Winda, nie wiem, czy dobrze zrozumiałyśmy się (jeśli to do mnie było). Ja tam podałam link do strony pewnego warszawskiego pediatry, którego już dwie osoby mi polecały i który często stosuje odrobaczanie oraz odgrzybianie. Tylko, zastanawiam się, czy on "koszerny", czy, jak to zwykle bywa w przypadku lekarzy, którzy nieco wychodzą poza konwencjonalną medycynę, ma new age'owe ciągoty. Dlatego pytam, czy ktoś go zna.
@Kerima ja odpowiadałam Kotkowi, a isząc, że poleca miałam na myśli te wszystkie publikacje, które o tym tyczą. Pediatry tegoż nie znam
I generalnie, powtórzę, ja mam zgryz, bo teraz to już zwykłe ziółka mogą być trefne... Podam przykład nieziołowy, ale w temacie. Kilkanaście lat temu pewna pani z Ukrainy zrobiła mi świece do uszu z płótna i wosku. Mówi, że u nich to stara ludowa metoda, zresztą skuteczna. Ona te świece robi w domu. Kiedyś świece podobne znalazłam w Wiśle na stoisku z artykułami pszczelimi jako świece woskowe. Ale w Warszawie sprzedają je w sklepach bio jako świece indian Hopi, dodając do tego prastarą recepturę i nasączając płótno w olejkach eterycznych. Okazuje się (w instrukcji tak piszą), że w zasadzie nie tyle chodzi o wygrzanie ucha i wyciągnięcie z niego stanu zapalnego poprzez działanie komina, a o relaks, wyciszenie, dobroczynne działanie tych olejków, bo bez olejków to zapalenie zostanie, a z olejkami to i ucho będzie zdrowe i samopoczucie lepsze.
Nawiasem mówiąc znacie indian Hopi? Może Cejrowski ich zna...
@Kerima - znam człowieka z drugiej ręki. Z tego, co wiem, to nie bardzo njuejdżowy. Ale sama nie sprawdzałam. Mogę wypytać pod tym kątem osobę, która u niego leczy dzieci, jeśli Ci bardzo zależy.
Kerima, byłam u dr Ozimka kilka razy z młodym. Robi wrażenie kompetentengo lekarza, trochę nju-ejdżem zajeżdżał parę razy (było o energiach w sztukach walki i takie tam różne) ale to może dlatego, że się zgadało, że oboje mamy/mieliśmy jakieś tam związki z Dalekim Wschodem.
Odrobaczanie "na wszelki wypadek" odradzał, kazał badania robić. Entuzjastą antybiotyków i mocno chemicznych kuracji na pewno nie jest. Do dziecka podejście bardzo fajne. Ogólnie chyba bym go poleciła ale też nic się takiego znów poważnego nie działo więc nie mogę powiedzieć że jest wypróbowany.
Podepnę się tutaj by wątków nie mnożyć. Prawie 4latek ma podkrążone od dłuższego czasu oczy a pod jednym okiem skóra jakby się łuszczy. Alergia czy robale?
Na pewno wszelkie żyjące w wątrobie i okolicach robactwo wychodzi po oczyszczaniu wątroby i woreczka olejem i cytryną. Wiem, bo dwukrotnie robiłam. Raz na turnusie (ok. 100 osób) Niny Grelli w Szczyrku.
Opowieści kuracjuszy na specjalnym spotkaniu (dla omówienia wyników) następnego dnia po "godzinie zero" były wstrząsające. A więc były motylice wątrobowe, przywry, glisty w rozmaitych odmianach, etc., etc., a oprócz tego duże ilości pleśni, no i kamieni wątrobowych.
Zdecydowanie odradzałabym samodzielne wykonanie takiego oczyszczania. Metoda jest dosyć drastyczna i nie chodzi o sam fakt konieczności wypicia 0,20l oleju z pestek winogron+sok z 5 cytryn, ale "zmuszenia" organizmu do wyrzucenia z wątroby kamieni wątrobowych i mniejszych zwapniałych kamieni z woreczka. Również wszelkich brudów i robactwa.
Taka akcja musi być pod lekarską kontrolą ( na turnusie w Zagroniu w Szczyrku grupą kuracjuszy opiekuje się kilku lekarzy. Ludzie mają rozmaite przypadłości., o których często nawet nie wiedzą.
Poza wszystkim organizm musi być najpierw odpowiednio przez kilka dni przygotowany - dieta lekkostrawna-głodówka na wodzie (1,5 dnia), lewatywy, nagrzewanie wątroby etc.
