to już nie wiem ile trzeba mieć lat, żeby cokolwiek pisać o starożytnych Grekach, Rzymianach albo nawet Persach .... strach się bać .... ja też s***łem w pieluchy ....trochę wcześniej ... ale zawsze kurka, a ty nie s***łeś w pieluchy ? tylko od razu do kibelka ?
i będziesz się za to smażył w Piekle, o ile się nie nawrócisz, wraz z tymi z przeszłości, o ile się nie nawrócili; tyle w temacie składania ofiar z dzieci Molochowi pod sztandarem "Bóg, honor, ojczyzna”
zaręczam ci że jest 100 innych powodów dla których tam będę, znacznie ważniejszych :-)
Katolik, który zapewnia, że będzie w piekle! Nie rozumiem. Stań do walki o niebo!
słuchałem dr hab. nauk wojskowych Romuald Szeremietiew o powstaniu warszawskim czy Zychowicz pisał cos o KL Warschau (niem. Konzentrationslager Warschau) – nazistowski niemiecki obóz koncentracyjny na terenie Warszawy będący jednym z elementów[3] realizacji planu zniszczenia 95% powierzchni zabudowanej stolicy, określanego jako tzw. "Plan Pabsta"[4], który przewidywał ostateczne zniszczenie Warszawy jako stolicy Polski.
Hitler nie miał szans na wygranie tej wojny jak mu benzyny do czołgów zabrakło i zatrzymali sie 60 km przed baku Rosjanie podpalili szyby naftowe ale za to Niemcy zdobyli najwyższy szczyt Kaukazu baku film Stalingrad ofensywa wiec ta książka jest niedorzeczna Pakt Ribbentrop-Beck” Piotra Zychowicza Hitler miałby szanse ale z Japonia na 2 fronty a nie z polakami i całe szczęście ze Japonia wystawiła hitlera
Dokładnie, skąd przekonanie Zychowicza, ze Rosja była bliska przegrania wojny na froncie wschodnim? Sam pisal, ze dzialania Polakow były jak urządlenie komara, czyli gdyby nie było dywersjo polskiej to nic by to nie zmieniło.
pisał, że: - w interesie Polski było aby żołnierz niemiecki wystrzelał jak najwięcej pocisków w kierunku sowieckich żołnierzy - w interesie Polski nie było przeszkadzać Niemcom. - im większe siły Niemcy posyłali na Wschód tym lepiej nawet dla okupowanej Polski - polska dywersja to było jak użądlenie komara ALE niemieckie represje i odwet polegały na pacyfikacji mieszkańców w pobliżu np. wysadzanych pociągów - bezsensem była akcja "Burza" polegająca na atakowaniu tyłów Niemieckich a potem ujawnianie się wkraczającym Sowietom. Było wystawieniem na talerzu Sowietom żołnierzy i struktur Państwa podziemnego. Dlatego podziemie, z którym Gestapo nie potrafiło poradzić sobie przez 5 lat - Sowieci rozgnietli od razu.
Mili krótko, bo własnie przygotowuje konspekty do lekcji m.in. o wyprawach krzyzowych (2 kl gim) i czasach oświecenia (3 klasa) a z WOSu o zasadach ustroju RP: polecam: http://www.kurdwanowski.pl/ Wspomnienia żołnierza powstania, bohatera, do pobrania lub przeczytania na stronie. Człowiek prezentuje poglądy w sprawie P.W. takie jak Zychowicz. Gówniarstwa nikt mu nie może zarzucić ...
