Ja miałam przez jakiś czas ... Nie jestem fanką leków. zażywam w ostateczności. Mi najbardziej na problemy ze snem i wogole stres najbardziej i najskuteczniej pomaga przebywanie na świeżym powietrzu. Idź na spacer po mleko na drugą dzielnice
Ja tez cierpię na bezsenność. Jest to straszna przypadłość, zwłaszcza, gdy człowiek dużo pracuje. Wiem , że należy udać się do psychiatry. Oni zajmują się tym schorzeniem. Ale brak czasu...
Jak długo to trwa? W ciągu minionych wakacji pojawił się u mnie epizod bezsennosci. Przez dwa tygodnie miałam podobny problem, kładłam się spać o 23 żeby obudzić się koło drugiej i nie spać do rana. Podczas tych długich nocnych rozmyślań i przekładania się z boku na bok, przypomniałam sobie te wszystkie osoby, które skarżyły się na bezsenność a ja nie potrafiłam im współczuć. Dwa tygodnie niby niedużo, ale dało mi w kosć, ponieważ wiązało się ze zmęczeniem w ciągu dnia i pytaniem, czy to już tak będzie na stałe? Zaczęłam suplementować magnez i witaminę B complex, wypijać melisę z dwóch saszetek przed snem( gorącą) i słuchałam przez około kwadrans kojącej muzyki na słuchawkach już leżąc w łóżku. Czy to akurat pomogło? Nie wiem. Dzielę się doświadczeniem.
Ja dla odmiany zasnąć nie mogę. Zasypiam wreszcie, ale po dłuższym czasie. W ogóle spac mi się nie chce późnym wieczorem, zmuszam się kłaść ok. 22.30-23.00. Ale tyle mam jeszcze energii. Znowu nie mogę za późno iść spac, bo potem nie wstane...
Też mam problemy ze snem. Zasypiam szybko, ale jak już się z jakiegoś powodu wybudzę w nocy, zaraz ogarnia mnie stres, że za mało czasu przed budzikiem, żebym zdążyła się zregenerować a wtedy już po spaniu. Nie daj Boże, żebym spojrzała na zegarek, wtedy całkiem przechlapane. Pobudki młodzika na mleko to była masakra. Nim zdążyłam zasnąć po karmieniu, on budził się drugi raz i tak potrafiłam spać po 3-4 godz na dobę. A potem wścieklizna od rana i wszyscy starsi rozważnie schodzący mi z drogi.
Pomogła melatonina w spreju. Działa szybko, 15 minut wystarczy. Miałam zawsze na szafce nocnej, ostatnio też używam. @Spioch , spróbuj może. Nazywa się to Tonaxinum.
Polecam spookyego, ale tak w prawdzie nie jest to kompleksowy system. Rewelacyjnie wybija patogeny, czy normalizuje sen, w zasadzie od pierwszego użycia. Jednak jestem obecnie na diecie wspierającej wątrobę Cabot (soki, surówki) bo tak bardzo zatoksycznił mi się organizm, że sam z siebie nie mógł się odtruć. Mam nadzieję że jak minie te kilka tygodni diety, to będę miał upragnione, końskie zdrowie.
Mój tata ma bardzo podobne problemy od lat. Bardzo sobie chwali herbatę z dziurawca przed snem, obowiązkowo z łyżką miodu - polecił znajomy lekarz, tata twierdzi, że działa rewelacyjnie. I jeszcze magnez z 15 min przed położeniem się spać. Ale nie tabletki, tylko cytrynian magnezu.
Mój tata ma bardzo podobne problemy od lat. Bardzo sobie chwali herbatę z dziurawca przed snem, obowiązkowo z łyżką miodu - polecił znajomy lekarz, tata twierdzi, że działa rewelacyjnie. I jeszcze magnez z 15 min przed położeniem się spać. Ale nie tabletki, tylko cytrynian magnezu.
Ale numer,jak nie mogę spać to zawsze mam chęć na czekoladę.
Zaparzam wtedy melise i zjadam kilka kostek gorzkiej czekolady i po jakichś 30 minutach zaczynam być senna.
Melisa bez czekolady kompletnie na mnie nie działa,razem już tak.
Znam kobiete, dziewczynę co nie spała od zeszłego roku od sierpnia do około maja tego roku. Maks po 2 godz. Wynikow milion. Wszystko ok. I zaszla w ciążę tez sie bała ze to zaszkodzi dziecku. Od połowy ciąży spi cale noce.
