Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Onet informuje: Ă?Âąle się dzieje w Kościele...

edytowano styczeń 2009 w Arkan Noego
Włoski dziennik "Il Giornale" podaje, że papież Benedykt XVI podpisał dekret o zdjęciu ekskomuniki z czterech biskupów, wyświęconych bez zgody papieża Jana Pawła II w 1988 roku przez arcybiskupa Marcela Lefebvre'a.
Jeżeli doniesienia te potwierdzą się, byłby to znaczący krok Watykanu ku pojednaniu ze schizmatycznym bractwem świętego Piusa X.

Według watykanisty "Il Giornale" Andrei Torniellego, który ujawnił tę wiadomość, decyzja Benedykta XVI zostanie ogłoszona jeszcze w tym tygodniu.

Ekskomuniką już nie byliby objęci obecny przełożony lefebrystów Bernard Fellay oraz trzech innych biskupów: Alfonso de Gallareta, Tissier de Mallerais i Richard Williamson.

Tornielli pisze, że papież odpowiedział w ten sposób na prośbę skierowaną do niego przez biskupa Fellaya.

Zaskakujące spotkanie Benedykta XVI z przełożonym lefebrystów i to na początku obecnego pontyfikatu latem 2005 roku było wydarzeniem przełomowym i zapowiedzią, że Watykan będzie dążył do ich powrotu do Kościoła katolickiego.

Włoska gazeta przypomina, że proces zbliżenia rozpoczął się jeszcze za Jana Pawła II, a jego następca dokłada wszelkich starań, by pojednanie to stało się faktem. Owocem tych wysiłków ma być właśnie decyzja papieża w odpowiedzi na list Fellaya sprzed kilku miesięcy.

Wcześniej, w pierwszym znaczącym geście wobec tradycjonalistów, Benedykt XVI przywrócił w 2007 roku mszał trydencki, z mszą łacińską, której są oni wierni. W reakcji na to historyczne wydarzenie w dziejach Kościoła posoborowego, lefebryści oświadczyli jednak, że to za mało i przypomnieli o konieczności zniesienia ekskomuniki.

Tornielli zauważa, że obecny papieski dekret nie oznacza jeszcze sam w sobie rozwiązania "problemu lefebrystów", ale jest z całą pewnością ważnym krokiem.

Następnym powinno być zawarcie porozumienia, na mocy którego bractwo otrzymałoby od Watykanu status prawny wewnątrz Kościoła katolickiego.

Decyzja o zdjęciu ekskomuniki jest "aktem wielkoduszności ze strony Benedykta XVI" - ocenia "Il Giornale".


Onet.pl

Na powyższą wieść już są reakcje:

Włochy: księża wykorzystywali chore dzieci


Papież chce pojednać się z biskupem negującym holocaust

Czyźby komuś to nie na rękę?

Jak nie łomem to kijem go i pałką. Skąd my to znamy... Jak nie antysemita, to pedofil, powinni jeszcze teczki z IPNu powyciągać...
«134

Komentarz

  • To zbieg okoliczności - Onet i jego czytelnicy non-stop atakują kościół. Ale z drugiej strony działa to oczyszczająco i stawia przed katolikami (także duchownymi) wyzwanie by się jasno opowiedzieć i dać wyraźne świadectwo swojego życia.
  • Niezły miszmasz na stronie Onetu. Zdjęcie przedstawia abpa Lefebvre, który nie żyje od wielu lat i nie ma nic wspólnego z "negowaniem". Z kolei bp Williamson nie zanegował Holocaustu, ale liczbę ofiar obozów zagłady i funkcjonalność komór gazowych. "Przedstawiciele społeczności żydowskiej w Niemczech natychmiast wezwali papieża, by nie znosił tej ekskomuniki." Coś się naszym starszym braciom w wierze w główkach poprzestawiało. Ze swojego kościoła św. Holocaustu sami mogą ekskomunikować kogo chcą,, jeżeli nie wierzy w holokaustowe dogmaty. Ale pozostali ludzie mogą mieć swoje zdanie na temat wydarzeń historycznych.
  • Ale to są właśnie "Tematy Niebezpieczne"... jeśli szanowni użytkownicy pamiętają o co chodzi.
  • >>Chyba gorzej z Tobą, Maciek... ja rozumiem, że ludzie pogubieni szukają sobie protez, żeby poruszać się w rzeczywistości, stają się świętsi od papieża i wykazują neoficką gorliwość, ale to, co piszesz, to naprawdę WSTYD. :-(<<

