Hejka, w kwestii nie moralnej ale estetycznej. Mi się nie podoba, że te dziewczyny/dziewczęta/młode kobiety, które jeszcze mają warunki i figury do bycia kobiecymi i modnymi są kropa w kropa identyczne. Porównaj długie, prostowane proste włosy z grzywką, zwykle ciemne. Dżinsy obcisłe rurki lub takie dżeginsy czarne, góra top obcisły ciemny albo kurteczka dżinsowa czy czarna obcisła i torba na ramię. Wszystko szaro-czarne, ewentualnie kolor dżinsów sprany niebieski. Zero koloru, mało dziewczęcości, takiej jednak kobiecości, młodości, wabienia jednak...
Ta moda często jest aseksualna.
I dziewczyny często identico ubrane tylko jedne w mniejszym rozmiarze, a inne w większym.
Ta biala z kuleczkami najbardziej mi sie
podoba:-)
Mnie też najbardziej zachwyciła. Jest urocza, ale pasuje chyba bardziej dla młódki. Mam podobną, ale noszę ją "na podomu", jak jest upał. Z racji wieku na plażę kupiłam takie, jak te czarne w kwiaty.
Ale te Panie pewnie mają pod spodem bikini i zrzucają te kiecuszki i idą pływać w bikini.
BTW są takie kąpielówki, długość jak szorty i z materiału jak kąpielówki, szyboschnące. Moi synowie noszą tylko takie na plaży. Żadnych przypominających majtki.
Ja sobie taka narzutkę kupiłam w HM, i jest do kitu, nie nadaje sie na południowe plaże gdzie żar leje sie z nieba. Sa zazwyczaj sztucZne, poci sie człowiek pod nimi straszliwie, to moze nad polskie morze dobre jest, albo nad inne północnoeuropejskie plaże. Musi byc bardzo dobra gatunkowo - moze taka "pieluchowa" byłaby dobra... w Polsce troche w niej pochodziłam w ciepłe dni i wydawała sie Ok, ale na plazy w Grecji sie w niej ugotowałam pierwszego dnia i tak sie skończyła moja przygoda z narzutką.
Ja sobie taka narzutkę kupiłam w HM, i jest do kitu, nie nadaje sie na południowe plaże gdzie żar leje sie z nieba. Sa zazwyczaj sztucZne, poci sie człowiek pod nimi straszliwie, to moze nad polskie morze dobre jest, albo nad inne północnoeuropejskie plaże. Musi byc bardzo dobra gatunkowo - moze taka "pieluchowa" byłaby dobra... w Polsce troche w niej pochodziłam w ciepłe dni i wydawała sie Ok, ale na plazy w Grecji sie w niej ugotowałam pierwszego dnia i tak sie skończyła moja przygoda z narzutką.
Madika, z przykrością muszę przyznać, że jakość towarów z H&M, jakie oferuje ta sieciówka w Polsce odbiega od jakości tychże samych towarów sprzedawanych w NO i w SE. Niby wzór ten sam, ale tkanina jednak inna. Nie zawsze tak jest, ale nieraz to zauważyłam, bo w Polsce też łażę po tych samych sieciówkach co w Skandynawii, w Polsce jest nawet troszkę taniej. Ale faktycznie, nawet tutaj w NO niektóre te plażówki są z poliestru a inne nie. Ja najbardziej lubię te przewiewne, szyte z cieniutkich tkanin naturalnych typu tzw. gaza albo cieniutki batyst czy nawet trochę grubszy krepon. Takie tkaniny "oddychają" i też wchłaniają pot. Tutaj używa się bardzo dużo naturalnych, miłych w dotyku tkanin, zwłaszcza latem.
Te sukieneczki, które pokazałam są niektóre sztuczne a inne naturalne. Myślę, że najlepiej to sobie uszyć takie coś z naturalnej, ładnej tkaniny.