Zasadniczo zasypiam natychmiast po położeniu się gdziekolwiek
Ale zdarza mi się w miarę często obudzić w nocy i wtedy był problem z zaśnięciem. Strasznie mnie to stresowało, bo zaraz trzeba wstać i będę niewyspana, a koncentracja w ciągu dnia b. potrzebna. Ten stres powodował, że już w ogóle nie mogłam zasnąć. Bez sensu...
Aż kiedyś doszłam do wniosku, że to dodatkowy darowany mi czas: cisza, spokój, można sobie poleżeć brzuchem do góry, pomodlić się, pomyśleć. Od tej pory polubiłam te pobudki, mówiąc sobie, że jak leżę, to przecież i tak odpoczywam. Najczęściej zaczynam różaniec i... zasypiam zanim skończę. Zastanawiam sie tylko co Pan Bóg na taką byle jaką modlitwę...
Nie mogę zasnąć jeśli nie ma świeżego powietrza. Koniecznie trzeba zapewnić dobrą wentylację (otwarte okno, albo podwyższyć mechaniczną). Ale ja poważnych dolegliwości zdrowotnych nie mam to pewnie mi łatwiej.
"Exposure to blue light from any type of smartphone display, including
LED-backlight LCDs and active-matrix OLEDs (AMOLEDs), suppressed
melatonin. Melatonin is widely known as a biological compound with
antioxidant and anti-carcinogenic properties. In addition, controlling
the secretion of melatonin is a key factor in the regulation of human
health and circadian rhythm."
Wydawałoby się, że źródło dość rzetelne, ale może nieuki piszą tam jednak. Oświecisz nas nie-niebieskim światłem?
Ale wiesz, że niebieski zakres światła jest również elementem slonecznego światła białego (RGB) więc cały dzień ekspozycji na takie światło powinien kończyć się ciągłą bezsennością?
Jakieś to dziwne, że po całym dniu przy 27calowym ekranie i potem na smartfonie spać można, a nie można zasnąć przez godzinę czy dwie gdy takiej ekspozycji na "niebieskie światło" nie ma... A nie czekaj... To stres był...
@PawelodOli ale czy nie jest właśnie ELEMENTEM w naturalnym natężeniu wśród innych barw światła i również w naturalny sposób jest owego światła coraz mniej przed snem?
Świecący ekran z nienaturalnym zakresem barw przed snem to chyba jednak nie to samo. Tak przynajmniej twierdzą naukowcy, ale jeśli zgłębiłeś temat bardziej to chętnie się dokształcę.
Druga część Twojej wypowiedzi jest dla mnie cokolwiek niejasna (za mało niebieskiego światła? ) więc się nie odniosę.
Działanie zegara biologicznego jest warunkowane m.in. cyklem światło-ciemność, w dzień funkcjonujemy gdy jest jasno, a jak mamy zasnąć, to powinniśmy światła unikać. Nie wiem, co w tym jest dziwnego.
Był taki czas ze budziłam się co noc kolo 3 nad ranem i nie mogłam zasnąć ... Brałam wtedy Biblię na zasadzie "Mów do mnie Panie, bo sługa Twój slucha" i czytałam .. Najczęściej przychodziły słowa jak "plastry" na moje największe lęki i koiły mnie... potem spałam jak aniołek. ...
Jak ja dawno tego problemy nie miałam.. chyba jak karmiłam dziewczyny w nocy, nierzadko na budzik wstając to się zdazalo mi potem nie moc zasnąć.. odkąd mam chlopakow ten problem mnie nie dotyczy, nawet przy 5 pobudkach Nikodema po każdej zasypiam w minutę..
Druga część Twojej wypowiedzi jest dla mnie cokolwiek niejasna (za mało niebieskiego światła? ) więc się nie odniosę.
Ano nie smartfon ma wpływ czy monitor lub tv. Jak ktoś nie może zasnąć to znaczy, że ma problem zdrowotny lub psychosomatyczny, a nie patrzał za dużo na tablicę fb...
Ale używanie smartfona czy tabletu przed spaniem może zaburzyć percepcję światła niebieskiego , które jest elementem światła dziennego , co może doprowadzić do problemów zdrowotnych, tj zaburzeń snu, a wiadomo że deprywacja snu jest przyczynkiem bardzo wielu chorób .
całe życie go ignorowałem, byłem człowiekiem nerwowym, bardzo podatnym na stany lękowe, i wreszcie, jakieś 10 lat temu, trachnęło mnie na dobre, stawałem się coraz słabszy, nie mogłem wstać z łóżka i przejść do łazienki, po prostu schodziłem. W końcu jeden z lekarzy wspomniał coś o zespole Gilberta. Zajrzałem na fora, poodstawiałem używki, przestałem używać polopirynę i stałem się nowym człowiekiem, wreszcie spokojnym.
