żeby przybliżyć dzieciom jeszcze bardziej kwestie grzechu, ćwiczyliśmy spowiedź na maskotkach i lalkach ( mówię o 5-6 - cio latkach) U nas sowa była spowiednikiem ( no dobra, niech będzie pan sowa) a inne zabawki się spowiadały. Przy okazji ćwiczenie formuły spowiedzi było. Ale i przykładowe grzechy: typu "nie słuchałem mamy", "pobiłem się z bratem", misiu powiedział, że wyjadł miodek pod nieobecność mamy, piesek, że podstawił nogę koziołkowi. Dzieciaki łatwo odnajdywały w tym sytuacje z życia i wchodziły w role spowiadających się zabawek...
córka miała 5 lat i 8 mcy, najstarszy 7, 5 roku mieli świadomość grzechu . Pomagaliśmy im w rachunku sumienia - głównie sami wymieniali grzechy, kartka była po to by je zapisać i potem sobie jeszcze przypomnieć przed.
Teraz po roku od wczesnej komunii jeden syn robi całkowicie samodzielnie, dojrzał do tego jakieś 3-4 miesiące temu, młodszym trochę pomagamy jeszcze. I naprawdę nic w tym złego ani gorszącego nie widzę. W sumienie nie ingerujemy sami widzą co jest nie tak ale młodsi proszą o pomoc przy rachunku sumienia.
To ćwiczenie to nie było tak, że kuli na pamięć oczywiście, tylko mówili własnymi słowami, a kartka była po to by pamiętali. Przy spowiedzi z kartki nie korzystali oczywiście tylko w czasie przygotowania.
Ja chodziłam z kartką długo po Pierwszej Komunii (miałam niecałe 8 lat). rodzice ich nawet nie czytali, a ja się tak denerwowałam, że zapomnę, więc pisałam na karteczce, którą potem rodzice palili. Później nakrzyczał na mnie ksiądz, ze czytam z kartki i drastycznie przerwał ten proceder.
Teraz opowiem dopiero: Komunia była bardzo spokojna, tak jak piszesz @sylwia1974 kameralny Wielki Czwartek, potem niedziela u nas w parafii. Ujmę to tak: jak na naszego proboszcza to jako tako - tylko podczas modlitwy wiernych pomylił imię i zamiast Michała przeczytał Mikołaj (i intencję Mszy i wezwanie modlitwy napisaliśmy my na kartce, coby nie wymyślił jakiś dziwnych tekstów -prawie się udało) Co do spowiedzi napiszę tylko że w ramach pomocy w pamiętaniu to mówię 7 i 5,5latkowi że mają policzyć grzechy z rachunku sumienia i potem przed spowiedzią mają sobie (nie na głos) przypomnieć z policzeniem-wtedy mają pewność że przypomnieli sobie wszystko
Jutro mamy ostatnią katechezę z Księdzem po WPKŚ i prócz lektury Anioła Stróża i PŚ w wersji dla dzieci (codziennych modlitw, niedzielnej Mszy, comiesięcznej spowiedzi), nie mamy pomysłu na dalszą katechizację córki przewidzianej do ED.
Może jesteście w stanie polecić jakiś fajny podręcznik / program do katechizacji 5-6 latki, byśmy mogli ją poprowadzić sami? Z góry dzięki!
Bardzo dużo treści i bardzo łatwo dostępne. Korzystałam do przygotowania do I Komunii syna, potem kontynuowaliśmy kolejny etap. Mamy opóźnienie w tym roku, ale przynajmniej idziemy w swoim tempie. Skromnie to jest wydana, bo zwykły tekst, z jakimś czarno-białym obrazkiem, ale treść bardzo bogata.
