Mówicie? Ja zachwyt nad ciuchlandami obserwuje jedynie w necie. Te które odwiedzam świeca pustkami, a nie są źle zaopatrzone raczej. Może zle odwiedzam i ze złymi ludźmi gadam
@Ania D. Nie chodzi mi o tak samo ale o zasady. W ubiorze tez sa zasady. Moj maz np. chce wplywac na ubior moich corek One teraz sa male ale jak podrosna to beda sie sprzeciwiac jego wizji ubioru niewiasty siegajacej 5wieku przed Chrystusem
Rzadko odwiedzam, bo nie mam w pobliżu. Znajoma z mamą za to często kupują naprawdę fajne rzeczy. W dniu dostawy ,kolejka jeszcze przed otwarciem, a potem szał
@asiao, Twój Mąż ma aż taka wizje? My się na razie skupiamy na tym, żeby 6 latka była czysta w 'wyjsciach' a do kościoła i na ważne okoliczności zawsze miała sukienkę/spódnice. Na razie jej to pasuje. Tzn nie bierze innej opcji pod uwagę. Czekam aż zacznie się buntować...
u nas wpływ na odziewanie się wszystkich domowników mam ja, nikt nie wyjdzie z domu bez konsultacji, nawet 16. bez buntu, bunt jedynie chłopców na kąpiel, ale kto by się tam przejmował, jak nie prysznic, to ich z wężem ogrodowym dorwę.
Z. się przyznała, że raz jak powiedziałam, że leginsy i tunika to za mało, włożyła spódnicę, a w szkole ją zdjęła. 6 lat temu, więcej podobnych nie pamięta.
Ja przyznam, że nie mogę sie do "samych" leginsów przekonać... Nadal są dla mnie rajstopkami bez stopek i wymagam do nich czegos dłuższego. To taka współczesna wersja nie naga-nie ubrana....
U mnie w domu getry to te długie skarpety piłkarskie Ale rzeczywiście, ja jako dziecko chodzilam wdo getrach a nie legginsach.
Nie mogę patrzeć jak na miasto wychodzą kobiety w samych legginsach i krotkich koszulkach. A zdarzyło się ze widzialam nie w takich grubych legginsach bawelnianych ale bardziej takich rajstopowych, cienkich. Obrzydzenie no. Jak mozna wyjsc z golym tylkiem na ulicę.
Ja najczesciej widze w leginsach sasiadke z osiedla. Nosi ten rodzaj co przeswituje na tylku i nosi stringi Nie wiem jaki trzeba miec zamysl w glowie zeby wyjsc z domu w czyms takim. Widze ja najczesciej rano jak idzie odprowadzic dziecko do przedszkola.
Czym się różnią legginsy od getrów? :P Dla mnie to to samo, nie wiem skąd nagle pomysł na nową nazwę.
Getry odkąd pamiętam to takie długie skarpetki bez stóp. Sięgające do kolan,czasem do uda.Takie jak piłkarze mają. A legginsy odkąd pamiętam to raczej taki rodzaj rajstop bez stóp (przez najodważniejsze wtedy, noszonych jako spodnie). A pamiętam jeszcze czasy, gdy były legginsy z dodatkiem lajkry, takie świecące Ktoś kiedyś pewnie pomylił nazwy i tak poszło.
Ja najczesciej widze w leginsach sasiadke z osiedla. Nosi ten rodzaj co przeswituje na tylku i nosi stringi Nie wiem jaki trzeba miec zamysl w glowie zeby wyjsc z domu w czyms takim. Widze ja najczesciej rano jak idzie odprowadzic dziecko do przedszkola.
też mam taką sąsiadkę, na placu zabaw ją widuję. Dzięki tym leginsom stała się rozpoznawalna
No trzeba by spytać tych facetów, dla których roznegliżowane kobiety są problemem, co ich kusi? Może to być problem pornografii i masturbacji; nieszczęśliwie się składa, że dają one większą przyjemność (KRÓTKOTRWALE) niż normalne współżycie (wydzielanie hormonów i takie tam różne), dlatego łatwiej się uzależnić. Może chodzić faktycznie o chęć pójścia do łóżka i zdrady. Pojawia się pytanie o jakość relacji z własną żoną, w tym też tej erotycznej. To jak z odżywianiem. Jak ktoś wpierdziela ciągle słodycze, to nie jest w stanie osiągnąć tej przyjemności z kolacji w dobrej restauracji, którą ma osoba o wysublimowanym podniebieniu. I w drugą stronę: smakosz jak mu podsuną big maca to nie będzie miał ochoty.
