Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nie tacy z nas antysemici, jak nas malują...

edytowano grudzień 2008 w Ogólna
TVN24:Każdego Żyda ratowało kilkudziesięciu Polaków
Za jakąkolwiek pomoc Żydom, Niemcy skazywali na śmierć. Nie przeszkadzało to jednak Polakom stać się "Sprawiedliwymi wśród Narodów Świata". Eksperci mówią o "wierzchołku góry lodowej", a liczby nie kłamią: Polacy uratowali ponad sześć tysięcy rodaków żydowskiego pochodzenia. IPN przygotował pakiet edukacyjny, który ma uświadomić skalę polskiej pomocy.(...)Pakiet edukacyjny "Polacy ratujący Żydów w latach II wojny światowej" trafi wkrótce do polskich szkół. Jak podkreśla IPN, pakiet jest wkładem Instytutu w kampanię społeczno-edukacyjną "Życie za życie" â?? o Polakach ratujących Żydów. IPN prowadzi ją wraz z z Narodowym Centrum Kultury.

09686896189ad588454931dfc2a721f3,14,1.jpg
Józef i Wiktoria Ulmowie z Markowej (Rzeszowszczyzna) wraz z szóstką dzieci zostali rozstrzelani za ukrywanie Żydów
«1

Komentarz

  • To zdjęcie ( i oczywiście opis) zrobiły na mnie duże wrażenie. Naprawdę nie wiem , czy byłabym w stanie narażać życie własnych dzieci ... Trzeba o tych ludziach pisać , wielki szacunek.
  • ten dzidziuś w brzuchu urodził się w grobie
  • [cite] Luke:[/cite]
    Z opowiadań wiem, że bardzo bali się im pomagać, ale Żydówki - znalezione w zbożu na polu moich pradziadów - zagroziły, że zeznają Niemcom, że rodzina ich ukrywała.

    :shocked:

    Chyba w większości polskich rodzin można doszukać się wspomnień o ukrywaniu Żydów w czasie wojny, gdzie więc ten antysemityzm? No i myślę, że w tej sytuacji jednak liczby podane przez Mone mogą kłamać... Przecież to jasne, że o większości nigdy sie nie dowiemy, tzn. nie na tym świecie.
    Mam jednak nadzieję, że z tym wymuszaniem ukrywania to nie jakiś standard. Prawdę mówiąc pierwszy raz o tym słyszę. :sad:
  • patrz niżej
  • Ukrywanie Żydów nie tylko wiązało się z ryzykiem ale i kosztami. Podam przykład z pogranicza pomocy i tzw. szmalcownictwa: pewien człowiek zaopiekował się rodziną żydowską. Nie zrobił tego za darmo, nie było go stac na utrzymanie jeszcze paru osób obprócz swojej biednej rodziny, powiedział dam wam schronienie i wyżywienie a Wy pokryjecie koszty. To było w 1942 roku. Już wtedy obowiązywał a kara śmierci za ukrywanie Zydów (w GG od grudnia 1941) W 1943 roku Żydom skończyły się fundusze. Końca wojny nie widać. Człowiek pomyślał co zrobić: mogę wyrzucić Żydów na tułaczkę ale jak złapią ich Niemcy to być może Żydzi "zakablują" swojego opiekuna i stracę życie nie tylko ja ale i cała moja rodzina. Zostawić Żydów nie mogę bo wszyscy umrzemy z głodu. Ledwo nam starcza na codzienną strawę, Cóż więc biedak zrobił?
    Pozbył się Żydów. Zabił ich. Ze strachu i troski o własną rodzinę.
    Podobnie postępowali niektórzy biedni chłopi, którym grunt zaczął sie palić pod nogami (realne zagrożenie dekonspiracją ze strony sąsiadów np. Ukraińców).

    Tak też się działo. Żydzi piszą tak: Polak-antysemita zbrodniaz i złodziej wydrenował z pieniedzy a potem zabił. Tyle, że ocena nie może być taka jednoznaczna. To były prawdziwe tragedie.
  • A czy Żydzi niemieccy też tak besztają Niemców jak polscy Żydzi Polaków?

