Mnie się podobają te dziury, choć odważyłam się dopiero niedawno sama kupić i założyć. Bardzo fajne są i o dziwo, czuję się dobrze. Wcześniej miałam już postrzępione nogawki na dole, dziurki podszyte koronką, itp. Ale dziury na wylot po raz pierwszy i nie żałuję. Taka egzotyka jak dla mnie, nie wyobrażam sobie stale w takich chodzić, jedne wystarczą. Jednak w fajnym zestawieniu mogą wyglądać naprawdę stylowo.
Mi się przypomniało jak w zerówce był mój najmłodszy i na początku września(upał) po pogaduszkach edukacyjnych na temat regulaminu, stroju itp pewna mamuśka (artystka niszowa- o ile to coś może tłumaczyć) przyprowadziła do szkoły córkę odziana jak ta dziewoja z w/w zdjęcia. Dziewczynka też miała spodenki w tym stylu acz koszulkę i kamizelkę mundurową jak zawsze. W szatni najpierw jedna dziewczynka powiedziała coś w stylu, że ta Ola i jej mama chyba jest bardzo biedna bo do szkoły przyszła w zniszczonym ubraniu. Inne dzieci się dołączyły we współczuciu...w efekcie dziecko się popłakało, matka w histerii i fochu zabrała małą do domu...ale już nigdy w stroju niezgodnym z regulaminem w szkole się nie pojawiała.
Moja młoda potarggala dżinsy nawet w fajny sposób i nie będzie w nich chidzic bo w dziurawych się nie chodzi no nie przetłumaczysz że dzisny mogą.takie być
A na czym polegają te moralne kwestie odnośnie noszenia fabrycznie podziurawionych dżinsów? Chodzi o sposób i koszty produkcji czy tezy a'la Brawario? Ja prawie w ogole nie kupuje już poliestrowych ani akrylowych ubrań także dlatego ze ich produkcja jest nieekologiczna a te materiały po wyrzuceniu rozkładają się setki lat. unikam tez kupowania ubrań made in Bangladesh bo za duzo czytałam o warunkach pracy w tamtejszych fabrykach, z drugiej strony i tak większość nawet dobrych gatunkowo rzeczy ma metkę made in China...
Paprotka - nie wiem na czym polegają kwestie moralne, jak pytałem o modę, nie o to czy wypada czy nie. Wątek jest o modzie, tego się chciałam trzymać w dyskusji. A nie że nie odpowiednie. Oczywiscie, że są miejsca gdzie się tak nie ubiera. Raczej chodzi komu pasują, czy jest jakiś limit wiekowy, z czym zakładać itp.
Co jest złego (w sensie mody, nie mówię o kwestiach moralnych) w stylowo podartych dżinsach?
Szczurzysko - spoko, odnosiłam się do tego postu, sądziłam ze jakieś kwestie moralne tych podartych dżinsów dotyczą;) w sensie co innego niż czy wypada ubrać takie spodnie na jakaś konkretna okazje.
A do mnie ciagle nie przemawiają stylowo podarte jeansy.. jeden plus z tej mody ze jak się mi podarły jedne na kolanie to bez krępacji nosiłam choć raczej po domu
Kiedyś studentka przyszła do męża na egzamin (z filozofii z taką dziurą w spodniach... i on ją zapytał czy wszystko ok? no bo pewnie coś jej się przytrafiło złego po drodze..
Moje jedyne dżinsy nie są podziurowiane fabrycznie, one powoli robią się podziurawione same z siebie. Ale już były cerowane. Są naszyte dosyć dobrej jakości łaty. I mam nadzieję, że jeszcze trochę wytrzymają. Zakładam je tylko na przejazdy i na wyjścia typu do piekarni po chleb, do warzywniaka po jabłka itp. Ogólnie za dziurawymi dżinsami nie przepadam. Ale rozumiem, że ktoś może lubić... O gustach wszak się nie dyskutuje.