cytat z odpowiedzi na zarzuty jednego z recenzentów: W uroczystych manifestacjach w rocznicę powstania ludność oddaje hołd żołnierzom, którzy w nierównej walce nieraz przekraczali granice ludzkiej wytrzymałości. Ludność nie oddaje hołdu ani tym co wydając niefortunny rozkaz ściągnęli straszną klęskę na kraj, ani też samej koncepcji powstania, jako pozytywnego wydarzenia w historii Polski. Używając metafory, można by powiedzieć, że w roku 1945 naród polski był orłem z obciętą głową
Roger Moorhouse, Niemieckie spojrzenie na Powstanie Warszawskie 1944 r. W tym okresie niektórzy Niemcy zdali sobie sprawę z pewnych niewygodnych prawd. „Jest to smutną prawdą, że oni walczyli lepiej od nas” pisał jeden. Inny był jeszcze bardziej rozczarowany: „stało się jasne dla mnie” – pisał on – „że to nie my jesteśmy tym ludem, który uosabia siłę, poczucie narodowość i ofiarności”. Dodał jeszcze: „Polacy wykazali się w sposób, w jaki my nie potrafimy Gdy na początek października Powstanie wreszcie dobiegło końca, a wyczerpani i niedożywieni powstańcy gromadzili się by złożyć broń i ruszyć marszem do niewoli, dopiero wtedy wielu niemieckich żołnierzy zobaczyło twarze swych przeciwników po raz pierwszy. Nie mogło to im nie zaimponować. W listach do rodziny niektórzy opisywali „szlachetną postawę” polskich kombatantów, kontrastując wizerunek mężczyzn maszerujących zwartym szykiem z propagandowym stereotypem hordy ‘bandytów’ i ‘awanturników’. Inni pisząc podziwiali ich
„wzorowy” i „nieugięty patriotyzm”. Ci, którzy doświadczyli kapitulację Polaków, w żaden sposób nie mogliby o niej zapomnieć.Ale może największy komplement został wyrażony przez Generała Reinharda Gehlena, szefa biura Fremde Heere Ost (Armie Zagraniczne Wschód), które prowadziło wywiad nt. wschodnich wrogów Rzeszy. Gehlen wielokrotnie badał dane na temat polskiej Armii Krajowej i zapewne był również dobrze obeznany z przebiegiem Powstania Warszawskiego. Wczesną wiosną 1945 r. został on wezwany do Berlina by uczestniczyć w odprawie tych, którym powierzono założenie Werewolf: niemieckiej organizacji podziemnej mającej kontynuować walkę po spodziewanej okupacji wojsk alianckich. Pytano go jaką formę, w jego opinii, powinna przybrać organizacja Werewolf. Odpowiedział wówczas, że dobrze byłoby, gdyby wzorowała się na przykładzie polskiej Armii Krajowej.
jaka bylaby Europa w 1945 bez Powstania Warszawskiego?" Odpowiadam,ze wielce prawdopodobnym,ze zupelnie inna.Rosjanie bez wybuchu PW parliby naprzod i jak slusznie zauwazyl Prof.Szeremietiew - niewykluczone,ze do grudnia 45 byliby na lini Renu - majac pod swoja okupacja cale Niemcy.Polska w tym wypadku stalaby sie jedna z republik sowieckich.Mysl techniczna przejeta wraz z naukowcami od Niemcow - doprowadzilaby do pelnej hegemoni Sovietow .Nie tylko w Europie.Zimna wojna ktora Sovieci przegrali nie mialaby miejsca - a cala Europa zylaby dzis pod sovieckim butem.
Za to Bułgaria (a może i Rumunia) a na pewno Wegry, Austria i Jugosławia pozostałyby w strefie wpływów zachodu. Sowieci zatrzymawszy się na linii Wisły skierowali swoje uderzenie na południe.
@Krzysztof12 - jaka bylaby Europa w 1945 bez Powstania Warszawskiego?" Odpowiadam,ze wielce prawdopodobnym,ze zupelnie inna.Rosjanie bez wybuchu PW parliby naprzod i jak slusznie zauwazyl Prof.Szeremietiew - niewykluczone,ze do grudnia 45 byliby na lini Renu - majac pod swoja okupacja cale Niemcy -------------------------------------- wg ciebie PW zatrzymało Sowietów i uratowało Niemcy od okropności sowieckiej okupacji .....?!?!?! co za paradoks - nasi bohaterowi ginęli z niemieckiej ręki za ..... Niemców ... po to by zatrzymać Sowietów ..... to po to ginęli ??? czy ty sam wierzysz w to co piszesz ???
a nie słyszałeś, ze podział Niemiec na strefy okupacyjne został uzgodniony przez 3 panów długo wczesniej przed PW i przed kapitulacją Rzeszy ?
13. Należy Pan do zdecydowanych krytyków decyzji o podjęciu Powstania Warszawskiego. Nie jest Pan w tej opinii osamotniony, gdyż pewna grupa byłych Powstańców wyznaje podobne poglądy, jednak wydaje się, że wielu ludzi uważa PW za sukces. Jaka jest tego przyczyna?
