Zuzapola, tak też może być U mnie sąsiadka na działce zawsze patrzy co mamy. Daję jej nasiona, ale ona ich nie sieje, czeka, aż dam jej gotowe sadzonki.
Aniu - mysle, ze moje dynie mialy w zeszlym roku za mokro - przedobrzylam z podlewaniem, a bylo za chlodno, zeby ziemia szybko wysychala. Mam problem z sadzonkami, bo w roznych miejscach mam albo za ciemno, albo za zimno, albo za cieplo i ciemno ( w tym ostatnim przypadku, czyli w kotlowni roslinki rosna dlugie i slabe, no i ziemia blyskawicznie wysycha). Mysle, ze teraz chyba na poczatek postawie je w kotlowni, zafoliowane, zeby mialy wilgotno i cieplo, a jak wzejda przeniose w inne miejsce. Kiedys mialam w kotlowni sadzonki (kapustne i inne) i ladnie wykielkowaly, ale potem za szybko rosly i byly slabe.
hj hej fanki dyń. NIE MOGŁAM wytrzymać i posadzziłam kilka ziaren w doniczkach na parapecie. Wzeszły jak burza. Czy on mi przeżyją w tych donicach do maja?Wtedy chcę je dać do gruntu.......
Jestem. Miałam napisać wczoraj, ale córa zrobiła się nieodkładalna, więc nie mogłam zrobić wczoraj nic. W wieczorem z nią usnęłam i tak się mój dzień zakończył. Sylwunia, trudno dostać taką dynię, która będzie bardzo i smaczna i będzie miała smaczne pestki. Na małą powierzchnię polecam Hokkaido, można ją nawet posadzić przy ogrodzeniu, owoce się utrzymają na pędach. Tylko jej nasiona mają grubą skórę, trudno je jeść. Na pestki jest osobna odmiana, nazywa się Danka Polka. Sama mam ochotę ją posiać. Piszę do Ciebie na priv, fajnie, że będziesz w Lublinie. Jadwiga, przy 3 odmianach to polecam te, o których pisałam: Burgess Buttercup i Whangaparaoa Crown. Dla mnie to idealne dynie, plenne, smaczne, bardzo przyjemnie w obróbce. Nie mają "drewnianej" skóry, więc nie ma problemu z obieraniem. Do tego są bardzo smaczne, Whangaparaoa ma bardzo miły zapach po rozkrojeniu. To jedne z moich ulubionych dyń. A jaką miałaś odmianę o twardej skórze? Ja z takich twardzieli to kojarzę Tetsukabuto F1 i jeden z Hubbardów, pyszny, ale skóra jak drewienko. Agnieszkamama, jeszcze za wcześnie na dynie. Rozsadę robi się od 15 kwietnia, wcześniej nie warto. Dynie sieje się od razu pojedynczo do pojemników, w których mają być, nie sadzi się ich razem (chyba, że zostawi się jedno nasionko, a resztę delikatnie wytnie lub uszczknie). Rozsada powinna mieć do 5 liści właściwych, większa nie powinna być sadzona, bo słabiej będzie owocować. Także w przypadku dyni nie warto się spieszyć. Ale można siać pomidorki :-)
To pytanie trche offtop w waszym pomarańczowym wątku, bo ja zielono lubna - macie jakieś rady na temat cukinii? Jakie odmiany, kiedy do doniczek wysiać lub inne wskazówki?
MartynaN, cukinie uprawia się dokładnie tak samo, jak dynie, informacje o uprawie zamieściłam wcześniej - można tylko bez robienia rozsady siać nasiona po 10 maja wprost do ziemi. Ja najbardziej lubię cukinie takie paskowane, miałam kiedyś Tapira, bardzo dobra odmiana, w tym roku posieję dla próby Lajkonika.Odpowiadała mi w niej to, ze skóra nie twardniała szybko, nawet w sporych okazach można było je jeść ze skórką. Agnieszkamama, możesz zostawić, by się nimi nacieszyć, ale ja bym ich potem nie wsadzała do ziemi, tylko wyrzuciła jak zaczną być spore. Jeśli masz dużo miejsca, to oczywiście można sobie poeksperymentować, wsadzić tą, co masz i te późniejsze. Kristi, wysłałam wiadomość do Ciebie :-)
Aniu D., dziękuję za nasionka i za gratis Dziś do mnie dotarły Jeszcze tylko nie wiem, gdzie wszystkie posadzę, tyle ich jest To moja pierwsza przygoda z sadzeniem. Do tej pory w tej domenie królowały babcia i mama.
