Ale mój znajomy - notoryczny "palacz i rzucacz", jak sam mówi - za każdym razem, kiedy schodzi rozmowa na temat papierosów (ZAWSZE na ten temat schodzi ), mówi:
- Rzucanie palenia to nic trudnego. Sam rzucałem z 200 razy...
A u nas calutka rodzina z przydatkami (liczna) jest dowodem na to, że najprościej nie zaczynać. Nie pali nikt i problem nie istnieje.
:jumping: :jumping: :jumping:
Gorzej jak w w promieniu kilkunastu metrów pojawi się jakiś palacz, bo na te aromaty jesteśmy uczuleni :smoking:
Komentarz
Ale mój znajomy - notoryczny "palacz i rzucacz", jak sam mówi - za każdym razem, kiedy schodzi rozmowa na temat papierosów (ZAWSZE na ten temat schodzi ), mówi:
- Rzucanie palenia to nic trudnego. Sam rzucałem z 200 razy...
:jumping: :jumping: :jumping:
Gorzej jak w w promieniu kilkunastu metrów pojawi się jakiś palacz, bo na te aromaty jesteśmy uczuleni :smoking: