Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Karmienie piersią- wspierający

1356730

Komentarz

  • USG nikt nawet nie proponował. Kapuste stosuje już 3 główka idzie. Dzieci na mnie dziwnie patrza. Syn nawet nieśmialo zasugerowal że "mamo ale ta salatkę to się zjada!" :D
    Tak mi ten bromergon nie lezy, tzn lezy w szufladzie i wolalabym zeby tam pozostał. Moze dotrwam do tej wizyty w poradni.
  • @Paul-inka współczuje kłopotów z karmieniem. Ja może nic odkrywczego nie napisze, tylko podzielę się moim doświadczeniem w walce z zastojami itp.U mnie początki karmienia też nie były łatwe, bo najpierw mi dziecie sutki lekko zmasakrowało i 6 tyg. się goiły,potem miałam straszny nawał pokarmu z 40 st. gorączką i dreszczami, a w międzyczasie co chwila przydarzały się bolesne zastoje, które z czasem udało się opanować. Ja zaczęłabym od wyeliminowania przyczyny tworzenia się guzów. Przeważnie są to:
    1. Za ciasna i źle dobrana bielizna - unikałabym staników z fiszbinami, najlepiej jak najwięcej chodzić bez, lub w elastycznych staniko-topach.
    2.Spanie na brzuchu lub bokach- co ugniata piersi
    3. Zbyt długie noszenie dziecka w jednej pozycji-tulenie go do jednej piersi, zbyt długie noszenie wogóle-warto męża zatrudnić w tym przypadku bo mięśnie mogą być za bardzo przykurczone i to również może utrudniac wypływ pokarmu (ja po porodzie bardzo długo miałam przykurcz ramienia).Może mąż zrobić porządny masaż karku i ramion.
    4.Nieprawidłowe karmienie dziecka-nie opróżnianie do końca danej piersi, cały czas jedna pozycja do karmienia.zbyt długie przerwy między karmieniami( karmi się nie tylko na żądanie dziecka ale jak trzeba to wg potrzeb matki - jak trzeba było to przystawiałam mała do piersi nawet jak nie była głodna, nawet ją budziłam jak trzeba było) itp.
    5. Zbyt mała ilość spożycia wody, stres, przemęczenie itp.
      Jak sobie pomóc?
    Przede wszystkim rozluźnić się, można  herbatę z melisy sobie parę razy zapodać. Obserwować piersi cały czas-codziennie dotykiem badać czy mają jednorodną konsystencję. Ja początkowo jak tylko wyczułam guz od razu brałam paracetamol (choć ibuprofen lepszy), żeby nie dopuścić do gorączki. I przystępowałam do akcji: cieple okłady ,polewanie bardzo ciepłą wodą przed karmieniem-zwłaszcza  bolące miejsce, a po karmieniu okłady z lekko zmrożonej rozbitej kapusty,na to jakaś folia i top żeby trzymał okłady, jak tylko kapusta się ciepła robiła to zmiana opatrunku. Dobrze robią też okłady z zielonej glinki. Pastę z zielonej glinki nakładamy na gazę i przykładamy do piersi. Jak się rozciepli to zmiana opatrunku. Wieczorem pod prysznicem można bardzo delikatnie masować ruchami kolistymi piersi od nasady w kierunku sutka zawsze.
    Karmić dziecko częściej z piersi z guzem- 2 karmienia z piersi bolącej potem jedno z drugiej. Jak druga pierś się przepełnia to można dziecko chwile przystawić do odczucia ulgi a potem zmiana.Podczas karmienia można delikatnie pierś z guzem "głaskać" od nasady w kierunku sutka. Pamiętać o dobrym wypróznieniu piersi-można np.  ustalić ,że zmiana piersi co dwie godziny. Zmieniać pozycje dziecka do karmienia. Pilnować ,żeby nie być spiętym podczas karmienia-wygodna pozycja nie obciążająca pleców- u mnie się sprawdził rogal do karmienia, dodatkowo obkładałam się poduszkami, żeby mi była maksymalnie wygodnie. To tyle  tak na szybko. Mam nadzieję, że coś się może z tych rad przyda.

  • JA stosowałam te wszystkie rady, ale bez tej położnej co czasami o 12 w nocy do nas przyjechała, żeby zastój potężny odetkać nie udałoby mi się karmić. Poszukałabym kogoś kto pomoże zapobiegać zastojom i zapaleniom piersi, bo gdyby nie ta kobieta, to u mnie też by się tak skończyło, zapalenie za zapaleniem i koniec karmienia.
  • A może przy zastojach analiza diety jak tu radzą:

  • Wiesia mam wrażenie zytając twoją wypowiedż ze robię tzn robilam wszystko źle:
    1. staniki mam byle jakie bo nie moglam nigdzie kupic dobrych. Jeden mam za ciasny, drugi za wielki bo mi mama na szybko szukała po porodzie. Przed porodem jakoś nie moglam sie za to zabrać.