O Powstaniu ktoś wypowiedział się, że trzeba poczekać jeszcze kilkadziesiąt lat, aż nie tylko powstańcy wymrą, ale ich dzieci i wnuki, zanim będzie można spokojnie na ten temat dyskutować. Gdy ja chodziłem przed wojną do szkoły, powstania listopadowe i styczniowe były świętością, a podchorążacy, którzy pod drodze z Belwederu do Arsenału nocą zakłuli bagnetami 4 polskich generałów (o czym nie pisano w podręcznikach szkolnych) opisani byli jako bohaterowie. Gdybym nie działał na Czerniakowie "niechlubnie"- według definicji niektórych moich krytyków- to zapewne tego listu do Pana bym nie pisał. Ludziom, którzy w PW stracili rodziny, przyjaciół, własne zdrowie, poszli na tułaczkę, trudno przyznać sobie samym i innym, że to wszystko poszło na marne, ze PW było błędem. Dlatego doszukują się pozytywów; że PW ocaliło Europę przed sowiecką okupacją, że Warszawa i tak byłaby zniszczona, mieszkańcy wymordowani, więc przynajmniej pokazaliśmy jak my, Polacy, potrafimy bohatersko walczyć; że gdyby nie PW, Polska stałaby się siedemnastą sowiecką republiką i nie byłoby Solidarności. "Gdyby nie PW, do dziś mielibyśmy kaca", jak napisał jeden z historyków. Wiedeński psychiatra Victor Frankl, więzień Oświęcimia, który stracił tam swoją rodzinę, na podstawie swoich przeżyć napisał książkę "Man's Search for Meaning". W tej książce poruszył temat, że ludzie znoszą cierpienia lepiej, jeśli te cierpienia przyniosły coś pozytywnego, i stworzył nowy typ psychoterapii: "logotherapy". Władysław Pobóg - Malinowski z legionów Piłsudskiego, oficer-historyk, do 1939 naczelnik wydziału historyczno-naukowego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, 15 lat po Powstaniu napisał: "...Bilans powstania? Nie obliczono dotąd i nigdy zapewne nie da się ustalić ilości ofiar. Żołnierzy powstańczych poległo i zaginęło ok. 18 tysięcy. W szpitalach rannych było ok. 5 tys. Do niewoli odeszło ok. 16 tys... Ilość ofiar spoza wojska: zapewne nie mniej, niż 200 tysięcy rozstrzelanych, pomordowanych, zabitych przez ogień artylerii i bomby lotnicze, zasypanych i zmiażdżonych przez stosy gruzów, zmarłych z ran, wycieńczenia i chorób. Do ofiar w życiu ludzkim dodać trzeba straty materialne -- zniszczenie miasta z jego gmachami, zabytkami, pomnikami, muzeami, księgozbiorami, archiwami ..." (Najnowsza Historia Polityczna Polski, Gdańsk 1990, s. 331).
jest tyko jeden problem Stalin nie dotrzymywał żadnych umów.a tylko dotrzymywał tych zobowiązań, które mu były wygodne
między Warszawą a Berlinem oraz pomiędzy Karpatami a Bałtykiem Niemcy nie miały znaczących sił zdolnych powstrzymać milionowe sowieckie armie z dziesiątkami tysięcy czołgów i samolotów. Sowieci zaś po uchwyceniu przyczółków na lewym brzegu Wisły z łatwością mogli przerzucać na zachód masy swych wojsk. Mieli zresztą doświadczenie w forsowaniu szerszych niż Wisła rzek, jak chociażby Dniepru. Podjęta w tych warunkach w sierpniu ofensywa w okresie listopada-grudnia 1944 r. doszła by do Berlina. Od stolicy do zachodnich krańców Niemiec byłoby tylko ok. 450-600 km, czyli zajęcie całych Niemiec przez wojska sowieckie jak najbardziej realne.
Czy udałoby by się to samo z Francją nalezy jednak wątpić. Wojska francuskie w końcu listopada 1944 r. wchodziły do Strasburga, a więc cała Francja była wolna. Powstaje tylko pytanie kto tak naprawdę panował na terenach wyzwolonych - formacja generała de Gaullea, czy komuniści z francuskiego ruchu oporu.
Pojawia się też pytanie czy Stalin byłby gotów na konflikt z zachodnimi aliantami na terenie Francji, lub... czy wycofaliby się oni za Pireneje oddając Francję komunistom? Albo jeszcze inaczej – na ile USA byłyby w stanie zawiesić wojnę z Japonią podejmując wojnę ze Stalinem i czy prezydent Delano Roosevelt, otoczony sowiecką agentura byłby zdolny walczyć z „wujaszkiem Joe”, jak pieszczotliwie nazywał Stalina.
Mamy wątpliwości na ile decyzje podejmowane na konferencjach w Teheranie i Jałcie stanowiły niezależne rozstrzygnięcia Wielkiej Trójki, a na ile też były efektem gry operacyjnej sowieckiej agentury działającej i infiltrującej amerykańską administrację. Działała ona w USA już w latach 30. Sowietom udało się zwerbować tak cennych agentów, jak Alger Hiss (jako wysoki urzędnik Departamentu Stanu i miał ogromny wpływ na politykę Roosevelta) czy Harold Dexter White (inny urzędnik Departamentu Skarbu), dzięki któremu Rosja miała dostęp do tajemnic amerykańskiej polityki finansowej.
