Chleb pszenno-żytni (także z dodatkami)
Przepis ze strony
Kury Domowej z drobniutkimi uwagami
Składniki:
* 400 ml wody (letniej)
* 500 g mąki pszennej (klasy 450-600)
* 125-150g mąki żytniej
* 2 łyżeczki soli
* 2 łyżeczki cukru
* 2-3 łyżki oliwy
* drożdże (1 opakowanie 7-8 g z DrOetkera lub Cykorii; alternatywnie 1-1,5 łyżeczki "porządnych" drożdży piekarskich instant - suchych)
* jako dodatek, do smaku - ok. 1/2 szklanki np. słonecznika łuskanego, pestek dyni, orzechów, siemienia lnianego, otrębów, orzechów etc.
Przygotowanie:
Wlać do foremki w automacie wodę, wsypać składniki (poza dodatkami). Uruchomić automat na programie podstawowym 1000 g, wypieczenie średnie lub mocne.
Gdy automat zasygnalizuje - dosypać dodatki.
Porady i uwagi:
Aby chlebek był "lżejszy" w smaku - można poeksperymentować np. z mlekiem (wówczas np. 300 ml wody + 100 ml mleka).
Zapraszam do wklejania kolejnych przepisów i porad.
Komentarz
Ziemniaki z zeszłego dnia
tyle samo mąki
jajko albo dwa (tak by się dało uzyskać jednolitą masę, jak nie ma jajek to dolać wody)
co tam jest pod ręką, można dodać czosnek podsmazoną cebule, zeschłą kiełbase pokroją w kostkę
wszystkoo mieszamy w garze, dzielimy na małe części a te podsypane mąką wałkujemy na cieńkie placki (jak na pierogi) na wielkość patelni, smażymy(pieczemy) bez tłuszczu bezpośrednio na kuchni(jak ktoś ma) lub na patelni tu można smażyć na tłuszczu
W VIP-owskiej wersji jeszcze gorące posypujemy tartym żółtym serem. Podrzucamy, u mnie na ziemię nie spada ani okruszek .
2szkl. mleka
1szkl. wody ciepłej
1szkl. wody gorącej (tu się początkowo śmiałam, ale chodzi o to by płyny razem były ciepłe a nie o to by 'mieszać i wstrząsać' . Faktycznie tak najprościej osiągnąć odp. temperaturę)
2łyżeczki soli
10 dag drożdży
1kg mąki (używam tortową)
Dodatki wg uznania (wybiórczo lub wszystkie na raz ):
ziarno słonecznika, dyni, siemię lniane, sezam, pokrojone śliwki suszone (polecam), rodzynki, orzechy i co nam jeszcze przyjdzie do głowy, a jest w szafce.
Płyny zmieszać. Mają być ciepłe. Dodać drożdże, trochę mąki i rozpuścić. Dodać resztę mąki, dodatki, wymieszać (dokładnie wymieszać łyżką i już, nic nie wyrabiam!!!), odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Przełożyć do foremek. (Mi wychodzą dwie małe keksówki i jedna dłuższa) Odstawić jeszcze na chwilę w ciepłe miejsce lub do piekarnika na 15 min temp. 50st. Piec 1 godz. w temp. 200-250 st. ( Ja włączam termoobieg + dolna grzałka)
Proste, prawda?
żeby chlebuś ładnie błyszczał można przed pieczeniem posmarować wierzch rozmąconym jajkiem lub po upieczeniu na gorąco wodą z cukrem.
Poważnie ok 1 godz :bigsmile:
Powodzenia, to naprawdę 'łatwiiizna', jak mówią moje dzieci. :bigsmile:
* 6 łyżek mleka
* 3 jajka
* 160g masła
* 1 kopiasta łyżeczki soli
* 4 kopiastye łyżki cukru
* 390g mąki
* 2 łyżeczki drożdży (niekoniecznie kopiaste :))
Mleko i jajka wbić do foremki, dodać rozdrobnione masło, później sól, cukier, mąkę i drożdże. Włączyć program "Ciasto drożdżowe" (u nas nr 4) - czas ok. 3h45m. Oczywiście - można dorobić kruszonkę (cukier, mąka i masło) i dodać tuż przed rozpoczęciem pieczenia.
Wariacja na ten temat - można np. dodać 100g rodzynek.
Smacznego :)
Od tamtego czasu nie próbuję piec drożdżowca...
[ulist]
[*] Przepis
[*] 300 g mąki pszennej (tortowej)
[*] 400 g mąki pszennej typ 1850
[*] 450 ml wody
[*] 2 i 1/2 łyżeczki zakwasu
[*] 2 i 1/2 łyżeczki soli
[*] 3 łyżeczki miodu
[*] 2 łyżeczki suchych drożdży
[/ulist]
W osobnym naczyniu wymieszać mąkę, sól i zakwas. Do formy automatu wlać wodę (o temperaturze pokojowej), na wierzch wsypać mieszankę. W rogach foremki umieścić miodek :-), wsypać na wierzch mieszanki drożdże. Wybrać program "Graham" lub "Pieczywo pełnoziarniste". Dla chętnych - można dodać 2 łyżeczki oliwy/oleju; można też dodać 1/2 szklanki pestek z dyni (łuskanych ;-)).