    P
  • hehe a nie zastanawiałas sie Werka dlaczego Twoja rodzina nie wyginela na wojnie? Z Twoimi pogladami to powinniscie isc w pierwszym szeregu.
  • A swistak siedzi i zawija w te sreberka...
  • [cite] Werka:[/cite]Ocena zdrodni jest zawsze jednoznaczna,
    czyżby?
    to skąd się w takim razie biorą tzw. okoliczności łagodzące?
  • [cite] monika44:[/cite]
    [cite] Werka:[/cite]Ocena zdrodni jest zawsze jednoznaczna,
    czyżby?
    to skąd się w takim razie biorą tzw. okoliczności łagodzące?
    z antysemityzmu
  • Okolicznoscia lagodzaca jest fakt ze byla wojna, a na wojnie rozne rzeczy sie dzieja ktore w czasie pokoju sa nie do przyjecia.
  • ale ten człowiek nie był żołnierzem, który zabijał w obronie swojego kraju czy domu.
    Nie trzeba być żołnierzem, żeby zabijać na wojnie, tym bardziej jeśli chodzi o potencjalne zagrożenie dla czyjejś rodziny.
    Ten człowiek pod pozorem niesienia pomocy bliźnim przyjął pod swój dach rodzinę, którą potem - gdy skończyły się pieniądze za rzekomą pomoc - z zimną krwią zamordował, bo "być może zakablują"!
    Nie pod pozorem, tylko z chęci pomocy. Gdy skończył się pieniądze na ICH utrzymanie, a nie rzekomą pomoc, wiedząc, że normą było wówczas kablowanie na tych, którzy pomagali, zabił, by chronić swoją własną rodzinę, za którą jest odpowiedzialny najpierw. Nie zakładał z góry, że pieniądze się skończą, ale że starczy i wszyscy wyjdą z tego cało.

    Każdy czyta co chce czytać... Szkoda, że niektórzy w obawie oskarżenia o antysemityzm (hahahahaha!!!!!!!) wchodzą niektórym do tylnej części ciała... A to przez Talmud zabronione...

    P
  • Taw, ale ten człowiek nie był żołnierzem, który zabijał w obronie swojego kraju czy domu. [...]
    Będzie wojna to zobaczymy jak Ty się zachowasz, no i Werka. Za siebie nie ręcze.
  • [cite] Werka:[/cite]Obrona szmalcownictwa na tym forum to hańba. Taw się bawi, ale co poniektórzy na serio gotowi są uznać wyższe historyczne okoliczności.

    Szmalcownictwo? Obrona?...

    Werko - dlaczego tak atakujesz? Wszystkich, w każdym przypadku... Co jest tego przyczyną? Jaki jest problem?

    )-:
    +++
  • Co sądzicie o groźbach ofiar, że wskażą jako swój punkt ukrycia dany dom, jeżeli jego mieszkańcy nie udzielą im pomocy?
    To zalezy.
    Te ofiary to Eskimosi czy Mandżurianie?
  • >>Obrona szmalcownictwa na tym forum to hańba. Taw się bawi, ale co poniektórzy na serio gotowi są uznać wyższe historyczne okoliczności.<<

    Ciekawe kto tu broni szmalcownictwa chyba krasnoludki. Jakoś nie dostrzegasz ( nie wiem czy nie chcesz) różnicy między konkretnym zachowaniem a rozważaniem jak postąpił bym w danej sytuacji. W imię tolerancji należy przyjąć że każdy ma prawo zabić w obronie własnej szczególnie w warunkach wojennych. Każdy też ma prawo denuncjować.
  • Mój przypadek to nie szmalcownictwo. Szmalcownictwo polegało na tym, że taki szmalcownik wiedząc, że gdzieś ukrywa się Żyd nachodził go i żądał okupu w zamian za to, że tego faktu nie ujawni.
    Czy naprawdę nie widać różnicy pomiędzy szmalcownictwem a moim przykładem? Rozbiorę go na czynniki pierwsze.
    1. Masz znajomego Żyda kolega ze szkoły, nie przyjaźnilaś się z nim, ot taki dalszy znajomy,\.
    2. Wybucha wojna, w 1940 roku kolega przeprowadza się do getta. Wowczas nie jest jeszcze zamknięte. Można w miarę swobodnie przekraczać granice.
    3. W grudniu 1940 Niemcy zamykają getto. Opuszczanie getta nie jest jeszcze zagrożone śmiercią - kary są łagodniejsze. Handel legalny i nielegalny z gettem kwitnie.cKolega zostaje urzędnikiem Judenratu.
    4. W 1941 jest coraz gorzej, środków jest mniej, w getcie zaczyna się głód.
    5. W lipcu 1942 Niemcy zaczynają likwidować getto - zmniejszają obszar 70% ludzi wywożą do Treblinki. Robią to rekami Żydowskiej policji i urzedników getta, którzy sporządzają listy.
    6. Twój kolega jako urzednik wie co sie kroi. Ma pieniądze, udało mu sie uniknąć wywozki, brał łapowki za wykreslenie z listy. Ale życie w getcie jest już nie mozliwe. Podejmuje ryzyko. Zna dobrze jezyk polski ( ponad połowa Żydów w getcie nie znała go lub znała na tyle słabo, że była rozpoznawalna). Nie ma niestety żadnego przyjaciela, jedynie znajomych takich jak Ty. Zgłasza się do pierwszego kolegi ten odmawia - nie ma środków na utrzymanie, boi sie kary śmierci w przypadku wpadki (kolega Żyd ma niestety wybitnie niearyjski wygląd).
    7. W końcu trafia do Ciebie. Też się boisz. Tez nie masz środkow. Kolega mowi mam pieniądze - będę płacił za jedzenie. Nie jesteś szmalcownikiem, zgadzasz się kolega będzie płacił za siebie.
    8. W 1943 roku kwiecień getto zostaje zlikwidowane. Niemcy polują na Żydów. Policjant granatowy trudniacy sie szmalcownictwem coś podejrzewa. Strach narasta. Wokól terror. Dwie ulice dalej wykryto kryjówkę Żydów. Rodzina została rozstrzelana wraz z opiekujacymi się nimi Polakami. Mieszkańców kamienicy zesłano do Oswiecimia za pomoc.
    9. Żydom, których ukrywasz kończą się pieniądze. Tobie też skończyły sie oszczedności. Dodatkowo masz problemy z pracą. Pojawiają się oznaki braku jedzenia.
    10. Zastanawiasz się co zrobić ... Strach, widmo głodu, terror. Konca wojny nie widać.