Kiedy FBI na początku lat 40. zdobyło informacje o działalności sowieckiej siatki szpiegowskiej, Roosevelt odrzucił przekazane mu raporty, uznając je za "przesadzone". Gdy w 1944 r. amerykański wywiad otrzymał od Finów książkę kodową używaną przez Sowietów, prezydent nakazał ją odnieść do ambasady sowieckiej. Nic więc dziwnego, że wg pewnych źródeł Roosvelt jest uważany nie za sympatyka Stalina znajdującego się pod jego silnym wpływem, ale w istocie za kryptokomunistę powiązanego z Amerykańską Partią Komunistyczną i jej liderem Earlem Browderem, który zresztą bardzo aktywnie działał na rzecz reelekcji Roosevelta na prezydenta USA.
W październiku 1942 r. na tysiącach stacji kolejowych w USA rozwieszono mapę Gomberga (od nazwiska jej podejrzanego wydawcy) opracowaną w kręgu wpływowej w USA Rady Stosunków Międzynarodowych (CFR).
Wraz z mapą wydrukowano zasady organizacji przyszłego ładu międzynarodowego. Zasada nr 14 głosiła: „ZSRR (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich) trzecia co do wagi militarna siła, w kooperacji z USA jako siłą dla wolności i utrzymania światowego pokoju, przejmie kontrolę nad wyzwolonymi, zdezorganizowanymi, przylegającymi do jej granic terenami, łącznie z Niemcami i Austrią, które będą reedukowane i w końcu zostaną dołączone jako równorzędne republiki USSR, jak w przybliżeniu zaznaczono na mapie.”Jak widzimy już wtedy całe Niemcy wskazywano jako obszar sowiecki.
Tak czy inaczej każdy kanclerz Niemiec powinien na kolanach dziękować Panu Bogu za powstanie warszawskie. a Stalin tylko realizował rewolucje światową nie udało sie w 1920 r to musiał cos inego wymyslec bo niby po co zagłodził miliony ludzi na Ukrainie, wszystko szło na uzbrojenie
z tymi lekarzami i Grekami to bezsensowne uogólnienia
pisałem jedynie o Zychowiczu, wpływ historii sprzed 3000 lat na nas dzisiaj żyjących jest żaden, natomiast młody historyk, pisząc o historii najnowszej, wpisuje się w dyskusję która ma wpływ na teraźniejszość, jest poza tym dyskusją polityczną i nie może być obiektywny. Za mało przeczytał za mało wie.
to żenujące że muszę to wyjaśniać macie mnie za debila?
O czymś świadczy to że gen. Gryf, jedno z jego źródeł, po udostępnieniu swoich wspomnień do ksiażki i otrzymaniu wydrukowanego egzemplarza w prezencie i przeczytaniu go odesłał mu z oburzeniem.
i nie będę sie wpisywał w pacyfistyczno-defetystyczny sponsorowany zza Odry dyskurs, bez sensu.
natomiast młody historyk, pisząc o historii najnowszej, wpisuje się w dyskusję która ma wpływ na teraźniejszość, jest poza tym dyskusją polityczną i nie może być obiektywny. Za mało przeczytał za mało wie. --------------------------------------- nareszcie nie jest to jałowa dyskusja - tylko taka co rzeczywiści może wywołać potrzebną burzę i pozwoli merytorycznie ocenić decyzje, które nie są żadnymi dogmatami nie podlegającymi osądowi
wiek nie ma nic do rzeczy ---- odnieś się do argumentów .....
"Obowiązkiem patriotycznym przywódcy, czy politycznego czy wojskowego, jest walka o niepodległość Rzeczypospolitej. Jeżeli ta walka jest niemożliwa, tak jak to było w 1944 roku, gdy już nic nie mogło odmienić naszego losu, to równie ważnym zadaniem jest zachowanie substancji biologicznej narodu. Chronienie cywilów przed niebezpieczeństwem, a nie sprowadzanie na nich tego niebezpieczeństwa."
tak się składa że po wojnie - co jest naturalne - nastąpił ogromy przyrost ludności - więc o co chodzi? Zychowicz pisze jak ateista chodzi mu jedynie o biologię?
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą.
z tymi lekarzami i Grekami to bezsensowne uogólnienia
pisałem jedynie o Zychowiczu, wpływ historii sprzed 3000 lat na nas dzisiaj żyjących jest żaden, natomiast młody historyk, pisząc o historii najnowszej, wpisuje się w dyskusję która ma wpływ na teraźniejszość, jest poza tym dyskusją polityczną i nie może być obiektywny. Za mało przeczytał za mało wie.
to żenujące że muszę to wyjaśniać macie mnie za debila?
