Co było a nie jest, nie pisze się w rejestr - powiedzonko z czasów mojej młodości. Istotnym jest to co mamy obecnie, a obecnie trudno zaprzeczyć, że Niemcy (w zdecydowanej większości) mają wysoką kulturę osobistą. To widać np.: podczas obrad Parlamentu; w debatach politycznych transmitowanych przez media; na drogach czy przejściach przez jezdnię. No i także w przestrzeganiu zaleceń sanitarnych podczas obecnej pandemii.
Ależ oczywiscie, historia to zbędne zawracanie głowy. Nieistotne. Zresztą przecież i dawniej wykazywali się zdecydowanie wyższą kulturą... bankiety, koncerty, no i nauka, przede wszystkim nauka, badania, doświadczenia... Nie to co ten parszywy brudny motłoch co gnieździł kanałach jak szczury albo zachować czystości w barakach nie potrafił. Fuj. Lepiej o tym nie wspominać bo obrzydliwy ten brak kultury...
Zdecydowanie wolę narody ceniące wolność, nie posiadające niewolniczego, karnego genu. Kraje karne potrafią wytworzyć w przypadku totalitaryzmu świetną powszechną akceptację zbrodni. Japonia, Niemcy, Rosja. Taki naród jak my, organicznie nieufny do władzy, takiego czegoś nie zrobi. Trochę analogicznie do Włoch, gdzie kultura republikańska też ukształtowała wolnościową postawę, nawet faszystowski ustrój nie był w stanie zaprzęgnąć całego narodu do zabójczej polityki.
Mam w d, że facio mordujący rodaków słucha Bethovena i czyta Shillera.
Co było a nie jest, nie pisze się w rejestr - powiedzonko z czasów mojej młodości. Istotnym jest to co mamy obecnie, a obecnie trudno zaprzeczyć, że Niemcy (w zdecydowanej większości) mają wysoką kulturę osobistą. To widać np.: podczas obrad Parlamentu; w debatach politycznych transmitowanych przez media; na drogach czy przejściach przez jezdnię. No i także w przestrzeganiu zaleceń sanitarnych podczas obecnej pandemii.
Szkoda, ze wyjeżdżając z kraju zostawiają ta wysoka kulturę w domu. Niemcow pełno wszędzie. Są gburami, chamami, którym wydaje się ze już samo to ze są Niemcami stawia ich na podium przed innymi nacjami.
Ze wystarczy eurusem rzucić i świat na kolanach będzie.
Stawiają się w roli pana świata, reszta to sługusy.
Bo im się należy, bo im wolno więcej. W turystycznych regionach nie są lubiani. Za wywyższanie się głównie.
Taks to ich kultura.
Z tym przestrzeganiem zaleceń sanitarnych tez maja kłopot poza granicami swojego kraju.
I żeby nie było, ze każdy Niemiec to z automatu zły człowiek.
Chamstwo, brak kultury, nie maja narodowości.
W każdej nacji występują.
Z Twojej strony Klarciu dużym nadużyciem jest wychwalanie jednych a plucie na drugich.
Swoją droga jeszcze nie tak dawno wychwalałaś Polskę i Polaków. Skad ta zmiana? Bo nie możesz do Krakowa przyjechać? ano możesz, granice otwarte.
Rząd Niemiecki zdaje się chce (albo już to zrobił) wprowadzić testy covid dla wszystkich powracających zza granicy, zatem możesz przyjechać, a jakby co, to wrócisz i jeszcze Cię darmo przebadają.
Co było a nie jest, nie pisze się w rejestr - powiedzonko z czasów mojej młodości. Istotnym jest to co mamy obecnie, a obecnie trudno zaprzeczyć, że Niemcy (w zdecydowanej większości) mają wysoką kulturę osobistą. To widać np.: podczas obrad Parlamentu; w debatach politycznych transmitowanych przez media; na drogach czy przejściach przez jezdnię. No i także w przestrzeganiu zaleceń sanitarnych podczas obecnej pandemii.
