Generalnie mocno badam/badamy temat. Dziękuję za wsparcie. Niektóre mieszkania mi się nawet podobają, ale wychodzi na to, że musiałabym pracować w salonie i w nim umieścić duże biurko i masę książek, a jeszcze bym chciała jakąś witrynkę z porcelaną po przodkach . I jeżeli mąż miałby swoją dziuplę oddzielną, a siedzi pracując albo odpoczywając przy komputerze, to wychodzi na to, że tego pokoju dla seniora gościa brak, a spać też gdzieś trzeba.
Obecnie nie mamy stołu. Ja pracuję w jednym pokoju, biurko, komputer i książki. Biuro męża (praca zdalna od wielu miesięcy) zajmuje stół w dużym pokoju, w którym też śpimy. Jednoosobowe stanowisko jedzeniowe mamy w kuchni albo jemy przy moim biurku przy komputerze napawając się vod, bo tv nie mamy...
Z łóżka mąż ma blisko do pracy.
Domyślam się, że mieszkacie z dziećmi w dużo mniejszych ilościach pokoi. Proszę o cierpliwość w tej mojej pisaninie, po prostu badam temat... dzielę się refleksjami. Sporo znajomych pobudowało się (nawet samotnych i bezdzietnych), rodziny znajome częściej mieszkają w mieszkaniach.
Od wielu dni w ogóle nie śpię. A jak już zasnę, to... Śnią mi się na razie nie kredyty ale stropy lane, stropodachy, styropapa, blacha na rąbek, gont papowy ewentualnie papodachówka, która czasem zmienia kolor... itp.
Przewaliłam sporo ofert mieszkań i domów. Mieszkania nowsze nie maleńkie, to minimum 500 tysi. Domy gotowe to już zupełny rozrzut...
Można pooglądać i zadumać się, bo większość cenowo i z innych względów poza zasięgiem. Zresztą większość ma poddasze użytkowe, piętro lub piętra itp. A my wolimy parterowy i żeby działeczka była bardzo mała.
Jak się ogląda zdjęcia domów, to widać, jak różnie ludzie żyją. Pouczające.
Do tego niestety szybko zmienia się moda i standardy. I to, co było szałem w latach 90tych, dziś już nie powala... a standardy budowlane lat 70 i 80 tych, to często wiele uciążliwości...
Dla mieszkanki "od zawsze" mieszkania w bloku, które na szczęście jest ciche, i wokoło zielone, to nowe tematy...
Za 500.000 widzę że jakiś domek wolnostojący 100-150m można kupic. Trochę patrzylam po cenach, bo się chcę zorientować. Tylko my byśmy, jeśli już, szukali w lubuskim czy dolnośląskim.
AgaMaria - moda i styl się zmienia, ale minimalizm zawsze w modzie. Więc się zastanów czy te meble po przodkach warto brać;)
Co do pięter - jestem przeciwniczka. Moja mama mieszka na 7 z windą dochodzaca tylko do 6. I się boi zejść to jedno pietro. Poza tym ta winda często się psuje, i mama zejdzie na dół, a potem co? Już nie da rady... I się boi wychodzić mimo że jest winda.
"z łóżka mąż ma blisko do pracy" jak ja Cię kocham Ty moja polonistko
ATSD aż łezka mi się zakręciła w oku, kiedyś znane mi ulice, dzielnice teraz muszę już sprawdzać gdzie to jest... Łódź Polesie ? Kiedyś ( za najstarszego dziecka) mieszkałam na Srebrzyńskiej, naprzeciwko parku Zdrowie
A w kwestii marzeń o domu, domku, domeczku to obecnie jestem na etapie marzeń, że wybuduje sobie z tyłu działki maleńki domek, wydzielę ogródeczek jak chusteczka do nosa i ... będę miała tam porządek i czysto
Temat wypłynąl,wiec się podzielę. Na razie szukamy działki. Strasznie męczące. A gdzie budowa. Ja spać nie mogę. Jestem z pokolenia ikea, więc ma być szybko i bezboleśnie. A to plany, urzędy, zgody, adaptacje. Agent nie oddzwania, prywatni podnoszą ceny... Bleee.