O czymś świadczy to że gen. Gryf, jedno z jego źródeł, po udostępnieniu swoich wspomnień do ksiażki i otrzymaniu wydrukowanego egzemplarza w prezencie i przeczytaniu go odesłał mu z oburzeniem.
i nie będę sie wpisywał w pacyfistyczno-defetystyczny sponsorowany zza Odry dyskurs, bez sensu.
Czy jeżeli okazałoby się, że Lenin stwierdził, że Francja jest krajem europejskim, a dwa dodać dwa równa się cztery, należy temu natychmiast zaprzeczyć, bo Lenin racji mieć nie może w niczym, a więc i w tym? Liczą się fakty i argumenty. Stwierdzenie, że ktoś jest za młody, to typowe argumentum ad personam, "a u was biją Murzynów", czyli chęć odwrócenia sporu od meritum.
A jeszcze tylko dodam, że historia starożytnej Grecji to nasze dziedzictwo, które wcale nie jest bez znaczenia. Z greckiej i rzymskiej tradycji korzystała nieistniejąca już Christianitas. Starożytnym Grekom usiłuje się fałszywie przypisać promocję zboczeń, na czym niektórzy fundują pomysły, że te zboczenia są normalne, to też nie jest bez znaczenia. Nie lekceważmy tej historii.
tak się składa że po wojnie - co jest naturalne - nastąpił ogromy przyrost ludności - więc o co chodzi? Zychowicz pisze jak ateista chodzi mu jedynie o biologię?
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą.
Można było nie dać zabić duszy, oszczędzając również ciało. Powiem więcej: dusze pozostawione w tych ciałach mogłyby bardziej skutecznie ukazywać swoją obecność. Przepraszam, ale naprawdę posłałbyś swoje najstarsze dzieci teraz, za rok, lub za trzy lata, na rzeź do jatki, do walki pomocnej dla jednego okupanta przeciwko drugiemu? Posłałbyś bezbronne dzieci przeciwko czołgom? Posłałbyś, żeby zostały dzielnymi małymi martwymi powstańcami? Odpowiedz szczerze.
wierutnym kłamstwem jest (mitem jeśli chcecie) który wielokrotnie dementowali sami powstańcy że dzieci walczyły przeciwko niemcom. Jeśli to robiły - to dlatego że same tego chciały. Nikt im broni nie dawał z prostej przyczyny ze jej nie było . Nosiły listy. Meldunki. To jest mit, podobnie jak atak ułanów na czołgi ( tu najwięcej naszkodził Wajda ze swoją "Lotną”)
dziecko w wieku 16 lat ma w Polsce prawo do gry w filmie pornograficznym. (na zachodzie od 15 lat, w Holandii od 14)
Komentarz
kurka, a ty nie s***łeś w pieluchy ? tylko od razu do kibelka ?
@Aniela? Ty chyba kiedys o jakiejs wspominalas.
czy Zychowicz pisał cos o KL Warschau (niem. Konzentrationslager Warschau) – nazistowski niemiecki obóz koncentracyjny na terenie Warszawy będący jednym z elementów[3] realizacji planu zniszczenia 95% powierzchni zabudowanej stolicy, określanego jako tzw. "Plan Pabsta"[4], który przewidywał ostateczne zniszczenie Warszawy jako stolicy Polski.
Hitler nie miał szans na wygranie tej wojny jak mu benzyny do czołgów zabrakło i zatrzymali sie 60 km przed baku Rosjanie podpalili szyby naftowe ale za to Niemcy zdobyli najwyższy szczyt Kaukazu baku film Stalingrad ofensywa wiec ta książka jest niedorzeczna
Pakt Ribbentrop-Beck” Piotra Zychowicza Hitler miałby szanse ale z Japonia na 2 fronty a nie z polakami i całe szczęście ze Japonia wystawiła hitlera
- w interesie Polski było aby żołnierz niemiecki wystrzelał jak najwięcej pocisków w kierunku sowieckich żołnierzy
- w interesie Polski nie było przeszkadzać Niemcom.
- im większe siły Niemcy posyłali na Wschód tym lepiej nawet dla okupowanej Polski
- polska dywersja to było jak użądlenie komara ALE niemieckie represje i odwet polegały na pacyfikacji mieszkańców w pobliżu np. wysadzanych pociągów
- bezsensem była akcja "Burza" polegająca na atakowaniu tyłów Niemieckich a potem ujawnianie się wkraczającym Sowietom. Było wystawieniem na talerzu Sowietom żołnierzy i struktur Państwa podziemnego.
