Warto o nim mówić dzieciom (a samemu poczytać), bo niedźwiedź niedźwiedziem, ale "mały Wojtek" zabiega od lat, aby pamięć o walczących w II WŚ nie zginęła.
Profesor mieszka w Krakowie, miałam przyjemność poznać go, gdy śpiewaliśmy w chórze u św. Anny. Teraz już rzadziej, ale kiedyś regularnie dawał się zapraszać na prelekcje do szkół, muzeów - na spotkania z młodzieżą.
@OlaOdPawla El jest takim pochlaniaczem ksiazek, ma 9 lat, chodzi do 3 klasy. Przeczytala wszystkie sama. Wczesniej Asiunie im czytalam. I dla Bu(6 lat) czytalam Syberyjskie przygody Chmurki. Asiunia jest nawet dla najmlodszych, o wojnie oczami malej dziewczynki. Joanna Papuzinska pieknie to opisala, bo to jej wlasne, dzieciece wspomnienia, tytulowa Asiunia to wlasnie ona.
Mysle, ze na poczatek Asiunie spokojnie mozecie sobie przeczytac. Syberyjskie przygody Chmurki tez smialo czytajcie, El, mala bzdziagwa mi tu przyleciala do kuchni i osobiscie rekomenduje, ze te ksiazki sa godne polecenia! Przypomniala mi o jeszcze jednaj ksiazce, jaka przeczytalismy: "Czy wojna jest dla dziewczyn?" Pawla Baręsewicza:http://lubimyczytac.pl/ksiazka/85988/czy-wojna-jest-dla-dziewczyn Bardzo ciekawa. O dziewczynce, ktorej tata jest zolnierzem, ukrywa sie, szukaja go Niemcy. Mala jest z mama, czekaja na powrot taty, kryja go przed gestapo. To dla starszych odrobine.
Z takich jeszcze fajnych ostatnio to El wmłóciła: "Dasz radę, Marcelko" i "Marcelka i szkolne sprawy" autorstwa Marcina Pałasza. O Marcelce, ktora po wypadku samochodowym musi chodzic o kulach i w szkole jest wysmiewana przez dwie kolezanki. O mobbingu w szkole, o tym jak sobie radzic, o przyjazni. Bez dluzyzn, bez przynudzania. Samodzielnie przeczytala, pochwalila, ze interesujace.
A jaki nie dla niej, to Ty sobie przeczytaj . Dla mnie to jedno z najfajniejszych odkryć literatury dla dzieci i młodzieży. (jedna pozycja mi się nie podobała specjalnie, ale językowo dalej bdb)
Renate Piatkowska znamy juz od czasu "Opowiadan z piaskownicy" Fajnie pisze "Wszystkie moje mamy" widzialam ostatnio w bibliotece ale mialam juz dwie siaty ksiazek napchane i konta biblioteczne zapchane, bo sobie pozamawiali roznosci( mamo! Dla mnie o Ronaldo, i o Suarezie i o Lewandowskim. I o kosmosie, jakbys mogla. I dla Pysiola mamo wypozycz o autach, o motorach o traktorach). No i tak zapchalam konta. Traktorami i Suarezem.
Nam Pożyczalscy wchodzili z wielkim trudem, choć wydanie było przepiękne z ilustracjami E. Dziubak.
@Agnicha niestety książki z naszego dzieciństwa nie są łatwe do czytania dla obecnych dzieci, szczególnie takich nie wprawionych. Ja kocham czytać, a moja córka własnie podobnie jak Twoja, no nie za bardzo...
Wciągnął ją Pan Kleks, Narnia, Chłopcy z Placu Broni, Charlie i fabryka czekolady a nawet Dzieci z Fatimy - to tak, usiadła i raz dwa przeczytała.
Ale ten Tajemniczy Ogród czy Mała Księżniczka, o mamo! to się naprawdę niełatwo czyta...
Ja jako dziecko tez wielu ksiazek nie moglam czytac. "Ani" nigdy nie zmoglam, Narnia mnie znudzila po pierwszej stronie. Wlasciwie to Narnie dopiero na studiach przeczytalam. Nie lubilam nic co mialo charakter fantastyczny czy basniowy.
U nas "Tajemniczy ogród" był hitem w wersji audiobook (dla chłopca 9-letniego), teraz wybieramy się do teatru na to - jest w Krk super adaptacja, zapraszamy!