Plan jest na parterówkę z nieużytkowym poddaszem. Tylko do tego musi być areał odpowiedni. Płyta, prefabrykowany dom z keramzybetonu, wiazary z fabryki. Znajomi tak robili i wprowadzili się w 7 miesięcy. Marzenie...
I cisnę męża na tę parterówkę. I jak tak Was czytam, to dobrze, że cisnę.
@AgaMaria dlaczego nie chcecie z poddaszem użytkowym? Ze względu na seniorów? Przecież oni mogą rezydować na dole. A uważam, że podział na kondygnacje ma dużo zalet. Chyba więcej niż wad. O ile oczywiście nie mówimy o osobach z niepełnosprawnością majacych mieszkać na piętrze. A w ogóle to Wy przecież mieliście dom po cioci i go remontowaluście. Czy coś sie zmieniło?
A w kwestii marzeń o domu, domku, domeczku to obecnie jestem na etapie marzeń, że wybuduje sobie z tyłu działki maleńki domek, wydzielę ogródeczek jak chusteczka do nosa i ... będę miała tam porządek i czysto
. Taki domek to akurat jest całkiem wartościowy, żeby schować grabie, kosiarkę, sanki, albo rowery... Albo inne cuda.
Przy budowie domu o tym się nie myśli, ale potem gdzieś trzeba tę kosiarkę schować. No, chyba, że do garażu. Ale jeśli jednostanowiskowy, to auto na zewnątrz. Ale po co wtedy był też garaż...
A przy budowie domu ważne jest, żeby budować razem z mężem/żoną. Razem. I mieć świadomość, że jesteśmy razem. Cokolwiek się dzieje, to wspieramy się.
My mieszkamy od roku u kilku miesięcy. Budowaliśmy nie rękami naszymi, ale też nie od developpera. Nie ufam im. Mimo, że budowała firma znajomego, to i tak doglądaliśmy. I prosiliśmy o poprawki, jeśli trzeba było.
Papierów było co nie miara, ale budowaliśmy na działce wiejskiej z warunkami zabudowy.
A teraz bym z chęcią jakiś dom stary kupiła na i go naprawiła. Przynajmniej już by pozwoleń tyłu nie było. .
@Bambidu dom po cioci w końcu okazał się nie do remontu, niebezpieczny i nieopłacalny. Chcemy się budować ewentualnie właśnie w tym miejscu... odbudować ten dom, ale w ten sposób, że już nowy w tym miejscu postawić. Poza tym dopiero w tym roku, po 5 latach skończyły się sprawy spadkowe, musimy jeszcze wybudować przyłącze wody... I z tego wszystkiego oglądamy gotowce - domy i mieszkania, żeby może zaoszczędzić sobie tego wysiłku doglądania budowy. Ale jasne, przymierzamy się też do tej budowy. Porównujemy ceny, koszty. Ale jesteśmy mocno zdecydowani na parterowy, bez barier do wspinaczki i mniej sprzątania!
Dla nas atutem tego rodzinnego miejsca jest i to, że cała działka ma nieco ponad 200 metrów. Dla nas ogródek kilkudziesięciometrowy wystarczy. Przy domu parterowym tracimy szansę na garaż, ale auto może stać pod wiatą.
Seniorzy na razie z nami nie mieszkają, a my też już trochę dojrzalsi wiekowo, więc słyszałam te historie o osobach, które w pewnym wieku wyprowadzały się z piętrowego do parterowego. A jeśli chodzi o węże ogrodowe, kosiarkę, a nawet rowery, to podobno można trzymać w gotowym domku ogrodowym z marketu budowlanego.
Podobno schody to miejsce, które mocno się brudzi. Chętnie z nich zrezygnuje, a w tym miejscy zmieści się wc łazienka dla gości i pom. gospodarcze.
