Myślę Maćku, że to całkiem dobry pomysł!
Ja po tych rekolekcjach jestem zafascynowana Świętą Rodziną. Super jest też spotkać tyle fajnych rodzin w jednym miejscu.
niestety ja się z wami nie spotkam, mąż ma jednak konsultacje w sobotę:( życze wam aby spłynęły na Was wszelkie potrzebne łaski z nawiedzenia tamtego miejsca i radosnego spotkania z braćmi i siostrami ,,internetowymi"
Kto z drogich formułowiczów wybiera się w najbliższą sobotę do Łomianek?
My na pewno jedziemy. Chetnie poznam Innych "wielodzietnych " pielgrzymów do Świętej Rodziny. Tylko jak Was rozpoznać?
>>>Zjazd Rodzin w Łomiankach 29 IX - ramowy plan dnia
Ramowy plan dnia zjazdu prezentuje się następująco:
10.00 - Przywitanie rodzin, po którym następuje Adoracja Najświętszego
Sakramentu.
Do obiadu przewidziana jest Konferencja oraz spotkanie z Afiliowanymi.
O 14 Posiłek,
15.00 - Koronka, po niej Msza Święta.
Następnie wspólne spotkanie ze świadectwami rodzin i słowem Matki.
Zakończenie przewidziane jest ok. 19 wspólną wieczerzą.
Serdeczna prośba o punktualność: początek o 10.00 !!!
Uwaga: dzieci szkolne mają tradycyjnie swoją Olimpiadę, zatem należy zabrać
dla nich stroje na zmianę i buty.
Szczęść Boże !
Jarosław Filipek<<<
Maćku bez obaw, bywałem na spotkaniach w latach ubiegłych i wystawiam pisemną gwarancję na wygospodarowanie czasu na rozważania o marności tego świata.
A tak wyglądała Wisełka w tym roku (proszę zwrócić uwagę na uśmiechnięte buzie):
Plan dnia jest taki , że rozpoczyna się adoracją, która przebiega "cyklicznie" w kręgu ognisk rodzin czyli np: godz 10/15 ognisko warszawskie , 10/45 ognisko poznańskie itd
i tu w tzw miedzy czasie odbywają się rozmowy kuluarowe. Posiłek też jest okazją do rozmów, a konferencja zapewne dotycząca życia w rodzinie może być dla Ciebie ciekawym tematem do rozważań. Można rzec itd mogę kusić.
Właśnie wróciliśmy z tegorocznych rekolekcji rodzinnych w Wisełce. Dlatego odgrzebuję stary wątek. Było suuuuuper! Postanowiliśmy, że już co roku będzie to stały punkt naszych wakacji.
Niezwykłe intensywne przezycia duchowe, bardzo dużo modlitwy, codzienna adoracja. Cały program rekolekcji skierowany na odkrywanie siebie i budowanie jedności małżeńskiej i rodzinnej. Kulminacyjnym punktem było tradycyjnie uroczyste odnowienie przyrzeczeń małżeńskich.
Relolekcje te naprawdę służą ubogaceniu duchowemu, ale też rozwojowi intelektualnenu. Dzieciaki wręcz zachwycone.
W tym roku trafiliśmy na turnus, gdzie było sporo małżeństw z dużym stażem i "dorobkiem". W takim gronie nasza czwóreczka naprawdę nikogo nie dziwiła. Na tle rodzin z siódemką, szóstką to raczej skromnie. Tam można było spotkać szczęśliwych rodziców ósemki, którzy wcale nie byli odosobnieni. Rzadkością były rodzinki z dwójką czy trójką dzieci.
Te wszystkie rodziny są naprawdę szczęśliwe. Wychowują swoje dzieci w prawdzie i miłości. Po trzydziestu kilku latach małżeństwa potrafią rzymać się za rękę i czule patrzeć sobie w oczy. Te wszystkie świadectwa tych rodzin naprawde budują pozytywnie.
Polecam szczególnie wielodzietnym!
Ks. Wiesław. A tak naprawdę to Pan Bóg:bigsmile:, o czym zresztą ks Wiesław zawsze przypomina.
On sam stwierdził, że w ciągu 14 lat ten turnus był wyjątkowy... Oj, dużo się działo!
A Ty Rafale już po Wisełce?
Chyba jednak mają wątpliwości:shamed: Hołownia sam nie wie: W tym mętliku każdy sam musi wypracować własny pogląd. Po piątej lub szóstej audycji dotarło do mnie, że rozum wszystkiego nam nie wyjaśni, że to się musi skończyć aktem wiary (w jedną albo w drugą stronę). To był dla mnie przełom. Przeczytałem dziesiątki tekstów, znam setki argumentów z każdej strony. Nie mam stuprocentowej pewności, czy zarodek jest, czy nie jest w pełni człowiekiem, nie mogę więc wykluczyć, że nim jest. A dopóki mam wątpliwości, muszę zakładać, że to jednak człowiek.
Troche zagubiony ten Hołownia - i taki człowiek ma prowadzić rekolekcje dla młodzieży?
Hołowni przydałyby sie rekolekcje u trapistów!
Komentarz
Ja po tych rekolekcjach jestem zafascynowana Świętą Rodziną. Super jest też spotkać tyle fajnych rodzin w jednym miejscu.
My na pewno jedziemy. Chetnie poznam Innych "wielodzietnych " pielgrzymów do Świętej Rodziny. Tylko jak Was rozpoznać?
Ramowy plan dnia zjazdu prezentuje się następująco:
10.00 - Przywitanie rodzin, po którym następuje Adoracja Najświętszego
Sakramentu.
Do obiadu przewidziana jest Konferencja oraz spotkanie z Afiliowanymi.
O 14 Posiłek,
15.00 - Koronka, po niej Msza Święta.
Następnie wspólne spotkanie ze świadectwami rodzin i słowem Matki.
Zakończenie przewidziane jest ok. 19 wspólną wieczerzą.
Serdeczna prośba o punktualność: początek o 10.00 !!!
Uwaga: dzieci szkolne mają tradycyjnie swoją Olimpiadę, zatem należy zabrać
dla nich stroje na zmianę i buty.
Szczęść Boże !
Jarosław Filipek<<<
A tak wyglądała Wisełka w tym roku (proszę zwrócić uwagę na uśmiechnięte buzie):
http://www.isr.org.pl/ISR/isr.htm
i tu w tzw miedzy czasie odbywają się rozmowy kuluarowe. Posiłek też jest okazją do rozmów, a konferencja zapewne dotycząca życia w rodzinie może być dla Ciebie ciekawym tematem do rozważań. Można rzec itd mogę kusić.
Indywidualne rekolekcje ignacjańskie
można odprawiać w kolejnych etapach Fundament, I, II, III, IV Tydzień
lub w całości - 30-dniowe
Niezwykłe intensywne przezycia duchowe, bardzo dużo modlitwy, codzienna adoracja. Cały program rekolekcji skierowany na odkrywanie siebie i budowanie jedności małżeńskiej i rodzinnej. Kulminacyjnym punktem było tradycyjnie uroczyste odnowienie przyrzeczeń małżeńskich.
Relolekcje te naprawdę służą ubogaceniu duchowemu, ale też rozwojowi intelektualnenu. Dzieciaki wręcz zachwycone.
W tym roku trafiliśmy na turnus, gdzie było sporo małżeństw z dużym stażem i "dorobkiem". W takim gronie nasza czwóreczka naprawdę nikogo nie dziwiła. Na tle rodzin z siódemką, szóstką to raczej skromnie. Tam można było spotkać szczęśliwych rodziców ósemki, którzy wcale nie byli odosobnieni. Rzadkością były rodzinki z dwójką czy trójką dzieci.
Te wszystkie rodziny są naprawdę szczęśliwe. Wychowują swoje dzieci w prawdzie i miłości. Po trzydziestu kilku latach małżeństwa potrafią rzymać się za rękę i czule patrzeć sobie w oczy. Te wszystkie świadectwa tych rodzin naprawde budują pozytywnie.
Polecam szczególnie wielodzietnym!
On sam stwierdził, że w ciągu 14 lat ten turnus był wyjątkowy... Oj, dużo się działo!
A Ty Rafale już po Wisełce?
:shocked:
Hołownia sam nie wie:
W tym mętliku każdy sam musi wypracować własny pogląd. Po piątej lub szóstej audycji dotarło do mnie, że rozum wszystkiego nam nie wyjaśni, że to się musi skończyć aktem wiary (w jedną albo w drugą stronę). To był dla mnie przełom. Przeczytałem dziesiątki tekstów, znam setki argumentów z każdej strony. Nie mam stuprocentowej pewności, czy zarodek jest, czy nie jest w pełni człowiekiem, nie mogę więc wykluczyć, że nim jest. A dopóki mam wątpliwości, muszę zakładać, że to jednak człowiek.
Troche zagubiony ten Hołownia - i taki człowiek ma prowadzić rekolekcje dla młodzieży?
Hołowni przydałyby sie rekolekcje u trapistów!
Czy któraś z forumowych rodzin może też się wybiera???