    2. śpie tylko na boku jednym lub drugim. Żadna inna pozycja nie wchodzi w grę. Nie pomyślaląm ze to moze mieć wplyw

    3. Nosze małą sporo. Mąż pomaga ale raczej przy starczych no i od poniedzialku wraca do pracy więc ten punkt niewykonalny.

    4. Wlasnie mala z tej piersi nieznosi ssać. Wkurza się okropnie i nie opróżnia do końca. Przerwy też mogly być zbyt dlugie bo jak spała to jej nie wybudzałam.

    5. Stres to moje drugie imię. Wody piję sporo a przemęczenie hmm dziś siedzialam pol nocy w jednej ręce butla z mm dla klarci w drugiej miska do ktorej wymiotowala karolcia a w miedzyczasie donosilam herbatę choremu meżowi i synkowi.

    Co do pozycji przy karmieniu to moja byla wyjątkowo niewygodna. Siedzialąm prawie zgięta w pol zestresowana że mala puści jak się tylko rusze więc nawet oddech wstrzymywalam na wszelki wypadek.

    Postaram się zmienić co się da o ile jeszcze bedzie mi dane.
  • co do diety to hmm jadłam chyba wczoraj (a moze to bylo przedwczoraj?) i tluszczy tam wiele nie bylo- kromka chleba. Ale pije dużo herbaty, wody, czegokolwiek co stoi w zasięgu ręki :)

    I to nie dieta tylko po tych antybiotykach mam jedzeniowstręt i moja wątroba chyba przestaje pracować jak nalezy.
  • Widzę, że masz dużą determinację a to już więcej niż połowa sukcesu. Miałam koleżankę po cc która miała duże problemy z karmieniem, mały nie przybierał, brak wsparcia wśród najbliższych (mąż -"aleś fest odciągnęła" jak udało się jej mimo  starań tylko 5 ml odciągnąć), no i do tego dobijająca położna "nie każdy może karmić" itp.itd. Już zaczęła małego dokarmiać mm, ale dzięki szybkiemu działaniu i wsparciu koleżeńskim udało jej się rozhulać porządnie laktacje tak, że butelka poszła w kąt. Bardzo polecam każdemu książke  Magdaleny Nehring-Gugulskiej "Warto karmić piersią..i co dalej?". Zawiera dużo pomocnych informacji. Ja dzięki niej do tej pory karmię przeszło 18 miesiąc, wspomniana koleżanka 15. Na pewno dobra położna czy doradca laktacyjny jest nieoceniony, ale jeśli nie ma takiego w pobliżu watro wesprzeć się wiedzą fachową z tego podręcznika. Sama miałam szczęście do położnej i wiem, że szczere słowa wsparcia i wiary w karmienie mogą zdziałać naprawdę dużo plus pomoc w dobrym przystawieniu dziecka (dziecko przystawiamy do piersi a nie pierś do dziecka). A i zapomniałam dodać ,że zastój może się brać też ze złego trzymania samej piersi podczas karmienia. Piersi albo nie podtrzymujemy albo jak już to ręką w kształcie litery c u nasady -nie uciskamy. Zabroniony jest chwyt tzw. papierosowy (w rodzinie był przypadek że mama dostawała zapalenia piersi i potem już przerywała karmienie za każdym razem, co po latach się okazało ,że zawsze przytrzymywała pierś właśnie tym chwytem i mleko nie mogło wypłynąć, dziecko się nie najadało i robił się stan zapalny.
  • Wiesia mam wrażenie zytając twoją wypowiedż ze robię tzn robilam wszystko źle:
    Tamto @Hanq pisała :)
    Też widzę, Twoją determinację... jest ogromna i wzruszająca!!!


  • A można zrobić coś z posiniaczonymi sutkami?
    Mała ma za krótkie wedzidelko ,mimo to ssie bardzo ładnie,tylko że jest to zazwyczaj bolesne dla mnie (szczególnie w nocy, gdy karmię na śpiocha, czasem przyssie się za płytko).Wędzidełko podetniemy dopiero w styczniu:-(.
    Pewnie się muszę przemęczyć, ale i tak uwielbiam karmić :-)
  • Jutro biorę ostatnią dawkę antybiotyku i po jakim czasie mogę zacząć karmić? Po ilu godzinach to świnstwo się już wydostanie z mleka? To jest teoretycznie antybiotyk przy którym można karmić amoksiklav, ale w praktyce Klarcia miała problemy po duomoxie i nie chciałam ryzykować tym razem wymiotów i biegunki u niej. Więc ile odczekać zeby tego już nie bylo, a przynajmniej nie w dużym stężeniu?
  • co 8 biore
  • Jutro biorę ostatnią dawkę antybiotyku i po jakim czasie mogę zacząć karmić? Po ilu godzinach to świnstwo się już wydostanie z mleka? To jest teoretycznie antybiotyk przy którym można karmić amoksiklav, ale w praktyce Klarcia miała problemy po duomoxie i nie chciałam ryzykować tym razem wymiotów i biegunki u niej. Więc ile odczekać zeby tego już nie bylo, a przynajmniej nie w dużym stężeniu?
    Amoksilav jest bezpieczny w karmieniu. Maxymalne stężenie lekarstwa w mleku jest po  1,5 h.
  • Dziekuje pieknie. Ostatnią dawkę wzielam jednak wczoraj bo sie okazalo ze juz wiecej w pudelku nie ma a mi sie pomylilo :D Już się karmimy od dziś wczesnych godzin nocno rannych. Jedna pierś (ta co z nią są problemy) wyjątkowo jej nie pasuje ale ją zmuszam zeby z niej jadła. Druga super sprawa bo leci z niej jak z kranu więc dziecko szcześliwe :) Je, śpi, kupy są. No i teraz moje wielkie nadzieje żeby tylko się nic nie zaczęlo na nowo!!!!! Bedę ją przystawiać częściej do tej "gorszej" piersi mimo jej protestów bo tam też mleko jest. Moze nie aż tyle co w tej zdrowej i nie leci tak intensywnie ale jednak leci więc zeby się coś znów nie zrobiło. Oby dotrwac do wtorku!
  • Paulka, może spróbuj z tej "gorszej" piersi karmić spod pachy? 
  • mam zdaje sie zapalenie piersi. gorączka ok 39,5 dreszcze, bol piersi przy karmieniu (jakby byla pusta), ciągły ból powietzchniowy od strony pachy, tam też pierś jest trochę cieplejsza. ropy, dziwnych wycieków nie stwierdziłam. prawdopodobnie miałam zbyt długą ptzerwę w karmieniu a potem małe uszkodzenie piersi w tym obszarze, piers tez mogla sie przechłodzic nadmiernie.

