Jak widzisz różni są nauczyciele, nie można pisać, że nie ma betonu nauczycielskiego, są Ci dobrzy i ci betonowi.Wydaje mi się jednak, że rządzą Ci sami od kilkudziesięciu lat, ci na górze zawsze betonówi.
Jak widzisz różni są nauczyciele, nie można pisać, że nie ma betonu nauczycielskiego, są Ci dobrzy i ci betonowi.Wydaje mi się jednak, że rządzą Ci sami od kilkudziesięciu lat, ci na górze zawsze betonówi.
Bardzo się cieszę, że przyznałaś iż ci betonowi są na górze. W końcu ktoś na tym forum (oprócz niektórych nauczycieli) przyznał, że Zalewska i Piontkowski to betony.
Zawsze tak uwazalam, co nie znaczy , ze nie cieszę się, że nie ma już gimnazjów. Wszystko jest do zaorania, to wielokrotnie słyszałam na tym forum . Ten beton od komuny trwa.
Ja nie wiem, co o tym sądzisz. I tych lekcjach w TVP. Ale jedno mi przychodzi na myśl, skoro na co dzień wychodzę z założenia, że telewizja kłamie, ogólnie rzecz ujmując, to nie wiem, czy powinnam teraz wierzyć w to, co wydaje mi się, że widzę.
Nie rozumiem tylko jednego; dlaczego nie zakończono roku szkolnego. Nie byłoby samo ośmieszania się przez nauczycieli, hejtu na nich. Nie byłoby problemu z tym kto w domu ma prawo skorzystać z jedynego komputera, nauczyciele nie musieliby udawać, że są w stanie sprostać wymaganiom w zupełnie nowych okolicznościach, a rodzice, że cieszy ich zagospodarowanie dzieciom czasu, gdy sami pracują zdalnie.
Czy ktokolwiek wymagał by szkoła funkcjonowała w takich warunkach? Może by wyskoczyła Kidawa jakim prawem wszyscy mają wolne, ale przeciętny Kowalski raczej nie oczekiwał takiego cyrku i fikcji, jaka się odbywa aktualnie.
Nam pani od angola przesłała do nauczenia się 6 słówek..... Wysłała je na platformie jako zdjęcie napisane ręcznie. 5 minut zajmuje mi wejście na tą platformę bo muli. Oczywiście w edzienniki informacja że słówka są na platformie. Więc najpierw do edzienniki a później na atforme się logujesz. Robię to ja bo Anka nie ma swoich kont (1 klasa).
W tych 6 słówkach (typu :next to, between, under) są dwa błędy..... Nex to, betwen. Do tego wszystkie są napisane z dużej litery a chyba tak nie powinno być @beatka?
Nam pani od angola przesłała do nauczenia się 6 słówek..... Wysłała je na platformie jako zdjęcie napisane ręcznie. 5 minut zajmuje mi wejście na tą platformę bo muli. Oczywiście w edzienniki informacja że słówka są na platformie. Więc najpierw do edzienniki a później na atforme się logujesz. Robię to ja bo Anka nie ma swoich kont (1 klasa).
W tych 6 słówkach (typu :next to, between, under) są dwa błędy..... Nex to, betwen. Do tego wszystkie są napisane z dużej litery a chyba tak nie powinno być @beatka?
No cóż. Jestem coraz wierniejszą fanką naszej szkoły, wielbię w opór jak Dorotak Marię Zelię Bo otóż: lekcję online na żywo uczniowie klas 4-8 mają z danym nauczycielem jedną tygodniowo. Poza tym dostają na google classroom zadania w wersji podstawowej obligatoryjnej i rozszerzonej dla chętnych. Nauczyciele nagrywają też dodatkowe filmiki i przesyłają linki do udanych materiałów dodatkowych. Pan od angielskiego zleca obejrzenie filmu/serialu po angielsku a potem prowadzi na jego temat live. Dzieci z 1-3 robią projekty według upodobania plus chętni przesłane przez panią karty pracy/trochę ćwiczeń. Pan od w-f prowadzi codziennie o 9.00 rozgrzewkę na żywo, w której uczestniczy cała szkoła, bo wszyscy go lubią. O 11.00 jest interaktywne przedstawienie pacynkowe dla młodszych dzieci, prowadzone przez panią z 1-3. O 19.00 dobranocka, czyli opowieści do poduszki - różni nauczyciele czytają fragmenty książek, śpiewają kołysanki albo opowiadają historie. Na youtubie live.
