Chrześcijańska etyka seksualna nie będzie nigdy ars amandi, jakąś ewangeliczną odmianą kama sutry. Choćby dlatego, że naśladując dziewiczego Chrystusa, dokądkolwiek On idzie, idzie się wąską ścieżką a nie szeroką drogą (por. Mt 7, 13n; Ap 14,4). Również dlatego, że seksualność jest nierozdzielnie związana z powoływaniem do życia nowego potomstwa i temu zadaniu jest ona podporządkowana na sposób służebny. Seks oralny â?? nawet jeśli, jak podkreśla Brat Ksawery, ogranicza się do fazy wstępnej â?? nie w większym stopniu odnosi się do płodności niż masturbacja małżonków w samotności. Ostatecznie, współżycie małżeńskie nie jest jakąś uprzywilejowaną drogą do bliskości z Bogiem także dlatego, że tajemnica sakramentu małżeństwa jest w swej głębi obrazem dziewiczej oblubieńczej relacji Chrystusa i Kościoła. Pożycie seksualne jest historyczną konkretyzacją płodnej oblubieńczej komunii osób. Jako rzeczywistość historyczna, poddana wraz z całym stworzeniem marności i oczekująca odkupienia (por. Rz 8, 20-23), skończy się wraz ze zmartwychwstaniem dając miejsce nowej rzeczywistości, nasyconej sensem, który będzie doskonale osobowy i komunijny zarazem21. Ksawery Knotz OFMCap jako duszpasterz małżeństw, jak biblijny prorok Chananiasz, głosi Dobrą Nowinę przykrojoną na ludzką miarę, podobającą się tym, którzy nie lubią złych wieści o ludzkiej płciowości. Zbyt łatwo zdejmuje z małżonków drewniane jarzmo poczucia winy z powodu nieświętego przeżywania pożycia intymnego, nie ucząc ich drogi oczyszczenia. W takiej sytuacji grzech raniący odniesienia seksualne małżonków przybiera postać teraz już żelaznego jarzma... (por. Jer 28,13).
No - świetny artykuł. Wszystko wyjaśnione systematycznie i z odwołaniem się do dokumentów, o których nieraz nie miałem w ogóle pojęcia. Należałoby polecić naszym NPR - owcom. Także dlatego, że jest tam np. wyjaśniona istota białego małżeństwa a la św. Kinga. I wcale nie jest to interpretacja NPR-owska:bigsmile:
Komentarz
Musi kompleksy.:cool: