Weźcie sobie posłuchajcie jakie piosenki sa teraz przebojami. To wierzchołek góry lodowej. Wg mnie, tylko izolacja dziecka od kultury masowej może go uratować. Wyłączenie wszystkich świeckich mediów i po kłopocie. Tylko proszę mi nie mówić, że to nierealne!!
@PawelOdOli, tej patologii słuchają dzieci wcale nie z patologicznych rodzin. Możesz tez pooglądać inne kanały jakieś seriale, paradokumenty, vlog boxy, itepe. Myślisz, że dzieci z normalnych rodzin tego nie oglądają?
Poza tym niekoniecznie musi być eska, można sobie włączyć YT i posłuchać przebojów, np:
"Z niepowtarzalnymi cechami indywidualnymi, w niepowtarzalnych warunkach, z niepowtarzalnym zestawem rodzinnym." ------------------- Tutaj się nie zgodzę z "niepowtarzalnymi warunkami". Teraz warunki są bardzo powtarzalne. Jeżeli dzieci mają dostęp do świeckich mediów, to stale nurzają się w tej samej zupie, w tej samej antykulturze. To są te same warunki, dla każdego!
nic takiego nie twierdzę, wręcz przeciwnie. Róbmy swoje 100% jak umiemy najlepiej. Natomiast jestem przeciwna cudownym receptom na wychowanie. Algorytm to się może sprawdzić w przypadku naprawy odkurzacza, a nie człowieka. Z niepowtarzalnymi cechami indywidualnymi, w niepowtarzalnych warunkach, z niepowtarzalnym zestawem rodzinnym. Tak jak mówiłam, rady w stylu daj dziecku więcej, mniej, bardziej czegoś tam a masz gwarancję sukcesu tylko rodziców wykańczają i koncentrują na sobie. Bo JA tak nie mogę, nie potrafię , nie daje rady. Moim zdaniem, wystarczająco dobry rodzic to dość.
a ja bym sie pokusił o opisanie punktów stałych wychowania - ich realizacja oczywiście zalezy od charakteru/temperamentu obiektu. Właściwie to widzę tylko dwa takie punkty, które wydają się być też wystarczającymi:
-- zapewnienie dziecku maksymalnego poczucia bezpieczeństwa
-- zaufanie dziecku i traktowanie go, jak oddzielnej i godnej osoby
Ja z tym izolowaniem zupełnie sie nie zgadzam. Trzeba po prostu tak wychować, zeby dziecko np. nie miało ochoty na słuchanie papki typu pop. Taka rola rodzica, przewodnika, a nie policjanta. Mój najmłodszy poszedł w rock, co mnie bardzo cieszy (a możemy ostrej muzyki posłuchać? ).
Tak samo z tym „zaspokajaniem wszystkich potrzeb”, cokolwiek to znaczy, bo chyba średnio wykonalne, zależy od dziecka.
Jeden syn chciałby zaraz i wszystko miec, musze czesto hamować i mowic, ze nie kupujemy bo nie musimy wszystkiego mieć, drugiemu musze wprost wciskać. Taki charakter po ojcu, ze sprawy materialne mu wiszą. Jak daje mu wybor na zakupach, zeby sobie cos wybrał, to albo nic nie chce, albo bierze jakis owoc czy precla. Młody by pol sklepu za to wyniósł Ten sam dom, ci sami rodzice, podejscie zupełnie inne. Tak jak pisze @jukaa - ludzie to nie roboty, roznie reagują.
@Maciejka, nie musisz się zgadzać ze mną. Izolacja nie oznacza postawy policjanta, (chociaż nie wiem, co złego jest w postawie policjanta?). Po prostu słuchamy w domu tylko mediów chrześcijańskich i mamy problem z głowy. Ja np. innych mediów nie jestem w stanie słuchać (chyba mam jakieś zaburzenie wg najnowszej nauki ) U mnie w domu dzieci mniej-więcej do wieku lat 11-12 nie decydowały czego będą słuchać/co oglądać. O tym decydowali rodzice. Żaden policjant nie był potrzebny.