A, jeszcze jedno - nie ma ocen cyfrowych, tylko opisowe na wszystkich poziomach - omówienie wkładu i jakości pracy w danym tygodniu. W systemie oceniania kształtującego. Btw, jesteśmy biedni i marnie opłacani, ale za to dużo nam wolno i się lubimy
Nie rozumiem tylko jednego; dlaczego nie zakończono roku szkolnego. Nie byłoby samo ośmieszania się przez nauczycieli, hejtu na nich. Nie byłoby problemu z tym kto w domu ma prawo skorzystać z jedynego komputera, nauczyciele nie musieliby udawać, że są w stanie sprostać wymaganiom w zupełnie nowych okolicznościach, a rodzice, że cieszy ich zagospodarowanie dzieciom czasu, gdy sami pracują zdalnie.
Czy ktokolwiek wymagał by szkoła funkcjonowała w takich warunkach? Może by wyskoczyła Kidawa jakim prawem wszyscy mają wolne, ale przeciętny Kowalski raczej nie oczekiwał takiego cyrku i fikcji, jaka się odbywa aktualnie.
Bo by poleciał na Ministerstwo Edukacji taki hejt, że by się nie pozbierali. Skoro w takim Afganistanie, gdzie w miastach co jakiś czas zanika prąd, organizuje się lekcje zdalne z wykorzystaniem telewizji i internetu (na tyle, na ile to możliwe), to "dlaczego się nie da w Polsce". Z tego to by się zrobiła sprawa mega polityczna. Dodatkowo chodzi, moim zdaniem, też o to, żeby czymś zająć dzieci i młodzież. Teraz już nawet nie mogą wychodzić z dom bez rodziców. Zamknięcie w domu + bezczynność przysłowiowo pogrzebałyby te dzieci i ich rodziców. Trzeba też zaznaczyć, że część dzieci i młodzieży chce się uczyć i też tęskni za pozorami normalności, kontaktami z osobami z klasy.
Moi uczniowie sporo się uczą, a ja nie odchodzę właściwie od komputera, sprawdzając i konsultując. W wielu klasach mam 100 % frekwencji na lekcjach online, mimo że wiedzą, iż będą mieć obecność za samo zrobienie niektórych ćwiczeń, bez konieczności bycia online. Wolą jednak być; porządkuje im to dzień i chyba większość czuje, że robi się coś sensownego i rozwijającego.
@joanna_1991, ok, być może dzieci tęsknią, może są takie. Ja tu czytam rodziców (i nauczycieli), którzy mają z tym wszystkim poważny problem. Zająć dzieci można na różne sposoby, niekoniecznie podtrzymując fikcję. Akurat MEN to banda nieudaczników, co jeden to gorszy. I mam wrażenie, że to generalnie odrzut w każdym rządzie, mądrego nie pamiętam.
@joanna_1991, ok, być może dzieci tęsknią, może są takie. Ja tu czytam rodziców (i nauczycieli), którzy mają z tym wszystkim poważny problem. Zająć dzieci można na różne sposoby, niekoniecznie podtrzymując fikcję. Akurat MEN to banda nieudaczników, co jeden to gorszy. I mam wrażenie, że to generalnie odrzut w każdym rządzie, mądrego nie pamiętam.