Dlatego podziemie, z którym Gestapo nie potrafiło poradzić sobie przez 5 lat - Sowieci rozgnietli od razu.
polecam:
http://www.kurdwanowski.pl/
Wspomnienia żołnierza powstania, bohatera, do pobrania lub przeczytania na stronie. Człowiek prezentuje poglądy w sprawie P.W. takie jak Zychowicz. Gówniarstwa nikt mu nie może zarzucić ...
cytat z odpowiedzi na zarzuty jednego z recenzentów:
W uroczystych manifestacjach w rocznicę powstania ludność oddaje hołd
żołnierzom, którzy w nierównej walce nieraz przekraczali granice
ludzkiej wytrzymałości. Ludność nie oddaje hołdu ani tym co wydając
niefortunny rozkaz ściągnęli straszną klęskę na kraj, ani też samej
koncepcji powstania, jako pozytywnego wydarzenia w historii Polski.
Używając metafory, można by powiedzieć, że w roku 1945 naród polski był
orłem z obciętą głową
W tym okresie niektórzy Niemcy zdali sobie sprawę z pewnych niewygodnych prawd. „Jest to smutną prawdą, że oni walczyli lepiej od nas” pisał jeden. Inny był jeszcze bardziej rozczarowany: „stało się jasne dla mnie” – pisał on – „że to nie my jesteśmy tym ludem, który uosabia siłę, poczucie narodowość i ofiarności”. Dodał jeszcze: „Polacy wykazali się w sposób, w jaki my nie potrafimy Gdy na początek października Powstanie wreszcie dobiegło końca, a wyczerpani i niedożywieni powstańcy gromadzili się by złożyć broń i ruszyć marszem do niewoli, dopiero wtedy wielu niemieckich żołnierzy zobaczyło twarze swych przeciwników po raz pierwszy. Nie mogło to im nie zaimponować. W listach do rodziny niektórzy opisywali „szlachetną postawę” polskich kombatantów, kontrastując wizerunek mężczyzn maszerujących zwartym szykiem z propagandowym stereotypem hordy ‘bandytów’ i ‘awanturników’. Inni pisząc podziwiali ich
„wzorowy” i „nieugięty patriotyzm”. Ci, którzy doświadczyli kapitulację Polaków, w żaden sposób nie mogliby o niej zapomnieć.Ale może największy komplement został wyrażony przez Generała Reinharda Gehlena, szefa biura Fremde Heere Ost (Armie Zagraniczne Wschód), które prowadziło wywiad nt. wschodnich wrogów Rzeszy. Gehlen wielokrotnie badał dane na temat polskiej Armii Krajowej i zapewne był również dobrze obeznany z przebiegiem Powstania Warszawskiego. Wczesną wiosną 1945 r. został on wezwany do Berlina by uczestniczyć w odprawie tych, którym powierzono założenie Werewolf: niemieckiej organizacji podziemnej mającej kontynuować walkę po spodziewanej okupacji wojsk alianckich. Pytano go jaką formę, w jego opinii, powinna przybrać organizacja Werewolf. Odpowiedział wówczas, że dobrze byłoby, gdyby wzorowała się na przykładzie polskiej Armii Krajowej.
jaka bylaby Europa w 1945 bez Powstania Warszawskiego?" Odpowiadam,ze
wielce prawdopodobnym,ze zupelnie inna.Rosjanie bez wybuchu PW parliby
naprzod i jak slusznie zauwazyl Prof.Szeremietiew - niewykluczone,ze do
grudnia 45 byliby na lini Renu - majac pod swoja okupacja cale
Niemcy.Polska w tym wypadku stalaby sie jedna z republik sowieckich.Mysl
techniczna przejeta wraz z naukowcami od Niemcow - doprowadzilaby do
pelnej hegemoni Sovietow .Nie tylko w Europie.Zimna wojna ktora Sovieci
przegrali nie mialaby miejsca - a cala Europa zylaby dzis pod sovieckim
butem.
Dla młodzieży wydało w 1997 r. Wydawnictwo Piotra i Pawła: Grzegorz Kucharczyk, Wyprawy krzyżowe.
teraz znalazłam tego samego autora: Zbrojne pielgrzymki, historia wypraw krzyżowych
http://www.tolle.pl/pozycja/zbrojne-pielgrzymki
wielce prawdopodobnym,ze zupelnie inna.Rosjanie bez wybuchu PW parliby
naprzod i jak slusznie zauwazyl Prof.Szeremietiew - niewykluczone,ze do
grudnia 45 byliby na lini Renu - majac pod swoja okupacja cale
Niemcy
--------------------------------------
wg ciebie PW zatrzymało Sowietów i uratowało Niemcy od okropności sowieckiej okupacji .....?!?!?!
co za paradoks - nasi bohaterowi ginęli z niemieckiej ręki za ..... Niemców ... po to by zatrzymać Sowietów ..... to po to ginęli ???
czy ty sam wierzysz w to co piszesz ???
a nie słyszałeś, ze podział Niemiec na strefy okupacyjne został uzgodniony przez 3 panów długo wczesniej przed PW i przed kapitulacją Rzeszy ?
