@asiao Ja nie pisałam o utrzymywaniu nawet, są różne sytuacje. Jedna osoba która znałam studiowała dziennie i jego rodziców było na to stać. O swoim życiu pisać nie będę, ale też mi różnie wychodziło. Osoby, których bronilam pracowały, ale gdy czasem im kasy zabrakło to dostawali jakies drobne od rodziców. To jest wewnętrzna sprawa rodziny.
@asiao Z drugiej strony są ludzie, którzy od rodziców nie dostawali nic i jednym to pasowało, inni chcieli jakaś komórkę, cokolwiek, ale różne są rodziny i możliwości finansowe. Czytałam kiedyś wypowiedź kobiety, która pisała, że ona w ogóle się nie wtrąca w wybory życiowe dorosłych dzieci. To jest już coś innego, ale wbiło mi się to w pamięć, bo w mojej rodzinie wszyscy rodzice mieli bliższe kontakty ze swoimi dziećmi, a to była osoba która kiedyś tu siedziała... Ale to inny temat.
Dziwnym jest uznawać za normę utrzymywanie dorosłych ludzi przez rodziców Wychowujemy dzieci do samodzielności a nie zależności Oczywiście ja nawiązuje do tematu dyskusji jaka się tu toczy a nie tworzę równoległych "pretensji"
Każdy oczywiście ma różne możliwości finansowe i kazdy z czyms innym startuje w dorosłość ale wg mnie samodzielność jest jak najbardziej pożądana..chociażby po to żeby utrzymać majątek otrzymany od rodziców
Samodzielność jest ważna, ale np osoba o ktorwj wspomniała przez pomoc rodziców na studiach dziennych miała łatwiej. Co dom to obyczaj. Najważniejsze aby żyć w zgodzie z rodzicami.
"W dużych rodzinach ludzie często muszą sobie radzić bo nie mają wyboru"
Ale wyboru w czym nie mają? Jedynak ma większy wybór? Rozumiem że mówimy o dzieciach
Chodzi mi o to, że w dużych rodzinach mam wrażenie jest po prostu inaczej. Znam taka za 10 dzieci i tam jest hardkor z tego co wiem. Babcia miała trójkę i też było ciężko, a nikt z jej dzieci nie ma rodziny wielodzietnej. Oni musieli sobie jakoś poradzić bardziej niż moje pokolenie, bo takie były warunki.
W każdej rodzinie bywa ciężko. W małych jest o tyle łatwiej, że myślę, że łatwiej jest się skupić na jednym czy dwojgu dzieci, ale nie jest to reguła. I też na ogół warunki finansowe są inne. Lecz nie zawsze, bo znałam duże rodziny o wiele bogatsze od naszych.
Tutaj jest forum rodzin wielodzietnych..nikt tu nie musi sobie nic "wyobrażać" ani mieć "wrażenia ..każdy wie jak jest, bo codziennie doswiadcza życia w dużej rodzinie. Co więcej doskonale każdy wie jak to jest mieć jedno dziecko I też nie trzeba sobie tego wyobrażać
@asiao No i dobrze. Ja poznałam trochę ludzi i z takich i z takich rodzin. Problemy w większości te same. A ulubiona rodzina wielodzietna dla mnie to ojciec i jego rodzeństwo, kontakt z nimi póki co mi wystarcza, a trochę ich znam
@asiao Każdy żyje po swojemu, ja nie słyszałam wielu dobrych słów o rodzinach wielodzietnych, prędzej że ciężko lub patologia. Sama mam trochę inne zdanie, bo każda rodzina jest inna, ale no i o malych rodzinach kiedyś słyszałam dziwne wypowiedzi, że jest to egoizm mieć mneij dzieci. Aby każdy żył po swojemu i był szczęśliwy
@M_Monia Nie wiesz czy chce być wielodzietna. Narazie o tym myślę w kategorii kiedyś, bo żeby mieć dzirci trzeba kogoś mieć . Pisałam juz, mój ojciec ma dwoje rodzeństwa i dla mnie jest to rodzina wielodzietna godna naśladowania.
Nie wiesz kogo chce wspierać, tak jak ja nie wiem kogo ty chcesz wspierać. Rodziny wielodzietne są w porządku, nie wszystkie, tak jak nie wszystkie małe są dobre i nie wszystkie są złe. Nic nie poradzę na to, że wiecej rodzin w Polsce jest mała a nie duża i trafiłam do większości.
@Skatarzyna A ja byłam niedawno na Komunii córki kuzynki i poza siedzeniem nosem w smartfonie, spędzaliśmy ze sobą czas w skromnym gronie. Nie szufladkuj. Rodziny wielodzietne są fajne, z tych które znam pracowite i fajnie że trafiliście na dobraną ekipę i to jest najważniejsze. Być w gronie ludzi, którzy nas uszczęśliwiają. Wy macie to szczęście, że możecie być w gronie elitarnym naszego społeczeństwa. I w tym nie ma nic złego. Gorzej jak się ludzie porównują i chcą się czuć lepsi, bo są w innej sytuacji.