    Jest zima 1943. Niemcy nie poniesli jeszcze klęski pod Stalingradem.

    W tej sytuacji mój "bohater" morduje Żydów. Nie przeczę, że to jest mord. Ale czy nie ma okoliczności łagodzacych? Czy nie widać róznicy pomiędzy nim a szmalcownikiem?
    Czy kolega Żyd byl uczciwy? Zatrudnil się jako urzędnik Judenratu, brał lapówki, sporządzał listy ludzi do wywiezienia. Wziął udział , w obliczu zagrożenia smiercią w zagładzie swojego Narodu. (w Izraelu jest to okoliczność uwalniająca w ich prawie od odpowiedzialnosci).

    Wojna rodzi takie zachowania. Nie kazdy jest bohaterem.
  • Podam jeszcze kilka analogicznych dylematów:
    1. Ukrywasz Żyda (małe miasteczko, wszyscy Cię znają) lokalny folksdojcz coś podejrzewa. Przychodzi do Ciebi i mówi płacisz albo Cie wydam. Nie masz kasy, Zydom których ukrywasz tez kasa się skończyła. Co robić? Zatrzeć slady?
    2. Przechowujesz Żydówkę w kamienicy, mieszkają w niej również folksdojcze (w Warszawie za okupacji było ich 80 tysiecy !!!) . Okazuje się, że Żydówka jest w ciąży. Rodzi się jej dziecko. Faktu nie da się ukryć. Kombinujesz jak możesz. Ktoś wpada na Twój trop - płaczu dziecka nie da się ukryć. Co robić?
    Nie słyszeliście o przypadkach kiedy to ukrywajace się w trakcie powstania w getcie i powstania warszawskiego matki dusiły swoje dzieci ze strachu przed tym, że ktoś usłyszy płacz dziecka?

    Wojna to horror, z którego słabo zdajemy sobie sprawę.

    I jeszcze jedno czy mojego "bohatera" mozna potępić jak szmalcownika? Próbował pomóc Żydom. Niestety sytuacja go przerosła. Liczył, że wojna niebawem się skończy. Nie przewidział skali terroru. Czy ktoś chciałby znaleź się w jego sytuacji?
    Przecież mógł pozostać obojętny. Mógł postąpić zgodnie z okupacyjnym prawem.
  • gdyby to był biskup, inna byłaby śpiewka.
    a który?
  • Werka,

    gdzie ty widzisz obronę szmalcownictwa?:angry:
  • [cite] Monika_Z_Gazety:[/cite]Tiaaa....

    A wyobraźcie sobie, że ten człowiek zamiast żyda ukrywa np biskupa metropolitę, a za ten czyn grozi dokładnie to samo bo biskup na indeksie u Niemców. W opisanej sytuacji "bohater" wychodzi z ksiedzem i tez do niego strzela - kasa się skończyła, Niemcy u bram prawie, a jest ryzyko że biskup przycisnięty go wyda.