Ja bym chciała pralkę używać 20 lat a nie 5. I kupić mydło bez opakowania, nalane do własnego pojemnika taniej niż to już w pojemniku, a nie 3 razy droższe. Mamy sklep, gdzie można z własnym pudelkiem, sloikiem itp przyjsc - np po szampon, mydlo, albo mydło w kostce bez tych opakowań. Ale jest za drogo. Ekologia tak pojęta się nie oplaca. A i chyba im nie zależy na ekologii ale na tym, żeby zarobić.
@szczurzysko to pewnie dlatego, ze te bardziej eko produkty sa/ musza być z lepszych surowców niz przemysłowa chemia, a to kosztuje. Ale tez racja, ze pewnie cześć tej ceny jest działaniem strategicznym, bo celuje sie w zupełnie innego klienta.
Niektóre punkty mogą sobie przeczyć, no ostatnio w modzie ekstrawagancja . Poza tym nie ma już czegoś takiego jak jeden modny nurt, jak jeszcze chociażby 20 lat temu. Teraz każdy znajdzie coś dla siebie, przeróżne style modne.
Im jestem starsza, tym bardziej doceniam klasykę, nie modę wlasnie. Dobre kroje, materiały, i zasada „mniej znaczy wiecej”. Czyli ogolnie prostota, taka troche ponadczasowa. Lepiej wyglądam w takim zestawie, niz w moze modnych, ale podartych dżinsach
Perfumujemy miejsca, w których skóra jest najdelikatniejsza, najcieńsza i ma bliski styk z naczyniami krwionośnymi - nadgarstki, zgięcia łokci, skronie. I parę innych miejsc ale jest przed 22-ga.
13. Kobieta, która się starzeje, musi podążać za modą; tylko młoda kobieta może być modna na swój sposób.
---
Zupełnie się nie zgadzam.
To spójrz na kobiety 60+ w ciuchach pamietajacych lata 80 .
Tu nie chodzi o ślepe naśladowanie trendu , ale jednak jakiś rodzaj aktualizacji w szafie. A jest obecnie bardzo kobieco w modzie. A u nas wśród pań 60-70+ króluje kolor chodnika . Gdzieniegdzie widać blysk , ale tylko gdzieniegdzie.
Zasobność portfela swoje robi. Nie każdy wyda 500, 1000 na buty. A gdzie reszta! A jeszcze trzeba recepty wykupić, czynsz zapłacić, jeść. Przypomnij sobie siebie choćby z czasów wywiadu do Wysokich Obcasów. Vouge to nie było <span></span> A jednak reszta świata modna potrafiła być.
Komentarz
potem się nawet płaci więcej za porwane niż całe
Ja np dopóki po obecnym karmieniu nie zgubie 10 kg nie założę jeansów z dziurami..baleron by mi się wylał :P
Ja prawie w ogole nie kupuje już poliestrowych ani akrylowych ubrań także dlatego ze ich produkcja jest nieekologiczna a te materiały po wyrzuceniu rozkładają się setki lat. unikam tez kupowania ubrań made in Bangladesh bo za duzo czytałam o warunkach pracy w tamtejszych fabrykach, z drugiej strony i tak większość nawet dobrych gatunkowo rzeczy ma metkę made in China...
Raczej chodzi komu pasują, czy jest jakiś limit wiekowy, z czym zakładać itp.
Więc i w miarę ekologicznie można temat ogarnac jak się bardzo chce.
Ogólnie za dziurawymi dżinsami nie przepadam. Ale rozumiem, że ktoś może lubić... O gustach wszak się nie dyskutuje.
Nie każdy wyda 500, 1000 na buty.
A gdzie reszta! A jeszcze trzeba recepty wykupić, czynsz zapłacić, jeść.
Przypomnij sobie siebie choćby z czasów wywiadu do Wysokich Obcasów. Vouge to nie było <span></span> A jednak reszta świata modna potrafiła być.