    a co widziałaś że Admin bez majtek siada do kompa?
    Co ma religia do wydarzenia historycznego jakim była zagłada Żydów czy to w/g szanownej koleżanki jakiś nowy dogmat który mają wyznawać chrześcijanie. Co do antysemityzmu ma całkiem nową odmianę nie ten jest antysemitą który jest ale ten którego powołają do tej roli Semici.
  • Autor używa określenia "hitlerowski holokaust" a przecież to Niemcy podbijali Europę i to oni budowali i prowadzili obozy koncentracyjne i to Niemcy mordowali Żydów, więc tym komentarzem uściśliłem to niezbyt wyraźne określenie.
    Zresztą zanim Niemcy podjęli decyzję o "ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej" to o wcześniej podjęli decyzję o wymordowaniu Polaków /p. np. słynny rozkaz Hitlera o uderzeniu na Polskę/.

    << Hitlerowski holokaust nie interesował nie tylko Amerykanów, lecz także amerykańskich Żydów, w tym żydowskich intelektualistów. Wyniki przeprowadzonych w 1957 r. przez socjologa Nathana Glazera badań wykazały, że hitlerowskie "ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej" (a także powstanie państwa Izrael) "miało bardzo nieznaczny wpływ na życie amerykańskich Żydów". W czasie zorganizowanego w 1961 r. przez "Commentary" sympozjum na temat "Młodzi intelektualiści a kwestia żydowska" tylko dwóch z trzydziestu jeden uczestników podkreślało znaczenie holokaustu. Podobnie, zorganizowana w 1961 r. przez pismo "Judaism" konferencja okrągłego stołu na temat "Afirmacji żydostwa", w której uczestniczyło dwudziestu jeden religijnych Żydów amerykańskich, prawie całkowicie zignorowała tę kwestię. /Natan Glazer, American Judaism, Chicago 1957, s. 114. Stephen J. Whitfield, The Holocaust and the American Jewish Intellectual, "Judaism", jesień 1979./ Nie było też w Stanach Zjednoczonych pomników czy innych świadectw pamięci o hitlerowskim holokauście. Wręcz przeciwnie, czołowe organizacje żydowskie sprzeciwiały się temu. Dlaczego?
    Typowe wyjaśnienie brzmi, że Żydzi mieli uraz na tle hitlerowskiego holokaustu i dlatego tłumili pamięć o nim. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, że tak faktycznie było. Oczywiście, niektórzy spośród ocalałych nie chcieli wtedy lub z tego samego powodu także później mówić o tym, co się stało. Lecz wielu innych bardzo chciało mówić i robiło to przy każdej nadarzającej się okazji. /Książka Primo Leviego The Reawakening (Nowy Jork 1986, wraz z nowym posłowiem, s. 207) zawiera emocjonalny komentarz, omawiający te dwie odmienne postawy Żydów ocalałych z holokaustu./ Problem polegał na tym, że Amerykanie nie chcieli słuchać.
    Prawdziwym powodem ogólnego milczenia na temat hitlerowskiej zagłady była konformistyczna polityka przywódców amerykańskiego żydostwa i polityczny klimat w powojennej Ameryce. Zarówno bowiem w kwestiach polityki wewnętrznej jak zagranicznej żydowskie elity /Termin "żydowskie elity" jest tu używany w odniesieniu do osób odgrywających prominentną rolę w działalności organizacji żydowskich oraz w życiu kulturalnym w żydowskiej społeczności./ w Stanach Zjednoczonych ściśle dostosowywały się do oficjalnej amerykańskiej polityki. Realizowały w ten sposób tradycyjne cele asymilacji i zdobycia dostępu do władzy. Wraz z początkiem zimnej wojny główne organizacje żydowskie rzuciły się w wir walki. Żydowskie elity w Ameryce "zapomniały" o hitlerowskim holokauście, ponieważ Niemcy - a od 1949 r. Niemcy Zachodnie - stały się kluczowym powojennym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w ich konfrontacji ze Związkiem Radzieckim. Grzebanie się w przeszłości niczemu więc nie służyło, a nawet komplikowało sprawy. >>

    Norman Finkelstein "Przedsiębiorstwo holokaust"
    /First published by Verso, 2000/

    Uwaga! Prof. Finkelstein jest Żydem! A na dodatek jego rodzice oboje przeżyli pobyt w niemieckich obozach koncentracyjnych.
  • Kiedyś już próbowano używać sądów do obrony teorii, że słońce obraca się wokół ziemi. Ciekawe, czy gdyby Werka żyła w czasach Kopernika, to by mu nawrzucała, że to wstyd uważać inaczej?
  • Maju, nie mam podstaw do formułowania własnych opinii na ten temat, dlatego przyjmuję wersję oficjalną. Podobnie jak w przypadku okoliczności śmierci gen Sikorskiego, czytam różne spekulacje o skrytobójczym morderstwie, ale nie czuję się nimi przekonany na tyle, aby odrzucić wersję o wypadku lotniczym. Natomiast nigdy by mi nie przyszło do głowy, aby Dariusza Baliszewskiego, który od lat stara się w swoich artykułach przekonywać ludzi do wersji spiskowych tego zdarzenia, określić jako człowieka pogubionego, który szuka protez, żeby poruszać się w rzeczywistości. Takie słowa to przejaw nie tylko ignorancji w kwestiach historycznych, ale i pospolitego buractwa.
  • [cite] Maja:[/cite]Maciek, ale przyznasz, że jest pewna różnica między kontrowersyjnymi artykułami o kulisach działalności wywiadów a negowaniem ludobójstwa. Bp Williamson twierdzi, że w nazistowskich obozach zginęło 200 - 300 tys. Żydów, ale ani jeden w komorze gazowej. Twierdzi też, że nie istniała żadna decyzja najwyższych władz niemieckich o likwidacji Żydów. Mało tego - Adolf Hitler nie był właściwie świadomy, że w obozach koncentracyjnych giną ludzie. I takie słowa są dla mnie przesadą i świadczą o pogubieniu.
    A uprzedzając pytania o źródła - wszystkie te stwierdzenia padły podczas wywiadu, którego bp Williamson udzielał w listopadzie ubiegłego roku szwedzkiej telewizji Sveriges Television SVT

    Maju, ale zwróć uwagę, że dyskutujemy tu o komentarzach faktu, że Benedykt XVI zdecydował się zdjąć ekskomunikę z czterech biskupów, w tym jeden głosi ww kontrowersyjne poglądy dotyczące holocaustu. Czy nawet zakładając, że biskup ten absolutnie nie ma racji w kwestii holocaustu, jest to powód by utrzymać ekskomunikę? I czy Żydzi mają jakiekolwiek prawo wzywać papieża do "odpowiednich" działań??? Już pomijam, że sam nagłówek artykułu w onecie jest mocnym przegięciem, bo jak zauważył Maciek, bp. Williamson nie neguje samego holocaustu, lecz jedynie dane o ilości ofiar...
  • Maju - no i co z tego, że tak twierdzi? Jakim prawem mamy kogoś karać za poglądy? Czyżbyśmy się tak niewiele różnili od nazistów, którzy palili na stosach "nieprawomyślne" książki, a ludzi, którzy chcieli propagować inne idee, niż narodowo-socjalistyczne, zamykali w obozach koncentracyjnych? Gdzieś w tle słyszę szyderczy rechot Hitlera i spółki, którzy by nie mogli sobie wymarzyć lepszych naśladowców. Nawet w tym wątku widać, jak łatwo można się poddać pokusie posługiwania się pałką, zamiast intelektem.
  • * Rafał

    garść śmieci

    "Skandal" - tak w komunikacie Instytut Pamięci w Jerozolimie określił negowanie holokaustu przez "kogoś o takiej pozycji w Kościele", jak angielski biskup Richard Williamson, jeden z czterech lefebrystów, z których papież zdjął ekskomunikę.
    - Skandalem jest to, że ktoś o takiej pozycji w Kościele neguje holokaust - czytamy w komunikacie Jad Vaszem, cytowanym przez agencję ANSA.

    Biskup Williamson niedawno w wywiadzie prasowym zapytany o opinię na temat antysemityzmu, odparł: - Może być zły tylko wtedy, gdy jest wbrew prawdzie, ale jeśli jest coś prawdziwego, to nie może być złe.

