Moja córka starsza uparcie od zawsze jest leworęczna. Ostatnio zostałam pouczona, że należy jej nabyć leworęczne nożyczki, co niniejszym uczyniłam, ale jeszcze nie doszły.
Czy warto w coś jeszcze zainwestować? Bo że w nożyczki to wierzę, bo praworęcznymi w ogóle Ance nie idzie.
Komentarz
Ale jak bedzie wieksza, to obieraczke do warzyw dla leworecznych. Inaczej bedzie musiala sie meczyc tnac tak dziwnie od siebie.
mój mąż się strasznie bulwersuje na te ułatwienia. wynegocjowałam te nożyczki, co do reszty to nie za bardzo przychylny, bo on też leworęczny i musiał się uczyć żyć w świecie praworęcznym i jakoś przez to strasznie nie ucierpliał. przynajmniej tak twierdzi
Stabilo dla leworęcznych (ołówek, pióro kulkowe, temperówka) - fajne i wygodne
nożyczki dla leworęcznych
widziałam też zeszyt ze skośną liniaturą - bardzo sensowny
domowo:
obieraczka i otwieracz konserw dla leworęcznych
ja też się męczyłam dawno temu z moją leworęcznością - ale nie widzę powodu dla którego dziś dzieci miały by się tak samo umordować
Najgorsze jest żelazko i miksery wszelkie. I deska do prasowania, która ma maszt do prowadzenia żelazka wygięty w taki sposób, że prasując lewą ręką ciągle o tę wypustkę zahaczam.
Ale my o córce mówimy... te utrudnienia zauważyłam dopiero jako dorosła "kobieta domowa"
Nożyczek nigdy nie używałam specjalnych, po prostu jednymi potrafię ciąć a innymi nie. I nie wierzę, że te pierwsze są dla leworęcznych, po prostu jakoś inaczej ostrzone chyba...
to mowicie, ze sa jakies gadzety... hm...
http://bezpiecznydzieciak.pl/product-pol-1411-Olowek-Griffix-2-leworecznych-fioletowy-PELIKAN.html
K. już nie używa, a pozostałe dzieci są praworęczne. Ktoś chętny?