Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Lęk po obejrzanym filmie

edytowano stycznia 2012 w Pomagajmy sobie
Słuchajcie jak pomóc dziecku, które oglądało wspólnie z nami film familijny, z przygodami, ale bardzo niebezpiecznymi, w południe. Przyjęcie przez niego obejrzanego filmu nie dawało żadnych oznak do niepokoju. Teraz już trzecią noc, przed zaśnięciem chodzi i płacze, wzywa Pana Boga, by mu pomagał, bo On po prostu się boi.Nie wchodzi do pomieszczeń ciemnych ze strachu. Co robić, jak jeszcze mu pomóc, poza modlitwą?Mowa tutaj o 7 latku.
«1

Komentarz

  • Możesz poszukać informacji w internecie nt tworzenia filmów, bajek. Pokazać, ze to fikcja. Pokazać aktorów z tego filmu grających w innych filmach żeby zobaczył, że oni tego naprawdę nie doświadczyli. Poszukaj też bajek terapeutycznych nt. ciemności. Unikaj tylko tych odwołujących się do magii, bo może powstać kolejny problem... Porozmawiajcie o Aniele Stróżu, o tym, że zawsze jest obok i że nie ma się czego obawiać.

    Mogłabyś napisać o jakie konkretnie sceny w filmie chodziło?
  • Po obejrzeniu interesującego filmu zazwyczaj zostaje silne wrażenie, zwłaszcza u dzieci. Ja już wspominałam, jak sama po obejrzeniu kilku odcinków "Czasu Honoru" szłam na zakupy i wyobrażałam sobie, jak by się tu przemknąć niezauważoną przez Niemców ;) Dlatego może też "klin-klinem"? Pokazać jakiś film neutralny, żeby zatarł wrażenie tamtego...?

    A co do ciemnych pomieszczeń - to może po prostu zapalić małą lampkę, są takie do kontaktu albo na baterie... Ja do tej pory czasem nie lubię wchodzić do zupełnie ciemnego pomieszczenia.
  • AB - rewelacja!!!
    Jestem zawsze pełna podziwu dla Twoich cudnych pomysłów!!!
  • Ja już wspominałam, jak sama po obejrzeniu kilku odcinków "Czasu Honoru" szłam na zakupy i wyobrażałam sobie, jak by się tu przemknąć niezauważoną przez Niemców ;)



    :shocked:

















    :bm:
  • A czy wiesz na pewno, że to po tym filmie? To jest taki charakterystyczny wiek na lęki (widzenie potwora w ciemnym oknie, strach przed ciemnością itd.).
    Kiedy mój najstarszy syn był w tym wieku posyłał swojego młodszego brata przed sobą, by ten wchodził i zapalał światło w ciemnym pokoju. Dopiero potem mógł sam wejść. Najmłodszy syn to samo - posyłał jakiegoś kolegę albo braci.
    AB ma rację. Trzeba to jakoś "odczarować".
  • [cite] agnieszkamama:[/cite]Ja już wspominałam, jak sama po obejrzeniu kilku odcinków "Czasu Honoru" szłam na zakupy i wyobrażałam sobie, jak by się tu przemknąć niezauważoną przez Niemców ;)
    :shocked:

    a ja tak od dziecka :) strasznie bujną wyobraźnię mam...
  • Ja też, ale "Czas honoru" jakoś na nią nie działa, chyba już mam stępioną:angry:
  • jak by się tu przemknąć niezauważoną przez Niemców ;)

    tez tak mam, jak za wczesnie z pracy wychodze :cool:
  • [cite] Maciejka:[/cite]jak by się tu przemknąć niezauważoną przez Niemców ;)

    tez tak mam, jak za wczesnie z pracy wychodze :cool:
    :bj:
  • Oglądaliśmy jumaji.
    Zabieranie do łóżka jest norma.Rozmawiamy przed sanem, ale nagle niby wszystko jest w porządku zaczyna się płacz i lek. Powtarza sie to już kolejny dzień.Zal mi I. wiedzę, ze jest to poważne.
    Spróbuje z piórkiem, albo z obrazkiem anioła(nie aniołka) .Z tymi stronami, by mu pokazać, fajne, ale nie wiem czy pomoże.Dziękuje za pomoc.
  • sama po obejrzeniu kilku odcinków "Czasu Honoru" szłam na zakupy i wyobrażałam sobie, jak by się tu przemknąć niezauważoną przez Niemców ;)
    ---
    Mhm... ok...