    Najostrzejszą krytykę pod adresem Watykanu w związku ze zdjęciem ekskomuniki z bp Williamsona wyraził przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Żydowskiego ds. Konsultacji Międzyreligijnych, rabin David Rosen.

    Rabin Rosen, cytowany elektronicznym "Corriere della Sera", uważa, że znosząc ekskomunikę wobec bp Williamsona, Watykan "zagraża przyszłości historycznego pojednania między Kościołem katolickim a narodem żydowskim".

    Rosen przypomniał, że "Jan Paweł II określił antysemityzm jako grzech przeciwko Bogu".


    * Agnieszka63

    Może zaprosimy biskupa Williamsona do zwiedzania Auschwitz? i wszystko stanie się jasne.
    --
    Mama siódemki


    * Werka

    czy "śmieciem", Rafale, jest przypomnienie, że "Jan Paweł II określił antysemityzm jako grzech przeciwko Bogu"?
  • śmieciem jest informacja mająca na celu wypaczenie decyzji BXVI i postawienie Go w opozycji do JPII
  • Maciek "nie mam podstaw do formułowania własnych opinii na ten temat, dlatego przyjmuję wersję oficjalną."


    Środowiska Żydowskie nie mają prawa domagać się aby Papież nie zdejmował ekskomuniki, ponieważ jest to sprawa Kościoła do której nie mają prawa się wtrącać.
    Natomiast mają prawo domagania się upomnienia za głoszone nieprawdziwe i poglądy i je napiętnować, które de facto stawiają w złym świetle Katolików i świadczą o niskim poziomie wiedzy i kultury czym nie powinien charakteryzować się biskup katolicki.

    Własnych opini nie ale faktów historycznych tak a one sa jednoznaczne. Żaden normalny historyk nie przyjmuje liczby ofiar 200-300 tys. Porównując bowiem same statystyki (liczba Żydów przed i po wojnie) mozna stwierdzić, że ich liczba jest mniejsza o kilka milionów osób.

    Co do wątku to prawdę powiedziawszy rozczarowuje pozim części komentarzy ito po obu stronach
  • Żaden normalny historyk nie przyjmuje liczby ofiar 200-300 tys. Porównując bowiem same statystyki (liczba Żydów przed i po wojnie) mozna stwierdzić, że ich liczba jest mniejsza o kilka milionów osób.
    Jedno pytanie, pomijając czy taki historyk jest normalny, czy statystyki zakładają zmianę nazwiska?
  • Chyba zgodzicie się, że gdyby kwestie historyczne Holocaustu były oczywiste dla wszystkich i poparte dowodami nie do obalenia, to nikt by ustanawiał przepisów, które chronią jedną wersję zdarzeń, a za propagowanie innej karzą więzieniem. Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, a skoro w tym przypadku część historyków musi się chować za plecy policji, to znaczy, że merytorycznie nie są zbyt mocni. Sprawa bardzo przypomina inny Holocaust - Ormian w Turcji. Tureckie prawo zabrania wspominać, że w latach 20. zeszłego wieku tamtejsze wojsko i policja doprowadziło do eksterminacji wielu milionów Ormian. W obu przypadkach historia jest traktowana instrumentalnie, jako środek do osiągnięcia określonego celu politycznego, a nie jako wolna dyscyplina nauki, która dąży do poznanie prawdy.
  • Trafny komentarz do całego zamieszania, wskazujący co jest problemem, a co nie jest.
  • Maja, nie żartuj sobie. W Srebrenicy młodzi holenderscy żołnierze, bez wątpienia wychowani w pełnej świadomości zła Holocaustu, nie kiwnęli palcem w obronie tysięcy muzułmańskich chłopców i mężczyzn, których Serbowie rozstrzelali bez litości. Nie ma żadnej zależności między tym, co kto będzie mówił o komorach gazowych, a zbrodniami, które się dzieją we współczesnym świecie.
  • Maju, a dlaczego by nie karać się takich kłamstw:
    Polska edycja Wikipedii szerzy kłamstwa dotyczące holokaustu i pomawia Kościół katolicki o współpracę z Niemcami. W haśle poświęconym Adolfowi Eichmannowi czytamy m.in., jakoby nasz kraj był jednym z "organizatorów" zagłady Żydów, a Kościół katolicki współpracował z nazistami, udzielając im pomocy i schronienia. Pod obszernym życiorysem Adolfa Eichmanna zamieszczono tabelkę zatytułowaną: "Organizatorzy Holocaustu i wyniki ich działań". Wyszczególniono w niej m.in. poszczególne kraje i szacunkową liczbę zamieszkujących dane państwo obywateli pochodzenia żydowskiego, wraz z łącznymi stratami. Na ósmej pozycji wśród organizatorów zbrodni zdezorientowany internauta odnajduje...
    Polskę. Kilka pozycji dalej są Niemcy.
    (N.Dz. 26 I 2009)

