Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Niech rodzice błogosławią swoje dzieci, także nienarodzone

edytowano grudzień 2009 w Arkan Noego
Rodzic kładący swojemu dziecku rękę na głowie lub czyniący znak krzyża na czole przekazuje mu Boże błogosławieństwo. Gest ten warto na nowo odkryć i praktykować w rodzinach, już od samego poczęcia dziecka.

Więcej...

Komentarz

  • Błogosławienie dzieci jest dla mnie bardzo ważne. Pamiętam o tym jak gdzieś wychodzą, jak idą spać.
    Maleństwo, które straciłam tez powierzałam Bogu i Maryi i na moim brzuchu kreśliłam znam Krzyża.
  • A mnie to nie przekonuje. Ten franciszkanin mówi, że gest "uległ klerykalizacji", ale ja wolę, żeby porządki rzeczy nie mieszały się ze sobą. Dla mnie jest naturalne, jeżeli błogosławieństwa udziela osoba duchowna, ja mam wiele innych gestów do dyspozycji, których z kolei nie wyobrażam sobie w wykonaniu kogoś obcego.
  • Błogosławieństwo przez kapłana to co innego niz błogosławieństwo przez rodzica.
    Przed ślubem też nie pobłogosławisz dziecka?
  • Nie wiem. Franciszkanin pisze, że to błogosławieństwo ma za zadanie "przekazać informację". Informacje można przekazywać na różne sposoby.
  • Franciszkanin niech sobie pisze. Błogosławić można :wink:
  • U nas błogosławi mąż wszystkie dzieci, także to jeszcze nienarodzone, w trakcie niedzielnych Laudesów.
    Nie widzę w tym geście mieszania porządków. Jako rodzicom powierzył nam Bóg bardzo odpowiedzialne zadanie wychowania w wierze naszych dzieci. Daje nam też swoje błogosławieństwo po to, byśmy je przekazywali naszym dzieciom. Mamy takie prawo na mocy władzy rodzicielskiej, jaką z przyzwolenia Bożego posiadamy.
  • No dobrze, ale co to błogosławieństwo daje?
  • Rodzic przekazuje mu poprzez ten znak informację: "Nie opuszczę cię, oddaję cię w ramiona Pana Boga".
  • To można zwyczajnie powiedzieć. A jakie jest działanie nadprzyrodzone?
  • Jako, że w religii katolickiej symbole mają wielkie znaczenie, jest to np. znak dla demonów, że to dziecko jest strzeżone przez Boga, umacniane modlitwą rodziców, i żeby się do niego nie zbliżały.
  • Inaczej tego nie wiedzą? Ejże.
  • To po co nosisz Krzyż na szyi? Po co medalik Św.Benedykta? Po co brelok ze Św.Krzysztofem. Albo po co cała symbolika w liturgii, przecież to i tak wszyscy wiedzą...
  • Po co w trakcie egzorcyzmów woda egzorcyzmowana, po co obrazy Świętych, po co egzorcyzmowana sól i oleje? Złe duchy nie wiedzą, że mają się wynosić?
  • Ale mówimy o świeckich, więc egzorcyzmów w to nie mieszaj.

    Zresztą breloczka ze św. Krzysztofem nie posiadam, więc nie odpowiem.
  • Pytałem się o cel. Każde działanie musi mieć jakiś cel, inaczej staje się bezmyślnym rytuałem. Jeżeli noszę szkaplerz, to nie z powodu "przekazywania informacji", ale w oparciu o wolę Najświętszej Maryi Panny wyrażoną w objawieniu św. Szymonowi Stockowi.
  • Po co nosisz więc Krzyż na szyi? Nie szkaplerz. Krzyż.
  • Przepraszam, ale to ja pytam. I pytam o błogosławieństwo dzieci przez rodziców.
  • .Gesty i symbole mają nam ulatwiać drogę do świętości.Jesli do kogos nie przemawiają-nie uzywa!
  • Błogosławisz je swoimi rękoma, czyli poprzez swoj codzienny trud i pracę, czyli za pośrednictwem Boga, czyż nie? Dopiero niedawno wklejałeś filmik z przemówieniem Św. Josemarii na podobny temat, a teraz się pytasz?
  • Kreślimy sobie znak krzyża na czole ilekroć musimy się rozstać, mam na myśli nas, stare konie. W celu: "niech Cię Pan Bóg błogosławi".
    Przyboczny "cel" (właściwie skutek) jest taki, że inni widzą że jesteśmy katolami ;-)
  • [cite] Gregorius:[/cite]Błogosławisz je swoimi rękoma, czyli poprzez swoj codzienny trud i pracę
    Nie, ręce to ręce.
  • Oj,Maciek,trollujesz dzisiaj...:devil:
  • Grzecznie się pytam. Szkoda, że tak mało merytorycznych odpowiedzi.
  • Aaa,testujesz nas! :wink:
    Faktem jest,że od pewnego czasu slęczę nad KKK (:cool:),ale czasem trzeba uznac: "co dla zmysłow niepojete,niech dopelni wiara w nas"
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.