    :fm:
  • Chciałam włączyć dzieciom do oglądania Króla Lwa, ale mąż postanowił zapodać Kubie Władcę Pierścieni
    Efekt: Kuba zrezygnował z oglądania w połowie filmu, a większą część nocy przespał z nami w łóżku
    Pluję sobie w brodę, że nie byłam stanowcza:sad:
  • Jurek, z poślizgiem, wczoraj przeżył Jumanji, pozwoliliśmy mu spać w salonie(dobrze, że jest na czym)
  • [cite] Paweł od Oli:[/cite]sama po obejrzeniu kilku odcinków "Czasu Honoru" szłam na zakupy i wyobrażałam sobie, jak by się tu przemknąć niezauważoną przez Niemców ;)
    ---
    Mhm... ok...

    :fm:


    :cool:
  • Moje dzieci przebrnęły bez problemu przez jumanji, nie pierwszy raz. Mały problem miała najmłodsza ( 5 lat) gdy w toalecie pojawił się pająk i ona sobie wyobraziła, że on rośnie dosłownie w oczach zmieniając się w tropikalny gatunek więc narobiła wrzasku.
  • Jumanji i Władcy Pierścieni zbyt "młodym" lub zbyt wrażliwym dzieciom nie polecam. Sama oglądałam Jumanji, dgy miałam kilkanaście lat (około 14), a Władcę... już w kinie w liceum i nie powiem, bałam się. Myślę, że te filmy zawierają zbyt wiele elementów horroru.

    Teraz mam zgryz. Zastanawiam się, co i kiedy będę mogła oglądać z własnymi dziećmi. Nie chcę, żeby miały traumę po obejrzanych filmach, ale jednocześnie nie mogę przecież pozostać przez kilkanaście lat przy Misiu Uszatku.

    Poza tym, wydaje mi się, że trzeba dzieci trochę hartować w tej kwestii (nie mówię o oglądaniu z nimi horrorów), bo jak rówieśnicy im coś zaserwują, to potem może być problem z zasypianiem...
  • No i martwią mnie gry komputerowe i ich dostępność w domach potencjalnych, przyszłych kolegów :sad:
    Zwłaszcza, że nie są dopasowane do wieku malców. Rodzice często kupują to, co jest modne i co chce ich dziecko, a nie to, co dobre i wartościowe w tym wieku :sad:
  • My ostatnio ogladalismy "Wladce Pierscieni" , pierwsza czesc z prawie-czterolatkiem. Bylo to jeszcze na jego nerwy (nie przezyl tego jakos specjalnie, tylko sie pytal o oko na wiezy), druga czesc jest juz troche bardziej straszna, wiec dalismy sobie spokoj.
    Nie wiem, czy wasze dzieci tez tak maja, ale M. lubi ogladac kilka a nawet kilkadziesiat razy te same bajki. Teraz przerabiamy, po troszeczku "Nemo" (tzn. widzielismy juz w calosci, teraz wracamy i ogladamy kawalki). Akcja torche bardziej zlozona niz "Mis Uszatek", troche strasznie, troche smiesznie, wydaje mi sie, ze w sam raz. Moze pozniej "Shrek", albo cos w tym rodzaj bedzie u nas pokazywane. Generalnie chyba bedziemy trzymac sie bajek/ filmow przyrodniczych, na "normalne" filmy jest jeszcze czas.
  • Małe dzieci czasem płaczą na filmach przyrodniczych. Moje swego czasu puszczały w kółko mikrokosmos ale bały się fragmentu chyba jak pająk złapał motylka w sieć. Podobnie zakłopotana byłam jak jedna biedronka skakała po drugiej:confused: na szczęście dzieci to odbierały dosłownie, że one tak po sobie depczą. Albo miziające się ślimaki.:bigsmile:
    Najgorsze sceny to są gdy lwy zagryzają antylopy albo orki rzucają fokami. Jak tu im wytłumaczyć, że ich kochany piesio też pożera inne zwierzątka zresztą jak ludzie spożywając wędlinę na kanapce....
    Ostatnio dziewczyny oglądały bez przerwy Opowieści z Narnii zalewając się łzami przy scenie zabijania lwa przez czarownicę. Nie są przecież małe i wiedzą co będzie dalej. Ale takie uczuciowe są i już. Justyna zamyka się w szafach w poszukiwaniu przejścia do Narnii, ma 5 lat a nie rozumie, że to bajka. Władców pierścieni oglądały starsze ale maluchy się bały.
  • [cite] prowincjuszka:[/cite]Ostatnio dziewczyny oglądały bez przerwy Opowieści z Narnii zalewając się łzami przy scenie zabijania lwa przez czarownicę. Nie są przecież małe i wiedzą co będzie dalej. Ale takie uczuciowe są i już. Justyna zamyka się w szafach w poszukiwaniu przejścia do Narnii, ma 5 lat a nie rozumie, że to bajka.