    ale czy Ty Maju o nich wiesz?
  • [cite] Maja:[/cite]Ja to widzę inaczej Maćku - Holocaust był złem na taką skalę, że wszyscy - nawet ci, którzy nienawidząÂ Żydów, Romów, a także Polaków i Rosjan - bo to oni mieli być eksterminowani w następnej kolejności - powinni o nim pamiętać i nie traktować jako "jednej z teorii"..
    Jeżeli chodzi o ścisłość to Żydzi i Polacy mieli być eksterminowani w takiej samej kolejności. Okreslał to plan GPO (Generalplan Ost). za: Encyklopedia Białych Plam
  • Maju, normalnym ludziom nie mieści się w głowie jak strasznych zbrodni dokonywali Niemcy. Może Biskup nigdy nie był na wschodzie Europy, chyba tez nie jest historykiem. Widział jak Żydzi, którzy nie ucierpieli w czasie wojny (ci za Oceanem) wykorzystują holocaust Żydów europejskich do wzbogacenia się. Powiedział to, co powiedział o komorach gazowych. A nieprzychylna Kosciołowi prasa (głównie taka funkcjonuje) każe go ukarać, czyli ekskomunikowac . W Polsce też ateiści chcieliby rządzić w Kościele - ostatnio np.sprawa abp Wielgusa, abp Głódzia
  • Maju, biskupi są tacy, jaki jest Lud Boży. Po "naszej" stronie pewnie byś nie spotkała kogoś deklarującego publicznie takie poglądy historyczne, ale bez trudu znajdziesz dawnych współpracowników służby bezpieczeństwa, cudzołożników, złodziei i malwersantów, błaznów, o zwyczajnych przekręcaczach Nauczania Kościoła nie wspominając. Nikt ich przecież nie wyświęcił przewidując, że tacy będą. Przeciwnie, wybrano ich jako najlepszych z najlepszych.
  • ...Fizycznej eksterminacji poddano wszystkie grupy ludności mogące być ostoją polskości. Wiosną 1940 roku z rozkazu Stalina zamordowano prawie 22 tysiące polskich oficerów WP, policjantów, żołnierzy KOP-u: m.in. w Katyniu - 4,5 tys., w Charkowie - 4 tys., w Twerze - 6,5 tys. Zbrodnia ta, której celem była likwidacja polskiej elity, była skoordynowana z podobnymi działaniami niemieckimi (m.in. rozstrzeliwania w Palmirach).
    Jednocześnie rozpoczęto deportacje polskiej ludności w głąb Związku Sowieckiego (10 II 1940, 13-14 IV 1940, 29-30 VI 1941). Łącznie wywieziono od 800 tys. do 1,2 mln obywateli II Rzeczpospolitej. Liczbę ofiar szacuje się na kilkaset tysięcy. Ci, którzy przeżyli pozostawili przejmujące świadectwa swych losów, spisane w licznych pamiętnikach, wierszach. Najsłynniejszymi literackimi dziełami o tej tematyce są m.in. "Inny świat", Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, "Z domu niewoli", Beaty Obertyńskiej, czy "Na nieludzkiej ziemi" Józefa Czapskiego.....