Myślę, że to nie jest takie niemożliwe zadanie uszyć (jak się potrafi), czy zlecić krawcowej uszycie ładnych sukienek. Młode Polski są często bardzo zgrabne i szczupłe. Dlaczego nie miałyby nosić np. takich sukienek?:
@Ida te dwie ostatnie sa babciowe tak na moje oko... Podoba mi sie ta pierwsza od gory, przepiekny desen kwiatowy na waniliowym tle. Miodzio. Potrzebny bylby stanik bez szelek. Fajnie sie opalaloby dekolt i ramiona w takiej sukience
Te dwie ostatnie to wstawiłam tak bardziej jako inspirację dla pań bez idealnej figury. Wiesz, wydaje mi się, że zmienić kolorystykę, materiał kupić w jakieś żywsze kolory - i byłoby OK.
hehe, krytykuje się nieprzyzwoite stroje, półnagie itp, a zamieszcza sukienki odsłanaiające dekolt całkowicie, z opadającymi ramionami do ściągnięcia "przypadkiem " oraz bardzo prześwitujące sukienki ,niby na plażę buahahaha ale w tutuł wątka zdjątka idealne, nie naga i nie rozebrana instrukcja zdjęciowa jak dosłownie rozumieć tytuł wątka
Bez przesady. To już czepialstwo. Plaża - to plaża. Sukienka z odkrytymi ramionami na plaży to nie jest jakiś skandal. Lepsze jest bikini ze stringami? Myślę, że na plaży przyzwoiciej niż w tych sukienkach to już się nie da.
oczywiście w tych wydekoltowanych sukienkach, bez stanika żaden mężczyzna nawet nie drgnie buahahaha, @Ida
Nie ma takiej potrzeby, żeby nie używać stanika. Są w sprzedaży biustonosze z silikonowymi wstawkami, przyczepiają się do ciała. Sama takich używałam do letnich sukienek, nie lubię jak ramiączka stanika wychodzą spod ramiączek sukienki.
Z tych propozycji sukienek "na miasto", które zamieściłam, tylko jedna ma duży dekolt oraz jest bez ramiączek. Zamieściłam ją, ponieważ jest ładna, ale i tak te sukienki trzeba potraktować jako projekt, bo nie ma ich chyba w Polsce w sprzedaży, więc ja np. założyłabym do niej lekkie bolerko, albo raczej kazałabym doszyć małe rękawki, np. z przecięciami, żeby był przewiew.
Jeszcze raz tłumaczę - przezroczyste (lub nawet nie przezroczyste, bo mają intensywne wzory) są tylko na plażę. Wiesz, @Małgorzata, plaża to takie miejsce, gdzie ludzie na ogół chodzą skąpiej ubrani niż w mieście i raczej nie ma w tym nic dziwnego. No, chyba że się jest Brawariem.
Pozostałe sukienki, te na miasto, w ogóle nie są przezroczyste, a jeśli któraś jest, to zauważ, że zawsze ma halkę.
Żadna z tych sukni "na miasto" nie ma "rozporka do majtek". Jeśli zaś chodzi o dekolt i kawałek pleców - to nie są głębokie dekolty. Nie widzę problemu poza tą jedną biało-czerwoną - tak jak napisałam - ja uzupełniłabym ją jedynie o małe rękawki lub bolerko.
@Małgorzata, zamiast wybrzydzać, to uszyłabyś sobie takie sukienki. Masz idealną figurę, jesteś chyba dość wysoka, umiesz szyć - no sądzę, że wyglądałabyś w tych kieckach jak te modelki. A jak coś dla Ciebie za mało skromnie - to co za problem troszkę przerobić?
Dajcieź spokój. Tym tropem idąc to zostają skafandry astronautów a i to bez gwarancji, że nie spotka się kogoś kto ma bujną wyobraźnię. Ludzie są różni. Kto powiedział, że podniecają tylko golizna i prześwit albo kawałek koronki od stanika? Sama spotkałam mężczyznę , którego podniecają do czerwoności gole stopy kobiece, w sandalkach lub bose. Innego do dreszczy doprowadza szyja , odkryta przez upiete do góry włosy, z kilkoma kosmykami włosów niedbale zwisajacych z upięcia. Habit zakonny też bywa żródłęm fantazji - jakie ciałpo pod nim, nietknięte promieniami słonecznymi. Dla jednych dżinsy odsłaniające kostkę i buty typu tenisowki, zwykły tiszert. Dla innych zwiewna sukienka, bez dekoltu i do kostek. Dla kolejnych mini i bluzka odsłaniająca pepek. Bojówki, tiszert i buty trekkingowe tez mają swoich zwolenników, zwłaszcza gdzieś na szlakach. No i najwazniejsze-te dziewczyny z fotek to mam wrażenie, ze mogą pobudzić nieskromne myśli ez wzgledu na strój. Pytanie, czy kobieta w wieku ich matek też by mogła? W takim stroju? Stosownie do okazji i okoloicznos,ci. To zdaje się klucz e: stylist.