    kapusta itp powinny wystarczyc? po jakim czasie ew jechać do lekarza? i gdzie?0
  • może  jeszcze karmienie spod pachy?
    Jak brodawka? w całości? Czy tam gdzie pierś jest cieplejsza jest jakies zgrubienie?
    Podziękowali 1Anulek
  • Brodawka w całości, zgrubienia nie ma jednego ale wyrażnie zaznaczone są gruczoły. jak dotknę, ból się nasila i boli przez chwilę trochę bardziej, zaczerwienienia nie ma. Himek jest ostatnio jak buldog przy jedzeniu, bardzo niedelikatny, szarpie głową na wsxystkie strony
  • Co na grzybicę brodawek?  Ratunku! cale popękane i karmienie boli jak nie wiem co. Próbowałam dać na noc butelkę, ale Janek nawet nie chce patrzeć na nią. 
  • To lekarz stwierdził grzybicę i nie zapisał Ci żadnego leku?
  • edytowano września 2016
    Ja z polecenia lekarza smarowałam sie clotrimazolum na grzybice na brodawkach. Jakis doradca lakt.tez tak poradził. 
    Tylko przed każdym karmieniem trzeba umyć dokładnie.
  • @Katarzyna Janek brał antybiotyk i mimo osłony zaatakowało mu buzię. Dostałam dla niego płyn do pedzlowania. @annabe też zaczęłam stosować clotrimazol. Do sensownego lekarza najszybciej w poniedziałek . Pryskałam też te nieszczesne brodawki octeniseptem, ale nie wiem czy to ma sens. 
  • Bez recepty, to pewnie tylko clotrimazolum.
    Buzię Janka pewnie pędzlowałaś nystatyną, jak Ci coś z tego zostało, to brodawki też można tym traktować.
  • Tak mieszanka na bazie nystatyny z wit. C i czymś jeszcze. Mam w domu jeszcze pimafucort i triderm, może tym warto spróbować?
  • Bez konsultacji z lekarzem raczej bym nie próbowała.
    Podziękowali 1MamaWeroni
  • I pimafucort, i triderm mają steryd w składzie, nie smarowałabym brodawek
    Podziękowali 2Katarzyna MamaWeroni
  • Może nie o wsparcie tu chodzi, ale mam pytanie czy alkohol przechodzi do mleka matki?
  • Tak. Stezenie alkoholu w mleku jest takie jak we krwi, czyli np. 0,2 promila po dwoch lampkach wina z jedzeniem. I szybko spada. Zanim przejedzie przez uklad pokarmowy dziecka, to do krwi doleci cale nic. 
    Twierdze, ze granica dopuszczalna jest po prostu poczytalnosc matki, czyli rzeczone dwie lampki do obiadu. 
    Podziękowali 2Hope Kaika
  • Alkohol przechodzi do mleka. Oficjalnie, karmiąca matka nie powinna spożywać żadnych ilości alkoholu. Na zdrowy rozum - trudno podważyć to, co pisze @Marcelina.
    Podziękowali 1Hope
  • Zeby nie bylo - nie tykam alkoholu w ciazy, w zadnej ilosci, bo jesli ja mam 0,2 we krwi, to dziecko tyle samo, a mniejsze szanse poradzenia sobie z tym.
    Podziękowali 2Hope edytam
  • Jak Ty masz 0,2, to dziecko ma więcej. Wykazano w badaniach, że w tkankach płodu alkohol osiąga wyższe stężenie niż w tkankach matki. Tym bardziej niebezpieczne.
    Podziękowali 4Marcelina Olesia E.milia Hope
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.