    Dla mnie ta historia jest większą tragedią ponieważ mało kto się upomina o pamięć o tych wydarzeniach i cierpieniu jakie dotknęło naszych rodaków.
  • Dobrze wiedzieć w każdym razie, że Przełożony Generalny Bractwa, bp Bernard Fellay, złożył w imieniu tej organizacji przeprosiny za wypowiedź bpa Williamsona i zakazał mu zabierania publicznie głosu na tematy polityczne i historyczne.
  • Zbrodnia ta, której celem była likwidacja polskiej elity, była skoordynowana z podobnymi działaniami niemieckimi (m.in. rozstrzeliwania w Palmirach).
    Ausserordentliche Befriedungsaktion czyli AB
    NKWD i Gestapo bardzo dobrze się dogadywały.
  • [cite] Maciek:[/cite]Dobrze wiedzieć w każdym razie, że Przełożony Generalny Bractwa, bp Bernard Fellay, złożył w imieniu tej organizacji przeprosiny za wypowiedź bpa Williamsona i zakazał mu zabierania publicznie głosu na tematy polityczne i historyczne.
    Ale o tym już cicho w merdiach?
  • [cite] Agnieszka63:[/cite]
    [cite] Maciek:[/cite]Dobrze wiedzieć w każdym razie, że Przełożony Generalny Bractwa, bp Bernard Fellay, złożył w imieniu tej organizacji przeprosiny za wypowiedź bpa Williamsona i zakazał mu zabierania publicznie głosu na tematy polityczne i historyczne.
    Ale o tym już cicho w merdiach?
    JakośÂ cicho :sad:
  • [cite] Taw:[/cite]Zbrodnia ta, której celem była likwidacja polskiej elity, była skoordynowana z podobnymi działaniami niemieckimi (m.in. rozstrzeliwania w Palmirach).
    Ausserordentliche Befriedungsaktion czyli AB
    NKWD i Gestapo bardzo dobrze się dogadywały.

    np w Zakopanym...


    "Naziści współpracowali z radzieckim NKWD w dziele eksterminacji narodu polskiego. Wyrazem daleko posuniętej kooperacji były wspólne konferencje Gestapo i NKWD. Pierwsza konferencja wspólna NKWD i Gestapo miała miejsce w Brześciu nad Bugiem 27 września 1939 roku. Jej tematem przewodnim były metody zwalczania w zarodku przez obu okupantów konspiracji niepodległościowej. II Konferencja NKWD i Gestapo odbyła się pod koniec listopada 1939 roku w Przemyślu. Jej tematyka została poszerzona o problem wymiany jeńców polskich oraz metodykę eksterminacji ludności polskiej. W dniu 20 lutego 1940 roku rozpoczęła się w Zakopanem w willi "Pan Tadeusz" III Metodyczna Konferencja NKWD i Gestapo. Wspólne plany eksterminacyjne konstruowano do 4 kwietnia 1940 roku. W marcu 1940 kolejna podkonferencja miała miejsce w Krakowie. Nazistowska akcja A-B polegająca na wymordowaniu polskiej inteligencji została dzięki tym konferencjom skoordynowana z radziecką akcją rozstrzeliwania jeńców w Katyniu, Twerze i Charkowie oraz więźniów w Bykowni i Kuropatach pod Mińskiem. Protokół końcowy III Metodycznej Konferencji Gestapo-NKWD zakładał likwidację ludności polskiej do roku 1975 poprzez jej wymordowanie i deportacje. Stronę niemiecką reprezentował Adolf Eichmann i późniejszy szef dystryktu radomskiego GG Zimmerman. Stronę radziecką reprezentowali m.in. Eichmans (były sowiecki komendant Wysp Sołowieckich i Ekspedycji na Wałgaczu - twórca systemu zabijania strzałem w tył głowy w izolowanych pomieszczeniach) oraz Rita Zimmerman (szefowa łagru dziecięcego i komendantka kopalni złota na Kołymie)."
  • Jak donosi La Croix, Abp Maurycy Gard?¨s, metropolita Auch i przewodniczący Komisji ds. Dialogu Żydowsko-Chrześcijańskiego nie może ukryć swego zdumienia [po wypowiedziach Bpa Williamsona negujących powszechnie przyjętą skalę Holokaustu Żydów]: Te stwierdzenia przeczą wszystkiemu, co zostało wypracowane po Soborze w stosunkach z naszymi braćmi Żydami. Nie można być chrześcijaninem jeśli neguje się zagładę 6 milionów Żydów.

    Zdaje się, że wypowiedź bpa Williamsona pobudziła do działania różnych paranoików. Tutaj jeszcze o decyzji ordynariusza Regensburga, który zapobiegawczo dał Williamsonowi bana na wstęp do obiektów sakralnych w swojej diecezji.
  • >>Nie można być chrześcijaninem jeśli neguje się zagładę 6 milionów Żydów.<<

    6mln pierwsze słyszę
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.