Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

rekrutacja do szkoł średnich 2019

24567

Komentarz

  • @mader, zgadzam się z tym co piszesz i też uważam, że sporo tu manipulacji. Sama zresztą pisałam, że wg znajomej nauczycielki miejsca są, tylko nie w topowych liceach.
    Z drugiej strony rozumiem rodziców, że się niepokoją, bo chcą dla dzieci jak najlepiej. Zresztą nawet Ci, co zwykle mówią, że zawodowka, czy szkoły branżowe,  to nic złego i czas je reaktywowac, nie odnosza tego do własnych dzieci  ;)
  • U nas na wsi z 2 klas (jedna ósma,druga gimnazjalna)
     większość dzieci dostała się tam gdzie chciała.
    Do toretycznie najlepszego liceum różnica między tym a zeszłym rokiem była ok. 10-20pkt. w zależności od profilu klasy. Moje obie dziewczy się dostały do szkoły pierwszego wyboru czyli tego liceum. Miały jedna 140 a druga 150 punktów.
    W zeszłym roku z ok. 110 się podobno dostawali,w tym najmniej 120 parę-podobno,bo osobiście nie widziałam wszystkich list,tylko te z klas moich córek.
  • edytowano lipca 2019
    .

  • Dziwi mnie ta medialna  histeria,bo nie widzę żeby było dużo bardziej trudno niż w ubiegłych latach.
    Te dzieci,które coś robiły, którym zależało podostawały się tam gdzie chciały.
    Moje uczyły się trochę więcej niż w zeszlych latach,widziałam,że im zależy, ale też bez przesady.
    Miały czas na inne rzeczy. Jak dla mnie nie było to 100% ich możliwości, ale może też nie o to w życiu chodzi :smile:
    No nie są typami kujonów.
    Na szczęście wystarczyło. 

    Podziękowali 1Amica
  • Tu bynajmniej nie chodzi o topowe licea, tylko licea, które mają jakiś przynajmniej średni poziom nauczania (choćby na podstawie wyników matur z poprzednich lat). Jest w Warszawie liceum, gdzie uwaga, w zeszłym roku (o ile te dane są prawdziwe) maturę rozszerzoną z matematyki pisała jedna osoba - zdała na kilka procent czy licea gdzie poziom zdawalności matur rozszerzonych jest na np poziomie 20 - 30 %.
    I co z tego, że pewnie będą miejsca w takich szkołach, skoro sporo osób zwyczajnie nie pośle dziecka do takiej szkoły, bo go szkoda. I nie wierzę, że nagle takie LO jak dostanie na skutek braku miejsc lepszych uczniów niż w poprzednich rocznikach to błyskawicznie podniesie EWD, bo na kiepski wynik nauczania pracuje też nienajlepsza kadra nauczycielska.
    @olgal u Ciebie 140-150 pkt wystarczyło, żeby się dostać do najlepszego LO w okolicy a w  Warszawie prawdopodobnie będzie to za mało, że się dostać do średniego LO.
    Podziękowali 1Amica
  • beabea powiedział(a):
    Tu bynajmniej nie chodzi o topowe licea, tylko licea, które mają jakiś przynajmniej średni poziom nauczania (choćby na podstawie wyników matur z poprzednich lat). Jest w Warszawie liceum, gdzie uwaga, w zeszłym roku (o ile te dane są prawdziwe) maturę rozszerzoną z matematyki pisała jedna osoba - zdała na kilka procent czy licea gdzie poziom zdawalności matur rozszerzonych jest na np poziomie 20 - 30 %.
    I co z tego, że pewnie będą miejsca w takich szkołach, skoro sporo osób zwyczajnie nie pośle dziecka do takiej szkoły, bo go szkoda. I nie wierzę, że nagle takie LO jak dostanie na skutek braku miejsc lepszych uczniów niż w poprzednich rocznikach to błyskawicznie podniesie EWD, bo na kiepski wynik nauczania pracuje też nienajlepsza kadra nauczycielska.
    @olgal u Ciebie 140-150 pkt wystarczyło, żeby się dostać do najlepszego LO w okolicy a w  Warszawie prawdopodobnie będzie to za mało, że się dostać do średniego LO.
    W Gdańsku 150, a nawet 158 nie wystarczyło, by dostać się do mojego liceum. Nie jest to liceum topowe, choć w tym roku najpopularniejsze w Trójmieście.

  • beatak powiedział
    W Gdańsku 150, a nawet 158 nie wystarczyło, by dostać się do mojego liceum. Nie jest to liceum topowe, choć w tym roku najpopularniejsze w Trójmieście.

    @beatak, a ile bylo rok temu?
  • Amica powiedział(a):
    beatak powiedział
    W Gdańsku 150, a nawet 158 nie wystarczyło, by dostać się do mojego liceum. Nie jest to liceum topowe, choć w tym roku najpopularniejsze w Trójmieście.