Na razie na nieco ponad 100 metrach udało się przewidzieć 4 pokoiki, dwie łazienki, salon z kuchnią i garderobę, wiatrołap oraz pomieszczenie gospodarcze na piec.
Uważam, że to rozwiązanie jest mega. Pokoje będą wielkości tych ze starych bloków, ale gość, czy senior będzie miał własną łazienkę, a my swoją przy sypialni. Wszystko jest przemyślane już prawie do centymetra. Miejsce pralki i takie tam. Już prawie widzę, gdzie które obrazy i zdjęcia powieszę. I które książki, na których półkach się zmieszczą. Tylko jeszcze koszty i wysiłek budowy... Dlatego oglądamy w necie różne rzeczy...
Tu jest malutka działka, więc projekt musi być oryginalny. Ale... urzędy załatwiam to już od kilku lat, więc mam to coraz bardziej oswojone, już wiem, który urząd i która pani... My po raz trzeci będziemy chyba korygować warunki zabudowy, może uda się uniknąć występowania po nowe, to wszystko trwa, ale ścieżki są już przetarte!
Tylko męża muszę wysłać po duże koperty, żeby pisma do urzędów pisać i wysyłać! Uwaga, po trzech latach korespondencji z urzędem miasta, udało się uzyskać tzw. służebność drogi, to, że możemy zbudować przyłącze! I zapłaciłam u notariusza za tę służebność... także naprawdę już wiele przeszliśmy w temacie. Jeśli sprzedamy, to i tak trzeba to wszystko pozałatwiać... duże segregatory mam. I dużo się uczę!
Jak się zaczęła pandemia, to powiedziałam sobie, że nie odpuszczę. Co dwa tygodnie telefon i mail do pana w urzędzie, od danej sprawy itd. itp. Wszystko to jest mocno absorbujące.
A to zmienia postać rzeczy. Ale na 200m2 działki dom 100m2 w rzucie to chyba jednak szeregowy? Bo inaczej to jak wymagane metry od granicy działki zachować? Osobiście wolę z piętrem i/lub poddaszem ze wzgędu na oddzielenie różnych funkcji domu (i osób ), znacznie lepsze wykorzystanie energii cieplnej, tj. wyraźnie niższe koszta eksploatacji, niższy koszt budowy (dach to studnia...), większy ogród i jeszcze parę innych. Schody traktuję jako dar nieuniknionej dawki ruchu codziennie Jak naprawdę przestaniemy być w stanie na nie wchodzić to zamieszkamy na dole albo się przeprowadzimy. Ale fakt, że przy 2 osobach zupełnie inne są priorytety. W każdym razie bardzo Wam kibicuję, czy w budowie (choć to twardy orzech, jeśli ma być dobrze zrobione) albo w zakupie.
My mamy w planach przerobić budynek gospodarczy na mieszkalny na podwórku u teściowej. Wielki gmach stoi, piętrowy, z garażem ze 200m ma. A teraz wynajmujemy mieszkanie prawie 70m. I z jednej strony fajnie byłoby mieć dom, a z drugiej przeraża mnie wizja załatwiania tego wszystkiego, kredytu, ekip itd...
@AgaMaria , a mogłabyś mi tak z ciekawości przesłać nr działki i obreb, to bym sobie obejrzała? Malutka ta działka, na pewno tylko 200 m? Co do malych domow- mój tata z żoną w takim mieszkają w Pruszkowie - pokoj dzienny, sypialnia, druga mała sypialnia, mała kuchnia i łazienka tylko z wanna i wc i im to starcza, a do tego tez przez dłuższy czas mieli po opieka seniora. Ale jest jeden haczyk, czyli piwnica pod caloscia, gdzie jest miejsce np. na pralkę i suszarnie, warsztacik po dziadku, sezonowe ubrania itp. No i maja stosunkowo dużo miejsca na działce, czyli po 4-5 metrów z przodu i po bokach i jeszcze trochę więcej z tylu działki, gdzie jest wiata na samochód i rozne narzędzia itp. Zona taty jest z tych, którzy żyją w porządku i nie maja przydasi, wiec to wszystko jest bardzo ogarnięte i "przestrzenne" w odbiorze, choc tak naprawdę malutkie.
