Taki podatek jest kara, za to ze zarabiają więcej w czasie, kiedy ponoszą większe koszty pracy [polski (nie) ład] i koszty wszytkiego wokół rosną.
To nie tak, jeżeli ktoś ponosi większe koszty, to jego marża brutto nie będzie większa od uśrednionej marży brutto za lata wcześniejsze. No chyba, że wywindował ceny ponad miarę. Dlatego inne kraje opodatkowały tak przedsiębiorstwa energetyczne, zakładając że wszystkie zarobiły zbyt dużo. O wiele lepsze jest podejście polskie, nie wskazujące branży, ale kryterium zysków.
Nie znam normalnej firmy, która nie potrafiłaby znaleźć dodatkowych kosztów, aby nie zakwalifikować się dopłacenia tego podatku. Dlatego nadal twierdzę że nie zapłaci go zbyt wiele firm.
Patrząc na historię, najbogatsi zarabiali najwięcej podczas wojny czy kryzysów, kiedy zwykli ludzie tracili dorobek życia. Rozumiem zatem tok rozumowania, aby skłonić tych najbogatszych do sfinansowania społecznych programów.
Nie wiesz co piszesz. W przypadku państwa, plajta oznacza płacenie jeszcze większych haraczy tylko dla odmiany obcym instytucjom finansowym. Ja wiem że totalna opozycja jest tak zaślepiona, że spaliłaby Polskę żeby tylko PiS stracił władzę, ale naprawdę nie musisz potarzać jej idiotycznej narracji.
Atmosfera wśród konsumentów dawno już nie była tak zła. Wysokie ceny energii i galopująca inflacja skutecznie zniechęcają do robienia zakupów. Na giełdach notowane są kolejne spadki.
W tym roku eksperci spodziewają się wzrostu gospodarczego tylko na poziomie około 1,4 procent, a w 2023 roku: spadku produktu krajowego brutto o około. 0,4 procent.
(...) inflacja w Niemczech znów jest widoczna bez żadnych retuszów. Osiągając poziom 10 procent jest dwucyfrowa po raz pierwszy od wojny koreańskiej na początku lat 50. XX wieku.
Analitycy twierdzą, że "Europejski Bank Centralny powinien na następnych posiedzeniach mocno podnosić bazowe stopy procentowe o 0,75 proc."
Ponownie najtrudniejsza sytuacja - tak jak we wcześniejszych miesiącach - jest w Estonii, na Litwie i w Łotwie, gdzie roczne wskaźniki inflacji wyniosły odpowiednio: 24,2 proc., 22,5 proc. i 22,4 proc.
W Holandii dynamika cen sięgnęła 17,1 proc. - najwyższego poziomu od II wojny światowej. Dwucyfrowy wskaźnik utrzymuje ponadto się w Belgii, Niemczech, Grecji, Austrii, Słowacji i Słowenii.
Generalnie uważam, że rząd nie powinien zgadzać się na zamykanie kopalń, ale co do otwierania teraz, bardzo dobrze wyjaśnia gość w poniższym filmie: nie jest to takie proste i szybkie.
Komentarz
Nie wiesz co piszesz. W przypadku państwa, plajta oznacza płacenie jeszcze większych haraczy tylko dla odmiany obcym instytucjom finansowym. Ja wiem że totalna opozycja jest tak zaślepiona, że spaliłaby Polskę żeby tylko PiS stracił władzę, ale naprawdę nie musisz potarzać jej idiotycznej narracji.
W tym roku eksperci spodziewają się wzrostu gospodarczego tylko na poziomie około 1,4 procent, a w 2023 roku: spadku produktu krajowego brutto o około. 0,4 procent.
https://m.dw.com/pl/niemcy-nastroje-konsumenckie-najgorsze-od-1991-roku/a-63283485
A jakie są prognozy dla Polski? Z tego co wiem, znacznie korzystne.
Analitycy twierdzą, że "Europejski Bank Centralny powinien na następnych posiedzeniach mocno podnosić bazowe stopy procentowe o 0,75 proc."
https://m.dw.com/pl/niemcy-inflacja-wzrosła-we-wrześniu-do-10-procent/a-63284439
Niemiecki Commerzbank krytykuje polską Radę Pieniężną za powstrzymanie podnoszenia stóp procentowych.
Strefa euro. Gdzie jest najwyższa inflacja?
Ponownie najtrudniejsza sytuacja - tak jak we wcześniejszych miesiącach - jest w Estonii, na Litwie i w Łotwie, gdzie roczne wskaźniki inflacji wyniosły odpowiednio: 24,2 proc., 22,5 proc. i 22,4 proc.
W Holandii dynamika cen sięgnęła 17,1 proc. - najwyższego poziomu od II wojny światowej. Dwucyfrowy wskaźnik utrzymuje ponadto się w Belgii, Niemczech, Grecji, Austrii, Słowacji i Słowenii.https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-rekordowa-inflacja-w-strefie-euro-rosna-ceny-energii-i-zywno,nId,6318472
nie jest to takie proste i szybkie.