Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jak nauczyć dziecko spać?

edytowano września 2009 w Pomagajmy sobie
moje 2,5 letnie dziecko nie lubi spać.... poświęcamy min. godzinę wieczorem, żeby usnęła. w nocy budzi się kilka razy. pije nieprawdopodobne ilości wody i siusia (na szczęście do nocnika). Chciałabym zaznaczyć, że zawsze chodzi spać o tej samej porze - 20.00, ma swoje łóżeczko (z którego sama potrafi wyjść i wejść), ulubioną kołderkę, misia itp. Jak nauczyć ją samodzielnie zasypiać po przeczytaniu bajeczki? usypianie jej w skrajnych przypadkach to 3 godz.
«1

Komentarz

  • codziennie biega po podwórku do 19-tej, mimo, że jset najmłodsza potrafi wodzić wszystkie dzieci za nos
  • To musi być bardzo inteligentne dziecko:thumbup:

    Nie powinna spać w ciągu dnia, wtedy wieczorem szybciej zaśnie. Poza tym 20.00 to dość wczesna godzina, jeszcze do niedawna było całkiem jasno o tej porze na polu - a to utrudnia zasypianie.
  • o 20.00 kąpiel, czytanie, to zajmuje od 30-45min. o 21.00 mogłaby już spać
  • Wsadzam w auto i jade zatankowac.
  • ona jest niezniszczalna....nad morze w tym roku do Dąbek wyjechałam o 2 nad ranem, mając nadzieję, że dziecię będzie spało. obudziła się o 4.00 i nie spała do końca podróży. przejażdżki po mojej ulicy....polnej z dużą ilością górek i dołków też niewiele dają
  • Tez mam taką 2-latke! :) Moze to takie typy,albo typowy "dwulatek"i potem im przejdzie? Najstarsza córa tez miala problemy z zasypianiem i teraz jest typowa "sową",a synek sam zasypial -i zasypia ,jak tylko dotknie uchem poduszki..:D.Obawiam sie,że najmłodsza pójdzie w slady siostry...:confused:
    Nic na siłę nie zdzialamy,przynajmniej w tej dziedzinie...:wink:
  • Połóż ją spać 3 godziny później.

    Podobne katusze przechodziliśmy z Emilką. Okazało się, że ona po prostu jest tzw. sową. Śpiaca to się robi gdzieś koło północy. Ale zanim się zorientowaliśmy to zmarnowaliśmy ze dwa lata próbując ją usypiać "po dobranocce". Nic nie dzialało. W końcu daliśmy sobie spokój.
    Natalka za to zasypia o 19 tej. najpóźniej o 20tej - bez namawiania - jest tzw. skowronkiem, zasypia z kurami. Bliźniaki gdzieś po środku.
  • [cite] Agnieszka:[/cite]po przeczytaniu bajeczki daj buziaczka Malej,misiaczkowi i zycz pieknych snow,po czym wyjdz z pokoju
    taki rytual trzymaj bez ustepowania
    To działa, choć jest trudne dla rodziców. Jeśli będziesz konsekwentna , to kilka ciężkich wieczorów i po problemie. Ale ja będziesz wchodzić co chwila , dawać picie itp. to nic z tego nie wyjdzie, szkoda męczyć siebie i małą.
  • Jest w pokoju z dwójką pozostałych dzieci, synek zasypia od razu i ona mu nie daje spać!! sama wychodzi z łóżeczka i otwiera pokój, jak trzymam klamkę to tak krzyczy, że budzi starszego, który po całym dniu jest zmęczony i chce spać
  • Nie da rady jakoś ich odseparować na czas nauki zasypiania?
  • [cite] marzena01:[/cite]Jest w pokoju z dwójką pozostałych dzieci, synek zasypia od razu i ona mu nie daje spać!! sama wychodzi z łóżeczka i otwiera pokój, jak trzymam klamkę to tak krzyczy, że budzi starszego, który po całym dniu jest zmęczony i chce spać

    myślę, że to dziecko lepiej niż rodzic wie, kiedy jest śpiące albo np. co ma jeść

    dlaczego mu nie zaufać?
    wykluczasz spanie z Wami?

