Tylko trzeba wiedzieć że ten KS jest suspendowany, wydalony z zakonu i toczy się sprawa o eksmisje bo nielegalnie zajmuje mieszkanie na terenie zakonu.
Czyli mszy w ogóle odprawiać nie powinien. Choć nie wiem czemu policja akurat w czasie mszy interweniowała bo mogli w dowolnym czasie przecież.
„Nie ksiedza podczas sprawowania mszy świętej, ale z prywatnych pomieszczeń, suspendowanego kapłana, z zakazem odprawiania nabożeństw, mającego zakaz przebywania na terenie zakonu. Usunięto go na prośbę samych o. Salezjanow.„
Z tego co wiem to nawet jak ktoś nielegalnie wynajmuje mieszkanie tzn nie płaci to nie można, go nachodzić i naruszać miru domow ego. A jakie uzasadnienie miała policja , nie wiem ale pomijąc modlitwę, nie chciałabym aby wpadali mi do domu zamaskowani ludzie i bez przedstawienia się rządali dokumentów.
Z punktu widzenia więc KK, moim zdaniem - podczas nabożeństwa nie było Pana Jezusa, bo miał cofnięte prawo do odprawiania Mszy wg rytu rzymskiego (poprawcie mnie, jeśli coś źle zinterpretowałam: czy jeśli kapłan na cofnięte prawo do odprawiania Mszy- czy w czasie ewentualnego "przeistoczenia" jest Jezus, czy Go nie ma?),
Z punktu widzenia KC: - jeśli to była Msza w kaplicy, to policja miała prawo wejść i wylegitymować wiernych (nie osądzam, czy to prawo jest głupie, czy nie), - jeśli to była Msza, to zakończyła się, a policja weszła tuż przed różańcem. - jeśli to nie była kaplica, to policja (chyba?) nie ma prawa wchodzić do czyjegoś domu i legitymować ludzi w nim się znajdujących. Wszak mogę zapraszać do siebie kogo chcę. Te obostrzenia o imprezach rodzinnych były przed wakacjami, teraz już nie obowiązują. - ale jeśli to mieszkanie nie tego księdza, a salezjanów, to po co legitymują innych ludzi? I ich wynoszą na rękach? Gdyby powiedzieli, że powinni opuścić to miejsce, bo znajdują się na cudzym terenie, to jeszcze byłoby logiczne.
Filmik istotnie wygląda dramatycznie. Żal mi tych ludzi, zwłaszcza starszych. Obejrzałam z dwoma synami i komentarze były oczywiste: "głupia policja! Czemu na Mszy?!"
Przynajmniej się syn dowiedział, że można różne okoliczności przedstawić w różny sposób.
Ogólnie- smutne.
@Maciek_bs jeśli wiesz coś więcej w tej sprawie, to dopisz, proszę.
@palusia Oczywiście że ważnie odprawia Msze św. Nawet jeśli podlega karom kościelnym, choćby ekskomunice, czy byłby strasznym heretykiem. Pod warunkiem, że wypowiada waznie słowa przeistoczenia, używa odpowiedniego chleba i wina do Mszy sw. Posłuszeństwo nie powoduje nieważności Mszy.
@palusia Oczywiście że ważnie odprawia Msze św. Nawet jeśli podlega karom kościelnym, choćby ekskomunice, czy byłby strasznym heretykiem. Pod warunkiem, że wypowiadawaznie słowa przeistoczenia, używa odpowiedniego chleba i wina do Mszy sw. Posłuszeństwo nie powoduje nieważności Mszy.
No właśnie- wypowiada ważnie, czy nieważnie, skoro dostał zakaz?
Sprawę skomentował Tomasz Terlikowski. "Ksiądz Woźnicki narażał nie tylko siebie, ale także swoich współbraci zakonnych i to oni wezwali policję" - zauważył publicysta we wpisie na Facebooku. I podkreślił, że ks. Michał Woźnicki, który odprawiał mszę, jest suspendowany, a to "oznacza, że sprawowana przez niego Msza jest - wprawdzie ważna, ale niegodna".
Czyli wychodzi na to że współbracia szukają sposobów na wykopanie niewygodnego księdza
Wszystko wygląda przykro i smutno ale ja tu nie rozumiem zupełnie zachowania tego zakonnika. Albo się podporządkowuję pod regułę,a jak mi nie pasuje to z godnością odchodzę. Cóż za problem w tych czasach? Niestety... Znam świat zakonny od środka i tym bardziej nie rozumiem. Czego oczekiwał?
Nie znam za bardzo sprawy Ale domyślam się że zapewne nie ma dokąd pójść
Jeśli np.mieszkał za klauzulą to nie ma prawa tam wchodzić nikt z zewnątrz. Takie są prawa zakonów. Jeśli nawet nie miał dokąd pójść to mieszkając u kogoś kątem tym bardziej powinien szanować jego reguły. To jedna z wielu,które złamał.
Chodzi o to,że człowiek całościowo miał chyba problem z podporządkowaniem się komukolwiek -zakonowi,zasadom,przełożonym, poleceniom policji też... Miał osobisty problem a władzą swojego autorytetu skrzywdził tych biedaków,którzy ze względu na niego przyszli na tą mszę.