Smacznego!
Barbaro ja mam obawy sądząc po składnikach, że wyjdzie mi z tego przepisu bułka pszenna... A może jestem w błędzie?
miałam tak samo w zeszłym roku
a to były moje pierwsze zrobione samodzielnie...
też będę wdzięczna za przepis
Te, które były krótko pieczone były fajne, puchate i delikatne.
Pierniczki
3 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
1 szklanka miodu
1/2 szklanki oleju
1/2 szklanki wody
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki cynamonu
2 łyżeczki zmielonego kardamonu
1 łyżeczka ziaren ziela angielskiego
1/2 łyżeczki ziaren kolendry
1/2 łyżeczki zmielonego imbiru
1 płaska łyżeczka całych goździków
1 czubata łyżka karobu (niekoniecznie)
Włożyć do młynka lub blendera wszystkie przyprawy i je zemleć. Włożyć do garnka miód, olej, wodę, zagotować. Dodać zmielone przyprawy, karob, wymieszać, dodać sodę i proszek. Dobrze wymieszać. Dodać mąkę, wymieszać drewanianą łyzką. Odstawić do wystudzenia, zimne przykryć i schować do lodówki do następnego dnia. Wałkować cienkie placki (na ok. 3 mm), wykrawać foremką lub szklanką. Układać na wysmarowanej olejem blaszce. Piec ok. 7-10 min w nagrzanym do 180 stopni piekarniku. Cieńsze pierniczki pieką się szybciej, grube trochę wolniej. Jeśli zależy nam na puchatych pierniczkach, to wyjmujemy je z piekarnika gdy lekko się zrumienią od spodu, zostawione dłużej będą twardsze. Zostawiamy je przez chwilę na gorącej blaszce, po kilku minutach zdejmujemy.
Robiłam już trzy razy te pierniczki. Ciasto robi się błyskawicznie, piecze się też b. szybko. u mnie znikły w ciągu kilku godzin.
Jeśli dajemy inną mąkę (np. grahama), to trzeba jej dać troszkę więcej (ze dwie łyżki). Ciasto po zrobieniu jest luźne i takie powinno być, zostawione na noc gęstnieje.
Jeśli nie możemy robić sami przypraw, to polecam gotową mieszankę Kotanyi. Inne zawierają mąkę i cukier i nie mają takiego aromatu.
Ja dodaję proszek do pieczenia kupowany w zdrowej żywności, bez dodatku glinu.
1 kostka kasi
1 szkl. cukru
25 dkg miodu
2 łyżki kakao
To wszystko rozpuścić na małym ogniu i ostudzić
1 kg mąki
3 płaskie łyżeczki sody
1 przyprawa do piernika
2 jajka
Połaczyć ostudzoną masę z pozostałymi składnikami, zagnieść ciasto. Jak za suche dodać miodu lub śmietany. Włożyć do lodówki na kilka godzin. Wałkować i wykrawać pierniki grubości ok 5 mm. Miękkie są zaraz po upieczeniu. Zwykle piekę 3-4 tyg wcześniej pakuję i czekają na święta. W tym roku dekorowaliśmy białym lukrem i czekoladową polewą i przyklejaliśmy kolorowe lentilki i m&msy, ziarno słonecznika, skórkę pomarańczową, kolorowy kokos.
Szkoda,że nie wiem jak się wkleja zdjęcia, pokazałabym moje dzieci w akcji ;-)
Mam jeszcze kilka pytań dotyczących przepisu:
Jaką temperaturę ma mieć mleko, tzn ma być ciepłe czy zimne?
Czy trzeba czymś smarować blachę?
Jak dużo można dać ziaren- Czy jeśli dam np szklankę słonecznika cizsto tym samym nie będzie zbyt ciężkie?
Czy wstawia się je już do nagrzanego piekarnika czy też ma stopniowo nabierać temperatury?
Ten człowiek jest niestrawny...
I do tego albo pedał, albo jego strona jest finansowana przez zboczeńców wszelkiej maści.
Dlatego zrobiono z niego nieszkodliwego głupa, a na swojej stronie ma piękną tęczę i ... całą galerię aktów.
Sam przecież tej strony nie robi i filmów nie nakręca.
Zrobili z niego.... dobra, ugryzę się w palec.
Jako psycholog pewnie wiesz o manipulacji więcej ode mnie.
Są zyski i straty.
Coś musi z tego ma. Albo kasę, albo ...
Adin, dwa, tri....
:tooth: