@annabe tak kwestia organizacji porządek:) Rodzina spętana, obiad niewydany, a podłoga lśni. Albo bardziej realnie wszyscy w pracy podłoga lśni. Tylko po co ma lśnić? Szczęśliwy dom to używany dom, trochę przybrudzony, taki to zyje:)
No ale wiesz @matka6 tym czepialskim moze byc wlasny maz lub wlasna matka ..trudno ich nie zapraszac Moja mama np uwaza ze zawsze mam brudno ale juz dawno przestalam zwracac ma to uwage Jak ja prosilam o zostanie z dziecmi to.mi sprzatala po swojemu.nigdy jej nie prosilam. Teraz ma juz problemy zdrowotne i malo u mnie bywa
mąż to jest w porządku musu - tzn muszę się z nim dogadać i s mój jest bardzo dokładny a ja nie we wszystkim i się biedaki męczymy a mama to już w sumieniu
ja jestem brzydliwa i jak zobaczę ,że u kogoś kot chodzi po blacie w kuchni i zlizuje ,to ja już tam nie zjem i rozumiem, że ktoś nie akceptuje ,że mam nie pozmywane i to zaburza jego spokój wewnętrzny
A ja dojrzalam do tego, zeby zatrudnic kogos do odgruzowania domu, bo syf sie zrobil niemozebny. Okna dachwe mylam 2 lata temu (mam nadzieje ze to bylo 2, bo dobrze nie pamietam ). I tak tydzien temu moja kolezanka Renia, zwana przeze mnie od tego czasu Super Ranią, pomogla mi zrobic strych, na ktorym bylo wszystko. Dzis robi nasze sypialnie sztuk 3. W trakcie sprzatania drugiego pokoju powiedziala, ze byla przekonana, ze w 7 h. spokojnie da rade. No ale nie znala mozliwosci naszych dzieci Ja sie zmobilizowalam i poprasowalam sterte, ktora juz z miesiac zbieralam (to co do prasowania pomimo suszarki jest). Na dole mam w miare czysto. Bo tu sprzatam regularnie. Tylko pokoj do pracy zawalony, bo skonczyly nam sie polki na ksiazki a ksiazek przybywa.
Przyszło mi do głowy, że może trzeba urządzić mieszkanie tak, żeby mniej przeszkadzał bałagan. Np. w kolorowym wnętrzu wypełnionym meblami w różnych stylach znacznie mniej przeszkadzają rozrzucone ciuchy czy zabawki niż w sterylnym i minimalistycznym wnętrzu całym w bieli.
Mają jeszcze górę jakichś gratów pod deskorolką i Dixit I rondle na wierzchu. I szalik na kaloryferze. I masę gratów upchniętych w przeszklonych szafkach nad blatem.
Tak serio, to ja bym tam posprzątała te wszystkie graty porozwalane po kątach, nie wytrzymuję nerwowo z takim artystycznym nieładem. Ale muszę przyznać, że gdyby tam leżały dodatkowo porozrzucone zabawki, porozstawiane kubeczki, czy ciuchy zdjęte z suszarki, to nie robiłoby to tak dużej różnicy, jak byle sweter rzucony niedbale we wnętrzu takim jak to:
Ja mam dość minimalistycznie w mieszkaniu, mało rzeczy, większość pochowana. Dobrze robi na głowę, przynajmniej moją Stosunkowo łatwo się sprząta, a bałagan nie wygląda tak tragicznie. No dobra, nie dotyczy to pokoju chłopaków. Oni potrafią zrobić bałagan z niczego. Ile byśmy ich rzeczy nie pochowali, to i tak porządku tam nie ma..