Myślę, że fajnie by było wydać to w formie podręcznika i ćwiczeń, takich z opcją wyrywania kartek do sprawdzenia przez nauczyciela. Ale to można i samemu zrobić mając cały materiał dostępny na raz. Wtedy jeden podręcznik by służył kilkorgu dzieciom, a ćwiczenia można by dodrukowywać. Mówiąc ćwiczenia mam na myśli te pytania i miejsce na odpowiedzi. Ja to wszystko drukuję, a potem się gubię w tych stosach papierów.
Dzięki za opinię @szczurzysko . W sensie skromne miałam na myśli ilość My do tej pory mieliśmy autorskie zeszysty Ks. Kanonika (70-80lat) więc też były proste/skromne, ale wszystko co trzeba - było. Chyba się skuszę Tylko mam problem który etap wybrać.
Zapytaj br M. Opisz sytuacje, jaki wiek, co dziecko umie i ci poradzi. I wcale tego ilosciowo malo nie jest - ja przynajmniej nie mam wrazenia, ze malo.
My też po Pierwszej Komunii. Po ciężkich bojach z księżmi dopięliśmy swego. Proboszcz z wikarym wyglądali na zadowolonych. Nawet w Białym Tygodniu wspomnieli o naszych dzieciach w kazaniu, choć wcześniej w ogłoszeniach nie było słowa o naszej Mszy. Komunia była w sobotę, w piątek spowiedź. Podczas uroczystości ksiądz stawiał pytania, między innymi, czy będziemy (my, rodzice) posyłać dziecko na katechizację. No i co teraz? Mamy ED. Szczerze mówiąc w ferworze obowiązków taka typowa katechizacja nam umyka. Zastanawiam się nad jakąś formacją w parafii. U nas nic nie ma dla dzieci, ale zawsze można założyć Zastanawiam się nad Oazą Dzieci Bożych, bo bielanki to tylko dla dziewczynek... Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii? Posyłacie dzieci na jakieś spotkania? edit: Komunia była w sobotę 6 maja.
@Gosia5 w parafii, w której jesteśmy w DK od wielu lat z powodzeniem funkcjonuje Oaza Dzieci Bożych - prowadzą animatorki Oazy Młodzieżowej. My na razie naszych dzieci nie posyłamy, bo za małe, ale gdy rozmawiałam ze znajomymi, których dzieci tam chodzą, to bardzo chwalą te spotkania. Cała formacja Oazowa ma wg mnie bardzo spójny i przemyślany charakter i do tego daje szansę na ciągłość - bo jest i dla dzieci i potem dla młodzieży.
Nam się katechezy z bractwa nie podobały. Tzn treść była oczywiście na poziomie, ale zadania dla dzieci były zbyt trudne (przerabialiśmy I Komunię z dziećmi w wieku 7 lat, które dopiero co nauczyły się pisać i czytać) lub zbyt infantylne (bierzmowanie przerabiane przez dzieci w wieku 13 i 14 lat). Tylko 10-latka, która robiła ten kurs pośredni, jakoś się poziomem wpasowała. W tym roku robimy "kurs autorski", autorstwa mamy i taty. Mamy różne materiały, różne podręczniki i wybieramy, co uznajemy za potrzebne.
U nas jest właśnie taki problem @Gosia5. Mnie logistyka organizacji & wyjazdów gdzieś teraz przerasta. 2x w tygodniu Mąż córce robił pogadankę odnośnie katechizmu. No ale żeby gadać, trzeba mieć o czym... dlatego zależy mi na kursie / książce. Trzeba docenić myślę udział dziecka w ofierze Mszy św, w nabożeństwach np. Majowych, Roratach, Drodze Krzyżowej... zwykle to scala.
W zeszłym roku chcieliśmy robić zajęcia z katechezy dla dzieci z ED, ale nie było chętnych. Może wrócimy do tego po wakacjach na zajęciach "nakładkowych".
Poza można zapisać dziecko do skautingu katolickiego, do Oazy, jak starsze to do młodzieżowych grup Odnowy czy wspólnoty neokatechumenalnej. Bardzo wiele propozycji ma Opus Dei.