To jest złożony problem. W używaniu rozumu wg mnie nie chodzi o próbę kontroli pobudzenia, bo ono jest zasadniczo autonomiczne; tak jak wyrzut dopaminy na widok czegoś słodkiego. Raczej o sukcesywne wplatanie podstawowych potrzeb fizjologicznych w szerszy kontekst. Jest taka książka Shaunti Feldhahn (jeden z dwóch poradników, które toleruję), gdzie w pomysłowych badaniach ankietowych rozprawia się z mitem facetów, którym zależy tylko na seksie. No bardzo bardzo zależy, ale normalnie chodzi o sporo więcej niż tylko rozładowanie napięcia; o poczucie pewności siebie, o potrzebę bycia kochanym itd. Żeby do tego dojść potrzeba intymności, zaufania w małżeństwie, ogromnej troski ze strony żony, obopólnej wrażliwości, też podjęcia ryzyka przez mężczyznę, że może zostać skrzywdzony. No ale potem to już naprawdę, trudno zrozumieć co miałoby być takiego łał i ekstra w seksie z nie-żoną, gdzie pozostaje tylko krótkotrwała przyjemność. W dzisiejszym świecie nie ma już za bardzo przestrzeni na coś takiego; wczesna inicjacja, wielu partnerów przed małżeństwem; oczywistość, że małżeństwo nie jest na całe życie; itd. Roznegliżowanie to tylko element układanki, nie najistotniejszy.
Ja kiedys taki legginsowy okaz w skapych majteczkach widziałam w kosciele! Jak kobieta wstala to, z szoku chyba, nie moglam oderwac wzroku od jej pośladów Zastanawialam się ciagle, czy jej nie powiedziec, ze spodnicy zapomniala, bo wygladala, jakby naprawdę zapomniala A tuniki mi nie przeszkadzają, pod warunkiem, ze cos pod tą tuniką jeszcze jest. Na placu zabaw 2 dni temu mamuśka miała tuniczkę za tylek z lekkiego materialu i jak wiatr wiał, to ta tuniczka unosila sie na wysokosc talii. Majtki miala kuse, czarne, a posladki nie kuse. Chyba nie czula ze ma goly tylek? Moze tego sie juz po jakims czasie nie czuje Juz nawet legginsy by ja wtedy uratowaly, ale niestety...chyba tez jakas zapominalska kobiecina.
No nie wiem, chyba chodzę po innych ulicach niż Wy, ale jakoś nie dostrzegam problemu. Przecież teraz jest moda na spódnice i sukienki maxi, oversizowe bluzki i swetry, a wśród młodzieży na styl sportowy - dżinsy, bluza, tenisówki.
Jeśli już ktoś coś za dużo odsłania, to raczej oponkę na brzuchu czy boczki znad przyciasnego paska, nic specjalnie uwodzicielskiego. Widzę wręcz problem przeciwny - media serwują tak wyidealizowany obraz kobiecego ciała, że naprawdę mało która kobieta z krwi i kości może się z nim mierzyć, więc lepiej więcej ukryć niż odsłonić.
Raz: Spadek wrażliwości niektórych nie oznacza, że wrażliwość spadła u wszystkich.
Dwa: Trudno uznać spadek wrażliwości za coś dobrego.
Trzy: Dojrzały emocjonalnie mężczyzna nie rzuca się na każdy obnażony kawałek ciała, ale zdrowy mężczyzna, i kobieta również, reagują na podniety. Dla wielu z tej podniety nie wynika żaden zysk. Może natomiast wynikać potrzeba walki z pokusą.
Zresztą, jak się ma szczęśliwą rodzinę, to co jest atrakcyjnego w kawałku piersi czy tyłka wyzierających ze zbyt luźnych lub krótkich ubrań? Przykuwa uwagę i budzi ciekawość, jasne; powoduje jakieś zakłopotanie. Ale czego miałoby to być pokusą?
Szczęśliwa rodzina chyba nie jest tak znowu powszechna. Wielu jej nie ma.
Komentarz
Moj maz np. chce wplywac na ubior moich corek
One teraz sa male ale jak podrosna to beda sie sprzeciwiac jego wizji ubioru niewiasty siegajacej 5wieku przed Chrystusem
Ale co prawda, to prawda, cieliste noway
getry
Ale rzeczywiście, ja jako dziecko chodzilam wdo getrach a nie legginsach.
