Pozycja w wiaderko jest niefizjologiczna dla noworodka, dziecko przedwcześnie jest pionozowane. Co jest szalenie niekorzystne. Choc nie przeczę, że dzieci bardzo lubią ta pozycję, stad tez duża popularność "wisiadel" przodem do świata.
Jest różnica, niemniej obie pozycję nie są wskazane dla noworodków i małych niemowlaków. Chociaż rozumiem, zwłaszcza przy niektórych maluchami, chęć ułatwienia sobie życia
Chodziło mi raczej o to, że dzieci lubią i preferuja nie zawsze korzystne dla nich pozycje. Niestety siedzenie w wiaderku, tez nie jest optymalne, choć wierze, ze jak większość pozycji pionowych, jest przez nie lubiane.
Z doświadczeniem pozycji i ruchu dla układu ruchu, jest troche jak z dietą dla naszego ciała. Są rzeczy zle, dobre i lepsze. Możemy jakieś kasze z warzywami- zdrowe, może my jeść glownie czipsy. Jeśli jednak raz na jakiś czas zjemy chipsy, raczej nie będzie trwałych zmian.
I pamiętajcie jeszcze, że maluszek, ma zupełnie inne proporcje, niż człowiek dorosły. Głowa, która znajduje się jednak ponad woda, jest stosunkowo dużo większą i cięższa.
Nie próbowałam, ale jedyny minus to dla mnie dostępność i tak niedostępnych miejsc. W wanience ciężko mi dotrzeć do fałdek pod szyjką, pod paszkami, a w wiaderku w ogóle nie wiem jak to robicie. Chyba że to namaczanie wstępne albo płukanie końcowe, a zasadnicze czyszczenie odbywa się poza wiadrem
Ja tak robilam. Pupa pod kranem porzadnie umyta, a calosc potem moczyla sie w wiaderku. Dziecko nie jest takie brudne. A jak jest jednak, to do wanny, na miekkiej macie kladlam jedna reka podtrzymujac glowe, i plukalam calosc prysznicem. Wanienka to bardziej relaks.
Miałam już nie pisać, ale ponieważ pojawił się bardzo popularny mit, to napiszę otóż wcale fizjologiczne nie jest odtwarzanie dziecku po urodzeni, warunków, które miało w łonie matki. Po pierwsze jest to niemożliwe- chociażby fakt, że nie zanurzony dziecka razem z głową, a głową jest, no cóż, punktem kluczowym. Ułożenie głowy w pierwszym okresie życia, wpływa na ułożenie calego ciała (zupełnie inaczej niż udoroslych. Po drugie, nie ma takiej potrzeby, maleństwo jest przystosowane do życia na lądzie (nie trzymamy go wszak w wodzie, nie wozimy w wiaderku ch, tylko w wózkach). Warto to wiedziec, choć oczywiście rozumiem, że czasem przy marudnych placzkach, człowiek się ima każdego sposobu. I wiem, dobrze wiem, że myśmy chodzili w chodzikach, sadzono nas w poduszkach w wieku 4 mcy. I proszę jak pięknie wyroslismy
Nie chodzi o przeprosty polecam taka książkę o rozwoju dziecka Matyji. Tam jest to dokładnie wyjaśnione i bardzo przystępnie opisany rozwój dziecka jako kontinuum. Jestem całym sercem za wspieraniem maluszka w tym pierwszym okresie, noszeniem, przytulaniem, karmieniem w intymnych, komfortowych warunkach. Za bliskością z mama, to jest niezwykle ważne!
To, że producenci zachwalaja swoje produkty, jako w pełni bezpieczne i stymulujące rozwój nie oznacza, że tak jest. Na prawdę na rynku jest mnóstwo zabawek i artykułów dla dzieci, często bardzo mocno reklamowanych, które nie tylko nie rozwijają, a wręcz moga byc szkodliwe.
Komentarz
ja tam nie myje małych dzieci inaczej niż pod kranem
Choc nie przeczę, że dzieci bardzo lubią ta pozycję, stad tez duża popularność "wisiadel" przodem do świata.
Niestety siedzenie w wiaderku, tez nie jest optymalne, choć wierze, ze jak większość pozycji pionowych, jest przez nie lubiane.
Jeśli jednak raz na jakiś czas zjemy chipsy, raczej nie będzie trwałych zmian.
Dziecko nie jest takie brudne. A jak jest jednak, to do wanny, na miekkiej macie kladlam jedna reka podtrzymujac glowe, i plukalam calosc prysznicem. Wanienka to bardziej relaks.
Warto to wiedziec, choć oczywiście rozumiem, że czasem przy marudnych placzkach, człowiek się ima każdego sposobu. I wiem, dobrze wiem, że myśmy chodzili w chodzikach, sadzono nas w poduszkach w wieku 4 mcy. I proszę jak pięknie wyroslismy
Jestem całym sercem za wspieraniem maluszka w tym pierwszym okresie, noszeniem, przytulaniem, karmieniem w intymnych, komfortowych warunkach. Za bliskością z mama, to jest niezwykle ważne!