Te sukienki "miejskie", to nie są oczywiście sukienki do kościoła, wiadomo, w kościele muszą być rękawy, malutki dekolt, odpowiednia długość spódniczki (trzeba ją też uwzględnić przy siadaniu).
Ale na pewno nie można o tych kieckach powiedzieć, że są wyuzdane, wulgarne, kiczowate, bezgustne i że przywodzą na myśl prostytucję. No bo takie nie są.
Nadają się za to na upalne, duszne lato. Co nieco można przerobić, żeby było skromniej (ja przerobiłabym troszeczkę). Na stronie sklepu był opis - większość tych kiecek uszyto z naturalnych tkanin.
Z tymi wyuzdanymi Polkami to przesada. Byłam na bierzmowaniu, komuniii św, rocznicy komunii św, premierze kinowej, imprezie na rynku i wielu innych miejscach i jakoś niestosownie i prowokacyjnie ubrane sa owszem jakies kobity - ale one giną w tłumie normalnych zwyczajnych kobiet. Na cały kościół ludzi zeby sie na jednej lasce koncentrować albo facecie w krótkich spodenkach - to juz zakrawa na obsesje sa modnie ubrani czasami a czasami niemodnie, czasem owszem koszernie ale zupełnie niekorzystnie dla swojej figury, czasem niechlujnie i niewyprasowanie - i wiele wiele innych, z tego jakiś promil jest tyko nieprzyzwoicie tak, ze aż rażąco.
Dla mnie najgorsze jest, jak kobieta sprawia wrażenie brudnej, niewyprasowanej i ma nieumyte włosy, itp., to juz wole chyba te nieskromną
a to dziwne co piszesz bo dziewczyna w czarnej sukience , tej długiej w róże , ma przeźroczystą sukienkę i jest BEZ STANIKA, no więc to jest według @Idy skromność po norwesku
@Małgorzata , czepiasz się dla sportu. To już jest czysta złośliwość. W tej stylizacji nawet słabe oko zauważy, że dziewczyna ma na sobie czarne legginsy pod sukienką. No skromniej już się nie da.. Biustu nie widać. Gdybyś miała taką sukienunię nikt nie kazałby Ci chodzić bez stanika. Można kilkoma ruchami igły leciutko zmniejszyć dekolt, to żaden problem. W dzisiejszych czasach trudno jest znaleźć naprawdę piękne, kobiece sukienki spełniające w 100% kryteria skromności. Ale zawsze można dany model troszkę przerobić.
@Ida alez ja wiem co to plaża, i nawet w ciąży ( wysokiej ciąży) używałam na plaży bikini , bez tych kiecek
nie musisz pisac do mne jak do półgówka, serio
Ależ czasem muszę, no nie da się inaczej. Jeśli ktoś z uporem twierdzi, że białe jest czarne, a czarne jest białe... Cały czas zarzucałaś sukienkom PLAŻOWYM , że ośmielają się być przezroczyste. No to Ci wyjaśniłam , kawa na ławę, jaki styl panuje na plaży. I że ja je prezentowałam wyłącznie jako sukienki na plażę. Twoja zła wola i manipulacja sprawiły, że zostałaś potraktowana jak półgłówek. Przepraszam, ale prosiłaś się o to.
Małgorzata, jeśli razi Cię wygląd sukienek PLAŻOWYCH, to cóż dopiero powiedzieć o bikini, czy nawet stroju jednoczęściowym, który uwypukla kształty? Jeśli plażowiczki w sukienuniach uznamy za gorszące, to faktycznie pozostaje nam jedynie .... burkini.
Komentarz
w kwestii nie moralnej ale estetycznej. Mi się nie podoba, że te dziewczyny/dziewczęta/młode kobiety, które jeszcze mają warunki i figury do bycia kobiecymi i modnymi są kropa w kropa identyczne. Porównaj długie, prostowane proste włosy z grzywką, zwykle ciemne. Dżinsy obcisłe rurki lub takie dżeginsy czarne, góra top obcisły ciemny albo kurteczka dżinsowa czy czarna obcisła i torba na ramię. Wszystko szaro-czarne, ewentualnie kolor dżinsów sprany niebieski.
Zero koloru, mało dziewczęcości, takiej jednak kobiecości, młodości, wabienia jednak...
Ta moda często jest aseksualna.
I dziewczyny często identico ubrane tylko jedne w mniejszym rozmiarze, a inne w większym.