13.
Należy Pan do zdecydowanych krytyków decyzji o podjęciu Powstania
Warszawskiego. Nie jest Pan w tej opinii osamotniony, gdyż pewna grupa
byłych Powstańców wyznaje podobne poglądy, jednak wydaje się, że wielu
ludzi uważa PW za sukces. Jaka jest tego przyczyna?
O Powstaniu ktoś wypowiedział się, że trzeba poczekać jeszcze
kilkadziesiąt lat, aż nie tylko powstańcy wymrą, ale ich dzieci i wnuki,
zanim będzie można spokojnie na ten temat dyskutować.
Gdy ja chodziłem przed wojną do szkoły, powstania listopadowe i
styczniowe były świętością, a podchorążacy, którzy pod drodze z
Belwederu do Arsenału nocą zakłuli bagnetami 4 polskich generałów (o
czym nie pisano w podręcznikach szkolnych) opisani byli jako
bohaterowie.
Gdybym nie działał na Czerniakowie "niechlubnie"- według definicji
niektórych moich krytyków- to zapewne tego listu do Pana bym nie pisał.
Ludziom, którzy w PW stracili rodziny, przyjaciół, własne zdrowie,
poszli na tułaczkę, trudno przyznać sobie samym i innym, że to wszystko
poszło na marne, ze PW było błędem. Dlatego doszukują się pozytywów; że
PW ocaliło Europę przed sowiecką okupacją, że Warszawa i tak byłaby
zniszczona, mieszkańcy wymordowani, więc przynajmniej pokazaliśmy jak
my, Polacy, potrafimy bohatersko walczyć; że gdyby nie PW, Polska
stałaby się siedemnastą sowiecką republiką i nie byłoby Solidarności.
"Gdyby nie PW, do dziś mielibyśmy kaca", jak napisał jeden z
historyków.
Wiedeński psychiatra Victor Frankl, więzień Oświęcimia, który stracił
tam swoją rodzinę, na podstawie swoich przeżyć napisał książkę "Man's
Search for Meaning". W tej książce poruszył temat, że ludzie znoszą
cierpienia lepiej, jeśli te cierpienia przyniosły coś pozytywnego, i
stworzył nowy typ psychoterapii: "logotherapy".
Władysław Pobóg - Malinowski z legionów Piłsudskiego, oficer-historyk,
do 1939 naczelnik wydziału historyczno-naukowego w Ministerstwie Spraw
Zagranicznych, 15 lat po Powstaniu napisał:
"...Bilans powstania? Nie obliczono dotąd i nigdy zapewne nie da się
ustalić ilości ofiar. Żołnierzy powstańczych poległo i zaginęło ok. 18
tysięcy. W szpitalach rannych było ok. 5 tys. Do niewoli odeszło ok. 16
tys...
Ilość ofiar spoza wojska: zapewne nie mniej, niż 200 tysięcy
rozstrzelanych, pomordowanych, zabitych przez ogień artylerii i bomby
lotnicze, zasypanych i zmiażdżonych przez stosy gruzów, zmarłych z ran,
wycieńczenia i chorób. Do ofiar w życiu ludzkim dodać trzeba straty
materialne -- zniszczenie miasta z jego gmachami, zabytkami, pomnikami,
muzeami, księgozbiorami, archiwami ..." (Najnowsza Historia Polityczna
Polski, Gdańsk 1990, s. 331).
między Warszawą a Berlinem oraz pomiędzy Karpatami a Bałtykiem Niemcy
nie miały znaczących sił zdolnych powstrzymać milionowe sowieckie armie
z dziesiątkami tysięcy czołgów i samolotów. Sowieci zaś po uchwyceniu
przyczółków na lewym brzegu Wisły z łatwością mogli przerzucać na zachód
masy swych wojsk. Mieli zresztą doświadczenie w forsowaniu szerszych
niż Wisła rzek, jak chociażby Dniepru. Podjęta w tych warunkach w
sierpniu ofensywa w okresie listopada-grudnia 1944 r. doszła by do
Berlina. Od stolicy do zachodnich krańców Niemiec byłoby tylko ok.
450-600 km, czyli zajęcie całych Niemiec przez wojska sowieckie jak
najbardziej realne.
Czy udałoby by się to samo z Francją nalezy jednak wątpić. Wojska
francuskie w końcu listopada 1944 r. wchodziły do Strasburga, a więc
cała Francja była wolna. Powstaje tylko pytanie kto tak naprawdę panował
na terenach wyzwolonych - formacja generała de Gaullea, czy komuniści z
francuskiego ruchu oporu.
