Katia, z tego co wiem mozesz miec problem z żyłą główną (zepsute zastawki) - to ta co sie ją podwiazuje w samej pachwinie... Ona powoduje problem w całej nodze. Ja juz mam obie podwiazane i krazenie duzo lepsze....
Hmm... sauna przy problemach z krążeniem, szczególnie przy żylakach chyba nie jest wskazana?
uczucie chłodu ,zimne stopy czy ręce ,twarde żyły w nodze to pierwsze zwiastuny zmian krążeniowych -tak mi kiedyś powiedziała zielarka .Sauna wówczas nie przynosi szkody.Tak to wtedy zapamiętałam i dla mnie na logikę ma sens ,mi przynajmniej to pomogło.
Co do poważniejszych schorzeń niech zdecyduje lekarz
Teraz nie mam zgagi ani kłopotów z wypróżnieniem. Ustąpiły też wszystkie bóle reumatyczne i korzonkowe. Nawet cofnęły się żylaki nóg. Wcale się nie przeziębiam. Mam prawidłową wagę, która utrzymuje się. Poprzednio źle spałem, byłem wciąż niewyspany. Teraz śpię doskonale i mam wiele energii do życia. Dzięki Bożej pomocy i częstej modlitwie wytrwałem w swoim postanowieniu. Wyzbyłem się nie tylko nałogu papierosowego, alkoholowego, ale także smakołyków i mięsa. Otoczenie dziwi się skąd mam tyle energii. Nie chcą wierzyć, że poszcząc i jedząc tylko rośliny można wyzdrowieć.
@Postapalatum, u mnie powiadomienia nie działaja, ale dzięki czujności Anny78 już jestem. Nie mogliśmy napisać że maść działa na żylaki, ani ze leczy bo sprzedajemy ją jako kosmetyk, a nie produkt leczniczy. Chodzi tu o przepisy, rejestracja produktu leczniczego jest trudna i bardzo kosztowna.
Mogę tylko napisać, że pomagała osobom ją stosującym na zylaki, bo zawiera ekstrakt z kasztanowca, ilości wcale nie homeopatyczne
@Katia Masłem shea i lanoliną. @postpalatum a dlaczegożby nie? Nie ma niczego coby maluszkowi zaszkodzić mogło. Ja smarowałam się. Żylaków nie mam, mimo mega skłonności do nich.
Na razie mamy przymusową przerwę w produkcji, bo przenosimy zakład, a stare zapasy sprzedaliśmy. Na stronie też cos sie pokićkało i nie mozemy jej zauktualizować. Dlatego też chwilowo nie sprzedajemy Ale maśc niedługo znowu bedzie
@Dorota Twój mąż to fachowiec więc uderzam z zapytaniem . Mam korzeń żywokostu /w drodze / i lanolinę /póki co czekam na receptę / i chcę zrobić maść .W necie są różne przepisy ale ,jaki wybrać ?Chodzi mi ,czy korzeń żywokostu zemleć ,przemacerować czy gotować by wydobyć z niego najcenniejsze własciwosci .Jak to połączyć z tłuszczem żeby się nie zepsuło . Za podpowiedz będę wdzięczna
a ja się podczepiam pod wątek bo niewiem gdzie mam zapytać. Taka dziwna przypadłość mnie trafiła, w rzeczonym temacie żylaki mam, ale ostatnio coś mi się porobiło - otóż wyskakują mi takie mikro krwiaki na nogach. Wystarczy, że nawet lekko się uderzę a siniak wielki jak piorun, wszędzie tak mam, jak zdzielę się w rękę, to też mam krwiak. Nogi mam całe w ciemnych plamach, rosnących. Dziwne to to. Czy ktoś miał coś podobnego? Teść mi mówił, że mam rozrzedzoną krew.
Z opisu wygląda na słabe naczynia lub bardzo rozrzedzoną krew. Może rutynę suplementować nie zaszkodzi? Np. czarny bez popijać. To może wzmocnić ścianki naczyń.
A to ja też zacznę pić czarny bez Cieszy mnie ta rada, bo jak lekarza pytałam co można na wzmocnienie ścianek naczyń to potrafił tylko podać rutynę w tabletkach.
@Krisyi Nie wiem czy będę umiała pomóc, bo my kupujemy gotowe ekstrakty do producji maści z laboratorium. Nie chodzimy po polach i nie zbieramy sami ziół. Jezeli chcesz zmieszac tłuszcz z wodą potrzebujesz emulgatora i odpowiedniej temperatury, a przede wszystkim sterylności. I odpowiednich obrotów. Kiedyś robiliśmy też kremy, ale musieliśmy je zarzucić, bo nie dało się utrzymać takiego reżimu technologicznego, żeby robić to tylko z użyciem naturalnych konserwantów, i miało rozsądny termin twałości. Musielismy dawać parabeny a to z naturalnością o którą nam chodziło zaczeło mieć niewiele wspólnego. Lub spirytus, a on działa drażniąco. Przy maści gdzie podłozem są tłuszcze a nie ma wody jest dużo łatwiej, bo w wodzie głównie lubią rosnąć sobie bakterie i grzyby.
