Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!
Przypomina mi się wielokroć – podczas lektury książek wydanych z poprzednich konferencji organizowanych przez Centrum Edukacyjne Powiśle – diagnoza Józefa Szujskiego (który w XIX wieku był monumentalną postacią w polskiej historiozofii) mówiąca, że „zła historia jest matką złej polityki”. Ten cytat pasuje jak ulał do tych rozważań, które Państwo prowadzicie, i chyba trudno wskazać inny kraj, naród, państwo, w którym trafność tej diagnozy miałaby lepszą egzemplifikację. Z dzisiejszej perspektywy polska polityka – ze szczególnym uwzględnieniem ostatnich stuleci – jawić się może jako jedno wielkie pasmo błędów wynikających z fałszywego rozpoznania historii.
Fałszywe diagnozy dotyczące przeszłości skutkowały fałszywymi projektami, urojonymi wizjami przyszłości – te zaś prowadziły nieuchronnie do katastrofy. To zdaje się być wspólnym momentem, wspólnym mianownikiem tych katastrof dziejowych, których to naród polski doświadczył w dużej mierze na własne życzenie. Bo jakie by nie były dobre powody popełniania harakiri, to jednak ten, kto trzyma ostre narzędzie w ręku i kieruje je przeciwko sobie, jest odpowiedzialny za tę sytuację, choćby nawet wynikała ona z presji zewnętrznej. Co zatem jest wspólnym mianownikiem? Niewątpliwie cykliczne, systematyczne odrzucenie racjonalności w polityce i oparcie polityki na życzeniowości, na marzeniu w oderwaniu od realiów.
całość https://konserwatyzm.pl/braun-kolaboranci-i-patrioci/
Komentarz
Tę tezę chciałby zakwestionować i przełamać. Wydaje mi się, że nasza wspólna historia XIX-wieczna, a także PRL-u (po usunięciu brudu rewolucji bolszewickiej), uprawniają do przypuszczenia, że Polska powinna wziąć udział w rosyjskim projekcie imperialnym, jako pierwszorzędny partner, mniej więcej na pozycji Wlk. Brytanii względem USA.
Jako zaś odtrutkę na pejoratywny wydźwięk pojęcia "rosyjski projekt imperialny" czy zbitkę "Rosja - więzienie narodów" proponuję obejrzec i pomyślec o wymowie filmu "Niebiańskie żony łąkowych Maryjczyków". Nie jest to film w żadnym stopniu propagandowy, a mimochodem pokazuje, na przykładzie niewielkiego narodu Mariów, naturę rosyjskiego imperium.
i powojenna odbudowa i idustrializacja w połączeniu z budową/wykształceniem nowych elit (co przełozyło się np. na rozwój kultury)
W kwestii sympatii wzgl Rosji musimy się "pięknie roznic."
a reszta to propaganda, obca, dziel i rządź.
O nowych elitach i kulturze już było w innej dyskusji, bzdura.
Czy w 1989 uruchomiono jakiś analog planu Marshalla, czy raczej wydrenowano nas do goła prawie i uczyniono kolonią?
W 1989 r stanęliśmy do nierównej walki bo konkurowaliśmy z wysokorozwiniętymi niemcami (dzięki m. in. planowi Marshalla), Francją itd. A dlatego nierównej, bo przez 50 lat fantastycznie wspieranego przez Wujka Wanię rozwoju w takiej sytuacji się znaleźliśmy. W 1945 szanse też nie były równe, ale zdecydowanie bardziej wyrównane niż w 1989r.
jednak i tak zostaje pytanie o rok 1989 i jego skutki dla Polski.
Wcześniej była jawna grabież, kupowano przemysł, często w świetnej kondycji by go natychmiast zlikwidować, kupowano za bezcen polskie marki, co przełożyło się na totalną dominację na rynku, itd. itp.
Zostaliśmy kolonią zachodu.
Pytanie za 100 punktów:
dlaczego w 1989 roku byliśmy w takiej kondycji że daliśmy się skolonializować?
ulegliśmy propagandzie - Zachód, jako "dobry wujek"
przez PRL byliśmy przyzwyczajeni do pewnego poziomu uczciwości, której na Zachodzieszczególnie w kontaktach z nami, w ogóle nie było, nie do pomyślenia był, by np. bank mógł oszukiwać klienta, itd. itp.
co, gorsza, ludzie, którzy wtedy doszli do władzy, również chyba tak myśleli ...
a jeszcze, nasz Wielki Brat, jak wszędzie, umyślił sobie, że bezpiecznie będzie także rządzić przez tzw. "swoich skur...synów", i stąd tzw. "kompradorskie fortuny"