Mnie też się się podobają. I faktycznie można ukryć to, co chcemy ukryć.
Mnie też najbardziej zachwyciła. Jest urocza, ale pasuje chyba bardziej dla młódki. Mam podobną, ale noszę ją "na podomu", jak jest upał.
Z racji wieku na plażę kupiłam takie, jak te czarne w kwiaty.
Jeszcze zapodam parę tych tuniczek plażowych, może kogoś zainspiruje, to jest bardzo łatwe do uszycia.
BTW są takie kąpielówki, długość jak szorty i z materiału jak kąpielówki, szyboschnące.
Moi synowie noszą tylko takie na plaży. Żadnych przypominających majtki.
Tylko żadna na mnie by nie pasowała nie jestem zgrabna
Madika, z przykrością muszę przyznać, że jakość towarów z H&M, jakie oferuje ta sieciówka w Polsce odbiega od jakości tychże samych towarów sprzedawanych w NO i w SE.
Niby wzór ten sam, ale tkanina jednak inna.
Nie zawsze tak jest, ale nieraz to zauważyłam, bo w Polsce też łażę po tych samych sieciówkach co w Skandynawii, w Polsce jest nawet troszkę taniej.
Ale faktycznie, nawet tutaj w NO niektóre te plażówki są z poliestru a inne nie.
Ja najbardziej lubię te przewiewne, szyte z cieniutkich tkanin naturalnych typu tzw. gaza albo cieniutki batyst czy nawet trochę grubszy krepon.
Takie tkaniny "oddychają" i też wchłaniają pot.
Tutaj używa się bardzo dużo naturalnych, miłych w dotyku tkanin, zwłaszcza latem.
Te sukieneczki, które pokazałam są niektóre sztuczne a inne naturalne.
Myślę, że najlepiej to sobie uszyć takie coś z naturalnej, ładnej tkaniny.
Jeszcze z tych plażowych takie dwie propozycje, bardzo romantyczne.
Może bardziej na wieczór, zachód słońca, itp.:
Ta druga suknia jest w stu procentach naturalna, biały len, jak piszą na stronie sklepu.
Myślę, że to nie jest takie niemożliwe zadanie uszyć (jak się potrafi), czy zlecić krawcowej uszycie ładnych sukienek.
Młode Polski są często bardzo zgrabne i szczupłe. Dlaczego nie miałyby nosić np. takich sukienek?:
Te dwie ostatnie to wstawiłam tak bardziej jako inspirację dla pań bez idealnej figury.
Wiesz, wydaje mi się, że zmienić kolorystykę, materiał kupić w jakieś żywsze kolory - i byłoby OK.
Bez przesady. To już czepialstwo. Plaża - to plaża. Sukienka z odkrytymi ramionami na plaży to nie jest jakiś skandal. Lepsze jest bikini ze stringami?
Myślę, że na plaży przyzwoiciej niż w tych sukienkach to już się nie da.
Nie ma takiej potrzeby, żeby nie używać stanika. Są w sprzedaży biustonosze z silikonowymi wstawkami, przyczepiają się do ciała.
Sama takich używałam do letnich sukienek, nie lubię jak ramiączka stanika wychodzą spod ramiączek sukienki.
Z tych propozycji sukienek "na miasto", które zamieściłam, tylko jedna ma duży dekolt oraz jest bez ramiączek. Zamieściłam ją, ponieważ jest ładna, ale i tak te sukienki trzeba potraktować jako projekt, bo nie ma ich chyba w Polsce w sprzedaży, więc ja np. założyłabym do niej lekkie bolerko, albo raczej kazałabym doszyć małe rękawki, np. z przecięciami, żeby był przewiew.
Wiesz, @Małgorzata, plaża to takie miejsce, gdzie ludzie na ogół chodzą skąpiej ubrani niż w mieście i raczej nie ma w tym nic dziwnego. No, chyba że się jest Brawariem.
Pozostałe sukienki, te na miasto, w ogóle nie są przezroczyste, a jeśli któraś jest, to zauważ, że zawsze ma halkę.
Żadna z tych sukni "na miasto" nie ma "rozporka do majtek". Jeśli zaś chodzi o dekolt i kawałek pleców - to nie są głębokie dekolty.
Nie widzę problemu poza tą jedną biało-czerwoną - tak jak napisałam - ja uzupełniłabym ją jedynie o małe rękawki lub bolerko.
