>A jednak myślę, że również Twój, pies nie powinien używać sobie, gdzie chce, jak nie jest wysterylizowany, bo potem z tego bywa bardzo często niestety masa psiego nieszczęścia.<<
nie będę okaleczał wiernego przyjaciela jak później mógłbym mu spojrzeć prosto w oczy przecież to jednak w pewnym sensie mężczyzna.
Moje dziecko dzisiaj na spacerze wsadziło rece w psią kupę, która leżała naśrodku chodnika, przez chwilę rozmawiała, ze starszym dzieckiem. Dobrze, ze nie zdążyła spróbować:devil:
Niestety , to częsty widok na polskich osiedlach. Mnie denerwują zresztą psie kupy nie tylko na chodnikach , ale i na trawnikach. Zwłaszcza odkąd mam dzieci.
>>To nie kastruj, ale pilnuj tego w "pewnym sensie mężczyzny", bo jesteś za niego i jego niechciane potomstwo odpowiedzialny
Po ulicy pies powinien chodzić na smyczy, a rasy wpisane na listę niebezpiecznych dodatkowo w kagańcu, natomiast gdzieś one muszą sobie biegać luzem dla zdrowia fizycznego i psychicznego.
A ja jestem za wprowadzeniem zakazu posiadania psa w blokach na osiedlach odkąd mam dzieci i wózki. Na chodnikach zawsze gdzies się trafi to "szczęście". Nie widziałam jeszcze nikogo kto sprzątałby po swoim psie i dlatego nie wierzę jak ktoś się deklaruje za takiego porządnego. Zwykle właściciele sprawców uciekają i się nie przyznają do śmierdzącego problemu.
Czy chodzi o to, że jak pies się zgubi, to można go szukać w smokingu, pachnąc dobrą wodą kolońską i wtrącając francuskie słowa, zamiast biegać w brudnym dresie, bez kąpieli i klnąc pod nosem?
Tylko na czym ta kultura miałaby polegać???? To jest nierealne niestety, na osiedlach nie ma takiej ilości trawników, żeby starczyło na ilość trzymanych w blokach psów i jeszcze coś czystego zostało do zabawy dla dzieci. U nas wspólnoty mieszkaniowe zaczynają zagradzać każdy kawałek zieleni, żeby nie był zabrudzony odchodami tylko.... dziwnie to wygląda, takie płoty wszędzie.
Marzy mi się kilka ogrodzonych, lekko zacienionych, porządnych placów zabaw dla dzieci.
Komentarz
K
Żadne tam rasowe, hodowlane, sterylizowane itd...:bigsmile:
Miałem obie odmiany wybieram zdecydowanie psa mniej kłopotliwy a jeżeli już postara się o potomstwo to jednak nie mój problem.
nie będę okaleczał wiernego przyjaciela jak później mógłbym mu spojrzeć prosto w oczy przecież to jednak w pewnym sensie mężczyzna.
Po ulicy pies powinien chodzić na smyczy, a rasy wpisane na listę niebezpiecznych dodatkowo w kagańcu, natomiast gdzieś one muszą sobie biegać luzem dla zdrowia fizycznego i psychicznego.
Z "kulturą eksploracji" dziecka też jest różnie :crazy:
Według słownika języka polskiego
eksploracja Â?badanie, poszukiwanie, odkrywanie czegośÂ?
Czy chodzi o to, że jak pies się zgubi, to można go szukać w smokingu, pachnąc dobrą wodą kolońską i wtrącając francuskie słowa, zamiast biegać w brudnym dresie, bez kąpieli i klnąc pod nosem?
Marzy mi się kilka ogrodzonych, lekko zacienionych, porządnych placów zabaw dla dzieci.