W książkach Tombaka, Małachowa, również w "Kuracji życia" dr Huldy Clark, metoda ta jest opisana.
Jeżeli w trakcie całej akcji oczyszczania przydarzyłaby się jakaś zdrowotna awaria, to prośba o ratunek- bo wypiłam szklankę oleju jest niepoważna.
Nicienie tez bardzo lubią okolice czoła i oczu. Czasem na gałce ocznej pojawia się w polu widzenia "paproch", jak się przesuwa gałką to można go zaobserwować.
O matko, toś mnie przeraziła. Mam takie paprochy odkąd pamiętam, to znaczy że mam te nicienie? Co one robią? Jak się ich pozbyć?
Raczej obstawiałabym męty w szklistce. Tak mówi okulista.
Podepnę się tutaj by wątków nie mnożyć. Prawie 4latek ma podkrążone od dłuższego czasu oczy a pod jednym okiem skóra jakby się łuszczy. Alergia czy robale?
Podbijam pytanie.
Czytam wątek i dałyście mi do myślenia.
Czy dzieci nie uczęszczające jeszcze nigdzie( wiek przedszkolny ale do przedszkola nie chodzą), bez zwierząt w domu też mają "szansę" na robaki?
Czy zawsze, regularnie powinno się odrobaczać, zwłaszcza dzieci? Czy jeśli spodziewam się dziecka to dobrze byłoby odrobaczyć rodzeństwo zanim się pojawi?
Czy odrobaczanie robi się profilaktycznie przez całe życie? Ech... dużo mam pytań, ale temat dla mnie świeży. Nie wpadłam na to wcześniej.
E. ma większość objawów, choina, plus leki p/walergiczne nie działają. Jakie badania powinnam jej zrobić? Z krwi lepiej, skoro z kału nie zawsze wychodzą? Coś jeszcze? (Pediatrów mamy opornych i debilnych, więc się wykłócę, tylko muszę wiedzieć dokładnie o co)
@Rosea - ja bym sugerowała zainwestowanie w wizytę u Ozimka. Nie widzę sensu w kłóceniu się z debilami i działaniu na czuja. Lepiej się pokazać komuś z dużym doświadczeniem w robalach i wiedzieć, co się robi. U Ozimka też jest szansa na lepiej dobrane leki, a nie tylko nieśmiertelny Pyrantel.
@Rosea - byłam i osobiście przetestowałam go na własnych dzieciach. Mam poczucie, że się facet zna na tym, co robi i do tego nie jest pazerny na kasę. Wygląda na to, że zależy mu na jego pacjentach, a nie tylko na zarobku. Na pewno trochę przegina widząc te robale wszędzie ale to dość normalne u każdego pasjonata, że przecenia istotność swojej pasji dla ogółu ludzkości ;-)
Komentarz
I generalnie, powtórzę, ja mam zgryz, bo teraz to już zwykłe ziółka mogą być trefne...
Podam przykład nieziołowy, ale w temacie. Kilkanaście lat temu pewna pani z Ukrainy zrobiła mi świece do uszu z płótna i wosku. Mówi, że u nich to stara ludowa metoda, zresztą skuteczna. Ona te świece robi w domu.
Kiedyś świece podobne znalazłam w Wiśle na stoisku z artykułami pszczelimi jako świece woskowe.
Ale w Warszawie sprzedają je w sklepach bio jako świece indian Hopi, dodając do tego prastarą recepturę i nasączając płótno w olejkach eterycznych. Okazuje się (w instrukcji tak piszą), że w zasadzie nie tyle chodzi o wygrzanie ucha i wyciągnięcie z niego stanu zapalnego poprzez działanie komina, a o relaks, wyciszenie, dobroczynne działanie tych olejków, bo bez olejków to zapalenie zostanie, a z olejkami to i ucho będzie zdrowe i samopoczucie lepsze.
Nawiasem mówiąc znacie indian Hopi? Może Cejrowski ich zna...
8-X
http://pl.wikipedia.org/wiki/Męty_ciała_szklistego
a to co spokrewnione z wilkołakami
E. ma większość objawów, choina, plus leki p/walergiczne nie działają.
Jakie badania powinnam jej zrobić? Z krwi lepiej, skoro z kału nie zawsze wychodzą? Coś jeszcze? (Pediatrów mamy opornych i debilnych, więc się wykłócę, tylko muszę wiedzieć dokładnie o co)