Dziewczyny kochane, to sa zdjecia katalogowe i przerozne ustawki do sesji. Coz z tego, ze piekne i lsniace czystoscia i biela? Zimne jak lód. Tak raczej nie wygladaja wnetrza u normalnych, zwyczajnych panstwa Kowalskich. Wiadomo, jest jakis procent ludzi, ktorzy tak maja. Sama mialam okazje pare razy byc w takich domach. Owszem, sa piekne ale i troche nierealne
A tamci panstwo z linka od Bagaty to maja na razie zero dzieci i deskorolke. To nawet z nudow moga se sprzatac ile wlezie Podoba mi sie ich mieszkanie, bo jest fajne i normalne. Ksiazki nie musza byc tak psychopatycznie ulozone, co do milimetra. Mi sie podoba taki swojski pieprznik. Niech sie zglosza do tej samej sesji za jakies troje- piecioro dzieci Dla mnie bedzie jeszcze fajniej, zaloze sie
A ja lubię na kolorowo Nawet jedna ściana kolorowa w białym pomieszczeniu i już jest jakoś tak żywiej,ładniej. I uwielbiam fototapety przestrzenne.Na razie tylko oglądać u kogoś, bo w rodzinie jestem w tym zamiłowaniu osamotniona ale kiedyś,może mi się uda I jestem chomik,o matko koszmarny chomik jestem.A co wywalę trochę ,to zaraz się okazuje ,że właśnie tego co wywaliłam potrzebuję. No i weź tu wprowadż zasadę prosto i mało...
Komentarz
Tylko po co ma lśnić? Szczęśliwy dom to używany dom, trochę przybrudzony, taki to zyje:)
Moja mama np uwaza ze zawsze mam brudno ale juz dawno przestalam zwracac ma to uwage
Jak ja prosilam o zostanie z dziecmi to.mi sprzatala po swojemu.nigdy jej nie prosilam.
Teraz ma juz problemy zdrowotne i malo u mnie bywa
mój jest bardzo dokładny a ja nie we wszystkim i się biedaki męczymy a mama to już w sumieniu
nic na siłę
Ja sie zmobilizowalam i poprasowalam sterte, ktora juz z miesiac zbieralam (to co do prasowania pomimo suszarki jest).
Na dole mam w miare czysto. Bo tu sprzatam regularnie. Tylko pokoj do pracy zawalony, bo skonczyly nam sie polki na ksiazki a ksiazek przybywa.
https://www.ikeafamily.eu/Inspiracje/U-Klubowicza/239,Dagmara-i-Kuba/
Mają jeszcze górę jakichś gratów pod deskorolką i Dixit
I rondle na wierzchu. I szalik na kaloryferze. I masę gratów upchniętych w przeszklonych szafkach nad blatem.
Tak serio, to ja bym tam posprzątała te wszystkie graty porozwalane po kątach, nie wytrzymuję nerwowo z takim artystycznym nieładem. Ale muszę przyznać, że gdyby tam leżały dodatkowo porozrzucone zabawki, porozstawiane kubeczki, czy ciuchy zdjęte z suszarki, to nie robiłoby to tak dużej różnicy, jak byle sweter rzucony niedbale we wnętrzu takim jak to:
https://www.google.pl/search?q=minimalistyczny+biały+salon&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwjbuavik97UAhVSKVAKHVD9AiMQsAQIIg&biw=1280&bih=894#tbm=isch&q=biały+salon&imgrc=dFdGpoBIEkGh-M:
Wiadomo, jest jakis procent ludzi, ktorzy tak maja. Sama mialam okazje pare razy byc w takich domach. Owszem, sa piekne ale i troche nierealne
i gdybym tylko mogła ....
taki swojski pieprznik. Niech sie zglosza do tej samej sesji za jakies troje- piecioro dzieci Dla mnie bedzie jeszcze fajniej, zaloze sie
I uwielbiam fototapety przestrzenne.Na razie tylko oglądać u kogoś, bo w rodzinie jestem w tym zamiłowaniu osamotniona ale kiedyś,może mi się uda
I jestem chomik,o matko koszmarny chomik jestem.A co wywalę trochę ,to zaraz się okazuje ,że właśnie tego co wywaliłam potrzebuję.
No i weź tu wprowadż zasadę prosto i mało...
Ale jak to tak?
Przecież w lesie to strach,żeby ognia nie zaprószyć ,to las to do sypialni nie pasuje...