Spotkałam mamę mojej koleżanki, dziewczyna kilka lat po ślubie. Mama jej mówi że namawia ją na dzieci no ale ona nie chce za to kupiła sobie pieska i bardzo go kocha. Kurka też lubię swojego psa ale na miłość .... nie zamiast dziecka. Nikt nie twierdzi że albo kocha się dzieci albo zwierzęta,tylko że chore jest sprawianie sobie psa zamiast dziecka.
ale ona nie chce za to kupiła sobie pieska i bardzo go kocha.
Też kocham moje pieski, ale chyba jednak inaczej. W końcu moich biologicznych wnuków bym nie sprzedawała a szczeniaki mojej suni to i owszem.
Jasne, że nie można tego porównywać. Jeżeli ktoś nie widzi różnicy, to może lepiej, żeby chodził z pieskiem w torebce, niż z dzieckiem. @Klarcia Kiedy dyskusja spełzła na lalki zbyt podobne do dzieci, to mi się lalka dzieciństwa przypomniała. Ciekawe co teraz porabia-bo ją kilka lat temu oddałam mojej nauczycielce od PO-miała podobno służyć jako mini-fantomek.
Spotkałam mamę mojej koleżanki, dziewczyna kilka lat po ślubie. Mama jej mówi że namawia ją na dzieci no ale ona nie chce za to kupiła sobie pieska i bardzo go kocha. Kurka też lubię swojego psa ale na miłość .... nie zamiast dziecka. Nikt nie twierdzi że albo kocha się dzieci albo zwierzęta,tylko że chore jest sprawianie sobie psa zamiast dziecka.
jak patrzę na moją nastolatkę, to czasem myślę, że pies by mi się aż tak nie odszczekiwał... ale nie zamieniłabym dzieci na żadne inne stworzenia
Ano jest. To tak jak w dowcipie argento: jak facet nie ma psa to... jest gejem.
A swoją drogą. Nie mam przekonania czy to dobry pomysł by dziewczynka miała lalkę-chłopca i mogła dotykać do woli... Jakiś naturalny dystans mi burzy...
@Sawia jak widać-moja lalka to samiczka była, ale z tego co pamiętam nie dotykałam jej w żaden zdrożny sposób. To było moje "dziecko" do opiekowania się. Koleżanka miała chłopca, ale jakikolwiek kontakt z jego newralgicznymi partiami miałam podczas przewijania i mycia. Może ja po prostu wypieram takie sprawy albo jakaś opóźniona byłam, ale dla nas to były dzieci, nie przedmiot badań. Myłam im pyszczki oraz pupy i nie wiązałam z tym żadnych lubieżnych myśli. Za koleżankę odpowiadać oczywiście nie mogę.
Wiesz, zwyczajnie wnioskuję z zachowań dzieci. Raczej nie myślałam tu o lubieżności, bardziej o czystej dziecięcej ciekawości, która - wg mnie - akurat w tej dziedzinie nie musi być zaspokojona. Dzieci mają tak, że bawią się w lekarza albo jakiś maluch (maluszka) złapie młodszego brata za klejnoty - z ciekawości.
A w dzisiejszych rozseksionych czasach to może niekoniecznie dobrze rozkręcać dziecięce zainteresowanie.
Ło matko czy nikt nie pomagał rodzicom lub ciotkom przewijać niemowlaka odmiennej płci albo nie astystował przy kąpieli dzidziusia? Przecież nie da się ukryć tych różnic i trzymać dzieci w nieświadomości. To co , dzieciaki mają zaraz mieć zbreźne myśli ? Jakaś masakra...
prowincjuszka - nie chodzi mi o ukrywanie, toć to norma, że dzieci widzą maluchy. Bardziej myślę o możliwości swobodnego dotykania. (nie zbereźnego, ale z ciekawości)
@Sawia Nie wiem. Ja chyba orientuję się, co możesz miec na myśli, ale po prostu takie lalki nie budziły we mnie ciekawości. To znaczy przypuszczam że zobaczyłam, przyjęłam do wiadomości a potem przestałam zwracać uwagę. Nie potrafię powiedzieć czy to miało jakiś wpływ na mój rozwój.
Komentarz
Bo jednak do rodzicielstwa potrzebna jest większa dojrzałość.
A żeby dodać pikanterii znalazłam na ebayu lalkę, którą bawiłam się w dzieciństwie.
http://www.ebay.com/itm/Jesmar-Anatomically-Correct-Baby-Girl-Doll-18-Newborn-Vinyl-Nude-Made-Spain-/130802441509?pt=US_Dolls_Bears_Toys&hash=item1e746edd25
Aaa tam jak już człowiek dojrzeje do decyzji o dziecku to jest już ....w tym wieku, że z powołaniem potomka może być kłopot.
Też kocham moje pieski, ale chyba jednak inaczej. W końcu moich biologicznych wnuków bym nie sprzedawała a szczeniaki mojej suni to i owszem.
@Klarcia Kiedy dyskusja spełzła na lalki zbyt podobne do dzieci, to mi się lalka dzieciństwa przypomniała. Ciekawe co teraz porabia-bo ją kilka lat temu oddałam mojej nauczycielce od PO-miała podobno służyć jako mini-fantomek.
ale nie zamieniłabym dzieci na żadne inne stworzenia
Jak dziecko ma lalkę z zaznaczoną płcią to jest pedofilem ???? Bo z tego tak wynika. Ten świat już naprawdę jest porąbany.
A swoją drogą. Nie mam przekonania czy to dobry pomysł by dziewczynka miała lalkę-chłopca i mogła dotykać do woli... Jakiś naturalny dystans mi burzy...
Myłam im pyszczki oraz pupy i nie wiązałam z tym żadnych lubieżnych myśli. Za koleżankę odpowiadać oczywiście nie mogę.
A w dzisiejszych rozseksionych czasach to może niekoniecznie dobrze rozkręcać dziecięce zainteresowanie.
Przecież nie da się ukryć tych różnic i trzymać dzieci w nieświadomości. To co , dzieciaki mają zaraz mieć zbreźne myśli ? Jakaś masakra...
A, dobrej nocy
http://niezalezna.pl/71024-w-imie-tolerancji-uniwersytet-usuwa-portrety-bialych-profesorow-zastapil-je-teczowy-los
nawet nie ma jak tego skomentować.