Ja wiem, moja mama jest nauczycielką. Siedzi prawie cały dzień przy komputerze, a jak nie to na telefonie. Siłą rzeczy wiem, co się wyprawia i z jakimi problemami zgłaszają się rodzice i same dzieci. Moja mama uczy od 1979 roku i też mądrego za bardzo nie pamięta. No ale chyba rozumiesz, dlaczego ministerstwo chce podtrzymywać to, co jest i udawać, że jest naprawdę super? (ps: z perspektywy szkoły mojej mamy to widzę, że tam nie ma tragedii)
Komentarz
Roześmiane nauczycielki to wiadomo. W domach.
Ale gdzie kuzynki???
Wysłała je na platformie jako zdjęcie napisane ręcznie.
5 minut zajmuje mi wejście na tą platformę bo muli.
Oczywiście w edzienniki informacja że słówka są na platformie. Więc najpierw do edzienniki a później na atforme się logujesz. Robię to ja bo Anka nie ma swoich kont (1 klasa).
W tych 6 słówkach (typu :next to, between, under) są dwa błędy..... Nex to, betwen.
Do tego wszystkie są napisane z dużej litery a chyba tak nie powinno być @beatka?
No sorry, ale to dramat jest.
Bo otóż: lekcję online na żywo uczniowie klas 4-8 mają z danym nauczycielem jedną tygodniowo. Poza tym dostają na google classroom zadania w wersji podstawowej obligatoryjnej i rozszerzonej dla chętnych. Nauczyciele nagrywają też dodatkowe filmiki i przesyłają linki do udanych materiałów dodatkowych. Pan od angielskiego zleca obejrzenie filmu/serialu po angielsku a potem prowadzi na jego temat live.
Dzieci z 1-3 robią projekty według upodobania plus chętni przesłane przez panią karty pracy/trochę ćwiczeń.
Pan od w-f prowadzi codziennie o 9.00 rozgrzewkę na żywo, w której uczestniczy cała szkoła, bo wszyscy go lubią.
O 11.00 jest interaktywne przedstawienie pacynkowe dla młodszych dzieci, prowadzone przez panią z 1-3.
O 19.00 dobranocka, czyli opowieści do poduszki - różni nauczyciele czytają fragmenty książek, śpiewają kołysanki albo opowiadają historie. Na youtubie live.
Btw, jesteśmy biedni i marnie opłacani, ale za to dużo nam wolno i się lubimy
Bo by poleciał na Ministerstwo Edukacji taki hejt, że by się nie pozbierali. Skoro w takim Afganistanie, gdzie w miastach co jakiś czas zanika prąd, organizuje się lekcje zdalne z wykorzystaniem telewizji i internetu (na tyle, na ile to możliwe), to "dlaczego się nie da w Polsce". Z tego to by się zrobiła sprawa mega polityczna. Dodatkowo chodzi, moim zdaniem, też o to, żeby czymś zająć dzieci i młodzież. Teraz już nawet nie mogą wychodzić z dom bez rodziców. Zamknięcie w domu + bezczynność przysłowiowo pogrzebałyby te dzieci i ich rodziców. Trzeba też zaznaczyć, że część dzieci i młodzieży chce się uczyć i też tęskni za pozorami normalności, kontaktami z osobami z klasy.
Ja wiem, moja mama jest nauczycielką. Siedzi prawie cały dzień przy komputerze, a jak nie to na telefonie. Siłą rzeczy wiem, co się wyprawia i z jakimi problemami zgłaszają się rodzice i same dzieci. Moja mama uczy od 1979 roku i też mądrego za bardzo nie pamięta. No ale chyba rozumiesz, dlaczego ministerstwo chce podtrzymywać to, co jest i udawać, że jest naprawdę super? (ps: z perspektywy szkoły mojej mamy to widzę, że tam nie ma tragedii)
także @Dorotak zasięg coraz większy
Wydebilam od niego info, że teraz będzie lekcja o rymach