@Maciek_bs , w ED problemem jest rozproszenie. Skoro nie mam czasu na regularną katechezę z dziećmi, to tym bardziej go nie znajdę na wożenie ich gdzieś. W parafii lepiej, bo bliżej i znajomości trwalsze, bo sąsiedzkie. Z mojego doświadczenia skauting to za mało.
W parafii św. Feliksa w Marysinie Wawerskim jest organizowany siłami rodziców kurs przygotowujący do bierzmowania. Można się dołączyć, albo stworzyć własny we własnej parafii
Moim zdaniem poziom katechezy ogólnie jestb. infantylny niestety.
Te z bractwa maja poziom i zasob wiedzy kilka lat do przodu.
Ostatnio byliśmy na katechezie Dobrego Pasterza dla dzieci ed. Pani twierdziła że7-9 lat i po komunii to spokojnie ten poziom. A katecheza polegala na wkladaniu owieczek do zagrody, robieniu wycinanek i recytowaniupiosenki. Dla mnie to poziom 3-4.
W tym roku po raz pierwszy nasze dzieci mają egzaminy z religii, przy czym dziewczyny mają zdać materiał całego gimnazjum, Wojtek od ostatniej oceny na świadectwie szkolnym, czyli od 2 do 5, a Maciek 1-3 podst. Mąż pojechał i nabył hurtem podręczniki na całą podst i gim. Maciek, dziesięciolatek (1.K. miał dwa lata temu) przejrzał wczesnoszkolne, mamo, ja to wszystko z 3. wiem, a pierwsza i druga, to pokoloruj Jezusa!
My katechizujemy dzieci w domu właśnie ze względu na poziom nauczania w szkole, ale nie jest to polska szkoła, ale irlandzka. Polskie podręczniki w porównaniu z tymi irlandzkimi mają poziom akademicki. Tu "pokoloruj Jezusa" to typowe zadanie dla uczniów klasy 6 przygotowujących się do bierzmowania...
@aga---p to jest wyd Św. Wojciech - mają książkę do wczesnej KŚw. Może i fajne, tylko mieszkając na zadupiu trudno jechać i przejrzeć... z niemowlakiem na rękach to ja nic nie potrafię spokojnie przejrzeć
Ale nie o tym chciałam... napisałam mejla do Bractwa, odpowiedz była w 70min. Także poważnie podchodzą, pewnie spróbujemy.
Komentarz
U nas sowa była spowiednikiem ( no dobra, niech będzie pan sowa) a inne zabawki się spowiadały. Przy okazji ćwiczenie formuły spowiedzi było. Ale i przykładowe grzechy: typu "nie słuchałem mamy", "pobiłem się z bratem", misiu powiedział, że wyjadł miodek pod nieobecność mamy, piesek, że podstawił nogę koziołkowi. Dzieciaki łatwo odnajdywały w tym sytuacje z życia i wchodziły w role spowiadających się zabawek...
Wiem...może to wydać się dziwne...ale zadziałało!
Teraz po roku od wczesnej komunii jeden syn robi całkowicie samodzielnie, dojrzał do tego jakieś 3-4 miesiące temu, młodszym trochę pomagamy jeszcze. I naprawdę nic w tym złego ani gorszącego nie widzę.
W sumienie nie ingerujemy sami widzą co jest nie tak ale młodsi proszą o pomoc przy rachunku sumienia.
To ćwiczenie to nie było tak, że kuli na pamięć oczywiście, tylko mówili własnymi słowami, a kartka była po to by pamiętali. Przy spowiedzi z kartki nie korzystali oczywiście tylko w czasie przygotowania.
po prostu widziałam szopki z karteczkami zapisanymi drobnym maczkiem przez rodziców u trzecioklasistów serio serio...