O, zamrażanie to świetny pomysł Też nie przyszło mi to do głowy. Tylko, gdybym chciała mrozić to wszystko, co chcę, to mi się nie pomieści ta ilość w lodówkowej zamrażarce
Ech, dynie jeszcze nie wysiane, a ja już szukam przepisów z ich wykorzystaniem
Ja mam aż siedem gatunków dyń do wysadzenia. I teraz się boję, żeby mąż nie wyjadł mi tych dyniowych pestek, jeśli je znajdzie. Bo dla niego to przysmak
Dzięki Ula - nie wpadłam na to żeby tak dynię przechować. A zamrażałaś startą surową?
Tak - starlam to co nie nadawalo sie do dalszego przechowywania w calosci, podzielilam na porcje po 400g i zamrozilam. Zamrozilam tez gotowa zupe i troche rozgotowanej pulpy, bez przypraw, ale nie wiem, co z niej moge zrobic.
Komentarz
Sylwunia, trudno dostać taką dynię, która będzie bardzo i smaczna i będzie miała smaczne pestki. Na małą powierzchnię polecam Hokkaido, można ją nawet posadzić przy ogrodzeniu, owoce się utrzymają na pędach. Tylko jej nasiona mają grubą skórę, trudno je jeść. Na pestki jest osobna odmiana, nazywa się Danka Polka. Sama mam ochotę ją posiać. Piszę do Ciebie na priv, fajnie, że będziesz w Lublinie.
Jadwiga, przy 3 odmianach to polecam te, o których pisałam: Burgess Buttercup i Whangaparaoa Crown. Dla mnie to idealne dynie, plenne, smaczne, bardzo przyjemnie w obróbce. Nie mają "drewnianej" skóry, więc nie ma problemu z obieraniem. Do tego są bardzo smaczne, Whangaparaoa ma bardzo miły zapach po rozkrojeniu. To jedne z moich ulubionych dyń. A jaką miałaś odmianę o twardej skórze? Ja z takich twardzieli to kojarzę Tetsukabuto F1 i jeden z Hubbardów, pyszny, ale skóra jak drewienko.
Agnieszkamama, jeszcze za wcześnie na dynie. Rozsadę robi się od 15 kwietnia, wcześniej nie warto. Dynie sieje się od razu pojedynczo do pojemników, w których mają być, nie sadzi się ich razem (chyba, że zostawi się jedno nasionko, a resztę delikatnie wytnie lub uszczknie). Rozsada powinna mieć do 5 liści właściwych, większa nie powinna być sadzona, bo słabiej będzie owocować. Także w przypadku dyni nie warto się spieszyć. Ale można siać pomidorki :-)
:-??
ps. póki co największe mają po 1 liściu właściwym
Agnieszkamama, możesz zostawić, by się nimi nacieszyć, ale ja bym ich potem nie wsadzała do ziemi, tylko wyrzuciła jak zaczną być spore. Jeśli masz dużo miejsca, to oczywiście można sobie poeksperymentować, wsadzić tą, co masz i te późniejsze.
Kristi, wysłałam wiadomość do Ciebie :-)
Jadwigo, wszystko w porządku
Ech, dynie jeszcze nie wysiane, a ja już szukam przepisów z ich wykorzystaniem
Ja mam aż siedem gatunków dyń do wysadzenia. I teraz się boję, żeby mąż nie wyjadł mi tych dyniowych pestek, jeśli je znajdzie. Bo dla niego to przysmak
Wiem, że Ania gdzieś pisała, ale nie mogę znaleźć.
Czekamy na guru.