Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Partacz budowlany...:(

edytowano sierpnia 2011 w Pomagajmy sobie
Z ogłoszenia , na słowną umowę, zniszczyl łazienkę i większą część materiałów bud.zanim doszedl do 1/3 planowanych prac. Wszystko do poprawki, czyt. skucia i rozebrania ...
Co mozna z takim czymś zrobić....sądzić się o zwrot kosztów, odszkodowanie, rzecznik praw konsumenckich? Dodam, że pokrzywdzonych nie za bardzo stać na adwokata, tym bardziej teraz. I na naprawę łazienki też....
Poradźcie coś....

Komentarz

  • O rany... No, to współczuję :sad: Nie wiem, czy są jakiekolwiek szanse, żeby dojść swoich praw przed sądem. A nawet jeśli, to wymaga to na początek nakładów finansowych i dużo cierpliwości.
    My do wszelkich prac remontowo-budowlanych staramy się zatrudniać mojego brata - marudny jest okropnie, dłubie się z robotą powoli ale przynajmniej wiem, że wykonane będzie, jak należy.
  • No, rzeczywiście nieciekawie. Kiedy my mieliśmy podobną sytuację z naszą łazienką i groziliśmy facetowi sądem, ten bezczelnie z uśmiechem na gębie powiedział, że to "mała szkodliwość czynu" i i tak mu nic nie zrobią... Nie dostał pieniędzy za część tego, co zrobił i olaliśmy gościa.

    @Balum - zapytajcie u rzecznika praw konsumentów - mi zawsze w takich sytuacjach pomagał i doradzał.
  • MonikMa- to bylalaby sprawa cywilna, a nie karna- mała szkodliwość czynu nie ma tu nic do rzeczy.
    Brak umowy pisemnej jest utrudnieniem, ale nie wyklucza pozwania gościa o niewykonalne lub nienalezyte wykonanie umowy. Szczęśliwie to tez zwykła sprawa cyw, a nie gosp, wiec rygory są mniejsze.

    @Balum opisz na priva dokładnie stan faktyczny.
    Mi lekko ręce opadają, jak słyszę jak ludzie na gębę działają, ale osoby fizyczne rozumiem całkowicie. Na pocieszenie dodam, że cała rzesza przedsiębiorców tez tak działa.
  • dostał jakąś kasę?

    najbardziej dotkliwe dla gościa może być doniesienie do urzędu skarbowego
  • [cite] MonikaMa:[/cite]

    @Balum - zapytajcie u rzecznika praw konsumentów - mi zawsze w takich sytuacjach pomagał i doradzał.

    rzecznik praw - śmiech na sali. Moge opisać ich "pomoc" przy mojej reklamacji butów, które sie rozkleiły na pewno nie z powodu uzytkowania. Szkoda czasu IMO.
  • Rzecznik zaproponowal pomoc w mediacjach... Trzeba napisać pismo z roszczeniami.
    Znajoma poszła pisać ...
    Znalazł się fachowiec, który będzie ratował płytki przy skuwaniu... Powiedział, że czegoś takiego jeszcze nie widział i zrobi sobie zdjęcie do telefonu-jako żart budowlany:shocked:
  • o rany, wyrazy współczucia.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.