    @beatak, a ile bylo rok temu?
    Około 15-20 punktów mniej.
  • edytowano lipca 2019
    @olgal u Ciebie 140-150 pkt wystarczyło, żeby się dostać do najlepszego LO w okolicy a w  Warszawie prawdopodobnie będzie to za mało, że się dostać do średniego LO.

    Zapraszam na Podhale ;)
    Po tym naszym niby słabszym od stolicowych liceum ludzie dostają się na najlepsze uczelnie i w Krakowie i dalej. Zdawalność matur podobno 100%.
    A tak serio to nie wierzę w przekładnię topowe liceum=szczęśliwe życie w przyszłości.
    Nieraz to krew,pot i łzy,nerwica i kryzysy...
    Skończyłam liceum zawodowe w dużym mieście na Śląsku w czasach wyżu demograficznego gdzie w mojej jednej na kilkanaście podstawówek w mieście było 9-10 klas w roczniku.
    Po mojej szkole średniej ludzie pokończyli studia na dobrych uczelniach.Jak ktoś się uczy i chce to po mniej topowym liceum też ma szanse na dobre studia,jestem pewna. 
    Jedna z moich dziewczyn cały czas od jakiegoś półtora roku chciała startować zupełnie do innej szkoły, niby dużo niższej w rankingach zdawalności matur itp. Wspierałam ją w tym,bo się cieszyłam, że dziewczyna będzie miała w razie czego jakiś konkretny zawód "wyuczony",bo to było liceum zawodowe.
    W ostatniej chwili stwierdziła, że jednak próbuje do ogólniaka. Też wspierałam,ale bez ciśnienia i presji.
    No nie rozumiem tej całej histerii i tyle. Ale może dziwna jestem :blush:
    Podziękowali 4Monira Rogalikowa Wela Gosia5
  • Skad wiecie, ze dzieci juz sie gdzies dostaly? I jakie sa w tym roku progi? w systemie w naszym miescie jeszcze nic nie ma. Syn skladal tez w dwoch spoza elektronicznej rekrutacji i tam jeszcze tez cisza, przynajmniej w internecie (nic nie pisza ze listy juz sa wywieszone). Punktow mu naliczyli jakos dziwnie duzo (konkursy), wiec na spokojnie czekamy. No ale poki co czekamy
  • Każde województwo ma inaczej,małopolskie miało 28 czerwca o 12.00 ogłoszone listy.
    Podziękowali 1mysikrolica
  • A, dzieki. U nas 16.07 dopiero
  • chyba wrecz kazde miasto inaczej, na przykład na Mazowszu 
  • @beatak ; - stawiam, że pracujesz w LO nr IX
  • Pola powiedział(a):
    @beatak ; - stawiam, że pracujesz w LO nr IX
     :) 
  • Też staram się nie popadać w histerię, ale moj syn w klasie mat fiz inf bedzie miał rozszerzoną matematykę oraz albo fizykę albo informatykę. Jeżeli wybierze rozszerzenie z informatyki, to bedzie miał jedną godzinę fizyki tygodniowo....   Ale! Uwaga: po jednej godzinie biologii, chemii, geografii, historii przez cale cztery lata. Wszędzie tak jest, ze uczeń na mat fiz musi uczyć się przez cztery lata biologii, chemii, geografii i historii?
  • edytowano lipca 2019
    U nas luz. Syna od trzech tygodni nie ma. Świadectwo bdb, egzaminy też,  + różne dodatkowe punkty. Złożył nie do liceum, a technikum- dzięki temu będzie mógł w spokoju skończyć szkole muzyczną.  Nic mu się nie stanie, jak po drodze zdobędzie zawód.  Oprócz tego zawsze do kotleta będzie mógł zagrać, bo 2 stopień SM to przecież też szkoła zawodowa.  Ważne,  że jego wybór.

    A na technikum namówił go wujek, który po politechnice ma tyle pracy, że przebiera w ofertach.  A wcześniej też przeszedł te drogę.  A dodatkowo zaliczył inne kierunki studiów już hobbystycznie.

    Podziękowali 2Aneczka08 kiwi
  • Dobrze, ale co się tak diametralnie zmieniło? Lata temu, gdy zdawałam do LO będącego w 3 najlepszych, to było oczywiste, że na jedno miejsce jest ileś osób chętnych. Zawsze. I poza tymi najlepszymi były słabsze i bardzo słabe szkoły. Nie pamiętam, by były takie histerie, że biedne dzieci nie dostaną się tam, gdzie chcą.
  • Ania D. powiedział(a):
    Dobrze, ale co się tak diametralnie zmieniło? Lata temu, gdy zdawałam do LO będącego w 3 najlepszych, to było oczywiste, że na jedno miejsce jest ileś osób chętnych. Zawsze. I poza tymi najlepszymi były słabsze i bardzo słabe szkoły. Nie pamiętam, by były takie histerie, że biedne dzieci nie dostaną się tam, gdzie chcą.
    Aniu, w tym roku problem polega na tym, że miejsc jest proporcjonalnie  o wiele mniej niż kandydatów  i dzisiejsi kandydaci z bardzo wysoką punktacją (okupioną wielkim wysiłkiem  i ciężką pracą) nie maja szans na średnie nawet szkoły (podczas gdy w zeszłym roku dostaliby się bez najmniejszego problemu). Piszę o wielkich miastach, w tym o Trójmieście, gdzie w szkołach miały miejsce sceny wręcz dantejskie.

    I jeszcze jedno  -  w tym roku niektóre dobre dzieci nie mają szans na dostanie się nawet do szkół uważanych dotąd za słabe. Bo te szkoły nie są z gumy i nie pomieszczą podwójnego rocznika, nawet jeśli dodadzą jedną, czy dwie dodatkowe klasy.
  • Elunia powiedział(a):
    Wiecie co? To jest jakaś komedia. Na studia dostaje się młodzież ze zdaną maturą na 30% i rozszerzeniem na 5%. 30% to za moich czasów było ndst, a 5% to pusta kartka.
    Raczej na jakieś tragiczne kierunki. Na te porządne trzeba niemal zmaksować.
  • Aha, a jaki sajgon w Trójmieście z internatami. One już w ogóle nie są przygotowane na podwójny rocznik.
    Podziękowali 1beatak
  • Dorotak powiedział(a):
    Aha, a jaki sajgon w Trójmieście z internatami. One już w ogóle nie są przygotowane na podwójny rocznik.
    Masz rację. Z tym był sajgon i bez reformy, a teraz to już w ogóle porażka.
  • Elunia powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Wiecie co? To jest jakaś komedia. Na studia dostaje się młodzież ze zdaną maturą na 30% i rozszerzeniem na 5%. 30% to za moich czasów było ndst, a 5% to pusta kartka.
    Raczej na jakieś tragiczne kierunki. Na te porządne trzeba niemal zmaksować.
    Ale za te tragiczne też podatnik płaci, a potem nie ma pracy dla ludzi z wyższym. Zaczyna się to od LO dla każdego i programu matura+ :) Zdana matura to powinna być podstawa min.50%, a rozszerzanie 30.
    Z progami zdawalności matury zgadzam się z Tobą. Byłabym nawet bardziej surowa: 60%.
  • jukaa powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Wiecie co? To jest jakaś komedia. Na studia dostaje się młodzież ze zdaną maturą na 30% i rozszerzeniem na 5%. 30% to za moich czasów było ndst, a 5% to pusta kartka.
    Kiedy zdawałam na studia, było 9 osób na miejsce, a z tych co się dostali i tak z 10 % takich, którzy się nie nadawali. A to nie był trudny kierunek .
    Ale popularny, skoro było tylu chętnych. Możesz zdradzić jaki to kierunek?
  • jukaa powiedział(a):
    Psychologia. Popularny , ale nie trudny. Dostałam się po prowincjonalnym , o zgrozo, liceum  Na wiele kierunków było sporo chętnych, studiowało 7% społeczeństwa i uważam, że to było  całkiem sensowne. 
    Psychologia faktycznie nie jest mega trudna, ale jednak kandydatów zawsze wielu, więc gratuluję.
  • Dlaczego? Wszystko jest dla wszystkich. Co do płatności, to można dyskutować, ale dlaczego nie pozwolić ludziom się uczyć i studiować? Może zdawalność matury podnieść do 50%, ale wówczas zlikwidować obowiązkową matematykę i język obcy.
  • edytowano lipca 2019
    Gosia5 powiedział(a):
    Dlaczego? Wszystko jest dla wszystkich. Co do płatności, to można dyskutować, ale dlaczego nie pozwolić ludziom się uczyć i studiować? Może zdawalność matury podnieść do 50%, ale wówczas zlikwidować obowiązkową matematykę i język obcy.
    Ha ha ha.
    No i koniec z reformą,  status quo to świętość i ruszać się nie godzi... A budżet państwa... kogo to obchodzi?
  • @Gosia5, Ty masz jakichś studentów albo wykładowców w otoczeniu? To zapytaj ich jaki procent studentów naprawdę  "chce się uczyć".
  • Ja mam taką samą sytuację, bez studiów nie mogę już wrócić do pracy tam gdzie pracowałam wczesniej. Smutne to, ale wynika z tego że trzeba dzieci pchać na studia jednak.
    Podziękowali 1nowa
  • A przyszło Ci na przykład do głowy, że być może spora część dzieci wymarzyła sobie przyszłość z którą z technikum nie po drodze?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.