Tak, i to pewnie od tej wysokiej kultury coraz większą popularność w Niemczech zdobywa określenie Covidioten, oznaczające tych, którzy ideologię życia zrobili sobie właśnie z nieprzestrzegania zaleceń, zwłaszcza maseczek.
Ależ oczywiscie, historia to zbędne zawracanie głowy. Nieistotne. Zresztą przecież i dawniej wykazywali się zdecydowanie wyższą kulturą... bankiety, koncerty, no i nauka, przede wszystkim nauka, badania, doświadczenia... Nie to co ten parszywy brudny motłoch co gnieździł kanałach jak szczury albo zachować czystości w barakach nie potrafił. Fuj. Lepiej o tym nie wspominać bo obrzydliwy ten brak kultury...
I jeszcze jak elegancko ubrani byli, w modne ciuchy od Hugo Bossa.
I żeby nie było, ze każdy Niemiec to z automatu zły człowiek.
Chamstwo, brak kultury, nie maja narodowości.
W każdej nacji występują.
Z Twojej strony Klarciu dużym nadużyciem jest wychwalanie jednych a plucie na drugich.
Przy czym nadal mówimy o "rdzennych" Niemcach. Bo o kulturze obywateli niemieckich narodowości napływowej nie trzeba mówić, wystarczy obejrzeć zdjęcia np. z Paryża sprzed kilku/-nastu lat i obecnie.
Te 100 lat temu Niemcy tez byli "kulturalnym" narodem. I co z tego? A z hulajnogami elektrycznymi problemy sa wszędzie, bo sa szybkie, ciche, ludzie jezdza bez kaskow czy innych ochranaczy, mozna na to wsiąść bez znajomosci przepsów i zrobic sobie lub komuś krzywdę. Jako nowość w Polsce nie ma jeszcze dostosowanych regulacji prawnych.
> Szkoda, ze wyjeżdżając z kraju zostawiają ta wysoka kulturę w domu.
Niemcow pełno wszędzie. Są gburami, chamami, którym wydaje się ze już samo to ze są Niemcami stawia ich na podium przed innymi nacjami. <
To jest prawda. Dzieje się tak, bo na ogół po świecie rozjeżdża się hołota, którą w Niemczech trzyma w ryzach to, "co ludzie powiedzą", a poza granicami można sobie folgować. Identycznie zachowują się Anglicy czy Skandynawowie.
> Z tym przestrzeganiem zaleceń sanitarnych tez maja kłopot poza granicami swojego kraju. <
To też jest prawdą - teraz powracający turyści importowali do Niemiec zarazę; gwałtownie wzrasta liczba zakażeń.
> Swoją droga jeszcze nie tak dawno wychwalałaś Polskę i Polaków. Skad ta zmiana?
Bo nie możesz do Krakowa przyjechać? <
1. Wychwalałam rząd, nadal uważam, że jak dotąd lepszego nie było.
2. Wkurzam się na przysłowiowe barany.
3. Bez wątpienia nosi mnie wściekłość, bo moje plany legły w gruzach.
4. Jeżeli zaraza nadal będzie się rozprzestrzeniać, niewykluczone jest powtórne zamknięcie granic.
To jest prawda. Dzieje się tak, bo na ogół po świecie rozjeżdża się hołota, którą w Niemczech trzyma w ryzach to, "co ludzie powiedzą", a poza granicami można sobie folgować.
To są właśnie cechy narodowe. W zeszłym roku pływałem transatlantykiem dedykowanym pod ludzi hiszpańsko jezycznych, głównie Kolumbijczycy, z Wenezueli trochę z samej Hiszpanii. Było 2000 załogi w tym jeden Polak, kapitan. Mówił, że mamy szczęście, że statek pod Latynosów, bo się pięknie bawią, są uprzejmi i nie chleją. W liniach dedykowanych Anglikom czy Niemcom to jest dramat, chlanie i walające się pijaki po korytarzach. A tam gdzie starsi Niemcy Szwajcarzy to jak w kraju policyjnym o 22 wszystko wszystkim przeszkadza.