Temat wypłynąl,wiec się podzielę. Na razie szukamy działki. Strasznie męczące. A gdzie budowa. Ja spać nie mogę. Jestem z pokolenia ikea, więc ma być szybko i bezboleśnie. A to plany, urzędy, zgody, adaptacje. Agent nie oddzwania, prywatni podnoszą ceny... Bleee.
Plan jest na parterówkę z nieużytkowym poddaszem. Tylko do tego musi być areał odpowiedni. Płyta, prefabrykowany dom z keramzybetonu, wiazary z fabryki. Znajomi tak robili i wprowadzili się w 7 miesięcy. Marzenie...
I cisnę męża na tę parterówkę. I jak tak Was czytam, to dobrze, że cisnę.
My wykańczamy parterówkę pow.użyt 98 m2 metoda tradycyjna i więźba też bo taniej (w projekcie mieliśmy nieuzytkowe poddasze ale podwyższyliśmy nieco i strop betonowy), ale PGE nas stopuje. Żeby człowiek wiedział, że tak długo na prąd czekać trzeba(pandemoza jeszcze pogłębia ten fakt)... ! Byśmy się już wprowadzili na zimę bo mamy kiepskie warunki tu gdzie jestesmy, a oni dopiero zaprojektowali przyłącze... Matce Bożej zawierzone wszystko i czekamy, ja nawet łudzę się na cud, że oni postawią tą skrzynkę niebawem pomimo wszystko. Jakoś mi lżej jak tak myślę
Z tym prądem to też słyszałam historie... Ja nie znoszę poddaszy i skosow, kilka razy mieszkałam i obiecywałam sobie, że nigdy więcej wiem, że to dzieci tam głównie rezydują, ale skoro to między innymi moje dzieci, to mogą mieć podobne zapatrywania... A dom z pełnym piętrem wydaje mi się taki poważny jak na okolice, które rozważamy.
Ciekawe, co piszecie o kosztach, ja do tej pory myślałam, że parterówka jest zasadniczo w podobnej cenie co dom z poddaszem, za metr użytkowy . I ze wiazary są tańsze od tradycyjnej wiezby.
Komentarz
Obecnie nie mamy stołu. Ja pracuję w jednym pokoju, biurko, komputer i książki. Biuro męża (praca zdalna od wielu miesięcy) zajmuje stół w dużym pokoju, w którym też śpimy. Jednoosobowe stanowisko jedzeniowe mamy w kuchni albo jemy przy moim biurku przy komputerze napawając się vod, bo tv nie mamy...
Z łóżka mąż ma blisko do pracy.
Domyślam się, że mieszkacie z dziećmi w dużo mniejszych ilościach pokoi. Proszę o cierpliwość w tej mojej pisaninie, po prostu badam temat... dzielę się refleksjami. Sporo znajomych pobudowało się (nawet samotnych i bezdzietnych), rodziny znajome częściej mieszkają w mieszkaniach.
Od wielu dni w ogóle nie śpię. A jak już zasnę, to... Śnią mi się na razie nie kredyty ale stropy lane, stropodachy, styropapa, blacha na rąbek, gont papowy ewentualnie papodachówka, która czasem zmienia kolor... itp.
Przewaliłam sporo ofert mieszkań i domów. Mieszkania nowsze nie maleńkie, to minimum 500 tysi. Domy gotowe to już zupełny rozrzut...
Można pooglądać i zadumać się, bo większość cenowo i z innych względów poza zasięgiem.
Zresztą większość ma poddasze użytkowe, piętro lub piętra itp. A my wolimy parterowy i żeby działeczka była bardzo mała.
Do tego niestety szybko zmienia się moda i standardy. I to, co było szałem w latach 90tych, dziś już nie powala... a standardy budowlane lat 70 i 80 tych, to często wiele uciążliwości...