Komunia była bardzo spokojna, tak jak piszesz @sylwia1974 kameralny Wielki Czwartek, potem niedziela u nas w parafii. Ujmę to tak: jak na naszego proboszcza to jako tako - tylko podczas modlitwy wiernych pomylił imię i zamiast Michała przeczytał Mikołaj (i intencję Mszy i wezwanie modlitwy napisaliśmy my na kartce, coby nie wymyślił jakiś dziwnych tekstów -prawie się udało)
Co do spowiedzi napiszę tylko że w ramach pomocy w pamiętaniu to mówię 7 i 5,5latkowi że mają policzyć grzechy z rachunku sumienia i potem przed spowiedzią mają sobie (nie na głos) przypomnieć z policzeniem-wtedy mają pewność że przypomnieli sobie wszystko
Może jesteście w stanie polecić jakiś fajny podręcznik / program do katechizacji 5-6 latki, byśmy mogli ją poprowadzić sami? Z góry dzięki!
Wydaje mi się to skromnym materialem... i trudno dostępne.
Skromnie to jest wydana, bo zwykły tekst, z jakimś czarno-białym obrazkiem, ale treść bardzo bogata.
Myślę, że fajnie by było wydać to w formie podręcznika i ćwiczeń, takich z opcją wyrywania kartek do sprawdzenia przez nauczyciela. Ale to można i samemu zrobić mając cały materiał dostępny na raz. Wtedy jeden podręcznik by służył kilkorgu dzieciom, a ćwiczenia można by dodrukowywać. Mówiąc ćwiczenia mam na myśli te pytania i miejsce na odpowiedzi.
Ja to wszystko drukuję, a potem się gubię w tych stosach papierów.
My do tej pory mieliśmy autorskie zeszysty Ks. Kanonika (70-80lat) więc też były proste/skromne, ale wszystko co trzeba - było.
Chyba się skuszę Tylko mam problem który etap wybrać.
Podczas uroczystości ksiądz stawiał pytania, między innymi, czy będziemy (my, rodzice) posyłać dziecko na katechizację. No i co teraz? Mamy ED. Szczerze mówiąc w ferworze obowiązków taka typowa katechizacja nam umyka. Zastanawiam się nad jakąś formacją w parafii. U nas nic nie ma dla dzieci, ale zawsze można założyć Zastanawiam się nad Oazą Dzieci Bożych, bo bielanki to tylko dla dziewczynek... Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii? Posyłacie dzieci na jakieś spotkania?
edit: Komunia była w sobotę 6 maja.
No ale żeby gadać, trzeba mieć o czym... dlatego zależy mi na kursie / książce.
Trzeba docenić myślę udział dziecka w ofierze Mszy św, w nabożeństwach np. Majowych, Roratach, Drodze Krzyżowej... zwykle to scala.
Z mojego doświadczenia skauting to za mało.
Te z bractwa maja poziom i zasob wiedzy kilka lat do przodu.
Ostatnio byliśmy na katechezie Dobrego Pasterza dla dzieci ed. Pani twierdziła że7-9 lat i po komunii to spokojnie ten poziom. A katecheza polegala na wkladaniu owieczek do zagrody, robieniu wycinanek i recytowaniupiosenki. Dla mnie to poziom 3-4.
Mąż pojechał i nabył hurtem podręczniki na całą podst i gim.
Maciek, dziesięciolatek (1.K. miał dwa lata temu) przejrzał wczesnoszkolne, mamo, ja to wszystko z 3. wiem, a pierwsza i druga, to pokoloruj Jezusa!
My mamy np taką:
http://m.empik.com/gdzie-spotykamy-jezusa-pytania-o-kosciol-sakramenty-i-wiare-biesinger-albert-kohler-spiegel-helga,p1100145947,ksiazka-p
Ale nie o tym chciałam... napisałam mejla do Bractwa, odpowiedz była w 70min. Także poważnie podchodzą, pewnie spróbujemy.
też brzmi fajnie.