Małą Księżniczkę jako film oglądaliśmy - i bardzo przyjemna.
U nas "Tajemniczy ogród" był hitem w wersji audiobook (dla chłopca 9-letniego), teraz wybieramy się do teatru na to - jest w Krk super adaptacja, zapraszamy!
Małą Księżniczkę jako film oglądaliśmy - i bardzo przyjemna.
@Agnicha u mojego syna zadziałało to, że zabrałam go do księgarni i sam wybrał sobie książkę. Powiedziałam żeby powąchał jak pięknie pachnie i wciągnał się. A też różnych rzeczy próbowałam. Teraz zarywa kolejną noc żeby przeczytać książkę i wrócić do ksiegarni po kolejną.
Większość klasyki ukazuje się właśnie w nowych tłumaczeniach i one są o wiele przyjemniejsze w czytaniu. Beresewicz przelozyl dwa tomy Ani z Zielonego Wzgórza, Tajemniczy ogród i Doktora Doolittle. Polkowski (tłumacz Pottera) przekłada klasykę dla wydawnictwa Media Rodzina (np pięknie wydany Piotruś Pan). Jest nowy przekład Alicji w Krainie Czarów (wyd. Bona). Mała księżniczka - najlepiej w wyd Dwie Siostry (seria Mistrzowie Ilustracji) - też dobry nowy przekład.
@Rejczel, dzięki za rekomendacje - pożyczyłam dziś w bibliotece "Asiunię" i "Przygody syberyskiej Chmurki". Asiunię już przeczytaliśmy z moim 7latkiem, podobała mu się. A znasz "Banany z cukru pudru"? Ktoś tu na forum kiedyś polecał, kupiłam, M. był zachwycony. Niedawno próbował czytać sam, usiadł i jednym ciągiem przeczytał 30 stron. To jest o tym, jak wyglądało dzieciństwo kilkadziesiąt lat temu. Pięknie wydana, z oryginalnymi fotografiami z tamtych czasów.
A to znacie? To jest hicior mojego dzieciństwa, właśnie to wydanie, ze względu na przepiękne ilustracje. Starszemu czytałam kilka razy, też bardzo lubi. Trzylatek też słuchał, chociaż to akurat dla starszych dzieci raczej. We wstępie autor (rosyjski pisarz, autor znakomitych książek dla dorosłych) tłumaczy, że opowiadał dzieciom bajkę o Pinokiu tyle razy, aż - nie wiedząc kiedy - dodał co nieco od siebie i powstała właściwie zupełnie nowa opowieść. Pinokia nie lubiłam, a tę uwielbiam!
Przeczytalam na glos "Banany z cukru pudru" a El myslac, ze czytam sobie przepisy ucieszyla sie: ooooo, to musi byc super! Jak sie to robi? Nie znalismy tych bananow. Jak zobacze u nas w bibliotece - biere! Przeczytalam El ten fragmencik o misiu i zobaczylysmy te stara fotografie i serce zapikalo jakby szybciej! Z takich fajnych ksiazek o ktorych tu w watku chyba jeszcze nie wspominal nikt jest " Ksiazka o Hani" Wandy Ottenbreit. Goraco polecam! Mielismy rowniez audiobook o tym samym tytule, czytal Artur Barcis. Uczta dla ucha! A sama ksiazka jest jedna z dwoch ulubionych ksiazek mojej ukochanej autorki - Malgorzaty Musierowicz.
Komentarz
Prof. Wojciech Narębski: http://zdrowy-senior.org/profesor-wojciech-narebski-historia-prawdziwa/
http://krakow.gosc.pl/doc/2437730.Prof-Wojciech-Narebski-ma-90-lat
http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3873201,w-tej-kompanii-bylo-dwoch-wojtkow-profesor-narebski-i-niedzwiedz-ktory-stal-sie-jej-symbolem,id,t.html
Warto o nim mówić dzieciom (a samemu poczytać), bo niedźwiedź niedźwiedziem, ale "mały Wojtek" zabiega od lat, aby pamięć o walczących w II WŚ nie zginęła.
Profesor mieszka w Krakowie, miałam przyjemność poznać go, gdy śpiewaliśmy w chórze u św. Anny.