Dla mieszkanki "od zawsze" mieszkania w bloku, które na szczęście jest ciche, i wokoło zielone, to nowe tematy...
AgaMaria - moda i styl się zmienia, ale minimalizm zawsze w modzie. Więc się zastanów czy te meble po przodkach warto brać;)
Co do pięter - jestem przeciwniczka. Moja mama mieszka na 7 z windą dochodzaca tylko do 6. I się boi zejść to jedno pietro. Poza tym ta winda często się psuje, i mama zejdzie na dół, a potem co? Już nie da rady... I się boi wychodzić mimo że jest winda.
A co do domków wolnostojących to za 500 tysięcy w obrębie miasta i to domy w niezłym stanie takie, że nie trzeba wymieniać podstawowych rzeczy, więc kucie, remont generalny, to ja nie widzę...
A mieszkania u nas nowsze mają po prostu takie ceny.
Wklejam:
https://www.domiporta.pl/nieruchomosci/sprzedam-mieszkanie-trzypokojowe-lodz-polesie-pienista-78m2/151855102?clickSource=Standard
przy okazji znalazłam ciekawy dom - cena i forma zupełnie nie dla nas ale taki mniej banalny i blisko od nas... właściwie na tym samym osiedlu
https://www.domiporta.pl/nieruchomosci/sprzedam-dom-lodz-polesie-377m2/151417688?clickSource=Standard
jak ja Cię kocham Ty moja polonistko
ATSD aż łezka mi się zakręciła w oku, kiedyś znane mi ulice, dzielnice teraz muszę już sprawdzać gdzie to jest...
Łódź Polesie ? Kiedyś ( za najstarszego dziecka) mieszkałam na Srebrzyńskiej, naprzeciwko parku Zdrowie
Plan jest na parterówkę z nieużytkowym poddaszem. Tylko do tego musi być areał odpowiedni. Płyta, prefabrykowany dom z keramzybetonu, wiazary z fabryki. Znajomi tak robili i wprowadzili się w 7 miesięcy. Marzenie...
I cisnę męża na tę parterówkę. I jak tak Was czytam, to dobrze, że cisnę.
wyżej się nie wdrapuję ( na co dzień)
piętro zamieszkują dzieci
O ile oczywiście nie mówimy o osobach z niepełnosprawnością majacych mieszkać na piętrze.
A w ogóle to Wy przecież mieliście dom po cioci i go remontowaluście. Czy coś sie zmieniło?
. Taki domek to akurat jest całkiem wartościowy, żeby schować grabie, kosiarkę, sanki, albo rowery... Albo inne cuda.
Przy budowie domu o tym się nie myśli, ale potem gdzieś trzeba tę kosiarkę schować.
No, chyba, że do garażu.
Ale jeśli jednostanowiskowy, to auto na zewnątrz.
Ale po co wtedy był też garaż...
A przy budowie domu ważne jest, żeby budować razem z mężem/żoną. Razem.
I mieć świadomość, że jesteśmy razem. Cokolwiek się dzieje, to wspieramy się.
My mieszkamy od roku u kilku miesięcy. Budowaliśmy nie rękami naszymi, ale też nie od developpera.
Nie ufam im.
Mimo, że budowała firma znajomego, to i tak
doglądaliśmy. I prosiliśmy o poprawki, jeśli trzeba było.
Papierów było co nie miara, ale budowaliśmy na działce wiejskiej z warunkami zabudowy.
A teraz bym z chęcią jakiś dom stary kupiła na i go naprawiła. Przynajmniej już by pozwoleń tyłu nie było.
.
Poza tym dopiero w tym roku, po 5 latach skończyły się sprawy spadkowe, musimy jeszcze wybudować przyłącze wody...
I z tego wszystkiego oglądamy gotowce - domy i mieszkania, żeby może zaoszczędzić sobie tego wysiłku doglądania budowy.
Ale jasne, przymierzamy się też do tej budowy. Porównujemy ceny, koszty.
Ale jesteśmy mocno zdecydowani na parterowy, bez barier do wspinaczki i mniej sprzątania!