    a to o trzymaniu klamki to chyba lekkie tortury są
  • w nocy zawsze przychodzi...
    kiedyś próbowaliśmy, byli u nas znajomi - bez dzieci - nie spała do 1 w nocy
    jestem z dziećmi od 15.30 i chciałabym chwilę czasu poświęcić mężowi, do pracy wyjeżdżam o 6.30 lub wcześniej i muszę spać choć 6 godz
  • ja bym próbował tak, jak napisał Śpioch.
  • a o której On zasypia?
  • Nie zasnęłabym wcześniej niż o 20.00. Jest to mały problem, bo też chodzę na 6.00 do pracy. Ale nic nie poradzę.
    O której Ci wreszcie zasypia? Zacznij rytuał godzinę przed. Sen i apetyt to nie kwestia wychowania.
  • [cite] Taw:[/cite]a o której On zasypia?
    mężczyźni u nas w domu zasypiają w każdej sytuacji i o każdej porze, jeśli tylko im się pozwoli
  • [cite] marzena01:[/cite]
    [cite] Taw:[/cite]a o której On zasypia?
    mężczyźni u nas w domu zasypiają w każdej sytuacji i o każdej porze, jeśli tylko im się pozwoli

    :rolling::swingin:
    Skąd ja to znam... :tooth:
  • To może zamiast nie pozwalać córce nie spać, zacznij nie pozwalać mężowi spać. I problem z głowy:bigsmile:
  • A czy tak było zawsze, czy zaczęło się dopiero ostatnio?

    Ala ma właśnie 2,5 roku i tak od miesiąca codziennie wieczorem coś wymyśla (wcześniej nie było z tym żadnego problemu)... o dziwo, jak jest u dziadków to podobno "zasypia cudownie".
    U nas nie ma bajki na dobranoc, tylko sprzątanie zabawek, kolacja, kąpiel (prysznic właściwie), modlitwa. Zaczynamy tak w okolicach 20:30-21:00 Potem kładzie się do łóżka i zaczyna przez 1/2h wymyślać: a to pić (dostaje wodę), a to siusiu (ok, niech sika), a to inną maskotkę, a to buzi, albo mówi że boli ją brzuszek i musi zrobić kupkę, po czym robi taką półcentymetrową i mówi że już nie boli.:rolling:
    Najpierw się buntowaliśmy i mówiliśmy stanowczo, że ma spać, a nie wymyślać, ale wtedy, to do północy potrafiła wyć (jest niesamowicie uparta - kumulacja genów :wink:) i okazało się, że spełnianie zachcianek cierpliwie i z miłością zajmuje najmniej czasu (pół godziny).
    Nie siedzimy przy niej aż zaśnie i nigdy tego nie robiliśmy. Zawsze było tak, że wkładaliśmy do łóżka i wychodziliśmy z pokoju, zasypiała sama.

    Faktem jest, że śpi długo, bo do 8-8:30 i z 1,5-2h godziny w ciągu dnia (w godz. 15-17)
  • po prostu chciała być więcej z Wami:bigsmile:
  • Proszę Cię, ona jest ze mną cały boży dzień!

    Chociaż też coś takiego podejrzewałam... bo w sumie często chce by "obsłużył" ją tatuś....
    Pamiętam że jak byłam mała to też tak miałam, ale ja chodziłam do żłobka i przedszkola, a Ala nie...
  • my z Sarą mieliśmy meksyk, pierwsze dziecko, długą ją na rękach usypialiśmy, poetm w wózku a na końcu jak miała z 8 mc w łóżeczku - ehhhh umęczyliśmy się niesamowicie, zasypiać umiała sama może ze dwa tygodnie - bardzo ciężko znosiła ząbkowanie i jak się wyżynał ząbek to szlag trafiał wszelkie rytuały:confused:

    zasypiać sama zaczęła dopiero jakieś 2 mc temu, to znaczy któreś z nas jest w pokoju, czasami jej się udaje zasnąć jak nikogo niema:bigsmile:

    za to z Tereską nie byłoby problemu, pięknie by sama zasypiała w łóżeczku - smok, pieluszka do policzka, ale niestety przy pędziwiatrze Sarze się nie da:sad:
    cud wogóle, że zasypia wieczorem w łóżeczku sama, za to w ciągu dnia nie ma szans - co ją usypiam moja starsza piszczałka wpada do pokoju i po spaniu:confused: więc niestety w wózku ją bujam.