A tak mamy. Ale mamy problem natury technicznej. Skończyły nam się słoiki chwilowo i mogłabym przesłać jedynie w opakowaniu zastępczym do użytku własnego.
Komentarz
Żylaki to w ogóle dla mnie tajemnicza sprawa. Na jednej kończynie mam potworne, na drugiej nie mam wcale. To dlatego, że jestem prawonożna? :-?
Co do poważniejszych schorzeń niech zdecyduje lekarz
fragment
Teraz nie mam zgagi ani kłopotów z wypróżnieniem.
Dabrowska.Ewa.-.Cialo.i.ducha.ratowac.zywieniem.Ustąpiły też wszystkie bóle reumatyczne i korzonkowe. Nawet cofnęły się żylaki
nóg. Wcale się nie przeziębiam. Mam prawidłową wagę, która utrzymuje się. Poprzednio
źle spałem, byłem wciąż niewyspany. Teraz śpię doskonale i mam wiele energii do
życia. Dzięki Bożej pomocy i częstej modlitwie wytrwałem w swoim postanowieniu.
Wyzbyłem się nie tylko nałogu papierosowego, alkoholowego, ale także smakołyków
i mięsa. Otoczenie dziwi się skąd mam tyle energii. Nie chcą wierzyć, że
poszcząc i jedząc tylko rośliny można wyzdrowieć.
Nie mogliśmy napisać że maść działa na żylaki, ani ze leczy bo sprzedajemy ją jako kosmetyk, a nie produkt leczniczy. Chodzi tu o przepisy, rejestracja produktu leczniczego jest trudna i bardzo kosztowna.
Mogę tylko napisać, że pomagała osobom ją stosującym na zylaki, bo zawiera ekstrakt z kasztanowca, ilości wcale nie homeopatyczne
:-B
Chętnie nabędę drogą kupna ten specyfik, wygląda zachęcająco Tylko już w przyszłym roku, bo teraz bryndza i inny nabiał
podany link się nie otwiera a chętnie bym kupiła to cudo.
Masłem shea i lanoliną.
@postpalatum
a dlaczegożby nie? Nie ma niczego coby maluszkowi zaszkodzić mogło. Ja smarowałam się. Żylaków nie mam, mimo mega skłonności do nich.
Na razie mamy przymusową przerwę w produkcji, bo przenosimy zakład, a stare zapasy sprzedaliśmy. Na stronie też cos sie pokićkało i nie mozemy jej zauktualizować. Dlatego też chwilowo nie sprzedajemy
Ale maśc niedługo znowu bedzie
Twój mąż to fachowiec więc uderzam z zapytaniem .
Mam korzeń żywokostu /w drodze / i lanolinę /póki co czekam na receptę / i chcę zrobić maść .W necie są różne przepisy ale ,jaki wybrać ?Chodzi mi ,czy korzeń żywokostu zemleć ,przemacerować czy gotować by wydobyć z niego najcenniejsze własciwosci .Jak to połączyć z tłuszczem żeby się nie zepsuło .
Za podpowiedz będę wdzięczna
ja tylko w ciąży heparynę biorę, i w czasie połogu, potem już nie.
Nie wiem czy będę umiała pomóc, bo my kupujemy gotowe ekstrakty do producji maści z laboratorium. Nie chodzimy po polach i nie zbieramy sami ziół.
Jezeli chcesz zmieszac tłuszcz z wodą potrzebujesz emulgatora i odpowiedniej temperatury, a przede wszystkim sterylności. I odpowiednich obrotów. Kiedyś robiliśmy też kremy, ale musieliśmy je zarzucić, bo nie dało się utrzymać takiego reżimu technologicznego, żeby robić to tylko z użyciem naturalnych konserwantów, i miało rozsądny termin twałości. Musielismy dawać parabeny a to z naturalnością o którą nam chodziło zaczeło mieć niewiele wspólnego. Lub spirytus, a on działa drażniąco.
Przy maści gdzie podłozem są tłuszcze a nie ma wody jest dużo łatwiej, bo w wodzie głównie lubią rosnąć sobie bakterie i grzyby.
Skończyły nam się słoiki chwilowo i mogłabym przesłać jedynie w opakowaniu zastępczym do użytku własnego.