miałam takie worki jak wkleiła Bridget, ale najlepiej nam się sprawdził zwykły duży czarny worek na śmieci, trochę trudniej się odsysa, trzeba uważać, żeby powietrze się znowu nie dostało przy wyciąganiu rury od odkurzacza, ale z ato raz zapakowane, trzymało do momentu rozpakowania rok później.
Ja dla dzieci mam mnóstwo ubrań, wychodzą mi z szuflady. Sporo pooddawałam dalej, sporo jeszcze czeka, aż do nich dorosną (rozmiar powinni już ten mieć, ale mali są i chodzą od roku w tych samych. Wtedy ciut za długie, teraz ciut za krótkie )
Ale generalnie przekazuję ubrania dalej. I przyjmuję. Prawie w ogóle nie kupuję (czasem coś dla najstarszego, ale rzadko)
Dla siebie - o rany! Niby próbuję część dać na strych, część w górne rejony szafy. Większość rzeczy w rozmiarze 36, ale jakieś takie z poprzedniego tysiąclecia. Nie zniszczone, ale nadawałyby się raczej na imprezę "szalone lata 90-te"
Tak że też doskonale wiem, co to znaczy "nie mam co na siebie włożyć"
Ale kocham tę bluzeczkę, a to! wow! uwielbiałam ten zestaw, no a w tym to dopiero zadawałam szyku na ognisku, pamiętasz??? O, a te spodnie no niby.... ale na spacer z psem byłyby OK. Szkoda, że psa nie mamy od 9 miesięcy....
I oczywiście dwie ukochane bluzki kupione 1,5 roku temu, do tego ze 3 koszulki i w kółko chodzę w tym samym. Robię remanent, odkrywam 30 nowych fajnych kombinacji (sprzed 10 lat) i obiecuję sobie, że założę, a potem znów lądują na dnie szafy.
miałam takie worki jak wkleiła Bridget, ale najlepiej nam się sprawdził zwykły duży czarny worek na śmieci, trochę trudniej się odsysa, trzeba uważać, żeby powietrze się znowu nie dostało przy wyciąganiu rury od odkurzacza, ale z ato raz zapakowane, trzymało do momentu rozpakowania rok później.
Aha, tylko trzeba dobrze okleić dobrą taśmą, wtedy trzyma.
I tak jak pisała manna, nigdy się nie da AŻ TAK odessać, jak sugerują zdjęcia producentów. No chyba że spakujesz jakieś mega lekkie rzeczy. Ale efekt i tak jest niezły, kurczy się nieźle stosik.
@AgoMario, nie są jak psu z gardła, nic im się nie dzieje, wracają do siebie bez problemu. No, może nie odsysałabym jakiegos super kosztownego kaszmirowego swetra itp, ale wszystko, co odsysałam (ciuszki dziecięce, moje, kołdry (w tym wielką wełnianą) działa bez zarzutu
Komentarz
k.