Kajtek wrócił tak zmęczony ze spaceru, że nie miał siły zjeść obiadu, odpoczął, przyszedł do kuchni, widać głodny. Dać ci obiad? kasza jest. K: Kasza! -nka! otworzył lodówkę, urwał kawałek i taką zimną zjadł.
Dziękujemy, Kajtek będzie miał nową urodzinową bliznę, spadł z hamaka, przedziurawił pyszczek, na szczeście szybko przestało krwawić, bo nie wyobrażam go sobie ze szwem, ruszałby bezustannie i jeszcze większą dziurę by wyrwał. Jak zaśnie zalepię mu steri stipem.
Komentarz
Lubię go.
Dać ci obiad? kasza jest.
K: Kasza! -nka! otworzył lodówkę, urwał kawałek i taką zimną zjadł.
-trzy, trzy, trzy!
Najlepsze życzenia dla Kajtusia
Kajtek będzie miał nową urodzinową bliznę, spadł z hamaka, przedziurawił pyszczek, na szczeście szybko przestało krwawić, bo nie wyobrażam go sobie ze szwem, ruszałby bezustannie i jeszcze większą dziurę by wyrwał. Jak zaśnie zalepię mu steri stipem.