Teraz już rzadziej, ale kiedyś regularnie dawał się zapraszać na prelekcje do szkół, muzeów - na spotkania z młodzieżą.
k
Syberyjskie przygody Chmurki, Doroty Combrzynskiej- Nogali: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/238978/syberyjskie-przygody-chmurki
I Bezsennosc Jutki, tej samej autorki, o ciezkim zyciu dzieci w gettcie łódzkim: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/148586/bezsennosc-jutki
Przypomniala mi o jeszcze jednaj ksiazce, jaka przeczytalismy: "Czy wojna jest dla dziewczyn?" Pawla Baręsewicza:http://lubimyczytac.pl/ksiazka/85988/czy-wojna-jest-dla-dziewczyn
Bardzo ciekawa. O dziewczynce, ktorej tata jest zolnierzem, ukrywa sie, szukaja go Niemcy. Mala jest z mama, czekaja na powrot taty, kryja go przed gestapo. To dla starszych odrobine.
Samodzielnie przeczytala, pochwalila, ze interesujace.
http://www.empik.com/opowiesci-kornika-o-tajemnicach-mszy-swietej-litwinko-emilia,p1106143677,ksiazka-p
?
http://www.pawelberesewicz.art.pl/
A jaki nie dla niej, to Ty sobie przeczytaj .
Dla mnie to jedno z najfajniejszych odkryć literatury dla dzieci i młodzieży.
(jedna pozycja mi się nie podobała specjalnie, ale językowo dalej bdb)
Ciekawe, dla chłopców takich 5-8 lat świetne. Sama jestem zaciekawiona.
@Agnicha
niestety książki z naszego dzieciństwa nie są łatwe do czytania dla obecnych dzieci, szczególnie takich nie wprawionych.
Ja kocham czytać, a moja córka własnie podobnie jak Twoja, no nie za bardzo...
Wciągnął ją Pan Kleks, Narnia, Chłopcy z Placu Broni, Charlie i fabryka czekolady a nawet Dzieci z Fatimy - to tak, usiadła i raz dwa przeczytała.
Ale ten Tajemniczy Ogród czy Mała Księżniczka, o mamo! to się naprawdę niełatwo czyta...
Małą Księżniczkę jako film oglądaliśmy - i bardzo przyjemna.
Osobiście uwielbiam czytać, a moj syn czyta, to co interesuje.
Żadne powiesci, ale atlasy motyli, ryb, krysztalow i minerałów, encyklopedie.
Przeczyta książkę dla brata młodszego.
Nie czyta dla przyjemności czytania, w czytaniu szuka wiedzy. Inaczej widzi to jako beznsens.
Jako, ze u nas jest 50/50, jeden rodzic traktuje czytanie jak tlen,a drugi czyta bardzo rzadko.
Na razie po grupie badawczej widac, ze młody za tatą tak ma.
k,
Asiunię już przeczytaliśmy z moim 7latkiem, podobała mu się.
A znasz "Banany z cukru pudru"? Ktoś tu na forum kiedyś polecał, kupiłam, M. był zachwycony. Niedawno próbował czytać sam, usiadł i jednym ciągiem przeczytał 30 stron. To jest o tym, jak wyglądało dzieciństwo kilkadziesiąt lat temu. Pięknie wydana, z oryginalnymi fotografiami z tamtych czasów.
To jest hicior mojego dzieciństwa, właśnie to wydanie, ze względu na przepiękne ilustracje. Starszemu czytałam kilka razy, też bardzo lubi. Trzylatek też słuchał, chociaż to akurat dla starszych dzieci raczej. We wstępie autor (rosyjski pisarz, autor znakomitych książek dla dorosłych) tłumaczy, że opowiadał dzieciom bajkę o Pinokiu tyle razy, aż - nie wiedząc kiedy - dodał co nieco od siebie i powstała właściwie zupełnie nowa opowieść. Pinokia nie lubiłam, a tę uwielbiam!
Nie znalismy tych bananow. Jak zobacze u nas w bibliotece - biere! Przeczytalam El ten fragmencik o misiu i zobaczylysmy te stara fotografie i serce zapikalo jakby szybciej!
Z takich fajnych ksiazek o ktorych tu w watku chyba jeszcze nie wspominal nikt jest " Ksiazka o Hani" Wandy Ottenbreit. Goraco polecam! Mielismy rowniez audiobook o tym samym tytule, czytal Artur Barcis. Uczta dla ucha! A sama ksiazka jest jedna z dwoch ulubionych ksiazek mojej ukochanej autorki - Malgorzaty Musierowicz.