Jeżeli chodzi o "zaspakajanie potrzeb", to jednak łatwiej wychowywać dzieci, gdy nie mają wszystkiego, czego chcą. Z dobrobytu bierze się znużenie, znudzenie, niezadowolenie, wybrzydzanie, brak radości życia.
"a możemy ostrej muzyki posłuchać? " ------------------ Nie wiem, co to ostra muzyka, bo się nie znam.
Dla mnie istotne są słowa, które zapadają w głowę właśnie poprzez muzykę. Jak posłucham sobie takiej papki pop, to zwyczajnie nie mogę się uwolnić. A za tym idzie konkretny tekst, teraz najczęściej z wulgaryzmami i treściami nieprzyzwoitymi.
"Co do biedy. Moralność jest wtórna do wiary. Dla Tego w kogo wierzę zachowuję sie moralnie, bo mi zależy na tej relacji. Tu jest problem." ------------------------ Czyli wg Ciebie nie ma moralności, bo nie ma wiary w Boga? Dobrze zrozumiałam?
Ja też tak uważam. e: Tylko nie jestem pewna czy Ty tak uważasz.
Ale zaczynanie od moralności to dzialanie nie u podstaw, ale od dupy strony (czasem doslownie). Podstawą jest Bóg i Boże rozumienie miłości. Bez tego mamy puste zakazy i nakazy. Bez tego to i mi sie by nie chcialo ich zachowywać.
Ten watek jest troche spójny z watkiem "Brak powolań" mi sie wydaje...
Dlaczego 20 lat temu, Oaza w parafii miała 70-100 osob, a 5 lat pozniej juz tylko 10-15, a teraz nic? W czym rzecz ? Zła formacja? Księża olali? Poszli ludzie na studia? Nadeszła era telefonów? Pan Bóg przestał hojnie darzyc łaską wiary?
Ale zaczynanie od moralności to dzialanie nie u podstaw, ale od dupy strony (czasem doslownie). Podstawą jest Bóg i Boże rozumienie miłości. Bez tego mamy puste zakazy i nakazy. Bez tego to i mi sie by nie chcialo ich zachowywać.
Dokładnie. Dlatego uważam, że nie należy korzystać ze świeckich mediów. One niszczą wiarę w Boga.
Wiem czego słuchają mlodzi. Sam tez czasem slucham. TV nie mamy wiec o to jestem spokojny poki co.
Co do biedy. Moralność jest wtórna do wiary. Dla Tego w kogo wierzę zachowuję sie moralnie, bo mi zależy na tej relacji. Tu jest problem.
Hm, chyba nie do końca się zgadzam. Nie zachowuję się moralnie dla Pana Boga, tylko dlatego, że jest we mnie wpisane pragnienie dobra. U podstaw leży przekonanie, że jedne rzeczy są dobre, a inne nie. Oczywiście wiara to porządkuje itd., wyjaśnia pewne sprawy, ale moim zdaniem sama moralność jest w pewnym sensie bardziej instynktowna niż wiara i może ona być fundamentem rozwoju wiary. Oraz - relacja rodzice-dziecko jest fundamentem do rozwoju relacji Bóg-człowiek - tu mam na myśli to, o czym pisał wcześniej @Pioszo54 -zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. Tak to widzę na przykładzie tego, jak byłam wychowywana ja i moi bracia, i co z tego wyszło
Nie no Radio Maryja to też średnio wysokich lotów...
Mnie nie przeszkadzają loty RM, dla mnie to prawdziwe katolickie radio. Jedyne nadające się do słuchania i wychowywania. No sory, takie mam doświadczenie.
Ten watek jest troche spójny z watkiem "Brak powolań" mi sie wydaje...
Dlaczego 20 lat temu, Oaza w parafii miała 70-100 osob, a 5 lat pozniej juz tylko 10-15, a teraz nic? W czym rzecz ? Zła formacja? Księża olali? Poszli ludzie na studia? Nadeszła era telefonów? Pan Bóg przestał hojnie darzyc łaską wiary?
Ateistyczna kultura wszędzie, rozpowszechniana głównie przez media, od najmłodszych lat.