Pojawia się też pytanie czy Stalin byłby gotów na konflikt z
zachodnimi aliantami na terenie Francji, lub... czy wycofaliby się oni
za Pireneje oddając Francję komunistom? Albo jeszcze inaczej – na ile
USA byłyby w stanie zawiesić wojnę z Japonią podejmując wojnę ze
Stalinem i czy prezydent Delano Roosevelt, otoczony sowiecką agentura
byłby zdolny walczyć z „wujaszkiem Joe”, jak pieszczotliwie nazywał
Stalina.
Mamy wątpliwości na ile decyzje podejmowane na konferencjach w
Teheranie i Jałcie stanowiły niezależne rozstrzygnięcia Wielkiej Trójki,
a na ile też były efektem gry operacyjnej sowieckiej agentury
działającej i infiltrującej amerykańską administrację. Działała ona w
USA już w latach 30. Sowietom udało się zwerbować tak cennych agentów,
jak Alger Hiss (jako wysoki urzędnik Departamentu Stanu i miał ogromny
wpływ na politykę Roosevelta) czy Harold Dexter White (inny urzędnik
Departamentu Skarbu), dzięki któremu Rosja miała dostęp do tajemnic
amerykańskiej polityki finansowej.
Kiedy FBI na początku lat 40. zdobyło informacje o działalności
sowieckiej siatki szpiegowskiej, Roosevelt odrzucił przekazane mu
raporty, uznając je za "przesadzone". Gdy w 1944 r. amerykański wywiad
otrzymał od Finów książkę kodową używaną przez Sowietów, prezydent
nakazał ją odnieść do ambasady sowieckiej. Nic więc dziwnego, że wg
pewnych źródeł Roosvelt jest uważany nie za sympatyka Stalina
znajdującego się pod jego silnym wpływem, ale w istocie za
kryptokomunistę powiązanego z Amerykańską Partią Komunistyczną i jej
liderem Earlem Browderem, który zresztą bardzo aktywnie działał na rzecz
reelekcji Roosevelta na prezydenta USA.
W październiku 1942 r. na tysiącach stacji kolejowych w USA rozwieszono
mapę Gomberga (od nazwiska jej podejrzanego wydawcy) opracowaną w kręgu
wpływowej w USA Rady Stosunków Międzynarodowych (CFR).
międzynarodowego. Zasada nr 14 głosiła: „ZSRR (Związek Socjalistycznych
Republik Radzieckich) trzecia co do wagi militarna siła, w kooperacji z
USA jako siłą dla wolności i utrzymania światowego pokoju, przejmie
kontrolę nad wyzwolonymi, zdezorganizowanymi, przylegającymi do jej
granic terenami, łącznie z Niemcami i Austrią, które będą reedukowane i w
końcu zostaną dołączone jako równorzędne republiki USSR, jak w
przybliżeniu zaznaczono na mapie.”Jak widzimy już wtedy całe Niemcy wskazywano jako obszar sowiecki.
Tak czy inaczej każdy kanclerz Niemiec powinien na kolanach dziękować Panu Bogu za powstanie warszawskie. a Stalin tylko realizował rewolucje światową nie udało sie w 1920 r to musiał cos inego wymyslec bo niby po co zagłodził miliony ludzi na Ukrainie, wszystko szło na uzbrojenie
dyskusję która ma wpływ na teraźniejszość, jest poza tym dyskusją
polityczną i nie może być obiektywny. Za mało przeczytał za mało wie.
---------------------------------------
nareszcie nie jest to jałowa dyskusja - tylko taka co rzeczywiści może wywołać potrzebną burzę i pozwoli merytorycznie ocenić decyzje, które nie są żadnymi dogmatami nie podlegającymi osądowi
wiek nie ma nic do rzeczy ---- odnieś się do argumentów .....
"Obowiązkiem patriotycznym przywódcy, czy
politycznego czy wojskowego, jest walka o niepodległość
Rzeczypospolitej. Jeżeli ta walka jest niemożliwa, tak jak to było w
1944 roku, gdy już nic nie mogło odmienić naszego losu, to równie ważnym
zadaniem jest zachowanie substancji biologicznej narodu. Chronienie
cywilów przed niebezpieczeństwem, a nie sprowadzanie na nich tego
niebezpieczeństwa."
A jeszcze tylko dodam, że historia starożytnej Grecji to nasze dziedzictwo, które wcale nie jest bez znaczenia. Z greckiej i rzymskiej tradycji korzystała nieistniejąca już Christianitas. Starożytnym Grekom usiłuje się fałszywie przypisać promocję zboczeń, na czym niektórzy fundują pomysły, że te zboczenia są normalne, to też nie jest bez znaczenia. Nie lekceważmy tej historii.