> Szkoda, ze wyjeżdżając z kraju zostawiają ta wysoka kulturę w domu.
Niemcow pełno wszędzie. Są gburami, chamami, którym wydaje się ze już samo to ze są Niemcami stawia ich na podium przed innymi nacjami. <
Klarcia:
To jest prawda. Dzieje się tak, bo na ogół po świecie rozjeżdża się hołota, którą w Niemczech trzyma w ryzach to, "co ludzie powiedzą", a poza granicami można sobie folgować. Identycznie zachowują się Anglicy czy Skandynawowie.
Rozumiem, ze jak wyjedziesz poza DE to nie obrazisz się, kiedy inni cię tak nazwa
fajni Ci Niemcy, cześć chciałby po świecie polatać ale nie lataj, bo boja się co ludzie o nich powiedzą
Znajoma była jako opiekunka. Bardzo kulturalni ludzie na koniec całą rodzina poszli na kolację. Wszyscy w okolicach 80+ Jak poszło winko, zaczęły się podśmiechujki wspominki z Hitler jugend, hailowania. Nawet nie pomyśleli, że to niestosowne przy Polce.
Generalnie miałam (nie)przyjemność pracowania trochę z niemcami jako młoda studentka na praktyce w Reichu. Dali mi w kość i nie mówię o tym chętnie, bo nie lubię z siebie robić ofiary, było, minęło. Ale przykładami na wysoką kulturę i poczucie homoru mogłabym sypać. Taka sytuacja: Siedzimy w stołowce i widzę, że jeden Big Boss intensywnie myśli nad talerzem. Myślę, będzie problem. Za chwilę mówi: Agata, jak Ci smakuje? Dziękuję, Herr Schmidt, bardzo dobre. - odpowiadam. Na to on: W Polsce to tylko na Boże Narodzenie tak dobrze jecie, co? hehehe. A cała reszta jego świty (jakieś 5 chłopa): hehehe.
Znajoma była jako opiekunka. Bardzo kulturalni ludzie na koniec całą rodzina poszli na kolację. Wszyscy w okolicach 80+ Jak poszło winko, zaczęły się podśmiechujki wspominki z Hitler jugend, hailowania. Nawet nie pomyśleli, że to niestosowne przy Polce.
Filmik z omą jest podły. Babcia ma demencję, czasy hitlerowskie to czas jej młodości, a ten się zazwyczaj doskonale pamięta i dobrze wspomina.
Gdy tutaj przyjechaliśmy, Niemcy byli nam bardzo życzliwi i skłonni do pomocy.Zarazem starsze osoby miały mózg zryty neonazizmem, ta propaganda weszła im w podświadomość. Ja to rozumiałam, bo podobnie zryte pod beretem miało wielu Polaków wychowywanych w komunie. Mój ówczesny mąż, nie mógł tego znieść.
Mojej rodzinie Niemcy akurat krzywdy nie zrobili - nie umiałam zrozumieć, dlaczego moja mama tak ich nienawidziła.
My ucierpieliśmy od sowietów - babcia z mamą były 5 lat na Syberii.
Ja się od początku w Niemczech dobrze czułam, gdyby tak nie było, to emigrowałabym dalej.
Absolutnie mi nie przeszkadzał i nadal nie przeszkadza niemiecki sentyment do czasów młodości i niemiłe polskim uszom piosenki z lat 30.
A co do gaf - ja kiedyś odpaliłam coś w podobnych klimatach, tyle, że antyniemieckich. Będąc we Wspólnocie Błogosławieństw, podczas kolacji opowiedziałam "rodzeństwu" (wspólnota koedukacyjna była) legendę o Wandzie, co nie chciała Niemca. Na zakończenie spytałam: schön? Usłyszałam: so schön Schwester.