    Tez go dobrze rozumiesz i usprawiedliwiłbyś takie zachowanie, prawda?
    Przeciez mógł pozostać obojętny...

    To chyba przykład z kosmosu. Nie słyszałam, żeby za ukrywanie księdza, tylko dlatego ,że jest księdzem, Niemcy grozili śmiercią.
  • Moniko, Werko!
    1. Zamiast Żyda to mógłby być ranny partyzant, biskup, innna osoba ... To nie ma znaczenia!
    2. Ja nie zwalniam z odpowiedzialności tegoż zabójcy. Wskazuje okoliczności łagodzące. Nie idę tak daleko jak prawodawstwo Izraela, które zwalnia z odpowiedzialności Żydów,którzy dla ratowania własnego życia współuczestniczyli w zbrodniach hitlerowców.
    3. Odróżniam szmalcownika - zdemoralizowanego nastawionego na zysk zbrodniarza zasługującego na karę śmierci (AK słusznie likwidowała szmalcowników), a zastraszonego człowieka, który znalazł się w tragicznej sytuacji.
    4. Zastanawiam się jak daleko może posunąć się zastraszony i sterroryzowany człowiek. Interesuje mnie horror wojny.
    5. Nie lubię jednowymiarowego uproszczonego obrazu wojny.

    Na koniec:ten kto zdecydował się ukrywać bądź pomagać Żydom był wielkim bohaterem. Normalni ludzie, ze zrozumiałych względów, nie decydowali się na takie ryzyko. Kogo z Was byłoby na to stać?
  • 1. Zamiast Żyda to mógłby być ranny partyzant, biskup, innna osoba ... To nie ma znaczenia!
    Tak se myślę że dla mnie ma.
  • [cite] Spioch:[/cite]
    4. Zastanawiam się jak daleko może posunąć się zastraszony i sterroryzowany człowiek. Interesuje mnie horror wojny.
    Też często o tym myślę, np. Auschwitz. W tym tkwi jakaś demoniczna siła, dla mnie jest to dowód na istnienie diabła.
  • Ma to znaczenie dla osoby podejmującej decyzję o udzieleniu bądź nie pomocy.
    Ja np. predzej bym pomógł poszukiwanemu biskupowi niż Żydowi. Biskupa łatwiej ukryć (zmienić tozsamość) m.in. ze wzgledu np. na wygląd, znajomość jezyka i zwyczajów polskich czy też fakt nieobrzezania. Ale gdyby Żyd był moim najlepszym przyjacielem z okresu przedwojennego wolałbym ukryć Żyda (kwestia zaufania).

    Z punktu konsekwencji kiedy już kogoś ukrywamy i jest to zagożenie identyczne - w razie wykrycia śmierć dla Ciebie i bliskich nie ma to już znaczenia. Osoba ukrywająca żyje w takim samym strachu.
  • Moniko,

    ale tu nikt, a nikt nie "akceptował" tego czynu - natomiast większość współczuła temu człowiekowi - starając się zrozumieć pod jaką znajdował się presją...
  • >>A wyobraźcie sobie, że ten człowiek zamiast żyda ukrywa np biskupa metropolitę,<<

    biskup niezwykle rzadko zachodzi w ciąże

    a biskupi i inni księża ginęli tu <a href="http://www.kz-gedenkstaette-dachau.de/">http://www.kz-gedenkstaette-dachau.de/
  • Moniko!
    Wszystkie podane przykłady były prawdziwie demoniczne. Podałem je aby zobrazować okrucieństwo czasów wojny. Tragedie w jakiej znaleźli się ludzie. Zwykli prości ludzie. Często mówi się o zbrodniarzach lub bohaterach takich jak wspomniana na wstępie przez monę plska rodzina, ktora zapłaciła straszną cenę. Zapominamy o zwykłych szarych ludziach. O ich trudnych wyborach. Nawet mój "bohater" mógł nie przyjąć Żydów pod dach. Mógł powiedzieć nie mam prawa ryzykować życia swojej rodziny i sąsiadów. Nikt by go nie potępił. Może żył by z wyrzutami sumienia gdyby za rogiem znalazł zwłoki rozstrzelanej rodziny, ktorej odmówił pomocy. Zaryzykował i przegrał.
    Obrazy bohaterskie mają walor edukacyjny. Rolą historyka jest pokazywanie wszystkich aspektów czasu wojny.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.