@palusia No więc mówię, jeśli dopełnił formy, to Mszę odprawia ważnie, nawet jeśli mu zabronino. Nieposłuszeństwo nie wpływa na ważność sakramentu. A że niegodnie, to inna sprawa. Widziałam sakramenty sprawowane niegodnie ale waznie, bo ksiadz mówił że będzie czynił to co musi, bo mu Kościół każe, ale on osobiście w to nie wierzy, to jest niepotrzebne itp. I wypowiedział formule chrztu waznie, polał wodą głowę i ok. Wszystko waznie. Podobnie i tu. Odprawia Mszę wedle przepisów i jest ważna. Czyli Pan Jezus jest.
Prawdę mówiąc to takie oczywiste nauki katechizmowe, co potrzebne do ważności sakramentu.
@szczurzysko tak, już wiem. Skonsultowałam. Akurat z chrztem to inna bajka, bo ochrzcić może każdy. Ale faktycznie, nawet jeśli ksiądz jest suspendowany, jeśli odprawia Mszę, to robi to niegodnie, ale ważnie.
Komentarz
Trudno uwierzyć ....
Czyli mszy w ogóle odprawiać nie powinien.
Choć nie wiem czemu policja akurat w czasie mszy interweniowała bo mogli w dowolnym czasie przecież.
Obejrzałam filmik podany przez @Maciek_bs
Na stronie salezjanie.pl widniało takie oświadczenie:
https://www.zyciezakonne.pl/wiadomosci/kraj/salezjanie-oswiadczenie-sprawie-ks-michala-woznickiego-73944/
Teraz go jednak tam znaleźć już nie można.
Z punktu widzenia więc KK, moim zdaniem
- podczas nabożeństwa nie było Pana Jezusa, bo miał cofnięte prawo do odprawiania Mszy wg rytu rzymskiego (poprawcie mnie, jeśli coś źle zinterpretowałam: czy jeśli kapłan na cofnięte prawo do odprawiania Mszy- czy w czasie ewentualnego "przeistoczenia" jest Jezus, czy Go nie ma?),
Z punktu widzenia KC:
- jeśli to była Msza w kaplicy, to policja miała prawo wejść i wylegitymować wiernych (nie osądzam, czy to prawo jest głupie, czy nie),
- jeśli to była Msza, to zakończyła się, a policja weszła tuż przed różańcem.
- jeśli to nie była kaplica, to policja (chyba?) nie ma prawa wchodzić do czyjegoś domu i legitymować ludzi w nim się znajdujących. Wszak mogę zapraszać do siebie kogo chcę. Te obostrzenia o imprezach rodzinnych były przed wakacjami, teraz już nie obowiązują.
- ale jeśli to mieszkanie nie tego księdza, a salezjanów, to po co legitymują innych ludzi? I ich wynoszą na rękach? Gdyby powiedzieli, że powinni opuścić to miejsce, bo znajdują się na cudzym terenie, to jeszcze byłoby logiczne.
Filmik istotnie wygląda dramatycznie. Żal mi tych ludzi, zwłaszcza starszych. Obejrzałam z dwoma synami i komentarze były oczywiste: "głupia policja! Czemu na Mszy?!"
Przynajmniej się syn dowiedział, że można różne okoliczności przedstawić w różny sposób.
Ogólnie- smutne.
@Maciek_bs jeśli wiesz coś więcej w tej sprawie, to dopisz, proszę.
Oczywiście że ważnie odprawia Msze św. Nawet jeśli podlega karom kościelnym, choćby ekskomunice, czy byłby strasznym heretykiem.
Pod warunkiem, że wypowiada waznie słowa przeistoczenia, używa odpowiedniego chleba i wina do Mszy sw. Posłuszeństwo nie powoduje nieważności Mszy.
Na logikę ważnie ale nie powinien odprawiać tak sobie myślę ale ja się nie znam.
ale ja tu nie rozumiem zupełnie zachowania tego zakonnika.
Albo się podporządkowuję pod regułę,a jak mi nie pasuje to z godnością odchodzę. Cóż za problem w tych czasach? Niestety...
Znam świat zakonny od środka i tym bardziej nie rozumiem.
Czego oczekiwał?
Ale domyślam się że zapewne nie ma dokąd pójść
Jeśli nawet nie miał dokąd pójść to mieszkając u kogoś kątem tym bardziej powinien szanować jego reguły.
To jedna z wielu,które złamał.
Miał osobisty problem a władzą swojego autorytetu skrzywdził tych biedaków,którzy ze względu na niego przyszli na tą mszę.
Widziałam sakramenty sprawowane niegodnie ale waznie, bo ksiadz mówił że będzie czynił to co musi, bo mu Kościół każe, ale on osobiście w to nie wierzy, to jest niepotrzebne itp. I wypowiedział formule chrztu waznie, polał wodą głowę i ok. Wszystko waznie.
Podobnie i tu. Odprawia Mszę wedle przepisów i jest ważna. Czyli Pan Jezus jest.
Prawdę mówiąc to takie oczywiste nauki katechizmowe, co potrzebne do ważności sakramentu.
Akurat z chrztem to inna bajka, bo ochrzcić może każdy. Ale faktycznie, nawet jeśli ksiądz jest suspendowany, jeśli odprawia Mszę, to robi to niegodnie, ale ważnie.
W grzechu ciężkim.