Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kard. CaÃÂ?izares chce odwrócić celebransa w stronę Wschodu

13

Komentarz

  • Nie oceniam Kościoła jako instytucji. Oceniam fakt, że przez dziesięciolecia większość wyborców głosuje na partie skręcające coraz bardziej w lewo. Grunt pod dominację Zapatero przygotowali bardziej umiarkowani socjaliści i chadecy, teraz to tylko uwieńczenie dzieła. Wspaniale, że są dwa wielkie ruchy, ale gdzie są efekty ich działań?
  • [cite] Maciek:[/cite]Ale przecież podejście wynika z treści wiary, a nie przyjęcia jakiejś konwencji zachowania.
    Dobra, obrazowo:
    Idę z mężem przez miasto i nawet gadać mi się z nim nie chce, bo wiem, co mi odpowie.
    I nagle widzę młodych , zakochanych, szczęśliwych, zaświergolonych na amen. I sobie myślę: przecież ja też kiedyś tak męża kochałam, dalej go przecież kocham, może dobrze byłoby obudzić te uczucia? Jakoś je odświeżyć?
    Zaczynamy rozmawiać, zaczynamy się uśmiechać, trzymać się za ręce- powoli odbudowujemy to, co zasypaliśmy w codziennej bylejakości.

    Tak samo jest z wiarą. Tylko z Bogiem jest lepiej niż z mężem, bo On zawsze czeka na nasz powrót, nie zraża się naszym oddaleniem.
  • Gdyby Pan Bóg nie dał mi się w sobie zakochać, gwarantuję Ci, nie byłoby mnie dziś w Kościele....
    Treść i cała reszta przyszła do mnie później...
  • Takie jest Twoje doświadczenie, ale nie każdy musi się zakochiwać. Można też, jak chciał św. Tomasz, oprzeć wiarę o wiedzę, akt woli i wsparcie Ducha Św.

    Co do przykładu z zakochanymi, to szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, aby małżeństwo, które jest już w takim rozkładzie, że nie ma nim miejsca na rozmowę, uśmiech, czy czułość, miało się zregenerować na widok obcej pary.
  • [cite] Maciek:[/cite]Można też, jak chciał św. Tomasz, oprzeć wiarę o wiedzę, akt woli i wsparcie Ducha Św.
    W takiej kolejności?
    Kurczę, widać, że św.Tomasz był facetem!
    :crazy:
  • z tomizmu na studiach zawsze miałam pod górkę - mój mąż do dziś cytuje
  • Tomizm to jest to, przydałby się taki św. Tomasz dziś.
  • ale zawsze można poczytać np prof Gogacza
  • [cite] Maciek:[/cite]Takie jest Twoje doświadczenie, ale nie każdy musi się zakochiwać. Można też, jak chciał św. Tomasz, oprzeć wiarę o wiedzę, akt woli i wsparcie Ducha Św.

    Co do przykładu z zakochanymi, to szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, aby małżeństwo, które jest już w takim rozkładzie, że nie ma nim miejsca na rozmowę, uśmiech, czy czułość, miało się zregenerować na widok obcej pary.


    nie wierzę w wiarę opartą o wiedzę i akt woli
  • Jak więc możesz wierzyć nie wiedząc w co wierzysz i nie chcąc wierzyć? To przekreśla wolną wolę człowieka.
  • Maciek Pioszo tak tylko pisze, przecież wcześniej pisał tak:
    TAK
  • tzn. jak?
    chcę wierzyć i wierzę?
    coś w rodzaju "keep smiling"?
  • Wiara jest łaską. Bez wiedzy i aktu woli łaska może ale nie musi zadziałać. Wiedza i akt woli bez łaski nic nie zdziałają.
  • BTW

    Tomizm to jest to, przydałby się taki św. Tomasz dziś.
    ---
    Alasdair MacIntyre - tomista, etyk, zwolennik powrotu z postmodernizmu do cnót.
  • [cite] Maciek:[/cite]Nie oceniam Kościoła jako instytucji. Oceniam fakt, że przez dziesięciolecia większość wyborców głosuje na partie skręcające coraz bardziej w lewo. Grunt pod dominację Zapatero przygotowali bardziej umiarkowani socjaliści i chadecy, teraz to tylko uwieńczenie dzieła. Wspaniale, że są dwa wielkie ruchy, ale gdzie są efekty ich działań?