Dla nas atutem tego rodzinnego miejsca jest i to, że cała działka ma nieco ponad 200 metrów. Dla nas ogródek kilkudziesięciometrowy wystarczy.
Przy domu parterowym tracimy szansę na garaż, ale auto może stać pod wiatą.
Seniorzy na razie z nami nie mieszkają, a my też już trochę dojrzalsi wiekowo, więc słyszałam te historie o osobach, które w pewnym wieku wyprowadzały się z piętrowego do parterowego.
A jeśli chodzi o węże ogrodowe, kosiarkę, a nawet rowery, to podobno można trzymać w gotowym domku ogrodowym z marketu budowlanego.
Podobno schody to miejsce, które mocno się brudzi. Chętnie z nich zrezygnuje, a w tym miejscy zmieści się wc łazienka dla gości i pom. gospodarcze.
Na razie na nieco ponad 100 metrach udało się przewidzieć 4 pokoiki, dwie łazienki, salon z kuchnią i garderobę, wiatrołap oraz pomieszczenie gospodarcze na piec.
Uważam, że to rozwiązanie jest mega. Pokoje będą wielkości tych ze starych bloków, ale gość, czy senior będzie miał własną łazienkę, a my swoją przy sypialni. Wszystko jest przemyślane już prawie do centymetra. Miejsce pralki i takie tam. Już prawie widzę, gdzie które obrazy i zdjęcia powieszę. I które książki, na których półkach się zmieszczą. Tylko jeszcze koszty i wysiłek budowy...
Dlatego oglądamy w necie różne rzeczy...
My po raz trzeci będziemy chyba korygować warunki zabudowy, może uda się uniknąć występowania po nowe, to wszystko trwa, ale ścieżki są już przetarte!
Tylko męża muszę wysłać po duże koperty, żeby pisma do urzędów pisać i wysyłać!
Uwaga, po trzech latach korespondencji z urzędem miasta, udało się uzyskać tzw. służebność drogi, to, że możemy zbudować przyłącze! I zapłaciłam u notariusza za tę służebność... także naprawdę już wiele przeszliśmy w temacie. Jeśli sprzedamy, to i tak trzeba to wszystko pozałatwiać... duże segregatory mam.
I dużo się uczę!
Wszystko to jest mocno absorbujące.
Ale na 200m2 działki dom 100m2 w rzucie to chyba jednak szeregowy? Bo inaczej to jak wymagane metry od granicy działki zachować?
Osobiście wolę z piętrem i/lub poddaszem ze wzgędu na oddzielenie różnych funkcji domu (i osób ), znacznie lepsze wykorzystanie energii cieplnej, tj. wyraźnie niższe koszta eksploatacji, niższy koszt budowy (dach to studnia...), większy ogród i jeszcze parę innych. Schody traktuję jako dar nieuniknionej dawki ruchu codziennie Jak naprawdę przestaniemy być w stanie na nie wchodzić to zamieszkamy na dole albo się przeprowadzimy.
Ale fakt, że przy 2 osobach zupełnie inne są priorytety. W każdym razie bardzo Wam kibicuję, czy w budowie (choć to twardy orzech, jeśli ma być dobrze zrobione) albo w zakupie.
Ja nie znoszę poddaszy i skosow, kilka razy mieszkałam i obiecywałam sobie, że nigdy więcej wiem, że to dzieci tam głównie rezydują, ale skoro to między innymi moje dzieci, to mogą mieć podobne zapatrywania... A dom z pełnym piętrem wydaje mi się taki poważny jak na okolice, które rozważamy.
Ciekawe, co piszecie o kosztach, ja do tej pory myślałam, że parterówka jest zasadniczo w podobnej cenie co dom z poddaszem, za metr użytkowy . I ze wiazary są tańsze od tradycyjnej wiezby.
Co do wiaty na auto, to ona też ma jakieś minimalne odległości od granicy działki, więc sprawdźcie sobie, żeby nie było potem, że Twoje prawko na nic