Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

SEXED.PL czytał ktoś?

13»

Komentarz

  • Gosia5 powiedział(a):
    Antykoncepcja to nie są leki. Niczego nie leczą, więc skutki uboczne są ceną za wygodę, a nie zdrowie. To raz. I naprawdę mam Ci teraz tłumaczyć szkodliwość globulek i prezerwatyw? 
    I dalej powtarzasz, ze skutki uboczne MUSZA wystąpić, a to nieprawda. 
    Szkodliwosci globulek i prezerwatyw nie musisz tłumaczyć, ciekawe czy znalazlabys w ogole jakieś badania które jednoznacznie je wykazują  :D nawet jesli uczepić się jakcihs badań ze stosowanie prezerwatyw może zwiększać częstotliwość podrażnień i infekcji (na które wpływ ma przecież mnóstwo roznych czynników np. osłabiona odporność, kontakt z czyimś ręcznikiem czy publiczna toaleta - tego chyba nie trzeba tłumaczyć?), to również nijak ma się do stwierdzeń ze szkodzą zawsze i każdemu. Takie uogólnienia są zwyczajnie niepoważne. 
  • Szkodliwość ogólna jakiejś rzeczy to chyba nie musi dotyczyć 100%, wystarczy, że ma wysoki procent ryzyka, w końcu nikt nie wie czy "wylosuje" szkodę, czy nie, nawet wśród palaczy są zdrowe jednostki.
  • Z tego co wiem, to globulki da bardzo szkodliwe uszkadzają śluzówkę i niszczą dobre bakterie. Powodują podrażnienia, długie stosowanie na pewno zaszkodzi.
  • Globulki to akurat nie jest popularny środek antykoncepcyjny, otwarcie mówi się o ich niezbyt wysokiej skuteczności. Stosuje się je raczej jako dodatkowy środek. 
    A badania są bardzo różne, wiec tez ślepo nie wierzyłabym wszystkim:

    https://www.focus.pl/artykul/prezerwatywy-zdrowe-dla-kobiet
  • Według mnie powinno się walczyć z zakłamaniem, a ludziom dostarczać prawdę i nie byłoby problemów z antykoncepcją, czy aborcją.

    W związku z tym że niedawno była uroczystość niepokalanego poczęcia Maryi, nasunęła mi się refleksja po odsłuchania homilii w Kościele w tym temacie. Pewne wyobrażenie na temat Niepokalanego Poczęcia mam np z książki K Emmerich o Maryi. Można wziąć pod uwagę też różne apokryfy, ale Katarzyna w mojej ocenie potrafiła uchwycić pewne ważne w praktyce szczegóły.

    Z jej wizji wynikało, że tylko grupa ludzi (esseńczycy)  z Narodu Wybranego, żyła według Woli Bożej. Właśnie z tej grupy pochodzili Joachim i Anna. Oni wiedzieli że zostali wybrani, aby ich córka była Matką Boga. Gdy okazało się że pierwsze ich dziecko nie jest tą osobą wybraną, bardzo ich to dotknęło. Dużo pokutowali i umartwiali się (mieli poczucie winy). Inni ludzie także nie szczędzili im złośliwości. Np kapłani nie przyjmowali ofiary składanej Świątyni (pomogła dopiero interwencja Boża) Tak głównie przebiegało życie rodziców Maryi. Przez ten długi i żmudny czas, stali się praktycznie bezgrzeszni - dlatego to było niepokalane poczęcie. Anna urodziła Maryję dopiero po 50-tce.

    Że nie wspomnę o tym, że Maryja nie była zupełnie zwyczajnym dzieckiem. Została ofiarowana na służbę świątyni w wieku 3lat, kiedy to wyglądała jak bardzo inteligentna 5-cio latka, tak że kapłani nie mogli wyjść z podziwu słysząc jej odpowiedzi. Jej "tak", wypowiedziane Bogu, ma niewiele podobieństw do "tak" wypowiadanych przez innych ludzi. Ona Boga znała, była w pełni świadoma kim On jest. My - współcześni ludzie - mamy problemy z rozeznaniem.

    Dawanie za wzór dla rodzin tych świętych ludzi jest nieporozumieniem. Wiele się słyszy tego typu wypowiedzi w Kościele. Najpierw należałoby przybliżać jak faktycznie wyglądało życie tych rodzin. Potem dopiero miałoby to sens. Znikły by te durne rozmowy o antykoncepcji, kto winny a kto nie itd, bo nie w tym leży sens (przyszłego) życia z Bogiem.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.