    To jest zwieńczenie procesów trwających setki lat. Chcesz je odwrócić w ciągu 50? Do kogo ten żal, że efektów nie ma? I czy faktycznie ich nie ma?
  • Nie mam do nikogo żalu, po prostu stwierdzam fakt. Droga i Opus Dei funkcjonują sprawnie w swoich niszach, jedno jako duszpasterstwo biednych, a drugie bogatych, ale nie mają wpływu na rzeczywistość społeczną. Zapatero dlatego realizuje swoje radykalne plany, bo wie, że większość wyborców go popiera. Kościół stracił rząd dusz na rzecz socjalistów.
  • Mnie tam bardziej martwi, że hierarchia kościelna, nie pomijając niestety Ojca Świętego, nie reaguje na rozprzestrzenianie się rozmaitych herezji. A na dodatek je popiera (demokracja, wolność religijna, itp, itd).
  • a może to jest tak

    kiedyś był kościół, rynek i karczma
    wtedy Kościół miał duży wpływ na obraz świata (którym ludzie kierują się w swych wyborach)

    a teraz obraz świata tworzą media...

    jeżeli tak jest, to właściwa wydaje się walka z telewizją
    i walka o sieć
  • Pioszo: problem jest nie tylko w mediach - Kościół w ramach Soboru Watykańskiego II najwyraźniej zmienił swoja dotychczasową doktrynę. Należy odrestaurować naukę doktrynalną.
  • a jakbyś to musiał podać w procentach?
    ile to będzie?
  • Doktrynę zmieniono, bo nastąpiło przewartościowanie pewnych pojęć. Nie ma co liczyć na to, że wrócimy do stanu sprzed pół wieku. To nie kwestia dokumentów, ale mentalności. Duchowieństwo pochodzi z ludu i tak jak lud się zmienia, tak i ono.
  • Maciek: lud zmieniał się też do 1962 - doktryna pozostawała w miarę jednolita, najgorzej do tej pory chyba było gdy herezja arianizmu dosięgnęła wówczas samego papieża. Ekskomunikowano Atanazego, który potem został świętym.
  • mam wrażenie,że internet przypomina trochę świat pierwszych wieków chrześcijaństwa
    może udałoby się powtórzyć ówczesną historię?
  • [cite] Pioszo54:[/cite]a jakbyś to musiał podać w procentach?
    ile to będzie?
    To do mnie? Ilość hierarchów ogarniętych herezją modernizmu w procentach?
    Strzelam "na czuja": 95,6% albo i więcej
  • [cite] Pioszo54:[/cite]mam wrażenie,że internet przypomina trochę świat pierwszych wieków chrześcijaństwa
    może udałoby się powtórzyć ówczesną historię?

    Miało być cytuj a nie podziękuj. Więc ad rem: Możesz rozwinąć, nie potrafię uchwycić Twej myśli.
  • nie, nie chodzi mi o wpływy media - doktryna
  • o kurcze, ale się pokiełbasiło

    więc jeszcze raz
    procenty doktryna - media: ich wpływ na wiarę i świat

    internet - no dobre miejsce do ewangelizacji, budowy wspólnot
  • Pioszo: media mają niesamowity wpływ, ale moim skromnym zdaniem nie ma co zaczynać od podboju mediów, skoro potem mamy w nich głosić herezje modernizmu. RM (nazywane przez niektórych "Radio Modernizm", nie bezpodstawnie) jest tu najlepszym przykładem. Są tam rzeczy ciekawe, wartościowe, ale jednak główna linia jest posoborowa, czyli modernistyczna. (no teraz mi się od bezkrytycznych fanów dostanie). Porównaj działalność Ojca Kolbego i Ojca Rydzyka. O. Kolbe na rozprowadzanie gazetki w kioskach Ruchu (obok rozmaitych "świerszczyków") by sobie raczej nie pozwolił. Środowisko RM prezentuje, wedle mnie, niebezpieczną postawę: "cel uświęca środki". Ale może lepiej, że robią chociaż tak niż nie robią nic. Tylko trochę to w mych oczach przeczy jednoznaczności określonej przez samego Jezusa Chrystusa ("Wasza mowa będzie tak,tak, - nie, nie"). Jednak z braku laku (bo nie ma nic lepszego,- my tradsi daliśmy plamę) wolę RM niż nic.
  • Pioszo: budowa wspólnot? Mi wystarczy wspólnota Kościoła Katolickiego. (Blyeby reprezentował jednolitą doktrynę i depozyt wiary katolickiej)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.