    O, to tak, jak ja :wink: Ale ja przeżywałam to czytając książkę :wink:
  • Moja mama wspólnie ze mną nastawiała "pułapki" na potwory spod łóżka.
    Mój zjadał skarpetki, więc zawsze była jakaś na przynętę i pudełko na patyku, które miało go złapać :wink:

    Wieczorami też jak byłam mała przeganialiśmy potwory krzycząc "a kysz! a kysz!" i machając rękami.

    Poza tym modliliśmy się do mojego anioła stróża i wysyłaliśmy go aby "otoczył" pokój - trzeba było sobie wyobrażać jak otacza całe ściany. Poza tym zawsze stawialiśmy go tak, aby oddzielił mnie od źródła zagrożenia - np. szafy.

    Mama stosowała różne wyrafinowane metody łapania strachów - specjalne łapki, kubły, pułapki.

    Fajne to było :surprised:
  • To jedna z moich ukochanych bajek :)

    Ale Buka z Muminków, to było coś :ai:
  • A, no i jeszcze miałam Małpę-obrońcę.
    Kupioną specjalnie na tę okazję
  • kurde, ja jakaś nieczuła jestem, ale nie przypominam sobie jakiś szczególnych lęków, może jeden incydent,po bajce braci Grimm w TV.
  • Buka, to był prawdziwy horror i jeszcze taka bajka o łasicach, której tytułu nie pamiętam:wink:
  • O kurcze! Tez mi sie jakies lasice w glowie paletaja :wink: Pamietam, ze mnie siostra nimi straszyla.
  • Dla mnie koszmar najgorszy to O czym szumią wierzby w wersji tv, taki mroczny i osaczający i ten jąkający się kret, zawsze w psychicznej matni... brr...

    Ostatni odświeżyłam sobie Jożika w tumanie, kolejny straszny film z dzieciństwa... potworrrność
  • [cite] Maciejka:[/cite]O kurcze! Tez mi sie jakies lasice w glowie paletaja :wink: Pamietam, ze mnie siostra nimi straszyla.

    O czym szumią wierzby ?
    Pamiętam tą bajkę w dawnej wersji angielskiej , podobała mi się bo zwierzaczki były prawie jak prawdziwe, a kto by się tam bał paru małych łasic? Chyba tylko mysz albo kret ?
    :tongue: Zresztą byłam już w podstawówce a strachy z telewizora to raczej nękają małe dzieci.
    Muminki też uwielbiałam ale zanim ta bajka wkroczyła na ekrany to rodzice mi ją czytali i wcale nie było straszne. No może buka albo te stwory co kopały prądem ? Ale miałam prawdziwego obrońcę w postaci boksera, który nie wiem dlaczego był postrachem osiedla.
    Tak więc potwory z bajek nic nie mogły mi zrobić. Bardziej bałam się, że wybuchnie wojna albo zomo zabije mi rodziców na ulicy.
  • Faktycznie, wtedy namiętnie oglądałam Czterech pancernych i psa, więc ci Niemcy wydawali się całkiem realni + wspomnienia dziadków oraz to co wyprawiało się na ulicy w stanie wojennym...Dobranocki to przy tym mały pikuś :wink:
  • Teraz dzieci mają inne filmy ( niektóre dla młodzieży są naprawdę durne i rodzic nie przewidzi tego), łatwiejszy dostęp do mediówale wydaje mi się, że one bardziej boją się realnych niebezpieczeństw. Moje jak były małe to strasznie bały się złego pana z takiego ,, straszaka" po bajce co namawiał dziewczynkę albo chłopca do robienia niewłaściwych rzeczy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.