Jest taki ogólny trend, że wszystko jest tak samo dobre i tak samo złe i dlatego ludzie definiją się na nowo i wychodzą z tego zazwyczaj pokraczne twory
@paulaarose, znów nie zrozumiałaś. Trudno. To nie ja szufladkuje. Za długo jednak w szufladach z wielodzietnymi siedzę, bym się miała przejmować opiniami z netu. Popatrz, co Ty napisałaś wyżej.
Jest taki ogólny trend, że wszystko jest tak samo dobre i tak samo złe i dlatego ludzie definiją się na nowo i wychodzą z tego zazwyczaj pokraczne twory
Jaki trend? Są rzeczy które są równe bądź inne, a nie gorsze czy lepsze, co nie znaczy że wszystko można tak zaliczyć...
@Skatarzyna Ja też się uczę olewać opinie ludzi, którzy mnie nie znają, ale czasami jest to trudne. Jesteś wielodzietna, masz znajomych wielodzietnych, fajnie i o to możesz dbać i się z tego cieszyć. Nie każdemu było to dane.
Dziś na zjeździe tylko kilkoro znajomych widziałam. Dwoje dzieci Lilii, pracowali w obsłudze imprezy i kilkoro Inki. Zupełnie ogólnie piszę z obserwacji zupełnie obcych rodzin wielodzietnych. Wózek z maleńkimi trojaczkami zrobił wow! Byliśmy krótko, ale bardzo pozytywnie. Cieszę się na jutro
Jest taki ogólny trend, że wszystko jest tak samo dobre i tak samo złe i dlatego ludzie definiją się na nowo i wychodzą z tego zazwyczaj pokraczne twory
Jaki trend? Są rzeczy które są równe bądź inne, a nie gorsze czy lepsze, co nie znaczy że wszystko można tak zaliczyć...
@asiao Coś tak czułam, że tak odpowiesz. Bardzo dojrzałe. Widzenie wszędzie trendów tego świata i swojego zdania jako jedynego słusznego, jest popularne, ale zamyka na zrozumienie innego punktu widzenia.
@asiao To po co odpowiadasz jak dziecko, zamiast nie odpisać nic? Cieszę się, że w prywatnym życiu otaczam się póki co głównie ludzi o poważniejszym podejściu do drugiej osoby.
@M_Monia Wydawało mi się, że na tym forum siedzą osoby poważne, o poważnym podejściu do życia, w porównaniu do mojej skromnej osoby, a jednak zdziwienie. Jak się nie chce odpowiadać to się nie odpowiada a nie rzuca dziecinnymi tekstami, ale co ja tam wiem.
@asiao Nie jesteś ode mnie lepsza tak się zachowując, dojrzale bardzo.
Serio już dość widziałam ludzi, którzy chcieli innych wysmiac albo pokazać im, jacy to oni nie są zainteresowani dyskusja, ale uparcie odpisywali. Nie to mój jednak problem.
Komentarz
Ale wyboru w czym nie mają? Jedynak ma większy wybór?
Rozumiem że mówimy o dzieciach
W każdej rodzinie bywa ciężko. W małych jest o tyle łatwiej, że myślę, że łatwiej jest się skupić na jednym czy dwojgu dzieci, ale nie jest to reguła. I też na ogół warunki finansowe są inne. Lecz nie zawsze, bo znałam duże rodziny o wiele bogatsze od naszych.
Co więcej doskonale każdy wie jak to jest mieć jedno dziecko I też nie trzeba sobie tego wyobrażać
Pewnie, smutne i patologiczne też gdzieś są.
Ale w Grodzisku dziś widzieliśmy te pierwsze.
Nie wiesz kogo chce wspierać, tak jak ja nie wiem kogo ty chcesz wspierać. Rodziny wielodzietne są w porządku, nie wszystkie, tak jak nie wszystkie małe są dobre i nie wszystkie są złe. Nic nie poradzę na to, że wiecej rodzin w Polsce jest mała a nie duża i trafiłam do większości.
Popatrz, co Ty napisałaś wyżej.
Jesteś wielodzietna, masz znajomych wielodzietnych, fajnie i o to możesz dbać i się z tego cieszyć. Nie każdemu było to dane.
Zupełnie ogólnie piszę z obserwacji zupełnie obcych rodzin wielodzietnych.
Wózek z maleńkimi trojaczkami zrobił wow!
Byliśmy krótko, ale bardzo pozytywnie.
Cieszę się na jutro
Wciąż jestem wywoływana a już nie mam nic więcej do powiedzenia w temacie
Serio już dość widziałam ludzi, którzy chcieli innych wysmiac albo pokazać im, jacy to oni nie są zainteresowani dyskusja, ale uparcie odpisywali. Nie to mój jednak problem.