    przy Sarze to miałam wyrzuty sumienia że jeszcze sama nie zasypia w łóżeczku bo się naczytałam głupot w gazetach pt "dziecko w tym i tym miesiącu powinno to i tamto":devil: potem wrzuciłam na luz:bigsmile:
    marzena01 - widać Wasza córka jest z tych dzieci, które nie potrzebują dużo snu i wogóle ciężko zasypiają - znam taki egzemplarz w postaci córki braci z mojej wspólnoty - ona wogóle nie chce spać:shocked:
  • Dzieci manipulują rodzicami tylko (aż?) w 3 dziedzinach: jedzenie,spanie wydalanie.
    Tylko w tych sytuacjach rodzice reaguja dośc gwałtownie,co daje dziecku poczucie kontroli sytuacji.Skuteczna (w wiekszości przypadkow) rada-nie koncentrowac się zbytnio na problemie i pozwolic dziecku ponieść konsekwencje(w granicach rozsądku,oczywiście) swojego zachowania. My przetestowalismy to odnośnie grymaszenia przy jedzeniu i przy "aferze nocnikowej":thumbup:
    Moze przy "niespaniu" też zadziała...?:wink:
  • Zapomniałam dopisać, że opiekunka usypia ją w 15 min. do roku zasypiała od razu przy piersi. wstaje ok.6.00 i śpi ok.1,5 godz w ciągu dnia, ale w weekendy śpi rzadko.
  • Mój synek też w przedszkolu spał bez problemów, a w weekendy w ciągu dnia b. rzadko. Tak jakby chciał się nacieszyć domem, rodzicami. No, ale wieczorem padał.
  • Ja mam takie dośwadczenie, ze warto odpuścić, nasza najstarsza nie chciała absolutnie sama połoŻyć się do łóżka, potrzebowała mamy albo taty. Ja cholery dostawałam, ze muszę z nią leżeć aż zaśnie, a czasami trwało to godzinę. Ja byłam wkurzona, dziecko to czuło i wszystko trwało jeeszcze dłuuużej. W końcu mąż przejął tę sprawę, bo w tym czasie ucinał sobie drzemkę, a ja miałam czas na inne sprawy. I tak w spokoju po krótkim czasie dziecko odpuściło i zasypia samo. To pewnego rodzaju dojrzałość i spokój rodzica . Mąż pewnego dnia powiedział "Teresko jesteś już dużą dziewczynką będziesz zasypiała sama", a dziecko odpowiedziało "Dobrze tatusiu". Normalnie magia.
    Podobnie jest z jedzeniem, w ośrodku dla kobiet po przemocy, gdze kiedyś pracowałam, był chłopczyk, który nie chciał jeść. Matka prosiła, groziła, karała itd. W końcu pewnego dnia pod nieobecnośc mamy, jedna z dziewczyn pracujących powiedziała "Człowiek może wytrzymać bez jedzenia 2 tygodniu, mozesz nie jeść", problem się skończył, dziecko zaczęło jeść.
  • Ja postepuje niepedagogicznie - najmlodszy (kolejny najmlodszy)- jako niemowlak spal z nami, potem kolo roku - póltora nastepowalo przeniesienie do wlasnego lóżka, przy czym np. zasypial u nas a potem byl przenoszony, albo ja przytulalam sie w jego łozku (sa normalnych rozmiarów). I jakos niezauwazalnie przestawali tego potrzebowac, tak, ze wszyscy trzej starsi od dawna spia juz kazdy w swoim lozku, o prostu ida i sie klada, najmlodszy jeszcze potrzebuje troche pieszczot przed spaniem (glaskania, przytulania) - jak jest wyciszony i zmeczony dniem zasypia w 15 min.
  • U nas z Zosią było nieco inaczej. Przenieśliśmy ją do łóżeczka po 2 mcu życia i odtąd zaczęła sypiać dłużej i bardziej regularnie. Tak jakbym przestała ją rozpraszać swoją obecnością. Ale to na razie roczne dziecko:bigsmile: zobaczymy, jak będzie dalej. Niepedagogiczność Uli jest mi poza tym bliska. Bez kombinowania, z miłością.
  • Jak nauczyć dziecko spać?
    Zadzwoń po supernianię :wink::devil:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.