Komentarz
przede wszystkim ufać dziecku, gdyz zaufanie nakłada na dziecko zobowiązania i jest to prawdopodobnie jedyny sposób, by je nałożyć
Wg mnie, tylko izolacja dziecka od kultury masowej może go uratować. Wyłączenie wszystkich świeckich mediów i po kłopocie. Tylko proszę mi nie mówić, że to nierealne!!
tej patologii słuchają dzieci wcale nie z patologicznych rodzin.
Możesz tez pooglądać inne kanały jakieś seriale, paradokumenty, vlog boxy, itepe.
Myślisz, że dzieci z normalnych rodzin tego nie oglądają?
Poza tym niekoniecznie musi być eska, można sobie włączyć YT i posłuchać przebojów, np:
-------------------
Tutaj się nie zgodzę z "niepowtarzalnymi warunkami".
Teraz warunki są bardzo powtarzalne.
Jeżeli dzieci mają dostęp do świeckich mediów, to stale nurzają się w tej samej zupie, w tej samej antykulturze. To są te same warunki, dla każdego!
Właściwie to widzę tylko dwa takie punkty, które wydają się być też wystarczającymi:
-- zapewnienie dziecku maksymalnego poczucia bezpieczeństwa
-- zaufanie dziecku i traktowanie go, jak oddzielnej i godnej osoby
Izolacja nie oznacza postawy policjanta, (chociaż nie wiem, co złego jest w postawie policjanta?).
Po prostu słuchamy w domu tylko mediów chrześcijańskich i mamy problem z głowy. Ja np. innych mediów nie jestem w stanie słuchać (chyba mam jakieś zaburzenie wg najnowszej nauki )
U mnie w domu dzieci mniej-więcej do wieku lat 11-12 nie decydowały czego będą słuchać/co oglądać. O tym decydowali rodzice. Żaden policjant nie był potrzebny.
Z dobrobytu bierze się znużenie, znudzenie, niezadowolenie, wybrzydzanie, brak radości życia.
------------------
Nie wiem, co to ostra muzyka, bo się nie znam.
Dla mnie istotne są słowa, które zapadają w głowę właśnie poprzez muzykę. Jak posłucham sobie takiej papki pop, to zwyczajnie nie mogę się uwolnić. A za tym idzie konkretny tekst, teraz najczęściej z wulgaryzmami i treściami nieprzyzwoitymi.
Co do biedy. Moralność jest wtórna do wiary. Dla Tego w kogo wierzę zachowuję sie moralnie, bo mi zależy na tej relacji. Tu jest problem.
------------------------
Czyli wg Ciebie nie ma moralności, bo nie ma wiary w Boga? Dobrze zrozumiałam?
Ja też tak uważam. e: Tylko nie jestem pewna czy Ty tak uważasz.
Dlaczego 20 lat temu, Oaza w parafii miała 70-100 osob, a 5 lat pozniej juz tylko 10-15, a teraz nic? W czym rzecz ? Zła formacja? Księża olali? Poszli ludzie na studia? Nadeszła era telefonów? Pan Bóg przestał hojnie darzyc łaską wiary?
Dlatego uważam, że nie należy korzystać ze świeckich mediów. One niszczą wiarę w Boga.
Hm, chyba nie do końca się zgadzam. Nie zachowuję się moralnie dla Pana Boga, tylko dlatego, że jest we mnie wpisane pragnienie dobra. U podstaw leży przekonanie, że jedne rzeczy są dobre, a inne nie. Oczywiście wiara to porządkuje itd., wyjaśnia pewne sprawy, ale moim zdaniem sama moralność jest w pewnym sensie bardziej instynktowna niż wiara i może ona być fundamentem rozwoju wiary. Oraz - relacja rodzice-dziecko jest fundamentem do rozwoju relacji Bóg-człowiek - tu mam na myśli to, o czym pisał wcześniej @Pioszo54 -zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. Tak to widzę na przykładzie tego, jak byłam wychowywana ja i moi bracia, i co z tego wyszło
No sory, takie mam doświadczenie.
Ateistyczna kultura wszędzie, rozpowszechniana głównie przez media, od najmłodszych lat.