A u nas Danucha wczoraj, po wczesnej pobudce (wylazła zaraz za mną, chwilę po 5:30) padła o 11 i spała przez 4 godziny. Jak dla mnie - super sprawa! Mam nadzieję dziś na powtórkę
I my byliśmy i drożdżówy od księdza byly 4 latek w trakcie mszy pytał czemu chodzimy w nocy do kościoła, bo jemu chce się spać. Zadowoliła go obietnica, że dziś wcześniej wieczorem się położy. Na razie wyjścia były bez krzyków.
U nas studenci śniadania a dziś nawet dzieci śniadania.. Codziennie muszę im to z głowy wbijać ale zadowolone bo w spokoju śniadanie jedzą owsianke i pół świeżej bułki gratis Chciałam dziecięcych to mam we wtorki. Ks. Włączył film na kazaniu na którym dwie kukielki rozmawiałyśmy o adwencie. Główny motyw to chodźcie dziatki na roratki..(cały Kościół powtarza,) i wyjaśnienie czemu dziatki...
Brawo wszystkim roratowiczom. Baaaardzo lubię roraty i czekam na nie cały rok. W tym roku jeszcze nie byłam. Chciałabym wstać jutro, choć łatwo nie będzie, bo jutro nie muszę jechać do pracy, więc...trzeba by wstać... Ale myślę, że teraz póki temperatura na plusie, to wyjście na roraty przed 7.00 nie jest takie straszne, bo jak przyjdą mrozy, to będę się bała ślizgawicy. Więc może jednak się zmobilizować? Poza tym te czytania z początku Adwentu są takie piękne. Ech... Już mi się spać chce.
Aha w ramach masochizmu idziemy jutro. Rozpędzone. Ja odesłałem 2 h w dzień a jak obudziłam się nie wiedziałam gdzie jestem. A dziewczyny śpią. Tosia od godziny. Jakby chodziły o 17 spać to by wyspane były akurat :-)
Byłam dziś pierwszy raz w życiu z dziecmi na porannych Roratach w maleńkim, przepięknym Sanktuarium u Karmelitanów. Szkoda, ze tam tylko raz w tygodniu na 7.00, a w pozostałe dni na 17.00. Jutro jedziemy na 6.00(!) do T. Chłopcy @annabe, wstający razno i z ochotą, byli dla moich urwisów inspiracją
My tez nie poszliśmy. Maluchów nie dałabym rady dobudzić. Miały iść starszaki ale tak wialo i padalo w nocy - zreszta teraz tez - ze ich nie budzilam. My na pograniczu zdrowia wiec jak się dorobią to juz nigdzie nie pójdziemy. U nas dla dzieci roraty pn,wt, sr a czy i pt dla dorosłych. Jak mi się uda z nimi te trzy dni w tygodniu chodzić to będzie cud. Teraz od poniedzialku mąż ma na późniejszą zmianę wiec możemy ze starszakami samochodem podjechac i maluchy będą mogly zostac w domu. Wczoraj Franek z Hiacynta padli o 17 i spali do 6, a Michal z Rachelą o 19. Dziewczyny miały werwę bo padly o 21 a o 5 się obudzily i pytaly czy wstawać juz na roraty. Byly rozczarowane ze nie idą.
Wczoraj chłopaki poszli pozno spac, bo przyszedł sw.Mikolaj, wiec nie chciałam ich zrywać o świcie. Wymknelam się z domu, a oni i tak się zaraz obudzili i żałowali ze ich nie wzielam.
W nocy najmłodszy gorączkował wysoko, nos zapchany, od razu migdały wielkie, jak wiśnie, więc sapał, jak smok. Wstał jednak o 6 ucieszony prezentami. Bez gorączki. Został w domu, ale siostry przyniosły mu naklejkę i cukierka Jutro też nie pójdzie, a w piątek nie ma rorat, bo jest uroczystość. Można nawet mięso jeść
My dziś byliśmy i dziś wreszcie na luzie i fajnie... Ale jutro zamierzam spasowac.. Tosia ma senne oczy 24/h umawialysmy się że pon, wt, sr spróbujemy chodzić a pozostałe dni modlić się rano w domu... Żal mi trochę bo są takie grzeczne jak nigdy w tem kościele ale musimy liczyć siły na zamiary trochę... W piątek pewnie spróbujemy iść bo święto. A dziś po roratach św. Mikołaj rozdawał cukierki
Droga do kościoła była taka sobie, bo cały czas mocno padało. W kościele zdjęłam przemoczony płaszcz i zostałam w ciepłej kamizelce. A płaszcz i parasol się suszyły . A z powrotem miła niespodzianka....nie padało i mniej wiało .
Tyle, że światła nie miałam tj świecy. Do znawców tematu, czy mogę jutro iść z gromnicą, czy to powinna być mniejsza świeczka?
Komentarz
4 latek w trakcie mszy pytał czemu chodzimy w nocy do kościoła, bo jemu chce się spać. Zadowoliła go obietnica, że dziś wcześniej wieczorem się położy. Na razie wyjścia były bez krzyków.
Ale myślę, że teraz póki temperatura na plusie, to wyjście na roraty przed 7.00 nie jest takie straszne, bo jak przyjdą mrozy, to będę się bała ślizgawicy. Więc może jednak się zmobilizować?
Poza tym te czytania z początku Adwentu są takie piękne. Ech...
Już mi się spać chce.
A w piątek zaproszę też męża
Jutro jedziemy na 6.00(!) do T.
Chłopcy @annabe, wstający razno i z ochotą, byli dla moich urwisów inspiracją
Jutro też nie pójdzie, a w piątek nie ma rorat, bo jest uroczystość. Można nawet mięso jeść
Droga do kościoła była taka sobie, bo cały czas mocno padało. W kościele zdjęłam przemoczony płaszcz i zostałam w ciepłej kamizelce. A płaszcz i parasol się suszyły .
A z powrotem miła niespodzianka....nie padało i mniej wiało .
Tyle, że światła nie miałam tj świecy.
Do znawców tematu, czy mogę jutro iść z gromnicą, czy to powinna być mniejsza świeczka?