My byliśmy w składzie ja + półroczniak+ czterolatek. Sześciolatek dzis miał labę, idzie jutro. Ta 6 rano to najlepsza pora na mszę z moim łobuziakiem, na zadnej innej nie jest taki spokojny. Cud prawdziwy, że dajemy radę się zebrać.
Wczoraj udało nam się być w komplecie. Mikołaj rozdawał słodkie kamyki- patrz cukierki, to wszyscy byli gorąco zainteresowani. Dzisiaj też jest plan iść, chociaż lekko z trzylakiem nie jest. Po południu zaczyna dziczeć, co nie jest u nas w wiejskiej porządnj parafii dobrze widziane:)
My dziś mieliśmy wolne. Tosia przyszła ok. 6 zapytać czy już idziemy na roraty. A potem zaspalam. I nerwy... Te nerwy nieodzowne jednak więc chyba roraty lepiej.. Przynajmniej po nich jest czas luzu, nie trzeba się spieszyc
@Predikata , iść sam do kościoła może 10-latek, ale zostać w domu sam, to dopiero 18-latek Przepisy są tak bez sensu skonstruowane. Niby zakazu otwartego nie ma, ale przepisy można tak zinterpretować, że rzeczony niespełna 18-latek będzie musiał zostać w domu pod opieką. Tyle w temacie w kategorii ogólnej...
@Predikata , iść sam do kościoła może 10-latek, ale zostać w domu sam, to dopiero 18-latek Przepisy są tak bez sensu skonstruowane. Niby zakazu otwartego nie ma, ale przepisy można tak zinterpretować, że rzeczony niespełna 18-latek będzie musiał zostać w domu pod opieką. Tyle w temacie w kategorii ogólnej...
serio nie zostawiłabyś w domu 8 letniego dziecka na godzinę (i to śpiącego)?
No właśnie próbowałam sobie przypomnieć jak to w tych pokopanych przepisach jest. Po ulicy samodzielnie już 7 latek może chodzić. Wiem, że w domu zostawać może później, co jak dla mnie jest dość zabawne.
Po ulicy to chyba dopiero 10-latek. Sąsiadów córka miesiąc przed 10. urodzinami miała mały wypadek i policja miała wąty, że sama wracała ze szkoły. Ale ona na rowerze jechała...
My na poranne się nie piszemy. Poszlismy na wieczorne, mamy 1xtydzien, dla dzieci. 7 latek zostal w domu, chyba będzie chory, 4 latek oniemial z zachwytu .
Ja dziś wyjątkowo na 18, bo na 6 nie wstaliśmy. U nas w parafii do wyboru do koloru. Albo tradycyjnie o świcie, albo szaleństwo 'mszy dla dzieci' o 18.. Dzis swieto, wiec i tak trzeba iść.
U nas dziś nie było rorat ze względu na Uroczystość i w ogóle prawie wszyscy się rozłożyli, więc może jutro mąż z najstarszymi pójdzie, a w poniedziałek, to sama nie wiem, co będzie. Ech... Tyle zapału mieliśmy i jak rzadko chorujemy, tak właśnie teraz, gdy zdrowie potrzebne wyjątkowo, choróbsko nas dopadło
@Gosia5 nas w zeszłym roku choroba wyłączyła z rorat na tydzień..
dzis nam tez się udało. Niemowlak na szczęście spał bo chyba gorączkę ma wiec nie mogłabym go wziąć gdyby się obudził.. Wczoraj zgłosił chęć pójścia po raz pierwszy 4latek i wstal dziś 5min przed budzikiem moim- przyszedł „Mamo nie zapomnij ze ja tez idę „
Mam taką obserwację, że moje maluchy na porannej mszy zachowują się dużo lepiej, niż o późniejszej porze. Danucha albo grzecznie siedzi u Józefa na rękach, albo tamże śpi wtulona, a Ede ma jakieś poranne przymroczenie i nawet po kościele nie łazi, tylko trzyma się tuż przy mnie. No, całkiem mi się to podoba. Niestety, u nas w parafii w niedziele najwcześniejsza msza o 9.00, więc zdążą się już rozbudzić i rozkręcić.
A moja córa przespała wczoraj wieczorną Mszę roratnią na rękach...dziś już znam powód: przeziębienie niestety, znów przynieśli po dwóch dniach w przedszkolu
@Katarzyna to tak jak u nas. Na naszych jedynych jak do tej pory roratach Hiacka byla na pól śpiąca, Franu byl troche aktywny ale jak na niego to byl lajcik. A bylam z siodemka sama. Za to wczoraj tak dali popalić z Hiacka - na wieczornej Mszy na 18 - byliśmy tym razem cala rodziną - ze mi się odechciało chodzić razem na Mszę. Polowe tej Mszy na dworzu spędziłam bo pędziwiatr musial biegac
Komentarz
Ta 6 rano to najlepsza pora na mszę z moim łobuziakiem, na zadnej innej nie jest taki spokojny. Cud prawdziwy, że dajemy radę się zebrać.
Mikołaj rozdawał słodkie kamyki- patrz cukierki, to wszyscy byli gorąco zainteresowani.
Dzisiaj też jest plan iść, chociaż lekko z trzylakiem nie jest. Po południu zaczyna dziczeć, co nie jest u nas w wiejskiej porządnj parafii dobrze widziane:)
serio nie zostawiłabyś w domu 8 letniego dziecka na godzinę (i to śpiącego)?
Poszlismy na wieczorne, mamy 1xtydzien, dla dzieci. 7 latek zostal w domu, chyba będzie chory, 4 latek oniemial z zachwytu .
W żadnej z czterech parafii w okolicy naszego domu nie ma rorat rano
Jutro 6.15 u jezuitów w Gdańsku.
Nawet najmłodszy był spokojny całą Mszę
dzis nam tez się udało. Niemowlak na szczęście spał bo chyba gorączkę ma wiec nie mogłabym go wziąć gdyby się obudził..
Wczoraj zgłosił chęć pójścia po raz pierwszy 4latek i wstal dziś 5min przed budzikiem moim- przyszedł „Mamo nie zapomnij ze ja tez idę „