Nasz niemiecki przyjaciel był na froncie wschodnim, rannego odesłali do Francji - bardzo lubił ludową piosenkę: "Ich hatt einen Kameraden", zażyczył sobie, aby ją zagrać podczas pogrzebu. Piosenka ludowa powstała w czasach walki z Napoleonem, ale problem w tym, iż śpiewali ją również niemieccy, nazistowscy żołnierze. Ksiądz był skonsternowany, ale zgodził się żeby organista zagrał.
w Warszawie pieprznęła kolejna hulajnoga. Spalił się garaż, kilkadziesiąt samochodów i dom nie nadaje sie do zamieszkania. A niektórzy trzymają to w pokojach ,,,
To poczytaj ile wybuchów w Polsce i pożarów od hulajnogi było w tym roku, mi szczęka opadła, jak wpisałam hulajnoga elektryczna pożar... Szok, ile domów ucierpiało od wybuchu, to tak wybucha, że w całym domu okna wylatują, nie znam pralek z wybuchającymi i zapalającymi się bateriami...
Tych wypadków byłoby pewnie mniej, gdyby ludzie znali chociaż podstawowe zasady używania takich baterii. Przede wszystkim tą, że nie wolno podłączać akumulatora bezpośrednio po dużym wysiłku.
Ja dodam, że zapalają się również telewizory. Mojej dobrej znajomej, właśnie w ten sposób sfajczyło się mieszkanie.
***
U mnie tych hulajnóg jest od groma, trochę zaśmiecają chodniki, bo nie wiem dlaczego nie stoją tam gdzie samochody się parkuje. Chętnie bym taką pojeździła, ale nie umiem tego uruchomić i obawiam się, że mogłabym sobie, albo komuś krzywdę zrobić.
Jak żyję, nie słyszałam, żeby wybuchła pralka..., a tu tyle przypadków z hulajnogą, naprawdę nie jest bardziej niebezpieczna? A co by się działo, gdyby była hulajnoga w każdym domu, jak pralka.
Ja miałam przypadek w bliskiej rodzinie. Z resztą dalej uważam to, co powyżej napisałam, każde urządzenie jest potencjalnie niebezpiecznie. Tak jak pisał @PawelK, trzeba znać przynajmniej podstawy użytkowania i je stosować
Jak żyję, nie słyszałam, żeby wybuchła pralka..., a tu tyle przypadków z hulajnogą, naprawdę nie jest bardziej niebezpieczna? A co by się działo, gdyby była hulajnoga w każdym domu, jak pralka.
@Zuzapola mojemu bratu opowiadal to fachowiec: robil u goscia generalny remont lazienki po tym jak z pralki oberwal sie beben w trakcie wirowania. Mial taka "trajektorie" lotu, ze przywalil najpierw w umywalke, potem w sedes a na koncu w podloge. Szczescie, ze nikogo z domownikow nie bylo wtedy w lazience!
Jak żyję, nie słyszałam, żeby wybuchła pralka..., a tu tyle przypadków z hulajnogą, naprawdę nie jest bardziej niebezpieczna? A co by się działo, gdyby była hulajnoga w każdym domu, jak pralka.
@Zuzapola mojemu bratu opowiadal to fachowiec: robil u goscia generalny remont lazienki po tym jak z pralki oberwal sie beben w trakcie wirowania. Mial taka "trajektorie" lotu, ze przywalil najpierw w umywalke, potem w sedes a na koncu w podloge. Szczescie, ze nikogo z domownikow nie bylo wtedy w lazience
---' Próbuje sobie wyobrazić jak ten bęben mógł wypaść, bokiem, tyłem? Mam motywację znów, musze juz sie okreslic do konca z modelem pralki i kupic nową, ta juz straszy swym dzwiekiem.