Nie mogę patrzeć jak na miasto wychodzą kobiety w samych legginsach i krotkich koszulkach. A zdarzyło się ze widzialam nie w takich grubych legginsach bawelnianych ale bardziej takich rajstopowych, cienkich. Obrzydzenie no. Jak mozna wyjsc z golym tylkiem na ulicę.
http://www.orsay.com/pl-pl/moda/sukienki.html?nsctrid=3333333201&gclid=CjwKEAjwpJ_JBRC3tYai4Ky09zQSJAC5r7ruiJEDR6ZKPCruAJB2HYFn2lgytAoOCGXW5tLSgy9L7RoCtevw_wcB&gclsrc=aw.ds&dclid=CPmMwbKtjtQCFRKKdwodov8D3A
Przecież tam ze 3/4 sukienek jest bardzo skromnych.
Nie wiem jaki trzeba miec zamysl w glowie zeby wyjsc z domu w czyms takim.
Widze ja najczesciej rano jak idzie odprowadzic dziecko do przedszkola.
Sięgające do kolan,czasem do uda.Takie jak piłkarze mają.
A legginsy odkąd pamiętam to raczej taki rodzaj rajstop bez stóp (przez najodważniejsze wtedy, noszonych jako spodnie).
A pamiętam jeszcze czasy, gdy były legginsy z dodatkiem lajkry, takie świecące
Ktoś kiedyś pewnie pomylił nazwy i tak poszło.
To jest złożony problem. W używaniu rozumu wg mnie nie chodzi o próbę kontroli pobudzenia, bo ono jest zasadniczo autonomiczne; tak jak wyrzut dopaminy na widok czegoś słodkiego. Raczej o sukcesywne wplatanie podstawowych potrzeb fizjologicznych w szerszy kontekst. Jest taka książka Shaunti Feldhahn (jeden z dwóch poradników, które toleruję), gdzie w pomysłowych badaniach ankietowych rozprawia się z mitem facetów, którym zależy tylko na seksie. No bardzo bardzo zależy, ale normalnie chodzi o sporo więcej niż tylko rozładowanie napięcia; o poczucie pewności siebie, o potrzebę bycia kochanym itd. Żeby do tego dojść potrzeba intymności, zaufania w małżeństwie, ogromnej troski ze strony żony, obopólnej wrażliwości, też podjęcia ryzyka przez mężczyznę, że może zostać skrzywdzony. No ale potem to już naprawdę, trudno zrozumieć co miałoby być takiego łał i ekstra w seksie z nie-żoną, gdzie pozostaje tylko krótkotrwała przyjemność. W dzisiejszym świecie nie ma już za bardzo przestrzeni na coś takiego; wczesna inicjacja, wielu partnerów przed małżeństwem; oczywistość, że małżeństwo nie jest na całe życie; itd. Roznegliżowanie to tylko element układanki, nie najistotniejszy.
Jak kobieta wstala to, z szoku chyba, nie moglam oderwac wzroku od jej pośladów Zastanawialam się ciagle, czy jej nie powiedziec, ze spodnicy zapomniala, bo wygladala, jakby naprawdę zapomniala
A tuniki mi nie przeszkadzają, pod warunkiem, ze cos pod tą tuniką jeszcze jest. Na placu zabaw 2 dni temu mamuśka miała tuniczkę za tylek z lekkiego materialu i jak wiatr wiał, to ta tuniczka unosila sie na wysokosc talii. Majtki miala kuse, czarne, a posladki nie kuse. Chyba nie czula ze ma goly tylek? Moze tego sie juz po jakims czasie nie czuje Juz nawet legginsy by ja wtedy uratowaly, ale niestety...chyba tez jakas zapominalska kobiecina.
Jeśli już ktoś coś za dużo odsłania, to raczej oponkę na brzuchu czy boczki znad przyciasnego paska, nic specjalnie uwodzicielskiego. Widzę wręcz problem przeciwny - media serwują tak wyidealizowany obraz kobiecego ciała, że naprawdę mało która kobieta z krwi i kości może się z nim mierzyć, więc lepiej więcej ukryć niż odsłonić.
Dwa: Trudno uznać spadek wrażliwości za coś dobrego.
Trzy: Dojrzały emocjonalnie mężczyzna nie rzuca się na każdy obnażony kawałek ciała, ale zdrowy mężczyzna, i kobieta również, reagują na podniety. Dla wielu z tej podniety nie wynika żaden zysk. Może natomiast wynikać potrzeba walki z pokusą.
W orsay nie ma nic w moim rozmiarze. Ciuchy dla chudzin bez biustu.