Teraz, gdy nie mogę spać albo się czegoś boję, to rozglądam się, co mogło się wątrobie nie spodobać.
Mój syn co roku przechodzi dokładne badania zdrowotne do pracy i dopiero w tym roku zdiagnozowano u niego zespół Gilberta. Lekarz powiedział, że to nie wpływa na nic, z tego co piszesz @Pioszo54 wynika co innego.
Komentarz
Idź na spacer po mleko na drugą dzielnice
Nie używać kompa i telefonów co najmniej godzinę przed snem.
Wiem , że należy udać się do psychiatry. Oni zajmują się tym schorzeniem. Ale brak czasu...
W ciągu minionych wakacji pojawił się u mnie epizod bezsennosci. Przez dwa tygodnie miałam podobny problem, kładłam się spać o 23 żeby obudzić się koło drugiej i nie spać do rana. Podczas tych długich nocnych rozmyślań i przekładania się z boku na bok, przypomniałam sobie te wszystkie osoby, które skarżyły się na bezsenność a ja nie potrafiłam im współczuć. Dwa tygodnie niby niedużo, ale dało mi w kosć, ponieważ wiązało się ze zmęczeniem w ciągu dnia i pytaniem, czy to już tak będzie na stałe?
Zaczęłam suplementować magnez i witaminę B complex, wypijać melisę z dwóch saszetek przed snem( gorącą) i słuchałam przez około kwadrans kojącej muzyki na słuchawkach już leżąc w łóżku.
Czy to akurat pomogło? Nie wiem. Dzielę się doświadczeniem.
odstawienie kawy, herbaty, alkoholu i, niestety, wysiłku fizycznego pomaga...
https://www.spooky2-mall.com/blog/a-few-tips-for-sleeping-well-in-the-night/
Polecam spookyego, ale tak w prawdzie nie jest to kompleksowy system. Rewelacyjnie wybija patogeny, czy normalizuje sen, w zasadzie od pierwszego użycia. Jednak jestem obecnie na diecie wspierającej wątrobę Cabot (soki, surówki) bo tak bardzo zatoksycznił mi się organizm, że sam z siebie nie mógł się odtruć. Mam nadzieję że jak minie te kilka tygodni diety, to będę miał upragnione, końskie zdrowie.
Maks po 2 godz.
Wynikow milion.
Wszystko ok.
I zaszla w ciążę tez sie bała ze to zaszkodzi dziecku.
Od połowy ciąży spi cale noce.
Właśnie się kładę, po 12h czy tam 15h przed komputerem, a piszę z telefonu. Będę spał jak zabity.
Wydawałoby się, że źródło dość rzetelne, ale może nieuki piszą tam jednak. Oświecisz nas nie-niebieskim światłem?
Jakieś to dziwne, że po całym dniu przy 27calowym ekranie i potem na smartfonie spać można, a nie można zasnąć przez godzinę czy dwie gdy takiej ekspozycji na "niebieskie światło" nie ma... A nie czekaj... To stres był...
Brałam wtedy Biblię na zasadzie "Mów do mnie Panie, bo sługa Twój slucha" i czytałam ..
Najczęściej przychodziły słowa jak "plastry" na moje największe lęki i koiły mnie... potem spałam jak aniołek. ...
Najgorzej leżeć i się wkurzać....
Ano nie smartfon ma wpływ czy monitor lub tv. Jak ktoś nie może zasnąć to znaczy, że ma problem zdrowotny lub psychosomatyczny, a nie patrzał za dużo na tablicę fb...
i wreszcie, jakieś 10 lat temu, trachnęło mnie na dobre, stawałem się coraz słabszy, nie mogłem wstać z łóżka i przejść do łazienki, po prostu schodziłem. W końcu jeden z lekarzy wspomniał coś o zespole Gilberta. Zajrzałem na fora, poodstawiałem używki, przestałem używać polopirynę
i stałem się nowym człowiekiem, wreszcie spokojnym.
Teraz, gdy nie mogę spać albo się czegoś boję, to rozglądam się, co mogło się wątrobie nie spodobać.