@Małgorzata, zamiast wybrzydzać, to uszyłabyś sobie takie sukienki.
Masz idealną figurę, jesteś chyba dość wysoka, umiesz szyć - no sądzę, że wyglądałabyś w tych kieckach jak te modelki. A jak coś dla Ciebie za mało skromnie - to co za problem troszkę przerobić?
Tym tropem idąc to zostają skafandry astronautów a i to bez gwarancji, że nie spotka się kogoś kto ma bujną wyobraźnię.
Ludzie są różni.
Kto powiedział, że podniecają tylko golizna i prześwit albo kawałek koronki od stanika?
Sama spotkałam mężczyznę , którego podniecają do czerwoności gole stopy kobiece, w sandalkach lub bose.
Innego do dreszczy doprowadza szyja , odkryta przez upiete do góry włosy, z kilkoma kosmykami włosów niedbale zwisajacych z upięcia.
Habit zakonny też bywa żródłęm fantazji - jakie ciałpo pod nim, nietknięte promieniami słonecznymi.
Dla jednych dżinsy odsłaniające kostkę i buty typu tenisowki, zwykły tiszert.
Dla innych zwiewna sukienka, bez dekoltu i do kostek. Dla kolejnych mini i bluzka odsłaniająca pepek. Bojówki, tiszert i buty trekkingowe tez mają swoich zwolenników, zwłaszcza gdzieś na szlakach.
No i najwazniejsze-te dziewczyny z fotek to mam wrażenie, ze mogą pobudzić nieskromne myśli ez wzgledu na strój. Pytanie, czy kobieta w wieku ich matek też by mogła? W takim stroju?
Stosownie do okazji i okoloicznos,ci. To zdaje się klucz
e: stylist.
Te sukienki "miejskie", to nie są oczywiście sukienki do kościoła, wiadomo, w kościele muszą być rękawy, malutki dekolt, odpowiednia długość spódniczki (trzeba ją też uwzględnić przy siadaniu).
Ale na pewno nie można o tych kieckach powiedzieć, że są wyuzdane, wulgarne, kiczowate, bezgustne i że przywodzą na myśl prostytucję. No bo takie nie są.
Nadają się za to na upalne, duszne lato. Co nieco można przerobić, żeby było skromniej (ja przerobiłabym troszeczkę).
Na stronie sklepu był opis - większość tych kiecek uszyto z naturalnych tkanin.
sa modnie ubrani czasami a czasami niemodnie, czasem owszem koszernie ale zupełnie niekorzystnie dla swojej figury, czasem niechlujnie i niewyprasowanie - i wiele wiele innych, z tego jakiś promil jest tyko nieprzyzwoicie tak, ze aż rażąco.
Dla mnie najgorsze jest, jak kobieta sprawia wrażenie brudnej, niewyprasowanej i ma nieumyte włosy, itp., to juz wole chyba te nieskromną
@Małgorzata , czepiasz się dla sportu. To już jest czysta złośliwość.
W tej stylizacji nawet słabe oko zauważy, że dziewczyna ma na sobie czarne legginsy pod sukienką. No skromniej już się nie da..
Biustu nie widać.
Gdybyś miała taką sukienunię nikt nie kazałby Ci chodzić bez stanika.
Można kilkoma ruchami igły leciutko zmniejszyć dekolt, to żaden problem.
W dzisiejszych czasach trudno jest znaleźć naprawdę piękne, kobiece sukienki spełniające w 100% kryteria skromności.
Ale zawsze można dany model troszkę przerobić.
Ależ czasem muszę, no nie da się inaczej. Jeśli ktoś z uporem twierdzi, że białe jest czarne, a czarne jest białe...
Cały czas zarzucałaś sukienkom PLAŻOWYM , że ośmielają się być przezroczyste.
No to Ci wyjaśniłam , kawa na ławę, jaki styl panuje na plaży. I że ja je prezentowałam wyłącznie jako sukienki na plażę.
Twoja zła wola i manipulacja sprawiły, że zostałaś potraktowana jak półgłówek. Przepraszam, ale prosiłaś się o to.
Małgorzata, jeśli razi Cię wygląd sukienek PLAŻOWYCH, to cóż dopiero powiedzieć o bikini, czy nawet stroju jednoczęściowym, który uwypukla kształty?
Jeśli plażowiczki w sukienuniach uznamy za gorszące, to faktycznie pozostaje nam jedynie .... burkini.