Komentarz
Ależ oczywiscie, historia to zbędne zawracanie głowy. Nieistotne.
Zresztą przecież i dawniej wykazywali się zdecydowanie wyższą kulturą... bankiety, koncerty, no i nauka, przede wszystkim nauka, badania, doświadczenia... Nie to co ten parszywy brudny motłoch co gnieździł kanałach jak szczury albo zachować czystości w barakach nie potrafił. Fuj. Lepiej o tym nie wspominać bo obrzydliwy ten brak kultury...
Kraje karne potrafią wytworzyć w przypadku totalitaryzmu świetną powszechną akceptację zbrodni. Japonia, Niemcy, Rosja.
Taki naród jak my, organicznie nieufny do władzy, takiego czegoś nie zrobi. Trochę analogicznie do Włoch, gdzie kultura republikańska też ukształtowała wolnościową postawę, nawet faszystowski ustrój nie był w stanie zaprzęgnąć całego narodu do zabójczej polityki.
Mam w d, że facio mordujący rodaków słucha Bethovena i czyta Shillera.
Niemcow pełno wszędzie. Są gburami, chamami, którym wydaje się ze już samo to ze są Niemcami stawia ich na podium przed innymi nacjami.
W turystycznych regionach nie są lubiani. Za wywyższanie się głównie.
Bo nie możesz do Krakowa przyjechać?
ano możesz, granice otwarte.
I jeszcze jak elegancko ubrani byli, w modne ciuchy od Hugo Bossa.
> Szkoda, ze wyjeżdżając z kraju zostawiają ta wysoka kulturę w domu.
W zeszłym roku pływałem transatlantykiem dedykowanym pod ludzi hiszpańsko jezycznych, głównie Kolumbijczycy, z Wenezueli trochę z samej Hiszpanii.
Było 2000 załogi w tym jeden Polak, kapitan.
Mówił, że mamy szczęście, że statek pod Latynosów, bo się pięknie bawią, są uprzejmi i nie chleją. W liniach dedykowanych Anglikom czy Niemcom to jest dramat, chlanie i walające się pijaki po korytarzach. A tam gdzie starsi Niemcy Szwajcarzy to jak w kraju policyjnym o 22 wszystko wszystkim przeszkadza.
A o bogactwa wywiezione też mogłeś spytać
> Szkoda, ze wyjeżdżając z kraju zostawiają ta wysoka kulturę w domu.
fajni Ci Niemcy, cześć chciałby po świecie polatać ale nie lataj, bo boja się co ludzie o nich powiedzą
wiekszej głupoty dziś nie przeczytałam
Bardzo kulturalni ludzie na koniec całą rodzina poszli na kolację.
Wszyscy w okolicach 80+
Jak poszło winko, zaczęły się podśmiechujki wspominki z Hitler jugend, hailowania. Nawet nie pomyśleli, że to niestosowne przy Polce.
Taka sytuacja:
Siedzimy w stołowce i widzę, że jeden Big Boss intensywnie myśli nad talerzem. Myślę, będzie problem. Za chwilę mówi: Agata, jak Ci smakuje? Dziękuję, Herr Schmidt, bardzo dobre. - odpowiadam. Na to on: W Polsce to tylko na Boże Narodzenie tak dobrze jecie, co? hehehe.
A cała reszta jego świty (jakieś 5 chłopa): hehehe.
Przede wszystkim tą, że nie wolno podłączać akumulatora bezpośrednio po dużym wysiłku.
***
U mnie tych hulajnóg jest od groma, trochę zaśmiecają chodniki, bo nie wiem dlaczego nie stoją tam gdzie samochody się parkuje.
Chętnie bym taką pojeździła, ale nie umiem tego uruchomić i obawiam się, że mogłabym sobie, albo komuś krzywdę zrobić.
KAŻDE urządzenie powinno być właściwie użytkowane i serwisowane.