsi dziadkowie mają ziemię ale po przeanalizowaniu żadna nie nadawała się pod budowę
Wiem ze nie mnie proszono, ale zasze w temacie Dusz czyje sie wywolana do odpowiedzi.
Moze komus przypadnie do gustu ta modlitwa, bo mi niesamowicie!!!
Pobożne myśli o duszach w czyśćcu nie majcych znikąd pomocy
O Maryjo, litość mnie przenika dla tych dusz w ciemnych więzieniach pokuty zamkniętych, a nikogo nie mających na ziemi, kto by o nich pamiętał. Skieruj, o najlepsza Matko, wzrok Twój miłosierny na te dusze opuszczone, obudź serca litościwych chrześcijan do modlitwy za nie i wynajdź w swym macierzyńskim Sercu środki, aby im przyjść ze skuteczną pomocą wśród opuszczenia, w jakim zostają.
O Matko Nieustannej Pomocy, zlituj się nad duszami w Czyśćcu opuszczonymi!
O Jezu Miłosierny, daj im wieczny odpoczynek!
i tam trzeba poszukać audycji w linkach pt.: Andrzej Wronka, ks. Piotr Krasuski -Audycja dla małżonków - Jak pomagać duszom czyśćcowym? /mp3 - 25,5MB/ 31.07.2007 R. Maryja/
a my modlimy się modlitwami z Tajemnicy szczęścia św. Brygidy
http://tajemnica-szczescia.pl/
"Wiem, że Bóg nie obarczy mnie ciężarem ponad siły. Wolałabym jednak, żeby nie pokładał we mnie aż tak wiele zaufania." - Matka Teresa
:bigsmile:
Całe szczęście że my jednak mamy Bożą a nie życińską.
Jakby to była życińska to tak raz w tygodniu ten dom by egzorcyzmować trzeba było bo by mi się w kuchni sama z siebie np GazWyb na stole materializowała.
Brr.
Byłbyś zadowolony, bo jest wyjątkowo gruba i świetnie się pali- na rozpałkę wręcz idealna!
Swoją drogą, mój mąż twierdzi, że łatwopalność owej gazety jest namacalnym dowodem na jej diabelskie pochodzenie.:devil: